Konkurs "Bajki dla brzuszka"

Drodzy obecni i przyszli Rodzice!
Z uwagi na dużą ilość zamieszczonych przez Was postów w ramach konkursu, redakcyjne jury informuje, że ogłoszenie wyników II etapu konkursu Bajki dla brzuszka zostaje przesunięte na jutro, tj. 08.08.2008.

Za opóźnienie przepraszamy i życzymy powodzenia!

Redakcja Babyonline.pl

Fajna data na wyniki:D fajna data na urodzinki, ktos ma jutro?

Nom :) Fajna
Tak jak w tamtym roku 7.07.07 sobaota i oblężenioe kościołów na śłuby :D

Fajna data. Ja jestem już 3 dni po terminie i mam nadzieję, że dzidziuś jutro się urodzi. Może tak poczekała sobie żeby nikt o jej urodzinkach nie zapomniał:)

ewe trzymamy kciuki by się jutro udało:D, ja mam jutro wyniki amniopunkcji (o ile mial kto przeanalizować hodowle:()

Dziękuję i nie zaśmiecam już forum. Piszcie bajeczki bo ja już do brzuszka nie opowiadam.

Napiszę tylko raz bo więcej nie zamierzam z tobą dyskutować.......

gosikmuz napisal(a):

Konto zakładałam jakiś rok temu żeby otrzymywać biuletyn na pocztę a rejestrację prawdopodobnie przeprowadziłam ponownie 3.08 tego roku tylko dlatego, że nie pamiętałam ani loginu ani hasła.

Nie da się ponownie przeprowadzić rejestracji na forum.polki.pl na podany już wcześniej login czy mail..............Sprawdzone!
Więc na tym forum zarejestrowałaś się 3.08.08 każdy może to sprawdzić. I jakoś dziwnym trafem od razu twój pierwszy post jest "w obronie" agawy....a to jest podejrzane........

gosikmuz napisal(a):

Cytuję:
"W sprawie rejestracji...
czyli można być zarejestrowanym w tych dwóch miejscach.

Konto na babyonline.pl też mam ale to jest zupełnie inna, odrębna sprawa... i jedno z drugim nie ma nic wspólnego........

Acha i widzę że poprawiłaś "byka"..........???!!!
Ja nie jestem gochenna tak jak to napisałaś. :-p

Channach, zaciskam mocno kciuki, mam nadzieję, że Maluch zdrowy! Ale co się obaw najadłaś, to Twoje...
Ech, my przechodziliśmy badania genetyczne przed zajściem w ta ciążę, wiem jak to jest czekać na taki wynik...

Bajanie na zwyczajów dobrych przyrastanie


Baju-bajanie w odmiennym stanie
Służy i dziecku i jego mamie,
Bajka pouczy, gdy rozum zawodzi,
Bo na plan pierwszy prawdę serc przywodzi.

Choć rymów ambitnych często tu brak,
Choć jest tu rak, nie próbuj bajki czytać tej wspak,
Bo nie Krasicki, bo nie Krasiński,
Czy inny pisze ją mądraliński.

Nie ma tu mędrca, ni rzeki, ni góry,
Nie okalają bajeczki lasów zielone mury,
Jest tylko morał, choć może i kiepski,
Jako że z mamy pisarz nie jest łepski.

Chęci matula ma jednak szczere,
Starań do bajki dołoży więc wiele,
Kolejna historia tutaj się tworzy,
Niechaj do snu oczęta Twe zmorzy.

Z bajeczki pierwszej swego istnienia znasz trudne początki,
Z bajeczką drugą posmakowałaś narodzin różne bolączki.
Bajeczka trzecia szeleści i szumi barwnymi słowami,
Tym razem zajmiemy się dobrymi zwyczajami.

*******************************************

Proszę, Dziękuję, Dzień dobry, Do widzenia,
Grześ nie powie nikomu bez srogiego upomnienia…
Łamie ręce Dziadzio, za głowę Babcia się chwyta,
Mamie wstyd ogromnie, że ma takiego smyka!

A On udaje Greka
I z grzecznościami zwleka!
Tato grozi palcem z miną zatroskaną,
I raczy Go bajką życiem napisaną:

********************************************************

W szumiących szuwarach, wśród wierzb szeleszczących,
Żył sobie z rodziną mały psotnik chrząszczyk.
Był i raczek w błocie czerwony,
Sądząc po minie – na świat cały obrażony.

Chrząszczyk „Dzień dobry” mówił bez żenady,
Rak szybko szedł do tyłu, by uniknąć słów ogłady.
I kłaniał się psotnik nasz bohater musze,
A raczek tłumaczył: „Ja nie muszę musze!”

