Konkurs "Walentynki jak z bajki"

napisał/a: anul3 2009-02-12 22:00
W moje idealne Walentynki chciałabym, żeby mój Ukochany postanowił zrobić mi cudowną niespodziankę. Rano obudził mnie świetnym seksem, potem przygotował pyszne śniadanie, po którym wzięlibyśmy wspólny prysznic i znowu się kochali. Kiedy byłabym już po pracy (w soboty niestety pracuję) zrobiłby mi masaż i w kąpieli zmył ze mnie zmęczenie. Po pysznym, przygotowanym przez niego posiłku kochalibyśmy się już 3 raz tego dnia. Wieczorem poszlibyśmy na dług spacer nad rzekę, gdzie poprosiłby mnie o rękę. Na koniec, przed snem, to ja zrobiłabym mu świetny masaż wszystkich części ciała
p. s. A tak naprawdę, zawsze w Walentynki jestem szczęśliwa, że jest obok mnie i mnie kocha, nawet kiedy nie chce mi się zmywać, czy mam syndrom napięcia przedmiesiączkowego
napisał/a: iura 2009-02-13 13:37
Gdybym nie była ograniczona finansowo porwałabym mojego ukochanego męża w podróż na biegun północny.
Ten najbardziej wysunięty na północ punkt na ziemi z całą pewnością dostarczyłby nam wielu niesamowitych atrakcji.
Ciepłe morze czy zimowe kurorty nie stanowią dla mnie aż takiej atrakcji.
Podróż odbylibyśmy najpotężniejszym lodołamaczem na świecie, na którego pokładzie znajdują się luksusowe kabiny, baseny, restauracje. Na pewno skorzystalibyśmy także z opcji dotarcia w mniej bezpieczne i dostępne miejsca- co zapewniłby nam specjalny helikopter. Odosobnienie, tylko my, natura- to własnie moje marzenie na Walentynkowy dzień.

KOSZULKA ROZMIAR M
napisał/a: Meleth 2009-02-13 23:40
[CENTER]TY i JA. Więcej nikt.
Bicie naszych serc, oddechy niespokojne.
Blask świec, muzyka tłem.

Szeptem, szeptem
Cichutko, ciszej, najciszej
Do uszka
Mów mi, mów Kochany!
O miłości bez końca
Bezgranicznej
O NAS!

Zanuć mi coś
Winem i słowami słodkimi
Upijać się chcę
Od świtu do świtu
Od dziś do końca świata

W oczy Twoje wpatrywać się chcę
Dłoni Twych czułych dotyk poznawać
W Twoich ramionach zasypiać

Tak wymarzone Walentynki spędzić dziś chcę
I następne
I kolejne
Każde!
Tylko z Tobą...
[/CENTER]

(koszulka)
napisał/a: margod123 2009-02-14 13:51
Pewnej nocy budzi mnie bardzo jasne, rażące światło. Otwieram oczy i widzę przed sobą ogromny latający pojazd, który zatrzymuje się przed moim balkonem. Zaciekawiona wyskakuję z łóżka i pędzę na balkon. Z ogromnego pojazdu wysuwają się długie schody. Wchodzę więc do środka, gdzie przepełnia mnie woń płatków róż i otaczająca zewsząd tajemniczość. Nagle spostrzegam, że nie stawiam stóp na podłodze, ale na pięknych, czerwonych płatkach różanych. Zaintrygowana takim widokiem kieruję się do ogromnych czerwonych drzwi. Cała ta tajemniczość i zakaz sprawiają, że zapominam o całym świecie i pewnym, zdecydowanym ruchem otwieram drzwi. Doznaję szoku, gdy staję twarzą w twarz z facetem, który zawsze siedział gdzieś w mojej głowie, choć nigdy wcześniej go nie widziałam. Po chwili milczenia, facet moich marzeń mówi, że pięknie wyglądam. A ja natychmiast przypominam sobie o mojej piżamie w krówki, ale gdy spojrzałam w dół - ujrzałam piękną, długą suknię i pantofle. Mój wymarzony trzyma mnie za rękę i każe czekać. Po chwili otwierają się drzwi pojazdu i wysuwają te same schody, które wcześniej poprowadziły mnie do niego. Gdy schodzę, zdaję sobie sprawę, że znajduję się na ... księżycu. Moja randka na księżycu była nietypowa - milczeliśmy cały czas, trzymając się za ręce. Byłam w siódmym niebie, niczego więcej nie chciałam. Było błogo, spokojnie... Nagle boski wstaje i mówi " widzisz tam - najjaśniejszą gwiazdę? Ona będzie świeciła codziennie tylko dla ciebie - ode mnie".

