Życie po rozstaniu...

napisał/a: enhunter 2014-11-13 18:11
Bolls, wbrew pozorom jestem po Twojej stronie. Przynajmniej na tyle ile wiem o tej sprawie. Miałeś problem finansowy to zostawiła Ciebie i nagle hop, jest w związku z byłym.

Starasz się o dobre wykształcenie, żeby takich problemów w życiu już nie mieć, i zamiast zrozumieć to, że starasz się , ona odwraca kota ogonem i mówi, że jest Ciebie za mało.
I tak źle i tak nie dobrze.

Nie chcę Ciebie martwić, ale wydaje mi się, że w tym wypadku również poszła sobie do byłego, a za półtora roku stwierdzi, że wraca do Ciebie. Znalazła sobie spokojne miejsce u jego boku, żeby przeczekać Twoje potyczki i Twój brak, a z kolei kiedy się wszystko u Ciebie unormuje to wychyli łepek z norki i zechce Ciebie z powrotem. Woli od Ciebie uciec na okres sztormu niż pomagać Ci z nim walczyć. Egoistycznie trochę.
napisał/a: Hanael 2014-11-13 23:09
Bolls, wydaję mi się, że ona powinna Cię wspierać w dążeniu do celu. Znam kilka par, małżeństw w tym moich rodziców, którzy zawsze się uzupełniali w ciężkich chwilach i pomagali sobie wzajemnie. Podziwiam takie związki i z drugiej strony cieszę się, że nie muszę przez to przechodzić i jednak wolę stabilizację.

Autorze wina jest również po Twojej stronie ponieważ według mnie nie powinniście decydować się na dzieci w ciężkiej, niestabilnej sytuacji.
Rozumiem pierwsze mogło być nieprzewidziane, ale drugie ? to jest nieodpowiedzialne
napisał/a: majka1986 2014-11-14 08:02
Bolls napisal(a):Apropos rozstania 1,5 rocznego. Wtedy odeszła ode mnie bo też mieliśmy kryzys finansowy. Lecz jak to później okreslila: nie wiedziała czy ja jestem jej jedynym. Wtedy związała się ze swoim byłym zaraz po naszym rozstaniu. Po tych 1,5 roku związalem się z nią znów z nadzieją, że przejrzala na oczy.
Jestem w szoku, że po tak długim czasie można do siebie wrócić...

[ Dodano: 2014-11-14, 08:03 ]
Hanael napisal(a):Autorze wina jest również po Twojej stronie ponieważ według mnie nie powinniście decydować się na dzieci w ciężkiej, niestabilnej sytuacji.
Rozumiem pierwsze mogło być nieprzewidziane, ale drugie ? to jest nieodpowiedzialne
Zgadzam się z tym. Ciągle piszesz o trudnej sytuacji finansowej, a tymczasem decydujecie się na drugie dziecko. No chyba, że to wpadka...
napisał/a: dr preszer 2014-11-15 01:46
No właśnie, jak to z dziećmi. Oboje z wpadki ? Czy może przywiozła "fasolkę" z wyjazdu integracyjnego ?
napisał/a: lysymassdnm 2014-11-16 22:25
Witam serdecznie Mam na imie Łukasz, mam 25 lat i jestem tu nowy. Nie myslalem ze bedzie ze mna az tak zle ze bede chcial sie wygadac na jakimkolwiek forum o tej tematyce. Zaczne od tego ze generalnie mam pecha. Drugi moj powazny zwiazek trwal znowu 3.5 roku i znowu w listopadzie sie zakonczyl. Jakos felernie. Ogolnie jest to bardzo swieza akcja bo minelo dopiero okolo 2 dób od rozstania ale niestety jak zawsze nie moge sobie z tym poradzic. Podczas dnia wszystko ok, jak nie praca, treningi i jakos dzien mija. Ale samotne wieczory doprowadzaja mnie do szalenstwa. A tak po krotce dlaczego sie zepsulo ? Znowu chyba moja wina. Nie docenialem wspanialej kobiety, piatkowe imprezki z kumplami i od jakichs dobrych 4-5 miesiecy przestalismy zachowywac sie jak para. Malo pisalem, odzywalem sie. Nie czulem takiej potrzeby a jak Byl jakis ciezki temat z jej strony o nas to na kilka dni znowu mialem parcie na milosc a pozniej znowu to samo. W poprzednim zwiazku bylo dokladnie tak samo. To chyba ze mna jest jakis problem. No powiedziala mi otwarcie ze nie czuje juz tego co bylo kiedys mi podziekowala. Bylem mega zaskoczony bo w zyciu bym nie pomyslal ze ona odwazy sie podjac taka decyzje (a jednak). No i jestem tutaj i przelewam moj bol.
napisał/a: majka1986 2014-11-17 07:43
Poniekąd rozumie Twoja dziewczynę, niestety byłą już
napisał/a: lysymassdnm 2014-11-17 08:31
Staram sie zrozumiec dlaczego tak jest. CZemu taki jestem. Boje sie z kolejna kobieta ktora poznam bedzie tak samo. A moze to dlatego ze nigdy nie mialem parnerki ktora podziela moje zdanie na rozne tematy, interesuje sie podobnymi rzeczami tylko zawsze na odwrot. Wiem ze niby przeciwnosci sie przyciagaja ale tez skoro na 90% tematow sie nie zgadzacie to tez nie dobrze.
napisał/a: e-Lena 2014-11-17 09:21
lysymassdnm no to dlaczego wybierasz takie dziewczyny, które w 90% do Ciebie nie pasują? Bo podbudowują Twoje ego? Może po prostu czas wyciągnąć jakieś wnioski z wcześniejszych doświadczeń i zwyczajnie dorosnąć? Masz 25 lat, a nie 17. Jeżeli imprezki z kolegami są ważniejsze od kobiety, z którą - przynajmniej w założeniu - chcesz spędzić całe życie, no to chyba faktycznie coś tu jest nie tak, prawda?

