Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl
Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl
Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.
Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:
- zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
- zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
- zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
- zmiany porządkowe i redakcyjne.
Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.
Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl
Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).
Konkurs "Bajki dla brzuszka"
Żeby było jasne w pierwszej części gdy nachodziły mnie myśli , zeby pomóc młodej , biednej dziewczynie dostałam taką odpowiedź:
Więc COHENNA - to bedzie złamanie regulaminu , bo nie jesteś brzuchata (tak jak ja nie byłam) i to nie bedzie sąsiadki tekst tylko Twój ... normalnie bez komentarza
I kto tu robi zamęt??? Zostawię to bez komentarza.
![cohenna](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/cohenna-270678.jpg)
A jak ze chce to założy sobie konto.
Ja sie kłócić z nikim nie będę. Mi ubranka nie sa potrzebne. A ona jak bedzie chciała to niech sie zarejestruje
Dzięki:)
![cohenna](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/cohenna-270678.jpg)
Biorę się za czytanie regulaminu.........bo tam nic nie pisze że muszę być brzuchata (tak mi się wydaje) ale zaraz zobaczę....
![cohenna](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/cohenna-270678.jpg)
![cohenna](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/cohenna-270678.jpg)
Ciągle to samo – marudziła
Przecież jesteśmy pszczołami – upominały ją inne
No tak ale ja bym chciała coś nowego – ciągnęła dalej
Przecież codziennie zwiedzasz inne kwiaty, to fiołki, to róże. Czego jeszcze chcesz – zastanawiały się jej koleżanki
Chcę znaleść szczęście..............
Usiadła smutna pszczółka na brzegu ula i głośno rozmyślała
Gdzie może być to moje szczęście? Czy kiedyś je odnajdę?
Rozmyślania pszczółki usłyszał strażnik i pobiegł do królowej. Ta wezwała swoją pszczółkę i tak jej mówi:
Co ci się stało, czemy smutna jesteń?
Bo zgubiłam swoje szzcęście – odparła pszczółka
Zapadła cisza. Królowa spojrzała na swoich doradców, chwilę ....długa chwilę z nimi rozmawiała az w końcu rzekła:
Długo muślałam nad tym dyskutowaliśmy. Ale masz moje przyzwolenie aby opóścić ul i poszukać swego szczęścia. Lecz pamiętaj gdy je już znajdziesz to przyleć i powiedz mi bo to jest
Jeszcze tego samego dnia pszczółka wyrószyła w świat.
Wyfrunęła z ula usiadła na najbliższym kwiatku
W którą stroną mam się udać – zastanawiała się – polecę prosto przed siebie. Może kogos spotkam a on poradzi mi w którą stronę mam się udać.
Nie uleciała daleko gdy na swej drodze spotkała ważkę
Witam – przywitała się z daleka – możę będziesz w stanie mi pomóc
A co się stało – zapytała ważka – jaki masz problem
Szukam swojego szczęścia – odpowiedział pszczółka – czy nie wiesz gdzie ono może być
Leć na północ aż do wielkiego stawu – podpowiedziała
Na północ – powtórzyła pszczółka
Tak tasm jest moje szczście
Pszczółka udała sie we wskazanym kierunku. Nagle w połowie drogi przypomniała sobie że ona nie lubi wody, a co gorsze nie umie płyuwać
Tam nie może być moje szczęście
Przysiadła więc znów na kwiatku i rozmyślała
Gdziesz to moje szczęście...?
Usłyszała to przechodząca jaszczurka
Idź na wschód aż dojdziesz do dużej kupy kamieni, ja tam mam swoje szczęście
Dziękuję
I już była w drodze. I znów jak poprzednim razem przypomniała sobie że ona nie lubi kamieni. Nie lubi wygrzewać sie na słonku więc tam nie może być jej szczęście
Znów nie zmnalazłam swojego szczęścia, czy kiedyś je odnajdę?
