Konkurs "Walentynki jak z bajki"

napisał/a: INTA 2009-02-11 10:02
Walentynki to taki nowy obyczaj, który gości w moim życiu. Ten czas jest dla mnie przypomnieniem wspaniałych chwil, kiedy poznałam ukochanego i z naszej miłości zrodziły się kochane dzieci. Jednak nie ograniczam się do dawnych wspomnień i każdego roku mam nowe pomysły i marzenia dotyczące tego dnia i gwarantujące romantyczne przeżycia. oczywiście niektóre trudno zrealizować, obecnie marzę aby ten dzień jedyny w roku spędzić tylko z mężem. marzę o romantycznej kolacji, która odbyłaby się w starym zamku, a dokładniej w dawnych lochach. zaplanowałabym wystrój w postaci stolika ze świecami, w narożnikach pochodnie a na ścianach purpurowe zasłony oraz co najważniejsze gotycka muzyczka i my. podczas kolacji mielibyśmy obsługę-kelnera a potem oddaliłby się, cały wieczór i noc tylko nasza i ......... wspaniale
napisał/a: esoboz 2009-02-11 13:09
Moje wymarzone walentynki już się wydarzyły rok temu i wcale nie były potrzebne do ich realizacji duże nakłady finansowe. Uczyniły mnie natomiast najszczęśliwszą kobietą pod słońcem bo po tylu latach małżeństwa znowu poczułam się tak jak podczas lat narzeczeństwa,: pożądana, kochana,uwielbiana i to do tego stopnia żeby zrobić dla mnie coś szalonego i romantycznego zarazem .Stało się dla mnie jasne że mój maż nadal kocha mnie tak mocno i wariacko jak wtedy kiedy byliśmy jeszcze parą nastolatków i nie mieliśmy tylu obowiązków co teraz oraz naszych dwóch kochanych szkrabów: ) Rok temu w walentynki, nasz synek miał zaledwie niecały miesiąc ,a nasza córeczka 2 latka. Święto zakochanych wyglądało mniej więcej tak: cycuś, kupka, cycuś, kupka, kupka, cycuś ......i tak w nieskończoność heh: ) oraz byłam także pochłonięta próbami ujażmienia naszej ruchliwej córeczki ,która latała po domu jak szalona i cały czas coś psociła: ). Moje kochanie było w pracy, a ja nawet nie wiedziałam, że to dziś trzeba się było kochać jeeeeszcze mocniej. Gdy już było ciemno, telefon: "Kochanie, wyjrzyj przez balkon". A tam, na śniegu, mój jedyny ułożył z malutkich świeczuszek wielgachne serce, wszystkie je zapalił i stał obok z tą miną, którą po prostu uwielbiam... A w oknach dookoła twarze sąsiadów - w lekkim szoku, nie powiem. Nigdy tego nie zapomnę. Piszę to, bo chciałabym wszystkim pokazać, że uniesienia zarezerwowane są nie tylko dla nastolatków - mamusie też się mogą załapać ; ). A scenariuszy nie warto pisać i wymyślać na siłę, życie jest najlepszym scenarzystą.
W razie wygranej wybieram koszulkę:)
napisał/a: esoboz 2009-02-11 15:11
Mje wymarzone walentynki już się wydarzyły rok temu i wcale nie były potrzebne do ich realizacji duże nakłady finansowe. Uczyniły mnie natomiast najszczęśliwszą kobietą pod słońcem bo po tylu latach małżeństwa znowu poczułam się tak jak podczas lat narzeczeństwa,: pożądana, kochana,uwielbiana i to do tego stopnia żeby zrobić dla mnie coś szalonego i romantycznego zarazem .Stało się dla mnie jasne że mój maż nadal kocha mnie tak mocno i wariacko jak wtedy kiedy byliśmy jeszcze parą nastolatków i nie mieliśmy tylu obowiązków co teraz oraz naszych dwóch kochanych szkrabów: ) Rok temu w walentynki, nasz synek miał zaledwie niecały miesiąc ,a nasza córeczka 2 latka. Święto zakochanych wyglądało mniej więcej tak: cycuś, kupka, cycuś, kupka, kupka, cycuś ......i tak w nieskończoność heh: ) oraz byłam także pochłonięta próbami ujażmienia naszej ruchliwej córeczki ,która latała po domu jak szalona i cały czas coś psociła: ). Moje kochanie było w pracy, a ja nawet nie wiedziałam, że to dziś trzeba się było kochać jeeeeszcze mocniej. Gdy już było ciemno, telefon: "Kochanie, wyjrzyj przez balkon". A tam, na śniegu, mój jedyny ułożył z malutkich świeczuszek wielgachne serce, wszystkie je zapalił i stał obok z tą miną, którą po prostu uwielbiam... A w oknach dookoła twarze sąsiadów - w lekkim szoku, nie powiem. Nigdy tego nie zapomnę. Piszę to, bo chciałabym wszystkim pokazać, że uniesienia zarezerwowane są nie tylko dla nastolatków - mamusie też się mogą załapać ; ). A scenariuszy nie warto pisać i wymyślać na siłę, życie jest najlepszym scenarzystą.
W razie wygranej wybieram koszulkę:)
napisał/a: esoboz 2009-02-11 15:15
ups przepraszam za zdublowanie Myslalam ze nie dodano mojej wypowiedzi wiec dodalalam ja drugi raz
napisał/a: illa 2009-02-11 15:46
Nie śnię, nie marzę - o wyspach i krainach odległych. Bo.. nieważne gdzie, lecz.. z kim! Z Tobą Mój Kochany chcę dzień wyjątkowy, serc naszych święto, spędzać..

