Moja historia - ponowne cierpienie

Przeczytalam post Pablo ze "ktorys ja tam teraz ujeżdża".

Z tego jak Bro się opisuje to powinna mieć co najmniej fanklub z dużym wpisowym :D

Valkiria hahahaha :D

A Bro na pewno ma ale z takim wpisowym że nas nie stać :P Sam bym dołączył, chociaż nie wiem czy to nie objawy masochizmu z mojej strony :P Bro umie być straszna xD Ale w głębi swojego pięknego serduszka, jest czuła, miła i pełna pozytywnych uczuć :P

Pabloz, Ty się jej nie podlizuj bo Cię obsmaruje na blogu :D

Mnie to wsio rybka :P Byle zmieniła mój nick :P Bo do tego sie przywiązałem :D Poza tym ja Ci mówie, to nie jest podlizywanie, ja chcę do niej dotrzeć xD

pablo3z napisal(a):

ja chcę do niej dotrzeć xD

Pchasz się w paszcze lwa albo jakiego krakena. To taka droga w jedną stronę.

Może w tej chwili próbuje zrealizować plan autodestrukcji? :P A przy okazji poczuć adrenalinke :D

Poza tym jakby co to mnie obronicie...
nie? :P

Tia, Bro maczosów ma na pęczki. Niestety te ich całe "maczosowanie" niknie gdy tylko trafi ich pomiędzy oczy pierwsza, celna złośliwość. A dzieje się to zazwyczaj już w drugiej wiadomości, gdy odpowiada na pytanie owego maczosa.
Jedyny, który umiał zripostować wymiękł przy piątym odpisie.
Z Wami tu da się jeszcze pogadać i podroczyć :)
Możecie to obaj uznać za komplement i zwalić tę chwilową słabość zołzy na niewyspanie - kawa dopiero zaczyna działać :D
Pablo i taka mała uwaga :D
Bro nie ma czegoś takiego jak :D

Pabloz ja mam mocną linę i dobrą wciągarkę. Jak bro nie ma ostrych kłów to będę próbował Cię wyciągnąć z tej otchłani. Oby sprzęt wytrzymał.

Bro, to coś słabe te Twoje samce alfa :D.

Bro, co do serducha to pewnie pod tą skało dałoby się coś odkopać. Pabloz pewnie będzie próbował :D

Bo wiecie :D to brzmi jak wyzwanie xD :D Bro, myślę że doszliśmy już do tego że w kwestii twojego serducha sie nie dogadamy :D ja dalej obstawiam że masz :P A twoich kąśliwych uwag się nie boję :P No i... łał :P czuję się wyróżniony :P

dr. preszer, dzięki ! :D Nie zapomne Ci tego :P

pablo3z napisal(a):

dr. preszer, dzięki ! :D Nie zapomne Ci tego :P

Oby miał mi kto tego nie zapominać jak lina strzeli.

My tu gadu gadu, a rosół stygnie.

Mniszko, jak tam dzisiaj się czuje nasza bohaterka ?

*Uśmiecha się uprzejmie. Niech dalej wierzą, że ma serce. I gdy oni tak sobie wierzą w to, to Bro przegryza kłami linę, wciągarkę spycha do głębokiej groty, po czym wrzuca tam za nią oba osobniki. Patrzy sobie z góry na nich, machając kawałkami przegryzionej liny*.
Chyba plan wam chłopaki nie wypalił :D