Los Powtórzony

napisał/a: silije 2008-01-14 19:38
Witam! Jestem w ogromnym szoku!!! Podziwiam Cię bardzo, ja też mocno kogoś kochałam i choc mnie nie zdradził czułam się właśnie tak. Gdy zamykam oczy widzę linijka po linijce ich rozmowę i słowa kocham Cię, które często słyszałam- tylko te nie były przeznaczone dla mnie. Nie potrafię sobie z tym poradzić- Ty się starasz. Jesteś cudownym mężczyzną i szkoda, że Twoja żona nie potrafi tego docenić, ale czasami trzeba coś stracić, żeby to zrozumieć. I Twojej żonie tego życzę- żeby zrozumiała, że ma obok siebie cudowną osobę, a Tobie... ciężko mi życzyć szczęcia w tym zwiąku, ale jeśli tego chcesz to właśnie tego życzę. Pozdrawiam
napisał/a: Ankaaaa 2008-01-14 23:33
ach przesada z tym straconym szacunkiem:) panuje absolutny kryzys meskosci,faceci nie wiedza co robic z kobieta,jak juz ja maja,zaniedbuja zony i malzenstwa sie rozpadaja.a tu jeden na tysiac facet,ktory wie,czego chce,stara sie to osiagnac,chwala mu za upor wbrew wszystkiemu- a co to za teksty o braku szacunku? :| bo go zona zdradzila? ile kobiet jest zdradzanych i radzi sie im,aby "walczyly o zwiazek",chociaz czesto nie ma o co.facet jak nie chce-to nie wroci.a o kobiete wlasnie tak sie walczy,bo uparty facet zawsze,absolutnie zawsze osiagnie to,czego chce.i radze facetom,zeby brali przyklad,zamiast rzucac komentarz,ze zona nie "zasluzyla" na obdarowywanie,bo nie wie,czego chce.zazdrosni sa ludzie i tyle,bo nie kazdego stac na taki gest.
napisał/a: 1XszyXfacet 2008-01-14 23:54
Witam ja powiem tylko jedno o Kobiete zawsze powinno sie walczyc i starac pamietajcie kobiety co was nie zabije to was wzmocni [jestem facetem ale znam to z wlasnego doswiadczenia]nigdy ale to nigdy nie latajcie za facetami POZDRAWIAM WSZYSTKIE PANIE I NOSKI DO GORY
napisał/a: Helbeen 2008-01-15 00:05
Chcę tylko powiedzieć, że nie nalezy z siebie robić podnóżka. I w tym zgadzam się z agnes77. To działa w obie strony. A rady typu "nie zasługuje" to domena kobiet. Nie należy mylić utraty szacunku z walką o kogoś.
napisał/a: 1XszyXfacet 2008-01-15 00:36
OJ czsani warto zrobic z siebie podnozek jesli kochasz wierzcie mi czasami warto ja nie bede opisywal mojego przypadko ale wiem jedno zrobie i zniose wszystko
napisał/a: Ankaaaa 2008-01-15 09:01
cos mi sie wydaje, ze tu czesc osob myli walke o kobiete z kupowaniem kobiety.prezenty,kwiaty to tylko jeden drobny aspekt tego,jak sie nalezy starac.wazniejsze jest BYC i BYC,a kwiaty-to maly dodatek do szarego zycia.chyba nikt nirmalny nie mysli,ze kupi kobieci jeden bukiet i juz ja ma?:/
i zgadzam sie z 1-szym facetem- jak sie kocha,to nie ma czegos takiego jak "nie warto", "brak szacunku do siebie" i tektow "nie wyjdzie". warto i wyjdzie a ja szanuje osoby ktore potrafia sie poswiecic w jakiejs sprawie.