Gdy sklepowa-ważka warząchwią cukier ważyła,
Czerwonego gagatka na „Dziękuję” nigdy nie skusiła!
A gdy chrabąszcz po kąski dla sąsiadki gąski się udawał,
Dziękował miło, czułkami klaskał, skrzydłami bzykał i nisko się kłaniał.

Pędraczek nasz skrzydlaty progu nie przekroczył,
Nim wszystkich głośnym „Do widzenia” miło nie zaskoczył.
Rak pąsowiał, lecz bez pożegnania na pięcie się odwracał,
Bo twierdził zawzięcie, że mu ten zwrot bardzo życie skracał.

„Prosi się prosie!” – głośno i często rak tak wyrokował,
Czym konsternację wśród żab-ekspedientek razy wiele wywołał,
Moczarki, rogatki na obiad „dać” sobie rozkazał,
Choć dobrze wiedział, że zwyczaj dobry „poprosić” by nakazał!

Lato przeminęło i jesień złotem urokliwa,
Potem przyszła zima bardzo uciążliwa,
Myślisz pewnie Ninko moja zasłuchana,
Że w śniegu rak zbierze żniwa zachowania?

Rak w ciepełku zimę srogą prześpi w błotku zakopany,
Nie podzieli losu świerszcza, Los zmienił swoje plany.
Szansę na poprawę dać mu postanowił,
Wiosna przyszła, a rak brak ogłady ponowił…

Chrabąszcz tymczasem, pod borym lasem,
Zmarzł nieco w liściach tym zimowym czasem.
Na los nie narzekał, brzęcząc nad staw poleciał,
Z powitaniem na wszystkich bohaterów bajania czekał.

A tam wody po same czapli czubatej nóg chudych kolana!
Zalana cała pobliska żabia polana!
Zewsząd dochodzą płacze i lamenty:
„Ach! Co to będzie?!” Każdy tu smętny…

Najmocniej ucierpiał dżdżownicy domek,
Bo dżdżysty deszcz wpadł przez kominek
Dżdżownicy rodzina jest całkiem spora,
Niestety dżdżownica od dżdżu ciężko chora!

Nie było czasu iść po doktora,
Chociaż gorączka jest całkiem spora!
Dżdżownica samotnie swe dzieci chowała,
Teraz bezradna w gruzach płakała…

Zobaczył to bociek, widziała i czapla,
Dojrzała to żaba, aż z żalu zbladła.
Jednak niestety, choć chęci wiele,
Nie mieli narzędzi ci przyjaciele…

Po pierwsze obuwia potrzebowali,
Jednak w markecie już wyprzedali.
Łopata także niezbędna by była,
Jednak ta z deszczem sprzed domu się zmyła!

Wtem widzą raka w kaloszkach zielonych,
Nie brakło więc min i pląsów ucieszonych!
„Masz może kalosze? To ja POPROSZĘ!
Tylko przez chwilę na nogach ponoszę!”

Rak się rumieńcem mocno zaburaczył,
Lecz odpowiedzią chrabąszcza nie uraczył.
Na pięcie zwyczajem starym się zakręcił,
Burknął coś pod szczypcem i szybko się oddalił.

Nie minął moment, no może chwila,
Kiedy nasz chrabąszcz wlazł do komina.
Niepomny błota i wielkiej wody,
Bez butów naprawiał powstałe szkody.

Do końca swego zmierza bajanie,
Ty dalej czekasz na raka skaranie
Za jego egoizm i złe zachowanie.
Morał z tej bajki już czeka, Kochanie!

Chrabąszcz tym razem już nie dziękował,
Tym razem on „DZIĘKUJĘ!” przyjmował.
Skrzydlacz niezgrabnie dygnął na pożegnanie,
Gdy już dżdżownicy wysprzątał mieszkanie.

Raczysko tej wiosny ni krztę niezmienione,
Choć nową szansą przez los obdarzone.
Szczypcami w złości strzyże tatulo,
Na łkania matki rak woła” Wyluzuj matulo!”

*****************************************

Teraz zagadkę rozwiąż naprędce,
A dowiesz się o losu na nauczkę chętce:

Co się odwróci za rok już niecały?
Czyj domek w dżdżu rozpłynie się cały?

Kto w deszczu ma naukę, ale i straty?
Kto ma kalosze, lecz nie ma łopaty?

Kto będzie bieżał na pomoc rakowi?
Po co tę bajkę tata powiedział Grzesiowi?


Baju-bajanie na dobre spanie,
Niech Cię nauczy grzeczności Kochanie!

Dziewczyny!
Czy też macie kłopot z rejestracją?... loguję się i loguję, i za chwilę już jestem wylogowana...

ewe0005 napisal(a):

Fajna data. Ja jestem już 3 dni po terminie i mam nadzieję, że dzidziuś jutro się urodzi. Może tak poczekała sobie żeby nikt o jej urodzinkach nie zapomniał:)

Daj znac "po" - łatwego rozwiązania!