Rozczarowana,nie przyznająca się

napisał/a: nieznajoma 2007-07-30 16:58
Czytałam już wcześniej.Za ciężki tekst dla mnie na tą chwilę.Poprostu nie wiem co myśleć.W odpowiednim momencie to przeanalizuje dobrze?
napisał/a: nieznajoma 2007-07-30 17:01
Znowu męczą mnie uczucia.Jego nie ma do tej pory,nie wiem co się stalo.Czy coś się stalo czy poprostu "dobrze się bawi"..Chyba poprawa nastroju jest tylko chwilowa i w każdej chwili może wrocić do mnie smutek.
napisał/a: MEE 2007-07-30 17:06
Aniu, czy takie stany przygnebienia zdarzaja sie czesto? Czy jest to efekt wydarzen ostatnich dni, a moze miesiecy?

PS. Problemy osobiste, tj. te ze sfery psyche, zawsze jakos odchorowujemy fizycznie. Jak choruje dusza, to i cialo raczej to nie ominie. To taka bolesna zaleznosc psychofizyczna.
napisał/a: nieznajoma 2007-07-30 17:09
Dokładnie.Od roku mam silne bole glowy,zawroty.Zdarzają się od dłuższego czasu.Gdy zaczynam się zastanowiać nad sobą.
napisał/a: MEE 2007-07-30 17:13
Czy masz jakis pomysl na to jak ze swoimi problemami i oczekiwaniami podzielic sie z partnerem?

PS. Chcialbym wrocic do tego tekstu z Wikipedii, ale jeszcze nie teraz. Dobrze?
napisał/a: nieznajoma 2007-07-30 17:23
Dobrze, przeczytam ten test troszkę pożniej i napiszę.
Poprostu powiem mu o tym wszystkim.Tylko nie wiem od czego zacząć.Od najważniejszych spraw,czy od tych ktore dzialy się w najbliższym czasie.Czy najpierw wyłożyć wszysko a pożniej dyskutuwać,czy dać mu dojść do slowa w trakcie.Nie wiem.To najpoważniejsza rozmowa.Jak zareagować gdy otzrymam wymijające odpowiedzi.Czy powinnam stopować emocje by nie odebrał to za atak czy porostu zdać się na chwilę...

Podstawowe pytanie.Czy poznając mnie trochę możesz wyrażić swoją opinię czy warto jest walczyć,stawiać warunki,ktore będą mogly wplynąć na nasze relacje?Czy już nic się nie zmieni..
Czy jeśli on powie mi że mnie rozumie itd ,a nic się nie zmieni...Badż ja sama będę nadal czuć się zle..
napisał/a: MEE 2007-07-30 17:30
Aniu, przeciez to za malo na jakas "diagnoze". ja sie zajmuje zawodowo pokrewna do psychologii dziedzina, ale nie jestem psychologiem. Musze Twoje posty przeczytac jeszcze kilka razy.

Co do rozmowy z partnerem to dobrym rozwiazaniem jest list odreczny. List skreslony Twoja dlonia. Co o tym myslisz?
napisał/a: nieznajoma 2007-07-30 17:32
Tak.Myślalam o tym.
napisał/a: MEE 2007-07-30 17:39
Wiesz, niektorym zwiazkom bardzo pomaga separacja. Klopot w tym, ze Twoj partner wykazuje sie taka obojetnoscia. A moze ten brak zdecydowanej reakcji z jego strony to taka "meska duma"?
napisał/a: nieznajoma 2007-07-30 17:50
Może.Chociaż trzeba by tu poznać drugą stronę.Najlepsza jest terapia małżeńska ale on się nie zgodzi.
Zobaczę jak to się potoczy.Jeśli tak poprostu zostawi wszystko,nie podejmie zdecydowanych dzialań..pewnie patrząc na przyszlość te wyjście bedzie dla mnie lepsze.Niż zmarnowanie reszty młodego jeszcze życia.Wiąże się to z trudnym okresem jaki by mnie czekał.Nieznane potrafi przerażać chociaż doskonale zdaje sobie sprawę,że zwiazki rozpadają się,a kobiety prędzej czy póżniej wychodzą z psychicznego dołka.
napisał/a: nieznajoma 2007-07-30 17:52
Czy "meska duma " tego nie wiem.Aż glupio pisać że tak niewiele wie się o drugim partenerze,by nie moc stwierdzić co może nim kierować.
napisał/a: MEE 2007-07-30 17:59
Aniu, jestes jak okret na otwartym morzu. Mysle, ze latwiej byloby Ci podjac decyzje, gdybys miala sie gdzie schronic, gdzie przeczekac taki trudny okres.

Nie poddawaj sie. Ja mam prawie 31 lat i moglbym powiedziec, ze moje zycie sie dobiero zaczyna :) .