napisał/a: gigus 2008-01-15 09:24
wiecie - powiem wam że jest taki cytat o miłości z pisma świętego - Paweł to napisał w I liście do.... i to jest miłość - jednak ostatnio były głosy które mi sie podobają - bo wiem z własnego doświadczenia - i pewnie mój związek się skończy rowodem że kobieta musi kochać mężczyznę - ja w swoim związku byłem , nawet swoje życie zmieniałem żeby być codziennie i nie byłem tylko żeby telewizje pooglądać czy gazetkę poczytać ale moja żona poznała kogoś i po tym fakcie poczuła że czuje do niego coś co nigdy do mnie nie czuła - jesli miłości prawdziwej nie ma to kochaniutki popełniasz samobuja- wiem że to nie jest łatwe, sam sie starałem, nosiłem prezenty, kupowałem kwiaty, chciałem zonę zabierać gdzieś ale już to nic nic nie dawało pomimo że wcześniej też jej nie zaniedbywałem. Jesli cie nie kocha, to żaden psycholog i działanie juz tego nie zmieni... chce zmiany, czuje sie jak mysz którą może rozbudzić prawdziwy mężczyzna - jednak jeśli już nim nie jesteś....( oczywiście dla niej- i obym sie mylił i życzę ci z całego serca powodzenia). Walka moja poniosłą klęskę teraz po prostu czekam i się przyglądam co bedzie dalej. Wybaczyłem ale zapomnieć nie umiem ... może czas to pogrąży w odmentach może inna ososba - nie mówię kochanka ale psycholog - choć bedzie to trwanie i też strzelenie sobie samobuja
napisał/a: Ankaaaa 2008-01-15 12:18
niektore kobiety lubia byc obdarowywane,inne same wykazuja inicjatywe.sa rozne gusta i zobczenia.niektore kobiety nei lubia jak mezczyzna okazuje milosc i czulosc a inne lubia.wydawalo mi sie, ze nie mowimy juz o zdradzie,bo mazswojejzony zamknal ta kwestie-ona zdradzila- on jej wybaczyl.teraz sa dwojgiem ludzi,ktorzy "poznaja sie"
na nowo-on pokazuje jaki potrafi dla niej byc i jak ja kocha.nie rozumiem, gdzie tuta jjest niemeskosc? przeciez on jej nie zatrzymuje sila, nie placze na kolanach,zeby nie odchodzila i ine mowi ze sie zabije, jesli ona to zrobi.
jesli chodzi o milosc rodzicielska- racja,chyba tylko tka jest bezwarunkowa,ale z tego mozna wysnuc troche banalny wniosek, ze milosc dwojga ludzi jest warunkowa.czyli Ty mi- ja Tobie. ty mi nie- ja Tobie nie. moim zdaniem mozna jednak kochac nie za zalety, tylko pomimo wad:) mozna kochac po prostu. mozna tez z kims nie byc, nic nie otrzymywac od drugiej osoby i nadal ja kochac.nie wiem, jak Ty to odbierasz,dla mnie to jest milosc romantyczna-ona ma szanse przetrwac i rozpalic sie na nowo.
i gdzie Ty widzisz wykorzystywanie seksualne?:)
napisał/a: agnes771 2008-01-15 12:53
Piszesz, że najważniejsze jest "BYC I BYĆ" a mnie się wydaje, że tylko miłośc rodzicielska (AGAPE)jest bezwarunkowa i że to rodzice kochają swoje dzieci bez wzgledu na ich postępowanie, tutaj mówimy o miłości ( EROS ) dwojga ludzi, miłości jakby nie było romantycznej. Postępowanie, które imituje miłośc rodzicielską wcale nie prowadzi do utrzymania partnera przy sobie, a wręcz przeciwnie, a przecież o odzyskanie miłości chodzi mężowimojejżony. Mowisz o kryzysie męskości, nie uważam żeby było aż tak zle. Po prostu czasem jakis niepozorny facet to prawdziwy meżczyzna, a takich cżesto nie dostrzegamy. Uwazam, ze zachowanie, które ty tak chwalisz własnie było super niemęskie, czy wobec zdrady i manipulacji (bo czymże innym jest zasmiewanie sie żony z niemoznosci doprowadzenia do orgazmu przez kochanka- to było tak na osłodę a mążmojejżony dał sie nabrac), wykorzystywania seksualnego można dalej chciec byc z drugą osobą. Czy nasze zycie jako jednostki jest nic nie warte bez takiej osoby? skoro odpowiedz jest twierdząca to nie można mówić tu o męskości, przynajmniej o tej tradycyjnie pojmowanej. Zresztą gdyby kobieta sie tak zachowała to tez tego nie popieram i odradzam.