Wtedy obudziłam się, po sprawdzeniu mojego stroju ( piżama w krówki) zdałam sobie sprawę, że to był tylko ( a może aż ) sen, który utwierdził mnie w przekonaniu, że warto mieć marzenia.
napisał/a: agata68 2009-02-14 19:50
"Walentynki to taki szczególny dzień,
piękny gdy obok ktos kochany jest,
gorzej gdy samotność wokół
i tylko szary świat.
Obok mnie jest ten ktoś,
kto pamięta o tym dniu.
i od wielu juz lat
w tym właśnie dniu,
zaskakuje mnie.
Rok temu było kilka róż,
wiele rozpalonych świec,
i serce z najzwyklejszego piernika.
Do tego masa pocałunków , czułości
i wieczór spędzony tylko we dwoje.
Dwa lata temu,
walentynkowy wieczór,
spędziliśmy w sypialni.
Były serduszka z papieru
i motylki na firanie.
Czekolada do "picia"
i soczyste truskawki.
Jak bardzo pamięcią wstecz sięgnę,
to zawsze ukochany w ten dzień
mnie czymś zachwycił, zaskoczył.
I takie WALENTYNKI
są dla mnie wymarzone, wyśnione
nigdy nie wiem czym
tym razem mnie zadziwi.
Ale wiem, że zawsze robi wszystko
dla mojej rozkoszy."


A najlepszą nagroda bedzie zmysłowa koszulka.
napisał/a: agata68 2009-02-14 22:41
Pomysłów na WALENTYNKI jest wiele,
można by pisać o tym nowele,
ale nie o to chodzi wcale,
ma być wyjątkowo, i tyle.
A więc zaczynam śmiele,
Dziewczyna i chłopak, na początek tyle,
potem znajdźmy jakąś kapele,
co nam zagra wesele,
w knajpce dwa, przytulne fotele,
a w nich przytuleni oboje czule,
i światło palące się wątle,
do tego wino w kryształowym szkle,
i morze za oknem w tle.
Co jeszcze trzeba? chyba serca gorące,
jak konie w cwale pędzące.

A najlepszą nagrodą będzie zmysłowa koszulka.
napisał/a: annna84 2009-02-14 23:48
Gdyby finanse nie stanowiły ograniczenia, zabrałabym ukochanego do mojej wymarzonej Nowej Zelandii. Tam zapewne nie prześladowałyby nas przejawy walentynkowego szaleństwa i wszędobylskie czerwone serduszka. Bylibyśmy tylko my, a wokół piękne krajobrazy. To byłyby cudowne Walentynki.

Obie nagrody świetne, więc jeśli wygram to obojętnie którą.:)
napisał/a: sufinetka 2009-02-15 12:13
W ciemną, pełną spadających gwiazd noc cicho zapukasz do drzwi mojego serca.
Otworzę Ci i ze smutnym uśmiechem spojrzę prosto w błyszczące oczy.
Kołysani tchnieniem upojeń, zanurzymy się w morzu sentymentalnych chwil. Dzieląc się wzajemnie swoimi bezdennymi troskami, wpadniemy w melancholie zbliżenia.
Nasze dusze będą tańczyć sekretny taniec w ogrodzie dzikich spojrzeń.
Wszystkie trywialne emocje odejdą do niezmierzonej utopii.
Wśród wonnych wzruszeń przeminiemy razem…


PS: koszulka
napisał/a: ela1951 2009-02-15 14:14
Moja noga nigdy jeszcze nie stanęła na obcych lądach :). Prawdę mówiąc nigdy nawet nie przekroczyła granic Polski, gdybym więc nie miała żadnych ograniczeń finansowych Walentynki spędziłabym w podróży... tam gdzie zabrały by nas nasze serca...

Pustynia Sahara... wsiedlibyśmy do Jeepa i dowiedzieli się co znaczy przejażdżka takim autem po pustynnych bezdrożach :).

Lodowiec Langjokull... ta wycieczka to przygody na skuterach śnieżnych, mróz szczypiący w policzki, piękne wodospady, wspaniałe pola lawy, przejrzyste rzeki...

Polskie morze... Ty bywałeś nad nim często, mnie udało się być nad morzem tylko raz w życiu i piękny byłby dla mnie Walentynkowy wieczór w morskich okolicznościach przyrody przy zachodzie słońca...

