Marihuana,Extazy,Amfetamina...
napisał/a:
Sławo
2008-09-30 15:45
Zgadzam się, że w przypadku patologicznych rodzin itp. narkotyki są pewną ucieczką. Tu używanie ostatecznie jestem w stanie zrozumieć. Nie zrozumiem natomiast nigdy ludzi, którzy próbują bo im się nudzi, dla szpanu, żeby pokazać innym jacy są fajni itp. O to mi chodziło, gdy pytałem po co.
napisał/a:
Fragma_88
2008-09-30 16:06
Sławo, to prawda, tacy ludzie są po prostu bezmyślni. Kładą na szali własne życie, tylko dlatego by np. zaświrować przed kumplami...
smutne... tego już nie jestem w stanie sobie wyjaśnić. Bezrozumni, to chyba właściwe określenie. Myślą że są "nieśmiertelni" że okażą się silniejsi od nałogu. Głupota!
smutne... tego już nie jestem w stanie sobie wyjaśnić. Bezrozumni, to chyba właściwe określenie. Myślą że są "nieśmiertelni" że okażą się silniejsi od nałogu. Głupota!
napisał/a:
Zakk
2008-10-01 23:44
chyba jednak trochę mylicie pojęcia nie mając większej wiedzy i pewnie żadnego doświadczenia w temacie. No raczej i dobrze.
To może odpowiem na swoim przykładzie.
Nie zdarza mi się to zbyt często ale czasami bywa. Na studiach było więcej, teraz raczej sporadycznie.
Nie jest to dla mnie żadna ucieczka od patologicznego otoczenia, bo nigdy w takim nie byłem. Jestem z normalnego domu. Mam dziewczynę w której się zakochuję, wcześniej miałem taką którą też kochałem, sporo znajomych, kilku dobrych znajomych, przyjaciela na cmentarzu. Skończyłem studia, mam pracę która jest znośna "sama w sobie" i pozwala mi spełniać marzenia które odkładałem w trakcie studiow.
Szpanowanie przed znajomymi ? Nie muszę nikomu niczego udowadniać, a jeżeli już wezmę to zrobię to po kryjomu żeby nikt nie widział. Wiedzą tylko ci którzy mają coś wspólnego z tematem.
Więc pytanie jest "po co" ? Nie wiem sam do końca. Tak poprostu, dla odmiany, dla innej fazy niz alkoholowa. Nie wiem czy lepszej czy gorszej, innej. Ale też fajnej, zawsze odbieram to pozytywnie. Na drugi dzień wstaję i zapominam o sprawie i np przez 3 miesiące nie mam kontaktu z tematem i nie mysle o tym ani raz.. I tak od wielu lat.
Uważam że wszystko jest dla ludzi.
Ale zdaję sobie sprawę że nie wszyscy traktują to z takim dystansem jak ja.
To może odpowiem na swoim przykładzie.
Nie zdarza mi się to zbyt często ale czasami bywa. Na studiach było więcej, teraz raczej sporadycznie.
Nie jest to dla mnie żadna ucieczka od patologicznego otoczenia, bo nigdy w takim nie byłem. Jestem z normalnego domu. Mam dziewczynę w której się zakochuję, wcześniej miałem taką którą też kochałem, sporo znajomych, kilku dobrych znajomych, przyjaciela na cmentarzu. Skończyłem studia, mam pracę która jest znośna "sama w sobie" i pozwala mi spełniać marzenia które odkładałem w trakcie studiow.
Szpanowanie przed znajomymi ? Nie muszę nikomu niczego udowadniać, a jeżeli już wezmę to zrobię to po kryjomu żeby nikt nie widział. Wiedzą tylko ci którzy mają coś wspólnego z tematem.
Więc pytanie jest "po co" ? Nie wiem sam do końca. Tak poprostu, dla odmiany, dla innej fazy niz alkoholowa. Nie wiem czy lepszej czy gorszej, innej. Ale też fajnej, zawsze odbieram to pozytywnie. Na drugi dzień wstaję i zapominam o sprawie i np przez 3 miesiące nie mam kontaktu z tematem i nie mysle o tym ani raz.. I tak od wielu lat.
