Konkurs "Rewolucja w prasowaniu"

napisał/a: anuleczka73 2014-07-14 16:12
1. 9 osób.

2. Tak się właśnie zastanawiam, po co mi właściwie nowe żelazko – moje posiada przecież funkcję wypalania dziur w ubraniach i zna się dobrze na modzie... Gdy wczoraj prasowałam bluzkę, coś zahuczało, parsknęło i ucichło. Jakie było moje zdziwienie, gdy na samym środku pojawiła się wielka, rdzawa plama... Tak, tak – zgadzam się, że to najmodniejszy kolor w tym sezonie, ale nie chcę mieć całej szafy w tym kolorze!
Kolejny raz obiecuję sobie wysłać tego cwaniaczka na emeryturę i zatrudnić nowego, młodego, buchającego parą kandydata. O! Wy go macie! – Panie Philips, przyjmuję Pana na dożywotni etat! ;)
napisał/a: b4d38e18ef86e10531fb12e146d34e2c878a579e 2014-07-14 16:19
Wszystko wygląda na to, że udało Wam się namówić aż 9 osób do rozebrania się!

Moja odpowiedź:

Wy mówicie - Rewolucja, ja mówię - ja ją poprowadzę!
Siostry, zbyt dużo czasu zmarnowałyśmy już przy deskach do prasowania, zatem mówię wam -nie zmarnujemy już ani minuty więcej!
Czy ty także, brnąc przez sterty koszul niczym Stepy Akermańskie bez nadziei na koniec tej przeprawy, myślałaś o chwili, kiedy uwolnisz się z pęt narzuconych nam przez tradycyjne żelazka i przestarzałe metody prasowania?
Czy i tobie zdarzyło się poczuć wyrzuty sumienia, bo przypaliłaś ulubioną sukienkę córki w groszki tylko dlatego, że ujęta po raz pięćdziesiąty pocałunkiem Scarlett i Rhetta przytrzymałaś rękę w jednym miejscu o sekundę za długo?
Dość tego!
Mam marzenie! Oczyma wyobraźni widzę nas wszystkie mające czas na coś więcej, niż tylko domowe obowiązki! Na to, by wdziać tę czerwoną jedwabną sukienkę i beztrosko przetańczyć całą noc, a może i dzień, dlaczego by nie!
Wiem, że nadejdzie ten dzień, gdy równość zapanuje między każdym rodzajem tkaniny, gdy na zawsze znikną podziały między bawełną a jedwabiem, gdy zwykła wiskoza zostanie potraktowana tą samą temperaturą, co luksusowy kaszmir!
A ja jestem gotowa i do Kaszmiru pojechać, by głosić naszą wspólną filozofię jutra bez troski i bez zmarszczki na koszuli! Ten dzień jest blisko, zatem żelazka Philips w dłoń i nie bierzemy jeńców!
Wy mówicie- Rewolucja,ja mówię- dajcie mi Philips Perfect Care Silence, a ja ją poprowadzę!
Karlin
napisał/a: Karlin 2014-07-14 16:41
W filmiku zostało rozebranych 9 osób.

Ja miałbym otrzymać żelazko od Philips gdyż często zdarza mnie się podfajczyć prasowaną rzecz, a powodem takich zdarzeń jest najczęściej telefon. Poza tym mam stare żelazko, kupione na bazarze od Rosjanina nie spisuje się najlepiej, cieknie i z parą wydostaje się jakiś brązowy proszek, a poza tym Rosja źle mnie się kojarzy ze względu na wydarzenia na Ukrainie. Od dawna marzę by mieć nowe, porządne żelazko, a prezentowane wydaje się być niezawodne i znanej marki. Myślę, że moje marzenie się spełni i będę mogła przetestować to piękne żelazko oraz podzielić się opinią o tym produkcie.
napisał/a: cocoraj 2014-07-14 18:45
Zostało rozebranych 9 osób.

Gdy na Polkach o konkursie przeczytałam,

To mnie wryło w ziemnie ,

Na punkcie żelazka Philips oszalałam

Po prostu muszę mieć je .

Dlaczego ? zapytanie,

Nie ma jasnej odpowiedzi ,

Bo jest gruchot w mojej chacie,

A nowego sprzętu niech zazdroszczą mi sąsiedzi.

Może wielu to zszokuje,

Jest cudowne i powabne,

Perfekcyjnie mi pasuje,

No i jak ja bardzo zgrabne.

Niech marzenia więc się spełnią,

Wygrać konkurs chcę i muszę,

Philips zrobił nam przyjemność ,

Dbając o kobiecą duszę.
napisał/a: jaknieja 2014-07-14 19:36
Jeżeli dobrze liczę, to w filmiku rozebrało się 9 osób.

Chciałabym otrzymać żelazko Philips żeby w końcu przekonać się na własnych ciuchach jak wygląda perfekcyjnie wyprasowana koszula :)
napisał/a: chmura99 2014-07-14 20:31
1. Rozebraliście 9 osób.

