MACIERZYŃSTWO

napisał/a: ognista4 2012-04-06 20:17
jak coś chce to powie a daj powie mama tata. zależy od kogo chce to mama daj, dziadzia babcia kaka - to jest kaczka ino po swojemu ostatnio ja je nauczył się mówić mniam i bardzo dużo po swojemu, dużo słówek adekwatnych do sytuacji ale przekręconych po swojemu, czasem mu coś fajnego wyjdzie tak zupełnie przypadkowo ale jak pasuje do danej sytiacji to jest kupa smiechu...raz staliśmy w oknie oglądaliśmy widoczki. miał wtedy smoczka, i jak ten smoczek mu wypadł to "o kurde" powiedział;) tak mu to śmiesznie wyszło;))
napisał/a: ~Anonymous 2012-04-06 21:58
Rzeczywiście fajnie :) za niedługo to dopiero będzie kupa śmiechu.Trzymaj się :)
napisał/a: dorothea1 2012-09-11 12:55
Dziewczyny, moja 11 miesieczna corka mnie nie kocha:-{ !! Bardzo sie tym martwie! Ciagle tylko chce byc ze swoja babcia! Wiem, ze z babcia fajnie bo tanczy, spiewa, bawi sie ale ja tez sie staram jak moge!!! Jak tylko chce wziac corke na rece ostentacyjnie odwraca glowe, a jak juz ja trzymam to drapie i gryzie i wyrywa sie do babci. Okropnie mi przykro! Nie wiem co mam zrobic zeby mnie polubila. Zaczynam sobie wyrzucac, ze dupiata ze mnie matka, przestalam juz myslec o 2gim dziecku. Moze macie na to jakis sposob? Nie chce, zeby mnie wlasne dziecko nie lubilo...
napisał/a: wikam2 2012-09-11 12:58
Ale to kto się córką zajmuje Ty czy babcia? Ile mała spędza czasu z babcią?
napisał/a: dorothea1 2012-09-11 21:14
Ja sie zajmuje. Tylko i wylacznie. Babcie ma tylko przez wakacje, bo mieszkam w grecji i nie mozemy miec stalego kontaktu.
napisał/a: mariolan11_ 2012-10-17 19:20
Zauważyłam ostatnio ciekawą rzecz: coraz więcej ludzi decyduje się świadomie na 2 i (czasami, ale coraz częściej) 3 dziecko. U mnie w pracy 4 babki są aktualnie w ciąży, w tym tylko jedna jest w 1 ciąży. To cieszy, bo pokazuje, że mimo wszystko ludzie wiedzą jak ważny jest kapitał ludzki :P czyli rodzeństwo dla jedynaka.
Ostatnio na 18-stce mojego barta siedzieliśmy i gadaliśmy i tak się złożyło, że kilkoro młodych ludzi 18-20 lat jest jedynakami, powiedzieli, że zawsze chcieli mieć rodzeństwo, żałują, że nie mają. Jeden chłopak stwierdził, że chciałby mieć rodzeństwo nawet teraz, gdy on sam ma już 20 lat :P byleby tylko kogoś w życiu mieć.
Ja jestem tą szczęściara, że mam trójkę rodzeństwo za którymi skoczyłabym w przysłowiowy ogień i wiem, że bez nich moje życie byłoby ubogie. W ogóle nie jestem w stanie wyobrazić sobie takiej sytuacji. Możemy polegać w 100% na sobie w każdej chwili dnia i nocy. jesteśmy przyjaciółmi do końca zycia i jeszcze dłużej :)
Wiadomo, że wygodniej mieć jedno dziecko, a najlepiej to w ogóle :/ ale jak bardzo ubogie są osoby, które tak uważają;

Sama mam dwójkę synków: Wojtusia (2 latka 4 miesiące) i Bartusia (2 miesiące). Nie jest ciężko, także nie ma się czego bać :)
Jesteśmy już w komplecie.