Uważam że wszystko jest dla ludzi.
Ale zdaję sobie sprawę że nie wszyscy traktują to z takim dystansem jak ja.
napisał/a:
Sławo
2008-10-02 12:05
No to gratuluje Ci, że potrafisz odstawić i nic się nie dzieje. Nie wiem z jakimi substancjami eksperymentujesz, ale są takie, w przypadku których nawet jeden raz to za dużo. Nie mówiąc już o efektach ubocznych - czyli nieodwracalnych zmianach zdrowotnych, których pewnie nawet nie zauważasz, ale które kiedyś się odbiją. Ale się nie upieram, że mam rację. Mam po prostu pogląd :)
napisał/a:
Moniqe
2008-10-06 21:27
Musze sie wypowiedziec
pytania po co nie powinno sie wogole zadwac!
niektorzy robia to z patologicznych rodzin dla ucieczki inini sa ciekawi i tak sie zaczyna, inni robia to dla zabawy raz na czas a jeszcze inni poprostu chca zaszpanowac!
niestety osoby ktore nigdy nie mialy stycznosci z narkotykami nigdy nie beda wiedzialy dlaczego?!
Zakk musze powediec ze masz dobre podejscie bo najgorzej to dac sie porwac i stracic kontrole jak robi wiele osob niestety
jednak na pytanie dlaczego nie da sie opowiedziec jednoznacznie kazdy ma swoje powody!
ja tez uwazam ze wszystko jest dla ludzi a niestety wszystkie uzywki legalne czy nielegalne szkodza mniej czy bardziej...
pytania po co nie powinno sie wogole zadwac!
niektorzy robia to z patologicznych rodzin dla ucieczki inini sa ciekawi i tak sie zaczyna, inni robia to dla zabawy raz na czas a jeszcze inni poprostu chca zaszpanowac!
niestety osoby ktore nigdy nie mialy stycznosci z narkotykami nigdy nie beda wiedzialy dlaczego?!
Zakk musze powediec ze masz dobre podejscie bo najgorzej to dac sie porwac i stracic kontrole jak robi wiele osob niestety
jednak na pytanie dlaczego nie da sie opowiedziec jednoznacznie kazdy ma swoje powody!
ja tez uwazam ze wszystko jest dla ludzi a niestety wszystkie uzywki legalne czy nielegalne szkodza mniej czy bardziej...
napisał/a:
zuzaz89
2008-10-06 21:57
popieram Moniqe,
Coraz więcej ludzi zażywa narkotyki, więc dużo ludzi ma z tym styczność i nie mają silnej woli, żeby nie zażyć
Wczoraj przyjechałam ze złazu górskiego i co???
3/4 osób kurzyło zioło i wciągali amfetamine
Poznam te osoby bo tez miałam z tym do czynienia
ale ja potrafie odmówić, poprostu staram się ograniczać kontaktów z takimi znajomymi
No a potem to niestety jest nałóg, a ludzie o tym nie wiedzą, wmawiają sobie że jakby chcieli przestać to by przestali, a tak wcale nie jest
Kiedys moja bliższa znajoma, teraz powiedziała, że nie może iść do pracy żeby nie wciągnąć co kilka godzin amfetaminy, i po paru godzinach znów jak ma zejście
Przeraziło mnie to ;/
Coraz więcej ludzi zażywa narkotyki, więc dużo ludzi ma z tym styczność i nie mają silnej woli, żeby nie zażyć
Wczoraj przyjechałam ze złazu górskiego i co???