Kochani! Od pewnego już czasu śnię i marzę o żelazku Philips PerfectCare Silence. Już na samym początku muszę się Wam do czegoś przyznać. Otóż od kilkunastu lat mam problemy ze zdrowiem… Moja choroba przejawia się tym, że ciągle muszę mieć w dłoni żelazko (!) i czuć ten przyjemny, niczym nie zastąpiony, błogi relaks. Jeśli w mojej głowie nie rozlega się lekki szum pary, czuję ciężki stres, pocę się, staję się bardzo nerwowa. Aby odczuwać komfort „jazdy” żelazkiem musi być para do 6,5 bara! Tylko dzięki niej mogę rozwijać naprawdę duże prędkości. A pierwsza być uwielbiam!

Następny mój problem to bezawaryjność. Mam tu na myśli automatyczne wyłączanie, gdyż jestem tak spontaniczna a zarazem roztrzepana, że wszystko dostrzegam na ostatnią chwilę, nawet to – że o, rumieni się, czerwieni... przypala! I wtedy muszę zatrzymać się natychmiast, choćby nie wiem co!

Następna rzecz – choć za lekko być nigdy nie może, to lekkość to jest to, czego w żelazkach najbardziej mi brakuje. Gdy moja chuda, niezbyt umięśniona ręka, która nawet nie widziała - o zgrozo! - ręki Pudziana, ma wziąć do ręki ciężkie, stare, ogromne żelazko, ciało odmawia posłuszeństwa. Wojuję więc na korytarzu pół popołudnia, a takiego ciężaru na klatę i tak przyjąć nie mogę. Za to bez względu na to, czy chcę czy nie, przyjmować muszę krytykę sąsiadów, bo staję się przedmiotem nerwów u połowy bloku (za te nieustanne hałasy), i u siebie samej, tym samym, też. Odprężenie więc odchodzi na bok a ja podświadomie odstawiam na bok moje... żelazo.

Przemyślałam wszystkie swoje nietypowe objawy i … wybrałam się do lekarza. Ten stwierdził u mnie syndrom „Philips PerfectCare Silence”. Jest to bardzo rzadka choroba, którą ciężko wyleczyć. Wg lekarza pierwszym krokiem do odzyskania zdrowia jest wygrana żelazka od Philips, bo tylko ono sprawi, że będę mogła normalnie funkcjonować. Żadne podróbki nie dadzą tu rady. Dlatego muszę spróbować. To może być przełom w moim życiu. A Wy, musicie mi w tym pomóc! :)
napisał/a: olcia719 2014-07-14 20:51
*Rozebrało się 9 osób.

Redakcjo!
Choć maleńka i znaczę niezbyt wiele - piszę do Was Przyjaciele!

Piszę z prośbą złotą. Pilnie potrzebne memu Panu to cudo - mogłoby zostać nawet jego lubą. Bo wiecie... tylko nikomu proszę nie szepnijcie... w starym podeszwa się wydarła i mi nosa przytarła. Pewnego dnia pięknego, prasowałam w oknie przy stawie, nagle wylądowałam na trawie. Pan powiedział do mnie wymownym tonem, nie szukając winnego zdarzenia całego: "Gdzie się Pani wybiera? Ja nie Pani kolegą!" A ja odpowiedziałam na to z chęcią nieodpartą, bo uznałam, że wybronić się warto: "Wyszłam, bo żelazko już wcześniej zniszczono - nie dbałeś Panie o niego należycie, przez jego nędzne życie, dlatego zapragnęłam ujrzeć światło dnia codziennego, mój Jaśnie Kolego!” Nagle olśniło mnie nie na żarty, żelazko tak mocno obdarte, nie wróży niczego dobrego - teraz będę wymięta hasać, czekając niedoczekanie, aż Pan zakupi „żelazka” drugiego, bardziej dla mnie odpowiedniego. Nie żebym była wymagająca, bezczelna, czy narzekająca. Czasem chadzałam wymięta po Ziemi, by sobie czas uprzyjemnić, ale teraz pojawiła się prawdziwa potrzeba i z mej strony prośba o uchylenie kawałka nieba. Z powodu uczuć nad wyraz ludzkich o ratunek wzywam, bo dusza mego Pana nader nieugięta i mało litościwa. Ze względów ekonomicznych wzięłam udział w konkursie bardzo praktycznym – piękne żelazko zobaczyłam i się rozmarzyłam. Jak zechcecie Kochani, to się dogadamy- napiszę adres Pana i zniknie z serca moja rana. Choć lato i ciepło nadchodzi, Pan nie może już dłużej wymięty chodzić.

