Nie wiem od czego zacząć swoją historię...

Bearezja
napisał/a: Bearezja 2009-07-09 21:32
Barbarello, co u Ciebie się dzieje?
napisał/a: barbarella7 2009-07-09 21:56
TO KONIEC!!!

Ostatnio usłyszałam, że chce odbudować swoje małżeństwo,
że żona już nigdy nie może zobaczyć nas razem,
że mnie kocha i życzy szczęścia ......... w poszukiwaniu szczęścia gdzie indziej
kiedy pytała, dlaczego tak o mnie walczył, zabiegał, nie pozwalał odejść kiedy chciałam to zrobić, dlaczego wtedy mnie w tym nie wspierał?
dlaczego atakował mnie i mojego zagranicznego przyjaciela, wydzwaniał nocami do domu
dlaczego nie pozwolił mi spróbować ułożyć z nim sobie życia?
usłyszałam, że tak mi było wygodnie !!!
Bearezja
napisał/a: Bearezja 2009-07-09 22:11
Barbarello, on nie jest Ciebie wart.
On sam nie wie czego chce.... Tylko szkoda, że rani przy tym wszystkich na około. Zachowywał się jak pies ogrodnika, dawał Ci nadzieję, okłamywał Was obie... Teraz nagle mówi Ci takie rzeczy...
Najlepiej dla Ciebie by było, gdyby udało Ci się ograniczyć do służbowego minimum kontakt z nim.
Trzymaj się, wierzę, że spotkasz Prawdziwą Miłość i mężczyznę, dla którego będziesz całym światem...
Wiem jak musisz cierpieć... Ale ten ból minie... Zapomnij o tym padalcu...
napisał/a: Mari 2009-07-09 22:23
mgieXka2009 napisal(a):tak czytam wasze opinie na temat przyjaźni - ja wierze w to że może być przyjaźń.
ja nie jestem od tego by mu doradzać ... mówić mu jak ma sobie układać sobie relacje z żoną (jeśli mają lub będą mieć problem ... to są od tego specjaliści - nie ja ...)

piszę o przyjaźni dwojga ludzi ... którzy byli ze sobą ... którzy wiedzą i są świadomi (dziś) jak życie się potoczyło i nie ma powrotu ...
moja przyjaźń nie będzie podszyta nadzieją że może wróci ... ten rozdział jest już zamknięty i nie ma powrotu

Mari - czy naprawdę nie ma takiej przyjaźni ???
znam parę (byłe małżeństwo) - każde z nich ułożyło sobie na nowo życie ale są bardzo dobrymi przyjaciółmi - zrozumieli wiele ... 5 min za późno, ale wiedzą, że życie toczy się dalej.


Mgiełko nie przesądzam ,że w Twoim przypadku się nie uda, ale za dużo niewiadomych .
Dopiero powoli wracasz do życia ...nie jest teraz wskazane brnąć w nieznane ..Szkoda Twojego życia , zdrowia a w dodatku nie żyjesz sama dla siebie , tylko odpowiadasz całą sobą za drugie życie i szczęście...

Podajesz przykład małżeństwa po rozwodzie ,że są świetnymi Przyjaciółmi ... Oni są w tej komfortowej sytuacji ,że mieli tę miłość spełnioną ..Zdecydowali się na rozwód i nie ważne z jakiej przyczyny :confused:..

Twoja miłość została przerwana w najpiękniejszym momencie w najgorszy:( z możliwych sposobów. Ona nie się spełniła ,nie sprawdziła ...nie poznała tak naprawdę chwil długiego szczęścia , ale i próby przetrwania w trudnych kryzysach...

Tak naprawdę oglądamy cudny film o którym nam powiedziano na początku,że na pewno nie ujrzymy zakończenia...

Myślę ,że Twoje marzenia są teraz uśpione chwilowo , bo je zadusiłaś na siłę i mogą wybuchnąć w najmniej odpowiednim momencie raniąc jeszcze dotkliwiej niż dotychczas ..
Czy jesteś gotowa na to ?.


uściski M.
napisał/a: barbarella7 2009-07-09 22:26
Pies ogrodnika!!!
Też tak go nazywałam.
Wytknęłam mu to, że miałam szansę na inne życie, ale uwierzyłam w jego miłość,
a teraz on mnie zostawia, bez najmniejszego poczucia winy.
Usłyszałam, że żona jest przekonana że od stycznia już się nie spotykamy i jeśli by się dowiedziała że było inaczej to "jest skończony w małżeństwie i w firmie" zamierza startować na prezesa
napisał/a: mgieXka2009 2009-07-09 23:05
Mari - tak masz rację mój kwiat miłości nie miał szans by rozkwitnąć i nie może.
czy moje marzenia są uśpione - nie raczej nie one są jedynie odłożone na bok bo nie potrafię dziś już marzyć - żyję dnie i boję się myśleć co będzie jutro.
marzenia ... o szczęściu - rodzinie - miłości - lecz już nie z tym mężczyzną ... ja to wiem i nie mówię tak bo tak powinnam mówić - nie oszukuję siebie - długo czasu potrzebowałam by móc tak pisać, mówić a co najważniejsze czuć (wiele tu przemawia argumentów, których nie da się przytoczyć)

widzę, po historii Barbarelli - że mężczyźni to egoiści - ja również chciałam odejść ale on mi na to nie pozwolił ... mówił, że damy sobie radę, bo zmienia to wszystko dla mnie by móc być ze mną ale po 2 mc sam się wycofał ... może mężczyźni wolą zostawiać niż być pozostawionym.

