Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Konkurs "Bajki dla brzuszka"

napisał/a: Poszukiwana 2008-07-18 13:43
cohenna napisal(a):Poszukiwana - ja cie nie rozumię. Odnoszę wrażenie że "czujesz sie tu najważniejsza" i za wszelka cene chcesz wygrać......??? Odnosze tez wrażenie że "szczujesz i nastawiasz" przeciwko sobie uzytkowników forum. Nie wiesz jak sie taka osoba może potem czuc kedy wszyscy sie jej czepiają. Ja wiem. mnie sie czepili w konkursie - Dzień z życia malucha - bo miałam wiecej niz jeden dziesięciowersowy wierszyk. Kazdy mi zazucał że powinnam mieć jeden post a nie dwanaście..... Wiesz jak ja sie wtedy czułam?? Zapewne nie. Ne lubie sie wdawac w kłótnie bo one nie naja sensu..... Wybór należy do Jury więc powinnyśmy sie powstrzymac od krytykowania innych i ich obsmarowywania, Chyba ze ktos rzeczywiscie skopiował cała strone z internetu. To taka osobe nalezy napietnować. Podobaja mi sie wszystkie bajki i wybór naprawde cięzki bedzie miała redakcja. Twoje bajki tez mi się podobaja (mimo ze masz 27 postów w tym wątku) Ale jak dla mnie to możesz mies i 120 bajeczek




Cohenna,ale czy ja kogoś osądziłam imiennie?
Ja pisałam ogólnie,że plagiaty w konkursach to coś głupiego i zupełnie niepotrzebnego.
w żadnym moim poście nie ma przecież że obwiniam daną osobę o plagiat.. inni zarzucali sobie bezpośrednio kopiowanie stron a ja mówiłam tylko o ogóle.
nie chodzi mi o wywoływanie kłótni,tylko o to by było fair wszystko,w tym wypadku poparłam tych którzy wyłapali kilka plagiatów i to wszystko.
Wiem,że redakcja będzie miałą ciężki orzech do zgryzienia,bo sama kilka bajeczek napewno sobie wydrukuję i będę czytac maluchowi jak sie urodzi, bo mi się podobają,a fakt,że mam na tym temacie 27 postów chyba o niczym nie świadczy prawda? Nigdzie nie ma ograniczenia,więc nie wiem czemu,aż tak dokładnie moje posty przeliczyłaś:P
Jak bym się czuła najważniesza i chciała wygrać za wszelką cenę, to pisała bym codziennie bez wyjątku kilka bajek, by pomnażać wciąż swoje szanse na wygraną...a przecież tak nie jest;)
Nie wyciągajmy już brudów, niech ten temat będzie w końcu kontynuowany tak jak być powinien...czyli zasypywany pięknymi bajkami.
A plagiaty proponuję zgłaszać od tej pory bezpośrednio do redakcji,by nie zaśmiecac tematu;)
Pozdrawiam
napisał/a: marysha 2008-07-18 19:04
Dawno , dawno temu ,
nie wiedząc czemu,
spotkały się dwa ciała
i fasolka tak powstała
Od tej pory pielęgnują
i ciągle do niej mówią
dwa znajome głosy
aż dęba stają włosy;)
głaska brzuszek też pociecha
która też nie może się doczekać
"kiedy z bratem się pobawie,
czy tak kopać mame ładnie?"
wciąż zadaje te pytania
i ma dosyć już czekania
więc fasolko rośnij szybko
no i okaż się dziewczynką;)
Tak poważnie to bądź zdrowa
i na zmiany wciąż gotowa
My już dni odliczamy
kiedy bedziesz w końcu z nami;)
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-07-19 04:13
Poszukiwana napisal(a):
A plagiaty proponuję zgłaszać od tej pory bezpośrednio do redakcji,by nie zaśmiecac tematu;)


Proponuje zgłaszać w wątku guni83 Konkursy-czarna lista
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-07-19 04:15
Poszukiwana pisz jak najwięcej Mi to nie przeszkadza. Dzięki temu wątek żyje
napisał/a: Poszukiwana 2008-07-19 09:13
cohenna napisal(a):Proponuje zgłaszać w wątku guni83 Konkursy-czarna lista


