Milosc po milosci !!!

napisał/a: MEE 2007-08-09 00:23
Widocznie ten Twoj Wu wu wu dziala jak Kaszpirowski. :)
napisał/a: Mru 2007-08-09 00:32
Takie zmacenie moze byc calkim mile.
Rzeczywistosc oplywa nas wtedy tak lagodnie...
Tylko zeby te lęki egzystencjalne nas nie dopadly ;).
napisał/a: MEE 2007-08-09 00:33
I tego Tobie, Naszym Forumowiczom i sobie zycze.
napisał/a: MEE 2007-08-09 18:07
Wisława Szymborska

„Miłość szczęśliwa”


Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne,
czy to poważne, czy to pożyteczne -
co świat ma z dwojga ludzi,
którzy nie widzą świata?

Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi,
pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani,
że tak stać się musiało - w nagrodę za co?
za nic;
światło pada znikąd -
dlaczego właśnie na tych, a nie na innych?
Czy to obraża sprawiedliwość? Tak.
Czy to narusza troskliwie piętrzone zasady,
strącą ze szczytu morał? Narusza i strąca.

Spójrzcie na tych szczęśliwych:
gdyby się chociaż maskowali trochę,
udawali zgnębienie krzepiąc tym przyjaciół!
Słuchajcie, jak się śmieją - obraźliwie.
Jakim językiem mówią - zrozumiałym na pozór.
A te ich ceremonie, ceregiele,
wymyślne obowiązki względem siebie -
wygląda to na zmowę za plecami ludzkości!

Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło,
gdyby ich przykład dał się naśladować.
Na co liczyć by mogły religie, poezje,
o czym by pamiętano, czego zaniechano.
kto by chciał zostać w kręgu.

Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne?
Takt i rozsądek każą milczeć o niej
jako skandalu z wysokich sfer Życia.
Wspaniale dziatki rodzą się bez jej pomocy.
Przenigdy nie zdolałaby zaludnić ziemi,
zdarza się przecież rzadko.

Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej
twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej.

Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać.
napisał/a: MEE 2007-08-09 18:20
Zbigniew Herbert

„Do Marka Aurelego”

Dobranoc Marku lampę zgaś
i zamknij książkę Już nad głową
wznosi się srebrne larum gwiazd
to niebo mówi obcą mową
to barbarzyński okrzyk trwogi
którego nie zna twa łacina
to lęk odwieczny ciemny lęk
o kruchy ludzki ląd zaczyna

bić I zwycięży Słyszysz szum
to przypływ Zburzy twe litery
żywiołów niewstrzymany nurt
aż runą świata ściany cztery
cóż nam - na wietrze drżeć
i znów w popioły chuchać mącić eter
gryźć palce szukać próżnych słów
i wlec za sobą cień poległych

więc lepiej Marku spokój zdejm
i ponad ciemność podaj rękę
niech drży gdy bije w zmysłów pięć
jak w wątłą lirę ślepy wszechświat
zdradzi nas wszechświat astronomia
rachunek gwiazd i mądrość traw
i twoja wielkość zbyt ogromna
i mój bezradny Marku płacz
napisał/a: malinkaXw 2007-08-09 19:45
ciesze sie ze jeszcze o mnie pamietasz i pozdrawiam goraco
napisał/a: MEE 2007-08-09 20:48
Wisława Szymborska

„Nic dwa razy”

Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.

Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.

Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.
napisał/a: Mru 2007-08-10 00:04
MEE, dziekuje :)
napisał/a: Jasmine4 2007-08-10 18:52
MEE Dziękuję....
napisał/a: nieznajoma 2007-08-16 16:16
Nie jest to wiersz a słowa piosenki...czy mówi o miłości...?Sami zdecydujcie.
Dla mnie jest to piękny utwór..


tytuł: Zegarmistrz światła
wykonawca: Tadeusz Woźniak
1972 rok


A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy

Spłyną przeze mnie dni na przestrzał
Zgasną podłogi i powietrza
Na wszystko jeszcze raz popatrzę
I pójdę nie wiem gdzie - na zawsze.
napisał/a: Mru 2007-08-17 22:42
Czym bylby ten watek bez chocby jednego sonetu Szekspira?
Wklejam oryginal dla ambitnych i tlumaczenie Baranczaka:

Those lines that I before have writ do lie,
Even those that said I could not love you dearer,
Yet then my judgement knew no reason why,
My most full flame should afterwards burn clearer,
But reckoning time, whose millions accidents
Creep in 'twixt vows, and change decrees of kings,
Tan sacred beauty, blunt the sharp'st intents,
Divert strong minds to the course of alt'ring things:
Alas why fearing of time's tyranny,
Might I not then say "Now I love you best,"
When I was certain o'er incertainty,
Crowning the present, doubting of the rest?
Love is a babe, then might I not say so
To give full growth to that which still doth grow.




Łżą wiersze, którem wcześniej pisał - nawet wiersze,
Gdziem klął się, że już mocniej kochać Cię nie mogę;
Nie pojmowałem jeszcze, pomimo najszczersze
Chęci, że zawsze da się rozszerzyć pożogę.
Ale Czas, który wtrąca przypadków miliony
W nasze przysięgi, cofa królów zarządzenia,
Pogrubia rysy, stępia zamiar wyostrzony
- Czas każe nam się godzić z tym, że wszystko zmienia!
Czemuż więc, gdym już groźbę czuł w owym tyranie,
Nie rzekłem tylko tego, czego byłem pewien:
"Dziś kocham cię najmocniej" - tak czyniąc wyznanie,
Że sławię to, co jest, a co nastąpi - nie wiem?
Nie, lepiej było uznać w tej uczucia wiośnie,
Że miłość to niemowlę - a zatem, że wzrośnie.
napisał/a: MEE 2007-08-23 03:19
Pär LAGERKVIST

"Najpiękniej jest gdy się zmierzcha"

Najpiękniej jest gdy się zmierzcha
cała miłość nieba pierzcha,
w mrocznym świetle przetacza się gromem
ponad ziemią
ponad naszym domem.
Wszystko co spod naszych rąk jest z mgły i bieli,
Bóg zniósł brzegi, już nas nic nie dzieli,
Wszystko jest tak blisko, tak daleko stąd;
nic nie mamy
na własność, bo skąd ...
Wszystko jest moje i wszystko można mi zabrać,
tak łatwo można wszystko można mi zabrać –
drzewa, chmury, ziemię wprost spod nóg,
zatrzeć ślady
mych samotnych dróg.