Jakie wy macie spostrzeżenia?
napisał/a: viki71 2012-10-18 18:15
Sa inne czasy.Śmiech mnie bierze,jak bija na alarm,ze dzieci sie nie rodzą.Teraz?Maja po 2 i troje.Jak ja byłam młoda to żadna ze znajomych nie namysliła sie na wiecej,niz jedno dziecko.Pracy autentycznie nie było a mozna było liczyć tylko na wypłatę,bo nie przypominam sobie,zeby chcieli dokladac mi do budżetu domowego.Syn ma własnie 20 lat i z tego czasu jest mnóstwo jedynaków.Nie jest to tyle wina wygodnictwa,co niesprzyjajacych czasów.Gdybym teraz była młoda,pewnie miałabym z dwójkę.Kiedys oznaczało to po prostu wegetacje i łzy z braku kasy.
napisał/a: mariolan11_ 2012-10-18 19:07
viki71 napisal(a): Śmiech mnie bierze,jak bija na alarm,ze dzieci się nie rodzą.


Mogę powiedzieć tylko o swoich spostrzeżeniach, miasto: Opole, (wielkie 25 tys.) osiedle ZWM, wielka płyta, średniozamożni, przeciętni. W różnych miejscach, ba! różnych dzielnicach pewnie to jest różnie i zależy od wielu rzeczy.

Może tak: zauważyłam, że ludzie, którzy stawiają na rodzinę - chcą więcej niż jednego dziecka, przeważnie(80%) chce dwójkę, ale jest też sporo ludzi, którzy nie chcą rodziny, dzieci, maja inne poglądy niż ci piersi.
W poniedziałek wieczorem wracałam z pracy - spotykam koleżankę z liceum, nie widziałyśmy się chyba z milion lat, mówię, że mam dwójkę dzieci, a ona: no coś Ty nie widać :P no co Ty, Ty? w życiu nie pomyślałabym, że Ty będziesz miała dzieci; a ja nie, nie chcę,na razie. I takich ludzi jest sporo.

Tak samo w pracy nikt nie myślał, że będę chciała mieć (tak szybko?) dzieci - w końcu wychowałam trójkę rodzeństwa i powinnam być zmęczona. Wręcz przeciwnie: prawdziwie rozumiem wartość rodzeństwa. Choć rzeczywiście... w życiu nie poszalałam, ale tak naprawdę wcale nie żałuję.

ps. Myślałam, że Bartek będzie nosił ubranka po Wojtusiu: rzeczywiście chwilowo tak jest, tyle tylko, że starszy waży 10 kg, a młodszy już 5,5 kg. także sytuacja się pewnie szybko zmieni. Młodszy (wieeeeelki facet :) będzie oddawał ubrania starszemu bratu (waga piórkowa).
Więc powiem filozoficznie, że życie jest nieprzewidywalne.
napisał/a: viki71 2012-10-18 21:36
Powiem tak.Jeśli ktos jest swiadomy,że nie bedzie dobrym rodzicem i nie chce dzieci,to chwała mu za to,ze jest w stanie to powiedzieć.Ale jest też tak,że wiele kobiet nie moze z róznych przyczyn miec dzieci,lecza się.No i co maja powiedzieć?Wiele par ma problemy ale nie rozpowiadaja o tym.
Nie mam nic przeciwko rodzinom wielodzietnym.Jak kogoś stać i lubi dzieci to niech ma i piecioro.Każdy robi po swojemu.Ja pisze tylko,że kiedys ze wzgledów ekonomicznych w dobie strachu o prace,nie moglismy sobie czesto pozwolić na luksus posiadania wiecej niż jednego dziecka.Jeśli jedynakom nie pasuje,czuja sie samotni,zawsze moga stworzyć rodzine wielodzietną:)
napisał/a: mariolan11_ 2012-10-21 16:10
viki71 napisal(a): Jeśli jedynakom nie pasuje,czuja sie samotni,zawsze moga stworzyć rodzine wielodzietną:)


Nie, no proszę Cię... :(
wielodzietność? w dzisiejszych czasach? Chyba nikt prócz lekarzy (niektórzy mają nawet piątkę - od 1-10 lat)i prawników nie może sobie na to pozwolić, no i patologii rzecz jasna :/

Poza tym macierzyństwo to nie kwestia kalkulacji (poza osobami ubogimi, zadłużonymi, schorowanymi, etc.), bo wówczas zawsze nie ma odpowiedniego momentu, tylko kwestia miłości (do dzieci), którą się w sobie ma lub nie.