OOOO..albo tam..masz rację;)
napisał/a: sjanikowska 2008-07-19 11:21
Dawno, dawno temu w krainie latających tygrysów żył sobie chłopiec o imieniu Kacper. Kacper był pogodnym dzieckiem, ale pewnego dnia poczuł, że nie jest szczęśliwy. Dlatego opuścił swoich rodziców i wyruszył w podróż w poszukiwaniu szczęścia. Szedł krętą ścieżką, aż dotarł na skraj lasu. Tam zobaczył, że coś zwisa z gałęzi i porusza się to w lewo to w prawo. To było coś w rodzaju witki tylko mieniącej się różnymi kolorami. Nie wiele myśląc Kacper złapał to „coś” i usłyszał cichy pisk. – Nie ciągnij mnie za ogon, to boli. Kacper bardzo się przestraszył i uciekł za drzewo. Dopiero kilka chwil później wysunął głowę zza ogromnego pnia. Zobaczył wielkiego kameleona, który odezwał się do niego – Jak masz na imię chłopcze. Kacper przedstawił się. Opowiedział kameleonowi, który miał na imię Leon dlaczego wyruszył w swą podróż. – Nigdy nie widziałem szczęścia na własne oczy – mówił Kameleon - nigdy go nie szukałem. Ja tylko potrafię siedzieć na gałęzi i zmieniać kolory swojej skóry, tak żeby móc złowić jakąś smakowitą muchę. Ale wiem kto może Ci pomóc. Za tym pagórkiem mieszka bardzo mądry słoń o imieniu Fredek. On na pewno będzie wiedział gdzie chowa się szczęście. Tak więc Kacper wyruszył w dalszą drogę, wspinał się po zielonym zboczu pagórka, za którym dostrzegł dużą postać z trąbą. – Dzień Dobry Słoniu - powiedział - Przysyła mnie do Ciebie Kameleon Leon, powiedział mi, że będziesz mi mógł pomóc. – Czego chcesz chłopcze? – powiedział swym niskim głosem słoń. – Szukam szczęścia, a ty jako najmądrzejszy ze zwierząt powinieneś je znać? – Hmmm... zamyślił się Leon. – Nikt nigdy mnie o to nie pytał. Nigdy nie znalazłem szczęścia choć szukałem go wysoko nad konarami drzew. Ja chodzę bardzo powoli, ale może baranek Franek je znalazł. On biega szybko, pewnie kiedyś je dogonił? – A gdzie mogę znaleźć Baranka – zapytał Kacper? – Pójdziesz prosto tą ścieżką, ona doprowadzi Cię do polany, na której pasie się puszysty, biały baranek, na pewno go poznasz. Kacper podziękował za wskazówkę i wyruszył dalej ścieżką przez las. Pogoda była wspaniała, ptaki śpiewały cudnie, wszędzie unosiły się zapachy kwiatów. Dotarł do polany, gdzie zobaczył baranka, który był tak biały i puszysty, że wydawało się, że za chwilę pofrunie jak chmurka. Kacper powitał Baranka, prosząc go o pomoc. Jednak baranek, mimo tego, że biegał tak szybko i zwinnie nigdy nie dogonił szczęścia. – Może pomoże ci rybka Klaudyna, ona pływa w stawie za moją polaną i należy do rodu złotych rybek, które potrafią spełniać życzenia. Kacper wiedział, że to ostatnia szansa na spotkanie szczęścia. Dlatego biegł bez tchu nad staw. – Rybko Klaudyno, gdzie jesteś? – zawołał. – Kto mnie woła? – zapytała rybka. – To ja Kacper. – Czego chcesz? – powiedziała zniecierpliwiona rybka. Słyszałem, że jesteś bardzo mądrą rybką, która spełnia marzenia. Czy nie pomogłabyś mi odszukać szczęście? – Oj..., to bardzo trudne życzenie, ale niech Ci będzie. Zamknij oczy i posłuchaj. I rybka zaśpiewała mu:

„Tak łatwo z rąk wymyka się,
Ucieka wciąż, znika we mgle,
A ty je chcesz na własność mieć,
Chcesz zamknąć na klucz, przed światem schować,
Skryć jak skarb, Twój prywatny skarb.

Niemożliwe bo szczęście to przelotny gość,
Szczęście to piórko na dłoni,
Co zjawia się gdy samo chce
I gdy się za tym nie goni.”

