Pomóżcie zrozumieć........

napisał/a: ~justaa26 2011-01-02 12:56
Ale Wy jesteście..... fajni, kochani..... tacy ludzcy, prawdziwi..... Dziękuję, że jestescie:*
facet piszcie na moim wątku o czym chcecie, odzywajcie sie......
napisał/a: ~justaa26 2011-01-02 13:00
U mnie..... roznie.... gdy skupiam sie na wlasnej rodzinie to jest ok.... dobrze sie czuje, mam pozytywne mysli, chce o nia walczyc.... ale sa takie chwile, ze wracaja wspomnienia, marzenia plany i.... wszystko w jednej chwili potrafi sie zawalic.... ale dzielnie to odbudowuje..... Staram sie nie myslec i nie zadreczac, ale to nadal wraca jak bumerang..... dziesiatki pytan: jak on tak mogl? jak moze tak zyc i byc szczesliwy z nia wiedzac jak bardzo mnie tym rani? dlaczego? itp itd..... Mysle, ze jest stanowczo za wczesnie by calkiem wyrzucic go z pamieci, ale walcze.... dzielnie.... jak lew..... bo mam o kogo:)
napisał/a: ~justaa26 2011-01-02 13:08
W Sylwestra bylo mi bardzo przykro gdy ON wyslal smsa do mojego meza z zyczeniami i podpisal je swoim i jej imieniem.... To bylo jak cios - on nigdy nie bral jej pod uwage w niczym, widze ze wszystko sie zmienilo.....
Wczoraj u tesciow byl z nia i dziecmi..... jaki sie z niego zrobil troskliwy ojciec, jestem w szoku.....
Zabolalo wczoraj gdy jego zona przy stole przy kolacji wywalila tekst, jak to ON ostatnio z nia w lozku szalal.... Zrobilo mu sie glupio, zaczal sie beznadziejnie tlumaczyc..... a ja? Coz? Przez przypadek dojrzalam w koszu na smieci prezerwatywe, wiem ze ich..... i mimo iz wiem ze sypia z nia to ten obrazek zadal bardzo silny cios:( głupie....? nawet bardzo, ale widze i czuje ze moje uczucia - mimo tego calego cierpienia, ktore mi zadal i nadal zadaje mniej lub bardziej swiadomie - sa nadal zywe:(
Nie mam teraz zbyt duzo czasu wybaczcie.... Wieczorkiem postaram sie poczytac co tam naskrobaliscie:) Milego dnia i duuuuzo slonca Wam zycze:)
napisał/a: facet_zatracenie 2011-01-02 15:32
justa, nie oczekuj gestów od niego, dbaj o siebie, myśl o dziecku, o swojej rodzine, zakochaj się w dobroci swojego dziecka, ... w swoim mężu po raz kolejny ... liż rany ... i ucz się wybaczać, to przynosi ukojenie .... a boleć będzie jeszcze nie raz, ale ... przyzwyczaisz się i z czasem będzie to wszystko bledsze i z perspektywy kilku miesięcy inaczej popatrzysz na sprawy ... daj sobie czas ... a nastroje będziesz miała, potęgowane echem romansu i hormonalnymi zmianami ciążowymi ... więc dbaj o siebie

Moje dziecko doleciało. Mam układankę mojego życia do ułożenia, ale trudno się za nią wziąć. Samemu w ogóle jest dość trudno.
napisał/a: jolusia43 2011-01-02 16:52
Justa, on w tej chwili każdym swoim gestem pokazuje co o nim powinnaś myśleć. To po prostu ostatni tchórz. Nie wiedząc co ty zrobisz, czy powiesz o wszystkim mężowi zabezpiecza się. Przecież on jest wzorowym mężem i ojcem. Jaki on zakochany w swojej żonie. Jak się stara. Gdyby prawda wyszła na jaw a pewno stwierdzi że to ty go uwiodłaś, prawie zgwałciłaś. On taki niewinny, zakochany w swojej żonie i dzieciach. Ona powinna mu wybaczyć. To ty wszystkiemu jesteś winna. To zwykły padalec. Nie zwracaj już na niego uwagi.
Twoim problemem są w tej chwili relacje z mężem i dzieci. To Oni i Ty jesteście ważni, nie ten palant. Powinnaś teraz zadać pytanie "Jak odbudować moje małżeństwo, na jakich zasadach? a nie "Pomóżcie zrozumieć ...?"
napisał/a: facet_zatracenie 2011-01-02 18:18
jolusia, justa, zgadzam się co do pytania, które justa powinna zadać. Tu należy się skupić na odbudowaniu rodziny.

