Mąż młodszy czy starszy?

napisał/a: Szafirka1 2008-03-13 14:25
Oj z tymi hormonami to przesadziłeś i to bardzo! Ja nie mam nastu lat i burze hormonalne już przechodziłam więc tym bardziej związek nie jest dla mnie wyłącznie sposobem na zaspakajanie swoich wiadomych potrzeb.
napisał/a: cynik 2008-03-13 14:41
Szafirka napisal(a):Oj z tymi hormonami to przesadziłeś i to bardzo! Ja nie mam nastu lat i burze hormonalne już przechodziłam więc tym bardziej związek nie jest dla mnie wyłącznie sposobem na zaspakajanie swoich wiadomych potrzeb.


Nie mówię o Tobie, tylko ogólnie, że wiele decyzji podejmowanych jest pod wpływem emocji.
napisał/a: sorrow 2008-03-13 15:11
cynik napisal(a):Zapewne teraz obrazony moderator da mi bana (czy ostrzeżenie), usunie moje obiektywne i subiektywne (zgodne z regulaminem) wpisy i tak odczuje satysfakcje ze zniszczenia mojej osoby.

Co to ma być? Jakieś męczeństwo, czy mania wielkości? Na tym forum nie jest tak łatwo o bana, ani ostrzeżenie. Również opinie różne od moderatora nie mają znaczenia w tym względzie.

Rozumiem, że jako przyszły prawnik musisz bronić się do updałego i za wszelką cenę, ale jako ten prawnik powinieneś też umieć ważyć słowa. Piszesz wyraźnie "Będzie starzał szybciej, a generalnie stary człowiek, to gorszy człowiek (rzadko się zdarzają przypadki, kiedy człowiek stary, jest jary).". Możesz chować się za inne intencje, ale skoro masz oczy i mózg (jak to piszesz), to zobacz też co napisałeś. Język polski jest na tyle bogaty, że pozwala na dobór odpowiednich słów do intencji... mogłeś napisać, że starsi ludzie są mniej sprawni, mniej lotni, mniej zdrowi... gorsi znaczy gorsi (na przykład od ciebie - młodego bądź co bądź człowieka). Jeśli słowo rasizm uważasz za zbyt mocny, to pozwól, że posłużę się bardziej łagodnym ,ale szerszym w znaczeniu - dyskryminacja. Mam nadzieję, że wiesz co to dyskryminacja dowolenj grupy społecznej ze względu na płeć, wyznanie, wiek, itd. Nawet jeśli regulamin nie pokrywa wszystkich możliwych przypadków, to przyzwoitość wymaga od człowieka konkretnych zachowań.

Do personalnych opinii na temat mojej lotności umysłowej się nie odnoszę, bo masz prawo do niej. A z tym KK człowieku to mnie załamałeś... złożę to (i całą twoją odpowiedź) na bark emocji.
napisał/a: Szafirka1 2008-03-13 15:29
Był atak, była riposta, Panowie - wystarczy już. Macie ode mnie po buziaku i niech to ostudzi wszelkie emocje.
napisał/a: cynik 2008-03-13 15:36
sorrow napisal(a):Co to ma być? Jakieś męczeństwo, czy mania wielkości? Na tym forum nie jest tak łatwo o bana, ani ostrzeżenie. Również opinie różne od moderatora nie mają znaczenia w tym względzie.


No to po co mnie zastraszać regulaminem?

sorrow napisal(a):Piszesz wyraźnie "Będzie starzał szybciej, a generalnie stary człowiek, to gorszy człowiek (rzadko się zdarzają przypadki, kiedy człowiek stary, jest jary).". Możesz chować się za inne intencje, ale skoro masz oczy i mózg (jak to piszesz), to zobacz też co napisałeś.


a czy wszystko trzeba brać dosłownie?
A może spało się na jężyku polskim? Bo jak wiadomo można używać w języku polskim metafor, okreśeń, alegorii.
W tym przypadku (i co od początku piszę) odnoszę się do zdrowia (gorsze zdrowie).
Ale dobrze. Dla Ciebie się poprawię i będę pisał bardzo dokładnie. Specjalnie z przypisami dla sorrow - pasuje?

sorrow napisal(a):Język polski jest na tyle bogaty, że pozwala na dobór odpowiednich słów do intencji... mogłeś napisać, że starsi ludzie są mniej sprawni, mniej lotni, mniej zdrowi... gorsi znaczy gorsi


