Tabletki "po"

napisał/a: ~gość 2010-09-24 16:58
Necia napisal(a):chyba nie bardzo zdajesz sobie sprawę jaka to bomba hormonalna
otóż to, dokładnie, te wszystkie kosmiczne skutki uboczne, które mnie osobiście przerażają, wprost pokazują jakie to szkodliwe dla organizmu... nawet nie wiem do czego to porównać...
napisał/a: Narin 2010-09-28 11:08
Owszem, ale tabletkę po biorę bardzo rzadko i tylko w momencie, kiedy naprawdę się obawiam, ale nie jak naty- codziennie. Do tej pory zdarzyło mi się dwa razy. Na szczęście dolegliwości nie odczulam po Midianie przynajmniej.... A jestem ostatnio trochę przewrażliwiona bo koleżanka zaszła w ciążę mimo gumki i brania pigułek... :/
napisał/a: Monini 2010-09-28 12:08
San napisal(a): Do tej pory zdarzyło mi się dwa razy.

no to moim zdaniem dużo...

Dla mnie te tabletki to aborcja i zdania nie zmienię
napisał/a: ~gość 2010-09-28 13:44
Monini napisal(a):Dla mnie te tabletki to aborcja i zdania nie zmienię

Dla mnie też.

Moje koleżanki panikują i biorą te tabletki, a ja wychodzę z założenia, ze co ma byc to będzie. Zabezpieczamy się i to mi wystarczy.
napisał/a: ~gość 2010-09-28 15:34
San napisal(a):A jestem ostatnio trochę przewrażliwiona bo koleżanka zaszła w ciążę mimo gumki i brania pigułek...
a wiesz, że tabsy "po" mają coraz niższą skuteczność wraz z czasem wzięcia ich po stosunku? tak więc z tego co czytałam to przy wzięciu po 48-72h to już tylko ok 58%...
napisał/a: Monini 2010-09-28 15:49
San napisal(a):jestem ostatnio trochę przewrażliwiona bo koleżanka zaszła w ciążę mimo gumki i brania pigułek...

czasem lepiej wypić szklankę wody zamiast
Jeśli nie jest się gotowym ponieść ewentualne konsekwencje seksu, to nie jest się gotowym na seks, takie jest moje zdanie
napisał/a: Narin 2010-09-30 14:41
Dla mnie nie jest to aborcja.. I wiem, że im dłużej po tym mniejsza skuteczność. Ja brałam przeważnie ok 24-34 h po.

Gdybym jednak zaszła w ciążę to nie zdecydowałabym sie nigdy na aborcję. Dałabym radę wychować dziecko, mimo, że zwyczajnie nie chcę mieć dzieci.
napisał/a: Min27 2010-10-29 22:43
San napisal(a):Dla mnie nie jest to aborcja.. I wiem, że im dłużej po tym mniejsza skuteczność. Ja brałam przeważnie ok 24-34 h po.


Jeśli uważasz, że ciąża zaczyna się od momentu poczęcia to jest to niestety aborcja. Należy pamiętać, że już sekundę po zapłodnieniu w ludzkim zarodku (jego kodzie DNA) zapisane są wszystkie informacje o przyszłym niemowlaku, czyli jego kolor oczu, włosów, rysy twarzy, budowa ciała, płeć, a także to jakie organy i kiedy się z zapłodnionej komórki jajowej wykształcą. Komórka taka jest odrębnym ciałem (ma swoje unikalne DNA, które jest różne od DNA ojca i matki). Tabletki po, gdy doszło już do zapłodnienia doprowadzają do tego, że embrion obumiera w wyniku niedopuszczenia do inplantacji.
napisał/a: daffodil1 2010-10-29 23:16
dla mnie to też jest aborcja, chyba że w ciągu tego czasu do wzięcia tabletki nie doszło jeszcze do zapłodnienia..ale kto to może wiedziec tak wczesnie?
napisał/a: ~gość 2010-10-30 09:57
Min27 napisal(a):Jeśli uważasz, że ciąża zaczyna się od momentu poczęcia to jest to niestety aborcja.
ale widocznie tak nie uważa ;) to, że ta nowa komórka ma swoje DNA nie oznacza, że każdy musi ją traktować jako już dziecko
napisał/a: Min27 2010-10-30 23:10
vanilla napisal(a): ale widocznie tak nie uważa ;) to, że ta nowa komórka ma swoje DNA nie oznacza, że każdy musi ją traktować jako już dziecko

Dzieckiem jeszcze nie jest. Jest człowiekiem w początkowej fazie rozwoju. Rozwój zarodkowy człowieka trwa od momentu zapłodnienia do urodzenia (zwracam uwagę, że nie od momentu zagnieżdżenia, ale zapłodnienia). Ludzki zarodek unikalny jest również dlatego, że jest już sekundę po zapłodnieniu jest oddzielnym organizmem i zawiera wszystkie niezbędne informacje konieczne do dalszego swojego rozwoju. Zwykła komórka lun tkanka nie zawiera takich informacji. Często myślimy, że jeżeli na tak wczesnym etapie rozwoju nie możemy porozumieć się z zarodkiem i zapytać go czy jest dzieckiem, to uważamy, że nie jest.
Z niemowlakiem zaraz po urodzeniu też nie możemy się porozumieć i zapytać się go, czy jest dzieckiem. Nie powinno się również traktować sprawę osądzenia o tym, czy ludzki zarodek powinien żyć, czy nie jako sprawę osobistego wyboru sumienia. Chodzi o to, że jako ludzie nie mamy chyba prawa decydować, czy dana osoba ma żyć lub czy nie.
napisał/a: ~gość 2010-10-30 23:44
Min27, pięknie wszystko wykładasz niemalże akademicko, ale zdajesz sobie sprawę, że każdy ma swoje zdanie i postępuje wedle niego, więc pięknie sklecone zdania i pokazywanie swojej wiedzy z zakresu biologii niekoniecznie mogą przekonać ludzi o odmiennym zdaniu do Twojej opinii. Oczywiście, że rozwój zarodkowy trwa od momentu zapłodnienia, ale dla niektórych ludzi nie sprawia to, że kilka komórek jest już życiem i nie mają oporów przed zażyciem tabletki, o której traktuje wątek. Nie nam oceniać, czy to już życie czy nie, ale wiesz, że niektórzy to robią i nie przekonasz ich.