Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Życie po rozstaniu...
A więc bylismy razem ze sobą 10 msc, no jak dla mnie to mój najdłuzszy związek.. Zakochałem się w niej na zabój, i jakoś tak po 10 miesiącu zaczelo sie powoli sypać.. Mimo to walczylismy, udawało nam sie to naprawiać.. W pewny dzien spytałem czy sie spotkamy po jej wycieczce, powiedziała że nie, bo rodzice bedą mówić że ciagle gdzieś łazi, że bedzie zmeczona.. to ok zrozumiałem. Napisała mi na wycieczce że widzi się z "kol" tak zawsze pisała. Myślałem że zkolezanką, troszke zdenerwowany ale ok przeżyłem. Jak przyjechała pytam z jaką to kolezanką sie widzi, a ona na to że z kolegą.. No to ja wkurzony że ze mną sie nie chce spotkac mimo że rzadko sie widywaliśmy a z kolegą to tak, no i poszla wkoncu do niego do domu, ogladac film.. Wkurzyło mnie ta sytuacja.. Dzien pozniej jak zrobiłem lekka afere o to, chciałem na spokojnie pogadac.. To ona wybuchła że zrywa.. No i spotykalismy sie chcialem powrotu ale ona nie .. Dużo łez .. Później stwierdziłem że nei poddam się, walczyłem o nią. Po 2 tygodniach udało sie że wróciła, lecz nie na długo.. Nie było tak jak wczesniej i odeszła.. Później znów cos próbowalismy ale nie pykło.. Teraz zauroczyła sie w koledze z wakacji, widują sie raz na tydzien lub 2 . Mieszka od niej jakies 60km , no i mówi mi że jest szczesliwa.. Ale że nie jest tego pewna z nim, bo to takie dziwne.. Nie wiem dokładnie jak to wytłumaczyć bo "to nie moja sprawa" ;/ Ale jak gadalismy, to mówiła mi że ma uczucie że jeszcze wrócimy do siebie, tylko nie wie kiedy.. Powiedzcie mi co mam zrobić ? ;/ Ja już od miesiaca chodze jak zombie, śpie tyle co nic, mało jem.. Wiem że sie zaniedbuje przez to ;/
Jutro mam sie z nim spotkac, tzn ide aby zabrac z domu swoje kurtki zimowe..Mam nadzieje, że nie obudzą się we mnie żadne dziwne emocje...Rożnie bywa, ale chce być silna...
_Nati bądź silna Pewnie zaproponuje Ci jakąś herbatkę i ciasteczko... Nie zgadzaj się, żeby zostać i chwilę pogadać. Trudno będzie Ci tak po prostu wyjść, ale jeśli zostaniesz będziesz później żałowała. Tak już jest, że zawsze jak kogoś kochamy i w głębi serca chcielibyśmy, żeby jednak coś się wydarzyło i pojawia się perspektywa jakiegoś spotkania, to układamy sobie różne scenariusze i mamy nadzieję, że tak to się potoczy, a nie inaczej. Później rozmowa nie toczy się po naszej myśli, ukochany powie coś, co nas zdenerwuje, sprawi przykrość i potem zostaje złość na siebie, że jednak się zostało zamiast wyjść z godnością...
_Nati bądź silna Pewnie zaproponuje Ci jakąś herbatkę i ciasteczko... Nie zgadzaj się, żeby zostać i chwilę pogadać. Trudno będzie Ci tak po prostu wyjść, ale jeśli zostaniesz będziesz później żałowała. Tak już jest, że zawsze jak kogoś kochamy i w głębi serca chcielibyśmy, żeby jednak coś się wydarzyło i pojawia się perspektywa jakiegoś spotkania, to układamy sobie różne scenariusze i mamy nadzieję, że tak to się potoczy, a nie inaczej. Później rozmowa nie toczy się po naszej myśli, ukochany powie coś, co nas zdenerwuje, sprawi przykrość i potem zostaje złość na siebie, że jednak się zostało zamiast wyjść z godnością...[/quote]
![](https://rozmowy.polki.pl/webapps/modules/CMForum/html/front/magenta/assets/img/smiles/004.gif)
![](https://rozmowy.polki.pl/webapps/modules/CMForum/html/front/magenta/assets/img/smiles/001.gif)