P.S. Pozdrawia malutka, której marzeniem jest od żelazka trochę cieplutka.
czeko
napisał/a: czeko 2014-07-14 21:00
1. W filmiku rozebrało się 9 osób:)

Powinnam otrzymać żelazko Philips ponieważ lubię prasować. Prasowanie nie jest dla mnie, tak jak dla większości ludzi przykrym obowiązkiem, ale przyjemną czynnością. Stos prania mnie nie przeraża, ba nawet pytam domowników czy maja coś do prasowania. Bajka, sen ? Nic z tych rzeczy! To po prostu przemyślany i lubiany przez naszą rodzinę podział obowiązków domowych. Ja jako jedyna spośród domowników lubię prasować, za to mycia okien i wieszania firanek już nie. Te czynności z kolei wykonuje moja młodsza siostra i wcale nie narzeka, bo lubi to robić. Dzięki temu każdy w rodzinie nie musi wykonywać czynności, których nie znosi. Prasowanie zabiera mi najczęściej dużo czasu ze względu na dużą ilość ubrań do prasowania i nie najnowsze żelazko, ale i na to znalazłam sposób. Lubię łączyć rzeczy przyjemne z pożytecznym, dlatego kiedy prasuje włączam płytę z rozmówkami (niekoniecznie dotyczącymi prasowania;) i tak prasując uczę się hiszpańskiego :) Marzy mi się żelazko Philips ponieważ taki nowoczesny sprzęt zdecydowanie wniósłby nową jakość, a lubiana przeze mnie czynność słałaby się jeszcze przyjemniejsza :) Zastanawiam się tylko, czy przypadkiem z takim żelazkiem inni domownicy nie polubiliby prasowania? Obawa jest, ale chętnie bym się o tym przekonała :)
napisał/a: MagdaZ82 2014-07-14 22:28
Na filmie 9 osób się rozebrało…
Wielu spyta: czemu tak mało???
Zapewne wiele osób chciałoby to żelazko testować,
Więc czemu ja powinnam je wypróbować?
Bo prasowanie, choć trudne bywa,
Często mnie uszczęśliwia!
Gdy widzę szczęśliwe męża spojrzenie…
Gdy o gładkiej, jak tafla lodu koszuli spełniam marzenie!
Gdy widzę maluchów szczęśliwe minki,
Gdy maja ubranka mięciutkie jak skórka brzoskwinki!
Gdy prasując, mogę oddać się przyjemności,
Posłuchać muzyki, rozruszać kości!
Czasem pomyśleć, coś zaplanować…
Niekiedy odpocząć, się zrelaksować!
Z żelazkiem Philips łatwiej by mi było,
Ono moje życie łatwiejszym by uczyniło!
Chętnie bym po nie sięgała,
I sobie po prostu przy prasowaniu odpoczywała…
Nawet, gdybym się rozmarzyła…
Prasowana rzecz bezpieczna by była!
napisał/a: skahio 2014-07-14 22:52
1. Naliczyłam uwzględniając film "making of" 9 osób.

2. Usuwanie zagnieceń odbierało mi dotąd chęci do wszystkiego. Owszem, zmuszałam się do ślęczenia nad deską do prasowania, ale zdecydowanie wolałam w tym samym czasie czytać od deski do deski dobrą literaturę. Brakuje mi pary do skrupulatnego wygładzania ubrań. Jak czytam opis żelazka Philips to myślę sobie, że może z takim sprzętem nawet ja zacznę wreszcie "gadać do rzeczy". :)
Saturday
napisał/a: Saturday 2014-07-14 22:58
1) 10 osób

2) Trzeba mocno się nagimnastykować by z ogromu priorytetów wybrać te "top of the top", gdy idzie się "na swoje". Megadobre i ultraciche żelazko nie zostało przewidziane w domowym budżecie na ten rok- ba, zajęło tak odległą pozycję na liście, że naukowcy zdążą w tym czasie wynaleźć samoprasujący się materiał. Jak to mówią "przez trudy do gwiazd", więc trudne operacje botoksowania prania ze zmarszczkami, by wyglądało gładko jak twarz Nicole Kidman, przeprowadzam starym studenckim żelazkiem- a każdy wie, jakie ono jest: najtańsze, najprostsze w funkcjach i najtrudniejsze w obsłudze, zwłaszcza temperatur. Dlatego właśnie piszę podanie o pracę w roli opiekunki Philips PerfectCare Silence- znajdzie u mnie przytulny kąt, stosy pysznego prania, a co do oglądanych programów telewizyjnych lub słuchanych audiobooków- jakoś się dogadamy, jak to kobieta z kobietą ;)
napisał/a: ulapi 2014-07-14 23:01
Z tego co widziałam rozebrało się 6 osób.
Odpowiedz na pytanie dlaczego to ja powinnam otrzymac zelazko jest zarazem oczywista jak tez wstydliwa dla mnie, bo jak mozna otwarcie sie przyznac do tego ze jest sie czasem odrobine niechlujnym i zapominalskim. Tym drugim do tego stopnia ze az pewnego razu ucierpial na tym piekny wzorzysty dywan na ktorym zostawilam gorace, wlaczone zelazko. A niechlujnosc bierze sie z faktu, iz zwyczajnie NIE CIERPIE PRASOWAC! Jest to tak meczaca i dlogotrwala czynosc ze chyba tylko jakies cudowne zelazko - ktorym ma szanse zostac nowy Philips - mogloby sprawic iz sie zmienie. Dla osob przyznajacych nagrody to tylko zwykly wybor, dla mnie moze byc wielka zyciowa zmiana :)