Gdy Kacper otworzył oczy już rozumiał, że szczęście było cały czas przy nim, wtedy gdy szedł przez ten las pełen dziwów i gdy rozmawiał z tymi mądrymi zwierzątkami. Dlatego z radością wyruszył w powrotną drogę do domu.
napisał/a: sjanikowska 2008-07-19 14:39
Dawno, dawno temu w krainie latających tygrysów żył sobie chłopiec o imieniu Kacper. Kacper był pogodnym dzieckiem, ale pewnego dnia poczuł, że nie jest szczęśliwy. Dlatego opuścił swoich rodziców i wyruszył w podróż w poszukiwaniu szczęścia. Szedł krętą ścieżką, aż dotarł na skraj lasu. Tam zobaczył, że coś zwisa z gałęzi i porusza się to w lewo to w prawo. To było coś w rodzaju witki tylko mieniącej się różnymi kolorami. Nie wiele myśląc Kacper złapał to „coś” i usłyszał cichy pisk. – Nie ciągnij mnie za ogon, to boli. Kacper bardzo się przestraszył i uciekł za drzewo. Dopiero kilka chwil później wysunął głowę zza ogromnego pnia. Zobaczył wielkiego kameleona, który odezwał się do niego – Jak masz na imię chłopcze. Kacper przedstawił się. Opowiedział kameleonowi, który miał na imię Leon dlaczego wyruszył w swą podróż. – Nigdy nie widziałem szczęścia na własne oczy – mówił Kameleon - nigdy go nie szukałem. Ja tylko potrafię siedzieć na gałęzi i zmieniać kolory swojej skóry, tak żeby móc złowić jakąś smakowitą muchę. Ale wiem kto może Ci pomóc. Za tym pagórkiem mieszka bardzo mądry słoń o imieniu Fredek. On na pewno będzie wiedział gdzie chowa się szczęście. Tak więc Kacper wyruszył w dalszą drogę, wspinał się po zielonym zboczu pagórka, za którym dostrzegł dużą postać z trąbą. – Dzień Dobry Słoniu - powiedział - Przysyła mnie do Ciebie Kameleon Leon, powiedział mi, że będziesz mi mógł pomóc. – Czego chcesz chłopcze? – powiedział swym niskim głosem słoń. – Szukam szczęścia, a ty jako najmądrzejszy ze zwierząt powinieneś je znać? – Hmmm... zamyślił się Leon. – Nikt nigdy mnie o to nie pytał. Nigdy nie znalazłem szczęścia choć szukałem go wysoko nad konarami drzew. Ja chodzę bardzo powoli, ale może baranek Franek je znalazł. On biega szybko, pewnie kiedyś je dogonił? – A gdzie mogę znaleźć Baranka – zapytał Kacper? – Pójdziesz prosto tą ścieżką, ona doprowadzi Cię do polany, na której pasie się puszysty, biały baranek, na pewno go poznasz. Kacper podziękował za wskazówkę i wyruszył dalej ścieżką przez las. Pogoda była wspaniała, ptaki śpiewały cudnie, wszędzie unosiły się zapachy kwiatów. Dotarł do polany, gdzie zobaczył baranka, który był tak biały i puszysty, że wydawało się, że za chwilę pofrunie jak chmurka. Kacper powitał Baranka, prosząc go o pomoc. Jednak baranek, mimo tego, że biegał tak szybko i zwinnie nigdy nie dogonił szczęścia. – Może pomoże ci rybka Klaudyna, ona pływa w stawie za moją polaną i należy do rodu złotych rybek, które potrafią spełniać życzenia. Kacper wiedział, że to ostatnia szansa na spotkanie szczęścia. Dlatego biegł bez tchu nad staw. – Rybko Klaudyno, gdzie jesteś? – zawołał. – Kto mnie woła? – zapytała rybka. – To ja Kacper. – Czego chcesz? – powiedziała zniecierpliwiona rybka. Słyszałem, że jesteś bardzo mądrą rybką, która spełnia marzenia. Czy nie pomogłabyś mi odszukać szczęście? – Oj..., to bardzo trudne życzenie, ale niech Ci będzie. Zamknij oczy i posłuchaj. I rybka zaśpiewała mu:

„Tak łatwo z rąk wymyka się,
Ucieka wciąż, znika we mgle,
A ty je chcesz na własność mieć,
Chcesz zamknąć na klucz, przed światem schować,
Skryć jak skarb, Twój prywatny skarb.

Niemożliwe bo szczęście to przelotny gość,
Szczęście to piórko na dłoni,
Co zjawia się gdy samo chce
I gdy się za tym nie goni.”

