Życie po rozstaniu...
napisał/a:
plainofwhite
2014-04-11 07:39
To super, cieszę się ;) A przypomnisz ile czasu nie masz z nią żadnego kontaktu?
napisał/a:
kamilbezniej
2014-04-12 20:47
Od marca 2013 roku absolutnie zero.jakos w czerwcu zmienila numer bo probowalem dzwonic.ale dobrze , ze tak sie stalo.a jezeli kiedykolwiek napisze to moja odpowiedz do niej nie bedzie mila .nie chce jej znac.za duzo wycierpialem przez nia.milego wieczorku
napisał/a:
MlecznyKoktajl2
2014-04-12 23:29
Witajcie :) No właśnie, kamilbezniej, opowiesdział co u niego słychac, więc może Wy napiszcie co u Was się zmieniło od czasu ostatnich Waszych postów. Czy Wasze serca są już posklejane? Czy może dobrze Wam samemu? Opowiadajcie :)
napisał/a:
plainofwhite
2014-04-14 07:00
Ojej, Kamil, to dużo czasu minęło, gratuluję wytrwałości :) Mleczny, tak się zastanawiałam, gdzie przepadłeś :) Opowiadaj co u Ciebie, jak sobie radzisz, czy ona się odzywała. Ja przez rok pozwalałam się sobą bawić, a gdybym była tak konsekwentna jak Kamil, też bym pewnie teraz pisała jak on :) U mnie definitywne zerwanie kontaktu nastąpiło dopiero 1 kwietnia. Wtedy zmieniłam numer i póki co wszystko jest ok :) Wcześniej próbowałam to zrobić kilka razy, ale on pisał, pisał, ja myślałam, że jestem już na tyle silna, że mogę z nim normalnie rozmawiać i wszystko zaczynało się od nowa. Ale nie tym razem :)
napisał/a:
MlecznyKoktajl2
2014-04-14 21:37
plainofwhite, witaj. Gratuluję, że uwolniłaś się od byłego. Czemu tak długo? Ciężko tak było, czy dobrze Wam się rozmawiało po rozstaniu? U mnie w miarę. Pracuję, studiuję, z byłą nie rozmawiam a nowej dziewczyny nie mam. Samotnośc doskwiera ale może kiedyś. Może wiosna to dobry czas by coś zmienic w kwestii uczuc :)
napisał/a:
plainofwhite
2014-04-14 22:25
Tak długo bo wiele razy wracał i dawał mi nadzieję, a ja go bardzo kochałam i mu na to pozwalałam, bo cieszyłam się, że chce do mnie wrócić. Tylko, że tak naprawdę nigdy nie chciał. Zawsze nam się świetnie gadało, ale to nigdy nie było powodem, bo nie chciałam się z nim kolegować tylko być. Było minęło i mam nadzieję, że już nie będzie mnie niepokoił swoją osobą :) Też tak myślę, że wiosna to dobry czas żeby może skończyć z samotnością. Ale nic na siłę, jak będzie to będzie :)
napisał/a:
MlecznyKoktajl2
2014-04-15 19:32
Dobrze, że z tym skończyłaś, bo to była wyjątkowo toksyczna relacja :) Ja często widuję moją byłą, gdy wraca z pracy. Pracuje niedaleko mnie a w dodatku w podobnych godzinach, ale zwykle mijamy się drugą stroną chodnika bo ona idzie w przeciwnym kierunku ;)))
napisał/a:
plainofwhite
2014-04-15 20:34
No ja na szczęście się z nim póki co nie mijam :) Nawet nie jestem jeszcze gotowa na to, żeby go zobaczyć. A jak zakończyła się Twoja relacja z tamtą? Odzywała się po tym, jak znowu Cię zostawiła? Próbowała się usprawiedliwiać?
napisał/a:
MlecznyKoktajl2
2014-04-16 23:08
Czasem tak żeśmy pogadali co tam słychać ale rozmowa z nią się nie kleiła ostatnio więc się ostatnio nie odzywam, ona też nie. Kontakt zanikł. Dziś znowu po pracy ją widziałem ;) Heh zabawne, że ludzie, którzy 2 lata znali się, widywali, byli w sobie zakochani dziś przechodzą obok siebie drugą stroną ulicy często nawet się nie zauważając. Takie życie. Pytasz o usprawiedliwianie. Coś Ty, nic na ten temat nie mówiła. Nie tłumaczyła mi się. To nie jej charakter. Ona zwykle nikomu nie musi się z niczego tłumaczyć. Takie już ma podejście. A ten Twój się usprawiedliwiał?
napisał/a:
plainofwhite
2014-04-17 07:21
Nam to się akurat zawsze rozmowa kleiła. Tylko oczekiwania się rozminęły. Tak, tłumaczył się i to bardzo. Za każdym razem. "To nie Twoja wina, to ja", "Żałuje, że tak wyszło", "Gdybym mógł cofnąć czas i to wszystko naprawić", "Zje.bałem jak zawsze", "Nie wiem czego chcę", "Gdybyśmy od razu do siebie wrócili, bylibyśmy teraz szczęśliwi". A zaraz potem "Bo dalej byłoby tak, jak wcześniej", "Czepiasz się", "To wszystko Twoja wina", "Gdybyś nie odeszła, nie byłoby tego wszystkiego". Człowiek - huśtawka :)
Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale Twoja była chyba kręciła z kimś. Z jakimś gościem z zza granicy? Co z tego wyszło?
Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale Twoja była chyba kręciła z kimś. Z jakimś gościem z zza granicy? Co z tego wyszło?
napisał/a:
blablabowski
2014-04-17 23:12
To może ja też coś na skrobię
Na początku myślałem, że powiedzenie 'czas leczy rany' to tylko pusty slogan, a jednak okazało się inaczej Minął ponad rok od rozstania (marzec 13'), fakt na początku było bardzo ciężko zapomnieć, aż w końcu się udało Nawet ostatnio przypadkowo dowiedziałem się, że rozstała się z nieszczęśnikiem, który zajął moje miejsce, co hmmm... dodatkowo cieszy, wiedząc ile wcześniej przecierpiałem przez nią.
Czuje wewnętrznie, że jestem gotowy na nowy związek, także trzeba troszkę szerzej otworzyć oczy.
Na początku myślałem, że powiedzenie 'czas leczy rany' to tylko pusty slogan, a jednak okazało się inaczej Minął ponad rok od rozstania (marzec 13'), fakt na początku było bardzo ciężko zapomnieć, aż w końcu się udało Nawet ostatnio przypadkowo dowiedziałem się, że rozstała się z nieszczęśnikiem, który zajął moje miejsce, co hmmm... dodatkowo cieszy, wiedząc ile wcześniej przecierpiałem przez nią.
Czuje wewnętrznie, że jestem gotowy na nowy związek, także trzeba troszkę szerzej otworzyć oczy.
napisał/a:
MlecznyKoktajl2
2014-04-18 09:50
plainofwhite, moja też się tak tłumaczyła, ale gdy się rozstawaliśmy i tylko wtedy. W dodatku kłamała, że nie chodzi tu o innego. Teraz jest z tym Jordanem ale jest to związek tylko internetowy. Głupota no nie? blablabowski, gratuluję! Ja także czuję, że na nowy związek już czas. Czyli można powiedzieć, że nasza trójka już wyleczona?:)