Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Życie po rozstaniu...

napisał/a: ja to ja 2009-07-04 20:52
Nikita8 napisal(a):I słusznie. Można utrzymywać kontakt, jeżeli uczucie wygasło z obu stron, rozstanie było wspólna decyzją i nikt nie chce wrócić. Wtedy można mówić o przyjaźni, czy choćby utrzymywaniu kontaktu. W innym wypadku tylko utrudniamy sobie życie i ciągniemy w nieskończoność trzymani nadzieją, że wróci.


dokładnie !!

no jest najbardziej upokarzające co mozna powiedzieć.... " mogę ci zaoferować moją przyjaźń" ..nikt nigdy niczym mnie tak nie upokorzył jak ona tymi słowami...
napisał/a: unbeliever 2009-07-04 23:34
Drugi raz dzis zadzwonila pod wieczor... Rozmawialismy sobie na luzie, zartowalismy i wogole.. Nistety napisalem jej prywatna wiadomosc na NK ze juz nigdy sie nie zobaczymy i zeby zapomniala o mnie... W koncu powiedziala mi ze mnie nie kocha, wiec po co dzwoni skoro ma mnie gdzies? Hmmm.. Ale naprawde zadzwonila i
ta nasza rozmowa była taka fajna ze szok... :) Ehhh moze jeszcze cos z tego bedzie bo powiedziala mi ze nie chce konczyc ze mna znajomosci, prosila mnie o to.. ale sam fakt ze powiedziala ze mnie nie kocha... Jutro zadzwonie :
)
napisał/a: smutny2 2009-07-05 19:28
Ja rozstałem się z kobietą 39 dni temu po ponad 4-letnim związku i szczerze powiem że nie radze sobie. Płaczę jak małe dziecko, kocham ją i niewybrażam sobie dalszego życia bez niej Ciężko jest, dlatego wspieram was wszystkich i łącze sie w bólu
napisał/a: Zakk 2009-07-06 00:19
smutny2 napisal(a):Ja rozstałem się z kobietą 39 dni temu po ponad 4-letnim związku i szczerze powiem że nie radze sobie. Płaczę jak małe dziecko, kocham ją i niewybrażam sobie dalszego życia bez niej Ciężko jest, dlatego wspieram was wszystkich i łącze sie w bólu


no tak , to dopiero początek, a początki są zawsze najtrudniejsze.
Pewnie w tym wątku jest już milion razy powtórzone, że "czas leczy takie rany", więc nie powtórzę tego po raz milion pierwszy.
Życzę wytrwałości i nadzieji. Zawsze jest 50% szans że będzie dobrze.
napisał/a: Nikita8 2009-07-06 05:19
A czasem dużo szybciej niż się wydaje. Poznałam kogoś, spotkałam się z kimś i mam pewność, że znajdę kogoś lepszego. I coraz bardziej do mnie dociera że tamten związek nie był udany. Nawet sama czuję się lepiej niż z byłym - bardziej pewna siebie, zadowolona. Los bywa przewrotny, tylko trzeba dać mu szansę.
Nie mówię żeby jako lekarstwo umawiać się z kimś popadnie, ale żeby dać sobie szansę poznawać innych ludzi, bo nagle nie wiadomo kiedy i dlaczego ktoś może nas zwyczajnie zainteresować i to wszystko zmieni.
napisał/a: ja to ja 2009-07-06 11:20
a moja już ma nowego.właśnie się dowiedziałem... ał....
napisał/a: Virgo 2009-07-06 14:54
Wczoraj spotkałem się z moją byłą w przelocie... Prędzej czy później to było pewne... Wymieniliśmy tylko krótkie "cześć", chociaż powiedziała to w taki sposób jakby miała zaraz się całkiem rozkleić... Sam już nie wiem co mam myśleć...

