Milosc po milosci !!!
napisał/a:
~baska2
2007-08-08 22:11
NIE WYŚNIONE SNY..
Nie zabierajcie mi głosu
i nie dawajcie mi rad !
- to jest mój prywatny sposób
patrzenia na świat..
bo ja gram, to swoje życie
jak ciekawą grę..
.. rozpoczynam o świcie..
a kończę..nie wiem gdzie..
i śnię, że się wyśniły
nie wyśnione sny..
.. choćby i te klocki były
z całkiem innej gry..
Anna Wojdecka
Nie zabierajcie mi głosu
i nie dawajcie mi rad !
- to jest mój prywatny sposób
patrzenia na świat..
bo ja gram, to swoje życie
jak ciekawą grę..
.. rozpoczynam o świcie..
a kończę..nie wiem gdzie..
i śnię, że się wyśniły
nie wyśnione sny..
.. choćby i te klocki były
z całkiem innej gry..
Anna Wojdecka
napisał/a:
MEE
2007-08-08 22:13
Czesław Miłosz
„Miłość”
Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.
„Miłość”
Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,
Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo jesteś tylko jedną z rzeczy wielu.
A kto tak patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i drzewo mówią: przyjacielu.
Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć,
żeby stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie.
napisał/a:
Mru
2007-08-08 23:03
Jedni mówią: moja nauka jest bezsensowna,
inni - jest wzniosła lecz niepraktyczna.
Lecz dla tych, którzy spojrzeli w siebie,
ten nonsens jest doskonale sensowny.
A dla tych, co ją praktykują,
ta wzniosłość ma głębokie korzenie.
Uczę trzech rzeczy -
prostoty, cierpliwości, współczucia.
To największe skarby.
Prosty w myślach i czynach,
wracasz do źródła istnienia.
Cierpliwy wśród wrogów i przyjaciół,
jesteś zgodny z kierunkiem wydarzeń.
Współ-czujący z innymi,
godzisz wszystkie istoty świata.
inni - jest wzniosła lecz niepraktyczna.
Lecz dla tych, którzy spojrzeli w siebie,
ten nonsens jest doskonale sensowny.
A dla tych, co ją praktykują,
ta wzniosłość ma głębokie korzenie.
Uczę trzech rzeczy -
prostoty, cierpliwości, współczucia.
To największe skarby.
Prosty w myślach i czynach,
wracasz do źródła istnienia.
Cierpliwy wśród wrogów i przyjaciół,
jesteś zgodny z kierunkiem wydarzeń.
Współ-czujący z innymi,
godzisz wszystkie istoty świata.
napisał/a:
nieznajoma
2007-08-08 23:07
Z poezji ludowej Kurdów
Miłość
Czy wiesz, jaka jest jej miłość?
To jakby mżył najdrobniejszy deszcz,
W którym idziesz i nie wiesz, że pada,
A potem czujesz, żeś przemókł do samego serca.
Taka jest jej miłość.
Tadeusz Różewicz
Miłość
Kupiłem ci pelargonię
niosę doniczkę w różowej bibułce.
Idę ulicą
ludzie biegną ludzie jadą ludzie krzyczą
ten sprzedaje
cudowny płyn na porost włosów
szkaplerze
trujące cukierki
pornograficzne obrazki.
Obok w czerwonym kościele
grożą jeszcze śmieszni piekłem
obiecują niebo
zachwalają wiarę ojców naszych.
Sprytny z rybim okiem
i brodą jak lisia kita z miedzi
nabił sto tysięcy nędzarzy
w butelkę
ogłosił bankructwo.
Mrowisko się mrowi.
Piszą anonimy, składają fałszywe świadectwa
chorują na syfilis
piją wódkę i eter
gwałcą i zarzynają
obliczają saldo.
Obywatele miasta obłudnicy
witają kardynała
karmazynowy kardynał
nie uczynił cudu
wygwizdały go ptaki.
Poeci grają na katarynkach
prowadzą dialogi z Bogiem
fałszują monetę.
Na uniwersytecie
profesor pod parasolem
w czerwonym turbanie na głowie
wykłada metafizykę,
radzi wdychać prane.
Bzdura obłuda fałsz.
Idę ulicą
jestem ci wdzięczny za miłość
cieszę się pelargonią
w różowej doniczce.
To jest prawda:
miłość uszlachetnia
jestem lepszy
odrobinę lepszy
wierzymy w to oboje.
Miłość
Czy wiesz, jaka jest jej miłość?
To jakby mżył najdrobniejszy deszcz,
W którym idziesz i nie wiesz, że pada,
A potem czujesz, żeś przemókł do samego serca.
Taka jest jej miłość.
Tadeusz Różewicz
Miłość
Kupiłem ci pelargonię
niosę doniczkę w różowej bibułce.
Idę ulicą
ludzie biegną ludzie jadą ludzie krzyczą
ten sprzedaje
cudowny płyn na porost włosów
szkaplerze
trujące cukierki
pornograficzne obrazki.
Obok w czerwonym kościele
grożą jeszcze śmieszni piekłem
obiecują niebo
zachwalają wiarę ojców naszych.
Sprytny z rybim okiem
i brodą jak lisia kita z miedzi
nabił sto tysięcy nędzarzy
w butelkę
ogłosił bankructwo.
Mrowisko się mrowi.
Piszą anonimy, składają fałszywe świadectwa
chorują na syfilis
piją wódkę i eter
gwałcą i zarzynają
obliczają saldo.
Obywatele miasta obłudnicy
witają kardynała
karmazynowy kardynał
nie uczynił cudu
wygwizdały go ptaki.