Czyli utwierdzasz mnie w tym, że będę specjalnie dla Ciebie robił odnośniki do kazdej mojej sentencji. Dobrze?
A po drugie - nie ucz mnie języka polskiego - dobrze?

sorrow napisal(a):Mam nadzieję, że wiesz co to dyskryminacja dowolenj grupy społecznej ze względu na płeć, wyznanie, wiek, itd


Ja wiem - a Ty?

sorrow napisal(a):Nawet jeśli regulamin nie pokrywa wszystkich możliwych przypadków, to przyzwoitość wymaga od człowieka konkretnych zachowań.


no tak - zwłaszcza od moderatora

sorrow napisal(a):Do personalnych opinii na temat mojej lotności umysłowej się nie odnoszę, bo masz prawo do niej. A z tym KK człowieku to mnie załamałeś... złożę to (i całą twoją odpowiedź) na bark emocji.


Pierwsza część zdania nawet mądra (miałem nadzieję, że ładnym akcentem to zakończyłeś), ale druga część zdania mnie rozbawiła. Jakbym czytał opinię 5 latka...

Pozdrawiam i jako moderator powienieś wiedzieć, że wszelka polemika powinna się odbywać za pomocą PW.
Mówię o walorach estetyki słowa pisanego na forum - o którym każdy moderator wie najlepiej.
Czyli uproszczę dla Ciebie - należy pisać posty zgodnie z tematem :)

[ Dodano: 2008-03-13, 15:37 ]
Szafirka napisal(a):Był atak, była riposta, Panowie - wystarczy już. Macie ode mnie po buziaku i niech to ostudzi wszelkie emocje




dziękuję :)
napisał/a: Szafirka1 2008-03-13 15:43
W całej tej dyspucie czuje się zupełnie zapomniana i to wszystko przez kogo? Przez mężczyzn oczywiście
napisał/a: cynik 2008-03-13 16:03
Szafirka napisal(a):W całej tej dyspucie czuje się zupełnie zapomniana i to wszystko przez kogo? Przez mężczyzn oczywiście


Szafirko... Ja powiedziałem co bym zrobił na Twoim miejscu.
Bez spokojnej i poważnej rozmowy - będziesz nadal borykać się z problemami na linii Twoja osoba i Twoja mama.
napisał/a: sorrow 2008-03-13 16:09
Szafirka, sorry za zaśmiecanie twojego tematu. Nie czuj się zapomniania, bo jesteś tu bardzo ważna. Twoja sprawa jest trudna, bo chcesz pogodzić ze sobą dwie przeciwstawne postawy. Mama chce twojego szczęścia z rówieśnikiem (lub zbliżonym wiekiem). To dość tradycyjne podejście i pewnie nie da się go tak łatwo zmienić. Z drugiej strony ty jako człowiek dorosły oczekujesz własnego życia z osobą, którą wybierzesz na partnera na dalsze lata. Długo nie pociągniecie ukrywając to przed mamą. Zostały ci tylko próby przekonania jej do waszego związku. Może wiesz co dokładnie mamie nie odpowiada? Czy to właśnie wiek, czy że rozwodnik, czy jakieś inne cechy, o których nie wspomniałaś? Może po prostu się boi, że jest chora, a ty zostawisz ją samą i zamieszkasz z kimś innym (nie doczytałem się czy mieszkacie z mamą razem). Jeśli byłabys w stanie skupić się na tej jednej przeszkadzającej rzeczy, to może byłoby łatwiej mamę przekonać niż tak frontalnie oświadczyć będę z nim, bo mam do tego prawo... czego byś pewnie i tak nie zrobiła :).
napisał/a: ~gość 2008-03-13 17:04
Shizuka napisal(a):Nie mialam tak, ze moi rodzice kogos nie wpuszczaja do domu nawet jak go nie lubia z jednego prostego powodu-są dobrze wychowani.

wiesz, szczerze Ci powiem, że w moim przypadku odnoszę wrażenie, że to czyste FANABERIE tatusia, ale jak już pisałam jego przypadek kwalifikuje się na psychiatrę :/ i nie mówię oczywiście tylko o tym aspekcie życia, czyli stosunku do chłopaków kręcących się w moim pobliżu. Obserwuję go na codzień i zaczynam się go powoli bać :/ ale nie o tym temat...
napisał/a: nigara 2008-03-13 17:47
trudna sprawa... ja staje po stronie mamy czyli po stronie zdrowego rozsadku. Jesli nie przeoczylam to nikt tu nie wspomnial o waszym potomstwie. Tata - dziadek?? I nigdy nie dostaniecie slubu koscielnego czyli przed Toba zycie w ciaglym grzechu. Wyobraz sobie chrzest, pierwsza komunie, bierzmowanie Twoich dzieci i swieta bez komuni sw. A jesli kiedys dziecko zapyta : mamo czemu nie przystepujecz razem ze mna do komuni?? Niestety tak wyglada zwiazek z rozwodnikiem w dodatku tyle starszym. Ja marze o pieknym slubie koscielnym a zycie w opisany powyzej sposob nie wchodzi w gre.