Antagonizowanie i poniżanie kochanka to droga w złą stronę. On też pobłądził ... kto wie może jego reakcja teraz jest po prostu szczera. To taki sam człowiek jak inni. Też błądził. Nie mówię tego aby go bronić. Wina jak zwykle leży nie po jednej stronie, więc rozpatrywanie tego kto jest padalec a kto nie winny, niesie zniszczenie i nie ma sensu. Dystans, czas, przebaczenie i budowanie tego co ważne ... to rada ode mnie ... ale podobno najlepsza rada to nie słuchać niczyich rad... :)
napisał/a: jolusia43 2011-01-02 18:53
Moim celem nie było obrażanie ani poniżanie kochanka justy, ale próba pokazania jej dlaczego on tak się zachowuje. W wcześniejszym poście napisałam co myślę o jej postępowaniu. Oboje są winni takiemu stanowi rzeczy.
Jednak czasu już nie cofniemy. Teraz powinna myśleć o przyszłości, o rodzinie, dziecku i sobie. Celowo "sobie" napisałam na końcu.
napisał/a: Mari 2011-01-02 20:26
Na chwilę usuwam się stąd,... przepraszam . Czekam z niecierpliwością choć na jedno zdanie , które da mi nadzieję .
napisał/a: facet_zatracenie 2011-01-02 22:55
... które da .... im .... nadzieję .... Mari.
napisał/a: barbie26 2011-01-03 07:21
Justynko to chyba dobrze ze nie przysłał ci smsa powiedz po co masz sie łudzic ze coś miedzy wami jeszcze będzie zachował sie jak d...ek z resztą skoro twierdzisz że zawsze miał drugą kobiete dlaczego na to poszłaś zostałaś jedną z wielu tu nie ma nic do rozumienia wykorzystał cie ja na twoim miejscu skupiłabym sie na swojej rodzinie i ratowaniu tego co po niej pozostało.

U mnie Sylwester i Nowy Rok minęły w bardzo miłej atmosferze zrobiliśmy kolacje dla całej rdzinki oczywiście wspólnie bo wiecie jak ja potrafie gotować he zrobiłam sałatki i nakryłam stół wszyscy byli zachwyceni:)Ale przez te kilka tygodni doszłam do wniosku ze mojemu meżowi nie specjalnie załezało na moim wyglądzie no bo od wiosny nie wiele sie zmieniłam zewnetrznie zato wewnętrznie o 90 stopni i właśnie to piękno które bije z mojego środka spowodowało że sie zmienił i chyba zakochujemy sie w sobie od nowa!sex jest rewelacyjny do tego prawie codziennie nie mamy przed sobą tajemnic dogadujemy sie jak tylko cos zaczyna iskrzyc w strone wojny nie wiem co sie dzeje ale niech tak zostanie juz na zawsze!

Dużo szcześcia w Nowym Roku
napisał/a: facet_zatracenie 2011-01-03 09:19
Barbie ... fantastycznie! Justa ... nadawaj ...
napisał/a: gdziesens 2011-01-03 14:23
wina jest po obu stronach. jedyne co ci pozostało to dbać o swoją rodzinę i modlić się żeby twwaszj ogromny grzech nigdy nie ujrzał światła dziennego.. zranicie cała swoją rodzinę.. nie tylko męża/żonę i dzieci.. również rodzeństwo i rodziców. następnym razem przemyślicie 100 razy zanim świadomie wdepniecie w g****.