Nie pragnę czerwonych róż. Bo.. miłość nasza rozpala serca i dusze do bardziej intensywnych kolorów..

Nie oczekuję pierścionka z brylantem i perfum pachnących nieziemsko. Bo.. przecież niebo mam tutaj z Tobą na ziemi, to raj nasz upragniony, gdzie oczy nasze lśnią piękniej, niż brylanty i diamenty najdroższe..

Nie musisz pisać dla mnie wierszy, piosenek śpiewać. Bo.. wystarczy jedno magiczne zaklęcie "kocham" by poczuć się księżniczką z bajki..

Nie potrzeba mi nic. Tylko CIEBIE chcę kochany!

[w przypadku wygranej - wybieram koszulkę]
napisał/a: taksi 2009-02-11 22:09
Najbardziej romantyczny sposób wyrażenia swoich uczuć to niezapomnianą noc z ukochanym :)

I.Czas przygotowania: 10 minut
II.Czas konsumpcji: cała noc
III.Koszt: niski
IV.Składniki:
-Łoże róż
-Szampan
-Płyty z ulubioną muzyką
-Świeczki
V.Wykonanie:
1.W ukryciu przed druga połówka zakradamy się do sypialni i na łóżku rozsypujemy różyczki.
2.Zapalamy świeczki oraz puszczamy ulubioną romantyczną muzykę.
3.Do pokoju zapraszamy niczego nie spodziewającą się osobę i pijemy z nią wspólnie szampana.
4.Po wymieszaniu wszystkich składników, zachowujemy w pamięci niepowtarzalną noc:) i powtarzamy kilka razy w tygodniu :)
napisał/a: taksi 2009-02-11 22:22
Najbardziej romantyczny sposób wyrażenia swoich uczuć to niezapomnianą noc z ukochanym :)

I.Czas przygotowania: 10 minut
II.Czas konsumpcji: cała noc
III.Koszt: niski
IV.Składniki:
-Łoże róż
-Szampan
-Płyty z ulubioną muzyką
-Świeczki
V.Wykonanie:
1.W ukryciu przed druga połówka zakradamy się do sypialni i na łóżku rozsypujemy różyczki.
2.Zapalamy świeczki oraz puszczamy ulubioną romantyczną muzykę.
3.Do pokoju zapraszamy niczego nie spodziewającą się osobę i pijemy z nią wspólnie szampana.
4.Po wymieszaniu wszystkich składników, zachowujemy w pamięci niepowtarzalną noc:) i powtarzamy kilka razy w tygodniu :)
napisał/a: malenstwomale 2009-02-11 22:52
Wymarzone (dosłownie;)) Walentynki :)

