Tabletki "po"

napisał/a: ~gość 2010-04-08 14:35
napisal(a):dr preszer napisał/a:
Jeśli jednak do zapłodnienia już doszło – zapobiegają one zagnieżdżeniu się komórki jajowej."

no wlasnie.. jesli do zaplodnienia juz doszlo.. przeciez tej tabletki nie biora raczej kobiety ktore sa pewne ze do zaplodnienia nie doszlo tylko te niepewne czy przypadkiem nie zaszly.. a wiec nie znaja na tyle swojego cyklu zeby wyliczyc i okreslic czy zaczely juz jajeczkowac albo ze dopiero zaczna i dzieki tabletce przesuna datę owulacji..
wiec nie wiedza czy nie doprowadzaja do aborcji.. bo tym jest zapobieganie zeby zaplodniona komorka sie nie zagniezdzila..
chocby przez sam fakt ze nie znam dobrze swojego cyklu bym sie na to nie zdecydowala..
ale nikogo nie chce oceniac i nie zamierzam..

napisal(a):Litościwy napisał/a:
zarodek nie pobiera jeszcze żadnych składników z ciała matki

a niby jak ma zaczac pobierac jesli tabletka nie pozwala mu sie zagniezdzic i doprowadza do jego usuniecia z organizmu matki...
a w ogole jesli mowimy o matce to musimy mowic tez o dziecku.. te pojecia sa ze soba powiazane.. w przeciwnym razie Litościwy powinienes napisac o zywicielce i pasozycie.. ale to jest juz dziecko i matka..
nie pobiera jeszcze żadnych składników z ciała matki

ps przepraszam sorrowa za nieporozumienie, ktore wywolalam przypisujac mu nie jego słowa
napisał/a: Pitiful 2010-04-22 17:49
Masz rację, stety lub nie, prawo polskie za początek ciąży i nowego życia przyjmuje moment zagnieżdżenia sie zarodka w macicy. Escapelle temu przeciwdziała więc nie jest uważane za środek poronny. I jest to dopuszczony do obrotu, legalny środek antykoncepcyjny. I jakby nie patrzeć chyba lepsze takie wyjście niż potem skrobanki małolat u rzeźników, którzy bezczelnie zamieszczają ogłoszenia pt. "przywracanie miesiączki".
napisał/a: Aniolek_JegOo 2010-05-06 22:38
Ja też uważam że tabletko 'po' nie jest aborcją . Wziełąm ją ,ale gdy miałabym wziąść drugi raz to bym sie nie zdycyowała .
napisał/a: ~gość 2010-05-07 02:11
Aniolek_JegOo, ale jesli nie aborcja i w ogole nic zlego, to dlaczego nie zdecydowalabys sie wziac jej po raz drugi? wytlumacz proszę..
napisał/a: ~gość 2010-05-07 07:21
np skutki uboczne ;)
napisał/a: believe1 2010-05-08 16:39
Ja raz w życiu korzystałam z takich tabletek, naczytałam się na ulotce o skutkach ubocznych... Ale żadnych nie odczułam, żadnych dolegliwości nic...
napisał/a: Tigana 2010-05-10 01:22
napisal(a):tabletko 'po' nie jest aborcją