Zresztą nie mam zamiaru nikogo przekonywać, bo to bardzo drażliwe tematy i wiemy doskonale - my rodzice ile wyrzeczeń, chociażby tych z egoizmu macierzyństwo kosztuje. Ja widzę jednak przede wszystkim co innego - więcej wartości, różnorodności, miłości i samych dobrych uczuć. Uwielbiam przebywać w gronie młodych rodziców z apetytem na więcej niż jedno dziecko, są cudownymi ludźmi i dzięki nim, wiem, że na świecie są jeszcze praktykowane inne wartości poza kasą i egoizmem.
Cieszy też to, że ludzie "na stanowiskach" są w stanie zrezygnować z pracy zawodowej na 2 lata i po prostu BYĆ z DZIEĆMi w domu na urlopie wych. i że nie są to pojedyncze przypadki.
napisał/a: viki71 2012-10-22 08:47
Żyjemy w róznych rejonach kraju.U mnie,żaden z lekarzy,których odwiedzam nie ma więcej niż 1 dziecko.Znajomi przeważnie maja jedno a dwoje to to rzadkość.Dla mnie dzieci to kalkulacja,niestety.Musze mieć pewność,że będę w stanie dać im tyle ile potrzebują i w przyszłosci wykształcić.Dziecko nie bedzie cały czas bobaskiem,które może pochodzić w ubrankach po rodzeństwie ale potem dorosły człowiek,który kończy edukację w wieku dwudziestu paru lat i któremu na start w dorosłe życie trzeba pomóc.Pewnie przy tym jednym wychowało by sie i drugie ale mimo wszystko wykluczyłoby mnie to z zawodu na zbyt długo.Nie każdy zachowuje pracę bedąc na macierzyńskim co chwila i na zwolnieniach.
No ale oczywiście każdy jest inny,wiie,czego chce od życia.Jedni wolą zyć skromniej i mieć większa rodzinę a drudzy wolą jedno dziecko ale mieć tez cos dla siebie.Z jednym dzieckiem zyje sie po prostu łatwiej.I żeby nie było,że jestem przeciwnikiem rodzin wielodzietnych,bo w sumie mi to rybka.
napisał/a: mariolan11_ 2012-10-22 09:58
viki71 napisal(a):Z jednym dzieckiem zyje sie po prostu łatwiej.


Jasne, że tak, dlatego właśnie:

mariola_n napisal(a):Zauważyłam ostatnio ciekawą rzecz: coraz więcej ludzi decyduje się świadomie na 2 i (czasami, ale coraz częściej) 3 dziecko. U mnie w pracy 4 babki są aktualnie w ciąży, w tym tylko jedna jest w 1 ciąży. To cieszy, bo pokazuje, że mimo wszystko ludzie wiedzą jak ważny jest kapitał ludzki :P czyli rodzeństwo dla jedynaka.


A czy z jednym dzieckiem jest łatwiej czy z dwójką to też nie jest oczywiste. Wojtek jest tak energiczny, absorbujący, uparty od noworodka dosłownie! na placu zabaw wyróżnia się, trudno jest być rodzicem dla takiej bystrej i wymagającej pociechy (przerasta rówieśników). A Bartek ... oaza spokoju :))))) Jak ktoś ma spokojną trójkę dzieci to równoważy się z jednym bardzo energicznym dzieckiem. W życiu nie ma więc reguły. Wiem co piszę bo od kwietnia siedzę na placach zabaw i możecie mnie nazywać specem od dzieci w wieku 1-4 :P

Znajoma ma rodzinne pogotowie opiekuńcze, ma 5 swoich i 6 "obcych", właśnie zaczęła magisterkę (licencjat właśnie odebrała w sobotę),chodzi na kurs tańca, jeździ z dziećmi na rolkach, podoba jej się to, co robi, a robi rzeczy cudowne. Ale to trzeba mieć w sobie prawdziwą kopalnię: energii, miłości, mądrości, etc.

ps. 5 dzieci ma r. pr. bardzo znany w OPolu oraz jego żona - notariusz; oraz kilkoro lekarzy (2-4 dzieci)