Gdy Kacper otworzył oczy już rozumiał, że szczęście było cały czas przy nim, wtedy gdy szedł przez ten las pełen dziwów i gdy rozmawiał z tymi mądrymi zwierzątkami. Dlatego z radością wyruszył w powrotną drogę do domu.
napisał/a: pinkmause 2008-07-20 17:45
Bez rymu bajeczka,
bez dymu fajeczka,
bez wąsów mój Dziadek,
czy zimny obiadek…
Królowa bez zamku,
spanie o poranku,
rycerz bez pancerza.
Do czego to zmierza?
Kapturek bez wilka,
bez miary linijka,
Kopciuszek bez wróżki,
czy dwie lewe nóżki…
Dratewka bez smoka,
chińszczyzna bez woka,
Smurfy bez Klakiera,
gra bez przyjaciela,
Fizia bez pończoszki,
czy puste pierożki…
Co to za bajanie?
To przecież kłamanie!
Tak smutno, tak pusto,
a bajek tak mnóstwo,
historii tak wiele,
wierni przyjaciele
i różne morały
o życiu dla chwały,
o prawdach i cnotach,
o wadze ze złota.
Rodziców marzenia,
tyle do stworzenia,
plany i zamiary,
mój Okruszku mały…
Kim będziesz w przyszłości?
Niewiedza mnie złości,
tyle na Ciebie czeka…
Wychować CZŁOWIEKA,
to zadanie największe,
pragnienie gorętsze
od wszystkiego innego,
mniej już istotnego.
Niech dym bez fajki
leci, a ja Tobie bajki,
będę składać z zapałem
i uczyć morałem.
Mądrość słów dobierać,
głos często zabierać,
prawdy różne ważyć.
Pozwól Mamie marzyć…
napisał/a: pinkmause 2008-07-20 17:51
s.janikowska napisal(a):

„Tak łatwo z rąk wymyka się,
Ucieka wciąż, znika we mgle,
A ty je chcesz na własność mieć,
Chcesz zamknąć na klucz, przed światem schować,
Skryć jak skarb, Twój prywatny skarb.

Niemożliwe bo szczęście to przelotny gość,
Szczęście to piórko na dłoni,
Co zjawia się gdy samo chce
I gdy się za tym nie goni.”



Może wypadałoby dodać, że rybka zaśpiewała fragment piosenki Anny Marii Jopek pt. "Na dłoni". Pełny tekst np. na stronie: http://www.teksty.org/a/annamariajopek/nadloni.php
napisał/a: angie300 2008-07-20 22:21
Mam dziś płodny dzień na rymy, więc musiałam koniecznie to wykorzystać;)A oto co wymyśliłam.

Za górami, za lasami, za dolinami
Żyli sobie czterej bracia jak malowani
W małej chatce na polanie, nie opodal rzeczki
Razem mieszkali i pracowali, robiąc i rzeźbiąc beczki
Najstarszy mądry był i spokojny
Drugi roztropny, a także skromny
Trzeci wrażliwy na wszystko wokół
A czwarty iskrę miał w swoim oku
Próżno mu bracia wciąż powtarzali
Żeby spoważniał, mostów nie palił
Dobytku nie trwonił, pracy się uczył
Lecz żadna z rad dlań nic nie znaczy
Nie lubił pracy, ni swego domu
Dobrego słowa nie mówił nikomu
Był hałaśliwy, krnąbrny i chytry
Pragnął bogactwa, nie robiąc nic przy tym
Dlatego nie umieli go niczym zatrzymać
Gdy postanowił w świat ruszyć, by bogactwo zdobywać
Wiele lat minęło nim brat do nich powrócił
Z żalem, że los się od niego odwrócił
Biedny, obdarty, bez jednej koszuli
Na jego widok bracia mu współczuli
Tymczasem oni ciężko pracowali
A za to co robili byli dobrze opłacani
Oszczędzając przy tym wkrótce zbudowali
W miejsce starej chatki dworek murowany
W domu piękne meble i zastawa srebrna
Gdy to brat zobaczył, mina całkiem zrzedła
Przyjęli go bracia do siebie z powrotem
lecz musiał pracować, by nie spać pod płotem
Taki morał z bajki moi drodzy płynie
Tylko pracą, nie lenistwem wielki bogacz słynie.
KONIEC:)
napisał/a: angie300 2008-07-20 22:33
pinkmause super fajna nietypowa bajeczka;) Pozdrawiam
napisał/a: magdageo 2008-07-21 12:50
Ech...fajne te bajeczki :) Ja też już napisałam wiele dla mojej córci jak byłam w ciąży, ale teraz nie jestem, a szkoda... :) No i przed końcem konkursu to raczej mi się nie uda!
Powodzenia ciężarne i ciężarni :) Osobiście trzymam kciuki za Kudłatego i pinkmause :)