Poeci grają na katarynkach
prowadzą dialogi z Bogiem
fałszują monetę.
Na uniwersytecie
profesor pod parasolem
w czerwonym turbanie na głowie
wykłada metafizykę,
radzi wdychać prane.
Bzdura obłuda fałsz.
Idę ulicą
jestem ci wdzięczny za miłość
cieszę się pelargonią
w różowej doniczce.
To jest prawda:
miłość uszlachetnia
jestem lepszy
odrobinę lepszy
wierzymy w to oboje.
napisał/a:
MEE
2007-08-08 23:09
William Butler Yeats
„Poeta pragnie szaty niebios”
Gdybym miał niebios wyszywana szatę
Z nici złotego i srebrnego światła,
Ciemną i bladą, i błękitną szatę
Ze światła, mroku, półmroku, półświatła,
Rozpostarłbym ci tę szatę pod stopy,
Lecz biedny jestem: me skarby - w marzeniach;
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy;
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach.
„Poeta pragnie szaty niebios”
Gdybym miał niebios wyszywana szatę
Z nici złotego i srebrnego światła,
Ciemną i bladą, i błękitną szatę
Ze światła, mroku, półmroku, półświatła,
Rozpostarłbym ci tę szatę pod stopy,
Lecz biedny jestem: me skarby - w marzeniach;
Więc ci rzuciłem marzenia pod stopy;
Stąpaj ostrożnie, stąpasz po marzeniach.
napisał/a:
Mru
2007-08-08 23:18
Gunnar Ekeloef
* * *
Kula, którą toczę dla Ciebie
aby zabić Cię w moim sercu,
jest z granitu więziennych kamieni,
jest z ołowiu nurzanego we krwi,
jest ze stali oblanej miodem,
jest z pękniętej bryły żelaza,
o krawędziach przeżartych rdzą.
Aby rana była straszliwa:
abyś czuła -
jak to boli, umierać w mym sercu.
* * *
Jesteś samotny -
niech i tak będzie!
Nabierzesz w końcu
wielkiej wprawy.
* * *
Kula, którą toczę dla Ciebie
aby zabić Cię w moim sercu,
jest z granitu więziennych kamieni,
jest z ołowiu nurzanego we krwi,
jest ze stali oblanej miodem,
jest z pękniętej bryły żelaza,
o krawędziach przeżartych rdzą.
Aby rana była straszliwa:
abyś czuła -
jak to boli, umierać w mym sercu.
* * *
Jesteś samotny -
niech i tak będzie!
Nabierzesz w końcu
wielkiej wprawy.
napisał/a:
MEE
2007-08-08 23:26
Zbigniew Herbert
"W drodze do Delf"
Było to w drodze do Delf. Właśnie mijałem czerwoną skalę, kiedy z przeciwnej strony pojawił się Apollo. Szedł szybko nie zwracając na nic uwagi. Kiedy zbliżył się, zauważyłem, że bawi się głowę Meduzy skurczona i wyschniętą od starości. Szeptał coś pod nosem. Jeśli dobrze usłyszałem, powtarzał: "Sztukmistrz musi zgłębić okrucieństwo".
"W drodze do Delf"
Było to w drodze do Delf. Właśnie mijałem czerwoną skalę, kiedy z przeciwnej strony pojawił się Apollo. Szedł szybko nie zwracając na nic uwagi. Kiedy zbliżył się, zauważyłem, że bawi się głowę Meduzy skurczona i wyschniętą od starości. Szeptał coś pod nosem. Jeśli dobrze usłyszałem, powtarzał: "Sztukmistrz musi zgłębić okrucieństwo".
napisał/a:
Mru
2007-08-08 23:42
Wu-men [1183-1260]
Kwiaty wiosną, księżyc jesienia,
chlodny wiatr latem, śnieg zimą.
Jeśli twój umysł nie jest zmącony,
to są najlepsze pory twego życia.
Kwiaty wiosną, księżyc jesienia,
chlodny wiatr latem, śnieg zimą.
Jeśli twój umysł nie jest zmącony,
to są najlepsze pory twego życia.
napisał/a:
MEE
2007-08-08 23:47
Mru, nic nie zrozumialem z tego Wu-mena. To jakis unisex? :)
Zakrecony jestem jak chinski termos. ;) Moze jakby to napisala Wu-woman to bym pokapowal. ;)
Wychodzi mi na to, ze najlepiej zyc przez caly rok w klimacie monsunowym! :)
Zakrecony jestem jak chinski termos. ;) Moze jakby to napisala Wu-woman to bym pokapowal. ;)
Wychodzi mi na to, ze najlepiej zyc przez caly rok w klimacie monsunowym! :)
napisał/a:
Mru
2007-08-09 00:06
MEE, akurat! nie zrozumiales? monsuny? unisex?
Kto jak kto, ale Ty, na pewno zrozumiales.
Czyzbys chcial wprowadzic do tego watku interpretacje?!? Nie wierze.
M.
Kto jak kto, ale Ty, na pewno zrozumiales.
Czyzbys chcial wprowadzic do tego watku interpretacje?!? Nie wierze.
M.
napisał/a:
MEE
2007-08-09 00:11
A co podmiot liryczny mial na mysli? Ryzu mu zabraklo czy co?
napisał/a:
Mru
2007-08-09 00:21
MEE, wyglada na to, ze masz objawy zmacenia umyslowego ;).
Tez bym sie napila tego co Ty :).
M.
Tez bym sie napila tego co Ty :).
M.