Polskie góry, których piękno ja miałam okazję podziwiać, ale Ty niestety, ani razu...

Podróżując spełnialibyśmy swoje marzenia i cieszyli swoją miłością!

Dziękuję!
W razie wyboru mojej odpowiedzi cieszyłabym się z koszulki, ale komplet też bardzo by mnie uszczęśliwił! :o
napisał/a: Malwika 2009-02-15 14:57
14 lutego. Grecja. Santorini, Oia.
Siedzimy wysoko na krawędzi kaldery i spoglądamy w lazur morza. Dookoła cisza. Słychać tylko chłodny, krystaliczny podmuch wiatru, który uderza w nas z przyjemna siłą. O tej porze roku wyspa pustoszeje i zamiera. Garstka mieszkańców osiadłych tu na stałe zaprzątnięta jest swoimi sprawami i nie daje znaku życia. Jesteśmy tylko my i Ona. Cicha, tajemnicza, biało-błękitna, wulkaniczna. Spacerujemy wzdłuż urwisk skalnych i chłoniemy czar morza, zimowego słońca i chwili spędzanej razem. Trzymamy się za ręce i rzucanym od czasu do czasu spojrzeniem ogrzewamy lekko zmarznięte ciała. Skręcamy w wąskie uliczki miasta, gdzie na wyciągniecie ramion dotykamy palcami kamiennych ścian domów. Uliczki szepczą do nas wspomnieniami lata, pięknych, opalonych ciał turystów i turystek, dekoracjami sklepów. Co jakiś czas przywieramy plecami do tych wspomnień i całujemy się namiętnie. Szukamy się w labiryntach zaułków jak małe dzieci. Dzisiaj jesteśmy wolni i beztroscy. Mamy dużo pieniędzy, więc właściciel małej, sezonowej restauracyjki bez wahania wpuszcza nas do środka. Przy lekko zakurzonym stoliku czekamy, aż uraczy nas specjałem przygotowanym w kuchni przylegającego domu. Owoce morza i greckie, wytrawne wino. Upajamy się aromatem, smakiem i procentami. Po małej czarnej znów pędzimy pośród wiatraków, kapliczek i nieczynnych hotelików. Jak w miniaturowej krainie czarów u Alicji. Rozgrzani winem i z wiatrem we włosach leżymy na skalistym stoku i brudni od popiołu wulkanu przywieramy do siebie, całujemy, tulimy. Jest namiętnie i wspaniale. Szukamy na plaży pumeksu, którym szorując stopy, będziemy wspominać te jedyne Walentynki. A później wynajętym, małym samolotem krążymy nad wyspami i podziwiamy te ciemne, wulkaniczne łaty naszyte na wielkim błękicie. Widzimy zarysy lądu, Akropol, cuda starożytnej cywilizacji. Oczarowani pięknymi chwilami wracamy do domu. Tak to sobie wyobrażam :)
napisał/a: nniewidzialnaa 2009-02-15 15:53
wczoraj spędziłam wymarzone walentynki.
nie w Paryżu, nie w Rzymie, ani też w Hong-Kongu. Spędziłam ten dzień na wyspie miłością pokrytą, na wyspie zwanej szczęście i nie zapłaciłam za to ani złotówki! By się tam znaleźć wystarczyło tylko odrobina poświęcenia ze stron dwóch osób i płomienne uczucie. A to przecież niewiele kosztuje.
W objęciach ukochanego mężczyzny nie liczy się ani Rzym, ani Paryż, ani Hong-Kong.
Liczy się miłość.

eliza88
napisał/a: eliza88 2009-02-15 18:52
Gdyby finanse mnie nie ograniczały spełniła bym marzenie mojego męża o podróży do USA.
Zarezerwowała bym pokój w Hotelu Four Seasons Beverly Hills. Przed szalonym i namiętnym wieczorem zrobili byśmy zakupy na Rodeo Drive. Po zwiedzaniu Miasta Aniołów
była by pyszna kolacja tylko we dwoje i wiadomo co jeszcze........
Walentynki w USA trwały by dla nas co najmniej miesiąc :)
Jednak nie mam worka pieniędzy i Walentynki spędziliśmy w domu,przy równie pysznej kolacji. Do 18 pracowałam a mój kochany,aby dać mi obietnicę wspaniałej nocy przysłał mi przez pocztę kwiatową wspaniały bukiet kwiatów.
Noc minęła,kwiaty zwiędną a nasza miłość będzie trwać wieki.
Może kiedyś uda nam się spędzić walentynki w USA