Pewnej pięknej nocy zapukał do drzwi ktoś,
Szepnął mi do ucha, że niespodzianka mnie czeka,
Poszłam więc za głosem, bo miał w sobie to „coś”
Nie wiedziałam, że ma przyszłość jest tak niedaleka.
Zawiązał mi oczy atłasowym szalem,
Szłam po płatkach róż bosymi stopami,
Serce me waliło z ogromnym zapałem,
Nie wiedziałam, co będzie jutro z nami…
Zaprowadził mnie ścieżką usłaną różami,
w tę ciemną noc na piękną dziką plażę,
Czerwony szal z oczu mych zdjął,
Zobaczył, że właśnie o tym właśnie marzę.
Ujrzałam wielkie serce z piasku usypane,
Ozdobione muszelkami i płatkami róż,
A w środku napis: Kocham Cię Kochanie,
I tak do tej pory zostało mi już….


Gdyby się ma praca Jury bardzo spodobała
to bym się bardzo ucieszyła i komplecik wybrała :) :P
napisał/a: jolliiee 2009-02-12 00:48
Bezsenna noc, pod reflektorami nieba spędzona..
Senne spojrzenia miasta i nasze oczy rozbudzone, lśniące..
Owiani aurą tajemnicy i magii..
W ciszy przemierzamy ściężki naszej krętej drogi życiowej.
Trzymamy się za ręce, słyszymy bicie własnych serc..
Zmysły rozbudzone i czujne, czekają na cichy szept: kocham Cię..

--------
gdybym wygrała - proszę o koszulkę :)
napisał/a: madzialena15 2009-02-12 15:19
Moje wyśnione walentynki odbyłyby się w Paryżu. Chcialabym pojechac tam z ukochanym męzem na weekend. Marzę o zamieszkaniu w malutkim francuskim pensjonacie, wieczornych spacerach po mieście, podjadaniu pysznych serów i popijaniu ich winem w łózku. Chciałabym zapomnieć na te 2 dni o wszystkich problemach dnia codziennego i na nowo zacząć się cieszyc sobą. W koncu Paryż to miasto milości...
napisał/a: madzialena15 2009-02-12 15:20
Gdybym wygrała poprosze o koszulkę :)
napisał/a: rozgwiazdeczka 2009-02-12 21:50
Dzień zaczął się, jak każdy inny. Otworzyłam oczy, leżał tuż obok mnie. Uśmiechnęłam się. Kiedy wstał, śniadanie było już gotowe, a w całym domu unosił się zapach świeżo parzonej herbaty. Pocałował mnie w policzek i przytulił... choć tak dawno tego nie robił. Zjedliśmy w ciszy i każde z nas zajęło się swoimi codziennymi czynnościami, ja wzięłam się za porządki w spiżarni, a on zniknął gdzieś w swoim warsztacie. Pracował cały dzień, nawet nie pojawił się na obiedzie. Kiedy przyszedł do domu, byłam pogrążona w lekturze. Cichutko podszedł do mnie i wręczył mi piękne wyrzeźbione w drewnie serce. "Dziś walentynki" powiedział "oto dowód mojej miłości". Rzeczywiście, to było dokładnie 14 lutego. Już wiedziałam dlaczego spędził cały dzień w warsztacie. Byłam wzruszona, że po tylu latach nadal potrafił okazywać swoje uczucia i to w taki piękny sposób. Za oknem, jak w szklanej kuli padał śnieg, a my spędziliśmy wieczór siedząc przy kominku i oglądając stare zdjęcia z naszej wspólnej młodości, zdjęcia naszych dzieci i wnuków.

Tak właśnie wyglądają moje wymarzone Walentynki. Chciałabym, żeby mimo upływu lat nie wygasło nasze uczucie. Żebyśmy będąc już dziadkami, nadal potrafili być dla siebie życzliwi. Chciałabym, żebyśmy właśnie za jakieś czterdzieści lat usiedli przed kominkiem i trzymajac się za ręce wspominali dawne czasy młodości... Aby nasza miłość nigdy się nie zestarzała i abyśmy świętowali wspólnie 14 lutego co rok "dopóki śmierć nas nie rozłączy..."



P.S. w przypadku wygranej bardziej ucieszyłaby mnie koszulka :)