Z jednej strony nadzieja że może wrócimy do tych wspaniałych dni, a z drugiej czysta niepewność czy warto... Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki i nie chcę powtórki że jak coś pójdzie nie tak to znowu wszystko się zacznie od nowa...
napisał/a: Alison1 2009-07-10 12:59
ah ja tez sie dolacze... poznalismy sie w listopadzie. spodobal mi sie od razu, troche sie z tym meczylam az w koncu mu ow syztskim powiedzialam. stwierdzil ze chce ze mna byc. wsyztsko bylo na maksa idealnie, po jego zachowaniu widzialam ze mu zalezy. az nagle przestal sie tak czesto odzywac i wkoncu powiedzial mi ze nic z tego nie bedzie bo niczego do mnie nie poczul, ze chce przyjazni. nie trwalo to dlugo, raptem z miesiac ale i tak strasznie cierpie :( nie wiem jak to sie moglo stac skoro wsyztsko bylo idealnie... na doatek sie z nim wczoraj spotkalam zeby zobaczyc jak to bedzie... nie potrafilam nawet podjac tematu naszego rozstania. slucham teraz piosenek ktore zagral mi na gitarze i ciagle mam go przed oczami. widze w nim swietnego faceta, tkaiego jakiego zawsze chcialam i mam wrazenie ze juz wiecej kogos takiego nie spotkam. ah
napisał/a: unbeliever 2009-07-11 18:52
ehhh życie. Powiem wam tak. Jestem teraz w mielnie na wczasach takich małych bo tylko na weekend pojechaliśmy i jest ciężko. Byłem wczoraj na dyskotece i jak zauważyłem tych wszystkich zakochanych którzy tańczą ze sobą lub nawet całuja sie to od razu zacząłem sobie przypominał Ją i jak by to było gdyby była tu ze mną.. Dziś już nigdzie nie idę bo nie chce znów na to patrzeć. Szczerze to zazdroszczę innym że sie tak wspaniałe bawią. Nie czuje sie już wartościowym człowiekiem nie czuje już że kiedyś jeszcze kogoś znajdę z kim będę szczęśliwy. Czuje sie gorzej niż nikim. Dlaczego tak jest?
napisał/a: Virgo 2009-07-11 19:29
unbeliever chyba z tej strony Cię całkowicie rozumiem, też wszystko sobie przypominam jak tylko gdzieś idę i widzę te wszystkie szczęśliwe pary... I już mi się odechciewa iść gdziekolwiek...

Ale z drugiej strony nie można się całkiem izolować...

Poszedłem dzisiaj ze znajomym na piwo i spotkałem tam swoją byłą... Siedziała z koleżanką... Nie ma tu za dużo w miarę porządnych miejsc, ale po prostu zmieniliśmy lokal na inny... Ale i tak wszystko wraca za każdym razem ze zdwojoną siłą... Potem mi napisała że mnie widziała i że musimy pogadać o tym wszystkim, bo i tak co jakiś czas wpadamy na siebie... Sam nie wiem czy się zgodzić na spotkanie teraz czy lepiej jeszcze złapać trochę dystansu do tego wszystkiego...
napisał/a: irwin 2009-07-12 07:00
unbeliever napisal(a):Byłem wczoraj na dyskotece i jak zauważyłem tych wszystkich zakochanych którzy tańczą ze sobą lub nawet całuja sie to od razu zacząłem sobie przypominał Ją i jak by to było gdyby była tu ze mną...


Mam cały czas tak samo, minął już drugi miesiąc a wcale nie jest lepiej. Wczoraj znowu spędziłem miło dzień z jedną znajomą, przejażdżka autem za miasto, jakieś jedzenie, piwko. A mimo to czułem się jak jakiś obcy, zawieszony między dwoma światami. Z jednej strony rozmawiam sobie z nią, śmiejemy się a z drugiej ciągle siedząca mi w głowie i w sercu kobieta którą kocham, jej twarz przed oczyma...

Czasem czuję się jak jakiś schizofrenik. Wstaję rano, jem, idę do pracy, na siłownię, basen, spacer, wspólne wyjścia na lunch z ludźmi z pracy, codzienne sprawy - i to wszystko robione machinalnie bez jakiegoś sensu, z myślami o niej chodzącymi po mojej głowie. Czas jaki minął od rozstania to dla mnie jak jakiś urwany film, minął tak szybko a jednocześnie tak... strasznie pusto.

Kończąc ten post myślę sobie, że to mi pomaga wyrzucić to co mnie dręczy z siebie, ale jednocześnie wkurzam się, że tylko wylewam swoje żale a nic się nie zmienia. Jutro znowu wstanę do pracy, minie dzień, położę się spać. I kolejny raz przyśni mi się Ona...
napisał/a: maja379 2009-07-12 21:13
u mnie lepiej,jakos sie dogadujemy,narazie spotykamy nie tak czesto jak kiedys,ale naprawde jest lepiej ;)