Do 1-facet
Prawdziwa miłośc nie wymaga trwania za wszelka cene, mozna kochac na odległośc i na odleglośc chciec szczęscia drugiej osoby. Skoro jej szczesciem jest bycie z kims innym to dac odejsc. A zreszta kto chcialby byc z osoba, ktora zawsze jest na kazde skinienie, jak wierny pies, wpatrzona, dlaczego mialabym sie zmienic dla takiej osoby skoro ona mnie akceptuje calkowicie? Co może mnie pociągac w takiej osobie? jaki dreszczyk mi dac? a na tym polega eros
uwazam, ze niektorzy chcąc dobrze, swoimi radami mogą jedynie zaszkodzic mężowiswojejzony,a jemu po prostu trzeba otworzyc oczy.Po co mu taka kobieta? moze los ,gdy sie od niej uwolni ma dla niego kogos lepszego, kto naprawde go pokocha?
do potencjanych zdradzanych -nigdy nie pokazujcie,ze nie mozecie życ bez tej osoby, tak ,wybraliscie ja, bo jest wspaniala, ale wasze zycie bez niej tez sie potoczy.
napisał/a: agnes771 2008-01-15 13:27
No wlasnie banalne, ale tak jest kochamy nie za to, ze ktos po prostu jest ale za to jaki jest i juz. moge tez kogoś kochac ale z nim nie byc, bo nie akceptuje jego zachowania.
a jak nazwiesz bzykanie sie z kims o kim wiemy,ze nas kocha i potem cierpi,bo odbiera to inaczej niz my, a dla nas to rozładowanie energii seksualnej? tak, tak, kobiety tez tak postepuja, a dla mnie ta zona tak własnie sie zachowuje. Ktos juz wczesniej to powiedzial, ze zdradza i kochanka i męza.
napisał/a: gigus 2008-01-15 14:49
wnisek jest jesden - walka - to nie walka a okazywanie że jeszcze do ciebie coś czuje i budujmy to razem byc może od nowa - ale kobieta sama to trawi zi sama decyduje potem drogi albo sie rozchodza albo znów schodzą - problem bo brak więzi feromonów ale zysk bo łączą dzieci - więc byc może nie jest mocno trudniej - ale to w tym wypadku nie mąż mojej żony ma klucz a żona - tak jest u mnie - czekaj mężu i zbytnio sie nie staraj poza drobnymi gestami jesli cię na to stac - niech ona zdecyduje. Szmata do podłogi partner / partnerka nie jest - a gdyby była to z taką /takim zyc nam sie nie chce
napisał/a: Ankaaaa 2008-01-15 15:51
okej, zgadzam sie,ze kobieta decyduje sama,jesli zechce odejsc odejdzie.ale moim zdaniem "walka" o kobiete, staranie sie o zwiazek- to zadanie obu stron- cale zycie.ale tym bardziej, kiedy jest zle i cos sie sypie.latwo wszystko skwitowac-zdradzila,wiec zostawiam wsyztsko,co mnie z nia wiaze,ona nie wie,czego chce,wiec odchodze.duzo trudniej przyznac sie do bledu i zaniedbania i wymaga twardego charakteru dalsze bycie razem.ale czasem warto.a czasem nie warto.roznie bywa.jestem zdania,ze jest mazswojejzony podjal taka decyzje-ze chce z nia dalej byc,to nie powina byc to decyzja chwilowa,ktora wygasa,kiedy kobieta mowi, ze chce byc sama.taki facet nigdzie nie zajdzie.oczywiscie jesli ona naprawde zechce odejsc, to odejdzie.ale moze wroci,jesli zobaczy,ze warto?
masz racje agnes, ze jest to rodzaj wykorzystywania seksualnego,ale mysle,ze facet wie,jak ten seks traktuje jego zona i na to przystaje.gdyby ie chcial, to by sie nie godzil.moze zostawimy mu jeszcze troche miejsca do wypowidzenia sie w tej sprawie:)