Bardzo mi się spodobało to co napisałeś odnośnie zdziwienia, że po prostu odeszła ("Bylem mega zaskoczony bo w zyciu bym nie pomyslal ze ona odwazy sie podjac taka decyzje"). To dużo o Tobie mówi, ale niestety raczej niezbyt dobrze.

Chyba nie oczekiwałeś, że znajdziesz sobie ofiarę, która będzie tkwiła przy Tobie niezależnie od okoliczności?
napisał/a: majka1986 2014-11-17 09:47
Może oczekiwał...
napisał/a: Rooda666 2014-11-17 11:46
lysymassdnm napisal(a):Bylem mega zaskoczony bo w zyciu bym nie pomyslal ze ona odwazy sie podjac taka decyzje (a jednak).
ohh, jakiż cios dla męskiego ego.

e-Lena napisal(a):Chyba nie oczekiwałeś, że znajdziesz sobie ofiarę, która będzie tkwiła przy Tobie niezależnie od okoliczności?
chyba tego właśnie oczekiwał. I się biedny zdziwił...
napisał/a: lysymassdnm 2014-11-17 12:00
Nie oczekiwałem ale jest taką osobą ze raczej jak jest taka trudna sytuacja gdzie trzeba podjac jakas ciezka decyzje to raczej chcialaby zeby ruch byl z mojej strony. Absolutnie nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. To tez nie jest tak ze ja (olewalem) ale na pewno zasluzyla na wiecej ciepla z mojej strony. A jesli chodzi o wybor partnera ktory do mnie nie pasuje, to tez tak nie jest. Poznalem ja, spodobala mi sie, zakochalem sie a pozniej z tygodnia na tydzien sie poznawalismy a przeciez to nie byl powod zeby wtedy sie rozstac bo na tamta chwile bylo wszystko jaknajbardziej ok.
napisał/a: Rooda666 2014-11-17 12:03
lysymassdnm napisal(a):To tez nie jest tak ze ja (olewalem)
nie?

lysymassdnm napisal(a):Nie docenialem wspanialej kobiety, piatkowe imprezki z kumplami i od jakichs dobrych 4-5 miesiecy przestalismy zachowywac sie jak para. Malo pisalem, odzywalem sie. Nie czulem takiej potrzeby a jak Byl jakis ciezki temat z jej strony o nas to na kilka dni znowu mialem parcie na milosc a pozniej znowu to samo.