Cynk- bardzo ladnie piszesz. Widac ze j. polski to Twoja mocna strona. Niestety chcesz nam tu wszystkim pokazac ze jestes najmadrzejszy. Nie Ty masz byc w centrum zainteresowania na tym forum a ludzie ktorzy potrzebuja pomocy.
napisał/a: cynik 2008-03-13 18:21
nigara napisal(a):Cynk- bardzo ladnie piszesz. Widac ze j. polski to Twoja mocna strona. Niestety chcesz nam tu wszystkim pokazac ze jestes najmadrzejszy. Nie Ty masz byc w centrum zainteresowania na tym forum a ludzie ktorzy potrzebuja pomocy


Pomimo, że Cynkiem nie jestem, to jednak odpowiem.
Czemu bezpodstawnie mnie atakujesz?
Rozumiem, że dzisiaj jest taka aura na dworzu, ale nie oznacza to, że
masz mnie publicznie "linczować".
Ja osobiście widzę tutaj więcej osób, które się mądrzą - nie będę wymieniał tutaj nazwisk.

Jakbyś zauważyła - to wyraziłem opinię i zachęcam do szczerej rozmowy
naszej forumowej koleżanki ze swoją mamą.

Aha i na przyszłość. Proszę - nie pouczaj mnie - bo nie jesteś ani moją mamą, ciocią, babcią, kuzynką, dziewczyną czy żoną, ani moim autorytetem.
Dlatego na przyszłość proszę abyś powstrzymywała się od publicznych komentarzy.
Jeśli masz ochotę mnie poczuć, to rób to przez PW. Inni nie muszą mieć ochoty czytać tego, jakie masz do mnie pretensje.
napisał/a: Szafirka1 2008-03-13 21:51
nigara,
"Tata - dziadek?? I nigdy nie dostaniecie slubu koscielnego czyli przed Toba zycie w ciaglym grzechu" - widzę, że jesteś mocno wierząca chrześcijanką. Ja nie podchodzę do tego tak radykalnie, ale nie będę rozstrząsać kwestii religii, bo mogłabym obrazić czyjeś uczucia. Wiesz, w dzisiejszych czasach dzieci związków nie podpartych ślubem kościelnym też są chrzszczone, bierzmowane i istnieje coś takiego jak unieważnienie małżeństwa, co notabene staje się coraz bardziej łatwe do osiągnięcia. A dla mnie tak naprawdę najważniejsza jest kwestia mego sumienia. I wcale nie muszę mieć pięknego ślubu! Wiesz, ja mam troche inne oczekiwania od życia. Liczy się dla mnie to co będzie potem, czy będę szczęśliwa z tym człowiekiem, z nie ceremonia, która trwa kilka godzin.
Zatem kwestia życia w wiecznym grzechu jest dla mnie drugoplanowa, właściwie to nie istnieje, bo ja w gzrechu żyć nie będe wg mojego światopoglądu.

[ Dodano: 2008-03-14, 07:20 ]
Oj Cynik, bardzo obrażalski jesteś, niemalże jak kobitka Nie ma co, naprawdę, trzeba mieć do życia większy dystans. No tak, masz rację, że potrzebna jest szczera rozmowa. Już robiłam takie próby, ale spełzły na niczym, gdyz kończyły się kłótnią i żalami mamy, która niestety nie chce mnie nawet słuchać.

Sorrow - przynajmniej Ty nie negujesz mojej sytuacji tak bardzo
Odpowiadając na Twoje pytania: mieszkam z mamą, jej przeszkadza w nim wszystko, tak, bardzo boi się amotności, na którą właściwie sama się skazuje, ponieważ w sytuacji gdy będę z nim, mama urwie ze mną wszelkie kontakty (już to kiedyś powiedziała, a dokładnie: "WIEDZ O TYM, ŻE JUŻ NIE MASZ MATKI").