Podczas swojej wyprawy poszukuwawczej napotkała jeszcze wiele różnych owadów i innych stworzeń. Każde z nich mówiło jej gdzie znajduje się ich szczęście. Lecz nikt nie umiał powiedzieć pszczółce gdzie jest jej szczęśćie. Aż w pewnym momęcie pszczółka spotkała ślimaka który niósł swój domek na sobie i powiedział:
Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Ja swoje szczęcie mam zawsze ze sobą
Już wiem – wykrzyknęł pszczółka
I popędziłą ile sił miała w skrzydełkach do swojego ula. Na wieść o powrocie pszczółki królowa wezała ją do siebi
Czy znalazłaś swoje szczęśćie – zapytałą
Tak znalazłam – odpowiedziała
Pszczółka uśmiechając się od ucha do ucha i nie umiała powstrzymać radości
Moje szczęście to mój dom – wykrzyknęła – nareszcie to zrozumiałam
Cieszę sie – odparła krółowa – jednakże jeśli kiedyś znów będziesz chciała wyruszyć na wyprawę to masz moje przyzwolenie
Dziękuję ci królowo
Pszczółka odwróciła się i pofurnęł. Znalazłam śłimaka i mu podziękowała.
- Dziekuje że pomogłes mi zrozumiec to co najważniejsze. Moim szczęściem jest moja pszczela rodzina.
Był taki ktoś, którego imienia nie znano,
Dlatego, po prostu, Ktosiem go nazwano.
A ten Ktoś, był taki – zupełnie zwyczajny,
chude nogi i łokcie, czyli wygląd banalny.
Ktoś był lubiany, bo był bardzo wesoły.
On też wszystkich lubił. Lecz nie lubił szkoły.
Mówił zawsze wesoło: Po co mi czytanie,
gdy literek nie poznam, nic mi się nie stanie.
Jak on szkołę skończył, nikt nie miał pojęcia,
może przez kontakty, może przez przyjęcia,
które jego rodzice często urządzali,
a na nie ważnych ludzi zawsze zapraszali.
Nasz Ktoś wesoły, dziś ma firmę w mieście
i pieniądze rozdaje w dobroczynnym geście.
Czytać dalej nie umie, lecz ma sekretarki,
do pisania laptopy i nowe drukarki.
Śmieje się więc głośno: Po co mi nauka
i tego czytania taka dziwna sztuka?
Pewnego dnia rano, bardzo źle się czuje:
strasznie boli mnie głowa, coś mnie w boku kłuje.
Do lekarza więc poszedł i dostał recepty,
na jakoś dziwnie nazwane dwa medykamenty.
W domu chciał je zażyć lecz nie ma pojęcia,
co do smarowania, a co do połknięcia,
które lekarstwo w maści, a które w syropie.
Sekretarka jest właśnie na długim urlopie...
Poprosić o pomoc nowego sąsiada?
Chyba wstydem będzie. Raczej nie wypada.
Wziął ulotkę – literki sam mozolnie składa:
Chronić ... uboczne ... wcale ... nie ... smakuje ...
I jeszcze na końcu doczytał: nie ... truje ...
Z tego wniosek prosty: Czytanie jest kpiną!
Tym mam się smarować - mówi z dumną miną!
Więc drugie do połknięcia, bo tak doktor mówił.
Ale brak kontekstu po prostu go zgubił.
Źle wszystko zrozumiał i pomylił leki,
nie umiał też odczytać notatek z apteki.
A więc ani dawki, nie znał, ni proporcji
i skorzystał z błędnej w tym przypadku opcji.
I zaczęły się skurcze, brzuch boli i piecze.
Chyba mam się gorzej, sam do siebie rzecze.
I podnosi słuchawkę, pogotowie wzywa.
Zatrucie chemiczne! Tak to się nazywa.
Taką diagnozę postawili – prędziutko,
Płukanie żołądka zrobili. I stwierdzili krótko:
Wstyd tak nie wiedzieć, co i jak się stosuje,
czy pan przepisami nic się nie przejmuje?
Ktoś dwa dni na ostrym dyżurze poleżał,
a że się pomylił, nikt mu nie dowierzał.
Zdrowym będąc, wynajął nauczyciela dobrego,
który go nauczył języka polskiego.
I od tej pory Ktoś już zawsze czytał,
który lek jest maścią, a jaki się łyka.
Bo nareszcie do niego dotarła nauka,
że czytanie to bardzo potrzebna jest sztuka,
która wiele ułatwia i też wiele zmienia.
A kto umie czytać, błędów nie popełnia!
"Aby wziąć udział w naszym konkursie, należy na naszym forum zamieścić najpiękniejszą bajeczkę własnego autorstwa, opowiedzianą swojemu dziecku, które znajduje się jeszcze w brzuszku. "
![cohenna](https://polki.pl/foto/1_1_SMALL_0100/cohenna-270678.jpg)
A jak wrócę z pracy i pogadam z sąsiadką to może ona się zapisze...???
A ja udziału nie wezmę!!!!!