3/4 osób kurzyło zioło i wciągali amfetamine
Poznam te osoby bo tez miałam z tym do czynienia
ale ja potrafie odmówić, poprostu staram się ograniczać kontaktów z takimi znajomymi
No a potem to niestety jest nałóg, a ludzie o tym nie wiedzą, wmawiają sobie że jakby chcieli przestać to by przestali, a tak wcale nie jest
Kiedys moja bliższa znajoma, teraz powiedziała, że nie może iść do pracy żeby nie wciągnąć co kilka godzin amfetaminy, i po paru godzinach znów jak ma zejście
Przeraziło mnie to ;/
napisał/a:
Moniqe
2008-10-07 00:43
ja zauwzylam tez ze wielu studentow tez zaczelo to robic dla koncentracji i lepszej pamieci
z tego co wiem to niby od amfetaminy nie da sie uzaleznic moze psychicznie troche moim zdaniem jest tak ze osoba zazywajaca fete po prostu gdy przychodzi zejscie i niezadowolenie robi to znowu by poprawic sobie nastroj i zaczyna brac tego coraz wiecej zeby bylo coraz lepiej
nie stety nie jest to dobre wyjscie na poczatku sa fajne fazu na naczesie pozniej zaczyna sie psychoza ( niedawno moj znajomy wyladowal w szpitalu na odtruciu i kilka dni lezal w spiaczce na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo ale niestety mieszka w takim miejscu ze wszysdzie tego pelo i otacza go tylko takie towazysto a niestety takie rzeczy nie sa dla osob o slabej psychice
[ Dodano: 2008-10-07, 00:45 ]
owszem jest to wielka glupota z reszta jak papierosy alkochol i wszystkie uzywki
ale niestety nie tak latwo sie uwolnic od amfetaminy choc czasem sie moze wydawac ze latwo ( i niestety osoby ktore nie sprubowaly nigdy do konca nie beda wiedzialy o co chodzi
napisał/a:
Monini
2008-10-07 11:22
niestety znam taka osobe, a jak jej powiesz, zeby przestala brac, to ci powie: to ty bierzesz a nie ja...
to jest fakt, ale ja mysle, ze jednak lepiej nie probowac.
Moj szwagier mial nagranie, w ktorym wypowiadal sie mezczyzna na temat narkotykow, bylo to w jakiejs szkole opowiadane mlodziezy.
Cala masa przypadkow z zycia: dziewczyna swietnie sie uczyla i ktos jej powiedzial, ze jak sobie wezmie to bedzie sie uczyc szybciej, swoja pierwsza probe przyplacila zyciem.
Malzenstwo tez cos wzielo na jakiejs imprezie, wrocili do domu, zona przyprawila mieso, wrzucila do piekarnika, zjedli i polozyli sie spac. Rano wstali i okazalo sie, ze zjedli wlasne dziecko (po prostu brak mi slow)!!!
napisał/a:
Moniqe
2008-10-07 12:14
no oczywiscie ze lepiej
wiesz takich przypadkow jest mnustwo ale niestety jest to nieostroznosc wiadomo ze na pierwszy raz wezmie 16-sto latka duza porcje to ja zabije dlatego tyle przypadkow jest smiertelnych... przedawkowanie
no tez slyszalam taka historie ale podobno malzenstwo nie bylo pod wplywem amfetaminy tylko na kwasie...
nie wiem czy mogli by miectakie loty po fecie
poza tym z tego co czytalam czysta amfetamina zadko zabija gorsza jest extaza
napisał/a:
Kinia
2008-10-07 12:21
Staszne
napisał/a:
Moniqe
2008-10-07 12:25
niestety jest to straszne ale to wcale nie jest wina narkotykow
ile sie lsyszy ze ludzie tna swoje dzieci na kawalki na trzezwo wyrzucala z okna po alkocholu...
takie sa dzisiejsze reallia i nie moze zgonic tego co sie dzieje na jakiekolwiek uzywki
napisał/a:
Monini
2008-10-07 15:55
Nie mowie, ze brali amfe, tylko ze cos bo nie bardzo pamietalam.
Najstraszniejsze jest to, ze 90% osob, ktore znam cos braly lub biora... niektorzy bardzo regularnie ;(((
Najstraszniejsze jest to, ze 90% osob, ktore znam cos braly lub biora... niektorzy bardzo regularnie ;(((