czasami jest tak kiedy nie potrafię zrozumieć okrucieństwa otaczającego nas świata i mam ochotę podciąć sobie żyły bo po co dalej się męczyć i cierpieć - lecz wiem że dziś nie jestem już sama i odpowiadam nie tylko za siebie - przytłacza mnie ta szara rzeczywistość - a gdy czytam historie na forum to włos mi się jeży bo widzę że ja w cierpieniu nie jestem osamotniona - bo zdradzonych kobiet jest wiele a wszystko to przez niedojrzałych nieodpowiedzialnych mężczyzn, którzy myślą wyłącznie o sobie.
Bearezja
napisał/a: Bearezja 2009-07-09 23:13
Barbarello, on jest żałosny!
Myśli tylko o sobie, o swojej pozycji i karierze.
Kto wie, czy za jakiś czas, gdy jego sprawy się unormują, nie zacznie bezczelnie na nowo kręcić się przy Tobie.
Ale wtedy będzie już za późno.
Jesteś mądrą, silną kobietą, która potrafi kochać i ułożysz sobie życie z kimś, kto będzie tego wszystkiego wart. A ten egoista niech sobie żyje jak chce... bez Ciebie.
TRZYMAJ SIĘ !
napisał/a: chuchilla 2009-07-11 13:37
Jejku, jaki ten Karol jest żałosny. Teraz, gdy grozi mu, że kobiety zamiast bić się o niego potraktują go jak na to zasługuje- jak kłamcę i obłudnika- zamiast zachować się jak mężczyzna skamle.
Barabelko - jeśli chcesz urlopu, podwyżki, przeniesienia do innego oddziału itp. teraz dostaniesz wszystko. To najlepszy moment na to, by zażądać żeby wasze kontakty nie wybiegły poza stosunki służbowe - on tak boi się skandalu lub oskarżenia o molestowanie że teraz możesz to bez problemu i bez strachu uzyskać.
Pewnie Cię to nie pocieszy, ale nie widzę szans na to, by poukładał sobie stosunki z żoną. A Ty masz wielkie szanse by Twoje życie było jeszcze piękne.
Powodzenia.
napisał/a: barbarella7 2009-07-11 13:47
Witajcie,

żałuję, że tak długo to trwało,
żałuję, że nie miałam w sobie dość siły by to przerwać,
teraz wiem, że on mnie nigdy nie kochał i nic dla niego nie znaczę...........
napisał/a: barbarella7 2009-07-13 20:05
najprawdopodobniej jestem w ciąży,
zrobiłam 2 testy - wyniki pozytywne,
powiecie, że sama jestem sobie winna ........
napisał/a: Mari 2009-07-14 17:41
Barbarelko przeczytaj sobie wątek pt. "Seks aż do zdarcia kręgosłupa..." założyciel owego wątku ..Jury.

pozdrawiam M.
napisał/a: Mari 2009-07-14 17:47
mgieXka2009 napisal(a):Mari - tak masz rację mój kwiat miłości nie miał szans by rozkwitnąć i nie może.
czy moje marzenia są uśpione - nie raczej nie one są jedynie odłożone na bok bo nie potrafię dziś już marzyć - żyję dnie i boję się myśleć co będzie jutro.
marzenia ... o szczęściu - rodzinie - miłości - lecz już nie z tym mężczyzną ... ja to wiem i nie mówię tak bo tak powinnam mówić - nie oszukuję siebie - długo czasu potrzebowałam by móc tak pisać, mówić a co najważniejsze czuć (wiele tu przemawia argumentów, których nie da się przytoczyć)

widzę, po historii Barbarelli - że mężczyźni to egoiści - ja również chciałam odejść ale on mi na to nie pozwolił ... mówił, że damy sobie radę, bo zmienia to wszystko dla mnie by móc być ze mną ale po 2 mc sam się wycofał ... może mężczyźni wolą zostawiać niż być pozostawionym.

czasami jest tak kiedy nie potrafię zrozumieć okrucieństwa otaczającego nas świata i mam ochotę podciąć sobie żyły bo po co dalej się męczyć i cierpieć - lecz wiem że dziś nie jestem już sama i odpowiadam nie tylko za siebie - przytłacza mnie ta szara rzeczywistość - a gdy czytam historie na forum to włos mi się jeży bo widzę że ja w cierpieniu nie jestem osamotniona - bo zdradzonych kobiet jest wiele a wszystko to przez niedojrzałych nieodpowiedzialnych mężczyzn, którzy myślą wyłącznie o sobie.


Mgiełko proszę załóż swój wątek bo to jest bardzo rozpraszające , a jesteś warta uwagi . Jesteś do bólu szczerą dziewczyną . Podziwiam Cię ,chcę i lubię z Tobą rozmawiać.
Jeśli nie chcesz zakładać Swojego to możemy odświeżyć mój..ups! :eek: i gadać sobie do woli bez motania się po wątkach:).

pozdrawiam M.