Aborcja, jak nazwa wskazuje, jest przerwaniem procesu zagnieżdżenia się i wzrostu zarodka. Z tego punktu widzenia tabletkę można uznać za aborcję, choć nigdy nie wiesz, czy faktycznie coś przerwałaś. Samoistne poronienia niezagnieżdżonych komórek też często się zdarzają. Natomiast warto sie zastanowić nad skutkami ubocznymi, to nie jest takie proste.
napisał/a: nemo88 2010-05-17 12:59
Hej kochani..
Otóż ja ostatnio z moim partnerem kochaliśmy sie z prezerwatywą - która pod koniec stosunku pekła. Byłam w 14 dniu cyklu. Załatwiłam receptę na Esscapelle i po 12 h przyjęłam tabletkę. Nie mam żadnych objawów dziwnych typu wymioty nudności itp. Jak myslicie czy mimo to mogłam wpaść??
27 kwietnia dostałam okres cykl mam raczej 28dniowy więc jak według Was to prawdopodobieństwo wygląda??
napisał/a: OdrodzonawDuchu 2010-06-14 17:38
Po owulacji
Po uwolnieniu dojrzała komórka jajowa trafia z pęcherzyka do jajnika, którym porusza się w stronę macicy. Jajeczko żyje do 24 godzin. Czyli jeśli plemnik dopadnie go pod koniec tej podroży I zagnieździ się po 15 minutach od zapłodnienia to takie kwadransowe życie jest uważane za ciąże i chronione przez prawo. Ale jeśli jajeczko zostanie zapłodnione powiedzmy zaraz po uwolnieniu do jajowodu i gdy dotrze do macicy na już 24godziny życia ale się nie jeszcze nie zagnieździło to to nie jest w świetle prawa ciąża i nie jest chronione przez prawo. Gdy zażyjemy Postinor Dua albo Escapelle już po zapłodnieniu a przed zagnieżdżenie to do zagnieżdżenia nie dojdzie. Pomedytujcie na ten temat i same zdecydujcie. Chciałam Wam sytuacje naświetlić bo sama przyjęłam "tabletkę po" nie zdając sobie do końca sprawy z tego co Wam opisałam. Wszystko zależny od Waszych przekonań etycznych czy religijnych. Sama jestem Dzieckiem Bożym i według moich więżeń jest to powstrzymanie poczętego życia. Dlatego mam szczera nadzieje ze tabletka zadziałał zanim doszło we mnie do zapłodnienia (tego za życia się nie dowiem). Nigdy już jej nie wezmę. Pozdrawiam bardzo serdecznie
napisał/a: ~gość 2010-06-14 19:09
OdrodzonawDuchu napisal(a):Dlatego mam szczera nadzieje ze tabletka zadziałał zanim doszło we mnie do zapłodnienia (tego za życia się nie dowiem)
no i widzisz, mnie wlasnie sam fakt tej niewiedzy kiedy tak naprawde i jak zadzialala ta tabletka powstrzymalby przed jej zastosowaniem.. bo tak naprawde nie wiesz czy w swietle prawa zamordowałas poczete dziecko czy nie..
btw dla mnie poczecie zaczyna sie juz przed zagniezdzeniem w macicy, w momencie zaplodnienia.. wiec dla mnie po prostu zabiłas swoje dziecko..(chyba ze jeszcze nie owulowałas i przesunelas ten moment i nie doszlo nawet do zaplodnienia) ale to moje zdanie..
moze zabilas, moze nie.. i nie chce Cie tu wpedzac w poczucie winy.. po prostu pamietajmy o konsekwencjach seksu, nie traktujmy go jako rozladowywacza napiec.. (ps nie wiem z jakich powodow wzielas tabletke, moze Cie zgwalcono... wtedy to wszystko wyglada jak dla mnie troche inaczej..ale jesli nie.. to wiesz...)
napisał/a: ~gość 2010-06-23 18:07
Ja brałam tabletkę "po" 2 razy, właściwie w obu przypadkach były to dni niepłodne (cykl mam regularny), ale wolę dmuchać na zimne. Nie będzie nieszczęśliwego dziecka nieszczęśliwej matki, to jest najważniejsze. W zasadzie mam już swoje lata, ale do zakładania rodziny jeszcze nie dojrzałam.
napisał/a: Dana80 2010-09-24 11:46
Zakładam ten temat, bo udzieliłam sie w temacie, w którym usłyszałam, że jestem nieodpowiedzialna. A dodatkowo dlatego, że nie ma tu podobnego chyba.

Mianowicie- nie chce brać anty, chociaż zaczynam nad tym myśleć, ale stosuję prezerwatywy. Jednak wiadomo- czasem się człowiek zagalopuje czasem się coś zsunie... I w takim wypadku wolę wziąć np tabletkę "po". Są chyba 3 dozwolone na polskim rynku, na receptę. Wiem, że nie jestem gotowa na dziecko dlatego wolę pójść do ginekologa i poprosić o receptę.

Oczywiście nie mówię tu o nielegalnych tabletkach naporonnych.