Marka Claire’s zaprasza do udziału w wakacyjnym konkursie!

napisał/a: lubiekisiel 2015-07-13 18:45
Wakacyjna przygoda z Claire's? Tylko podróż w nieznane! Portfel, telefon, bielizna, parę koszulek i spodni na zmianę, suchy prowiant i wio na drogę łapać stopa - kierunek: przed siebie! I nie ma znaczenia czy dojadę do Wrocławia, nad morze, czy do Paryża - ważne że poznam nowych ludzi, nowe drogi i potwierdzę, że SAMA dam sobie radę! A wiara we własne możliwości sprawi, że w przyszłości moją podróż będzie ograniczała tylko moja wyobraźnia!
napisał/a: ola2605 2015-07-13 19:01
Plecak Claire's zabierałabym ze sobą wszędzie, ponieważ uwielbiam sportowy look połączony z subtelną elegancją. Jako eko-dziewucha zapakuję do plecaka wszelkie zakupy, by nie kupować "foliowych trucicieli" a plecak o wiele wygodniej nosić niż eko-torbę.
Aktualnie jestem w ciąży, więc strój sportowy będzie przeważał w moich stylizacjach :) Zawartość plecaka wykorzystam, by zadać szyku najpierw jako "ciężarówka" a następnie jako pewna siebie świeżo upieczona mamuśka! Gdy urodzi się moje maleństwo, będę w plecaczku nosić pieluszki, grzechotki i butelki więc przyda się na dłuuuugi czas...
napisał/a: koffy 2015-07-13 19:41
Ja zabrał bym swój plecak Claire's do zamku Drakuli w Branie w Rumuni ! W tym roku wybieram się właśnie na podróż bezdrożami po tym pięknym, choć mało uczęszczanym turystycznie, kraju i mam zamiar wpaść do siedliska wampirów. A jako że według listy w plecaku znajdę okulary przeciwsłoneczne będzie to idealny upominek dla gospodarzy którzy jak wiadomo za światłem nie przepadają. Może ucieszą się na tyle że mnie nie pogryzą :D
napisał/a: poodles_112 2015-07-13 20:07
Gdzie zabrałabym mój plecak Claire's? Oczywiście, że nad moje ukochane morze Bałtyckie. Spędziłabym z plecaczkiem i moim chłopakiem niezapomniane chwile opalając się, jedząc wędzoną rybę i oglądając zachody słońca nad wodą :D
napisał/a: leonia2014 2015-07-13 20:14
Hmm... A ja na początek zabrałabym plecak Claire's do swojego ogrodu. Pokazałabym mu zwierzaki, piękne kwiaty, wyhodowane przez siebie owoce. A potem... potem ruszylibyśmy w świat. Nazbierałabym do niego pięknych wspomnień, zapachów i kolorów.
napisał/a: gusiol 2015-07-13 20:24
Może nie jest to plecak turystyczny ale prawdę mówiąc ruszyłabym z nim podbijać świat! Z pięknych dodatków wystroiłabym się by podbijać serca fanów na wybiegach mody w Paryżu, by pozować dla znanych marek ubrań w Rzymie i Mediolanie, by występować na scenach Broodwayu, by zagrać najpiękniejszą damę Hoolywoodzkim Filmie a na koniec ruszyłabym już tylko w tourne by rozdawać autografy i dzielić się źródłem mojego szczęścia jakim jest magiczny plecak!
napisał/a: silverdust 2015-07-13 20:28
Zabrałabym plecak Claire’s na filmową wycieczkę w stylu „W 80 dni dookoła świata”. Zaczęłabym od Europy, urządzając „Eurotrip”. Poznałabym „Amelię” we Francji i zapytała ją, jak podoba jej się mój nowy nabytek. Później wrzuciłabym do plecaka trochę pomidorów znalezionych „Pod słońcem Toskaniii”. Będąc z kolei w Wielkiej Brytanii nosiłabym swobodne ubrania i obnosiłabym się z nim w modnych dzielnicach Londynu mogłabym krzyczeć: „To właśnie Anglia!”.

Jakiś czas później przepłynęłabym ocean, by pokazać mojemu plecakowi „Naszą Amerykę”. Jestem pewna, że żadne „Amerykańskie ciacho” mi się nie oprze, gdy zobaczy mnie z tak słodkim dodatkiem na plecach! W Ameryce Południowej z kolei spakuje zakupione na pamiątkę „Kroniki z Mexico City” i znajdę „Atlantydę w Andach”.

W Oceanii przeżyłabym „Australijski sen” i dowiodłabym, że jestem Władcą… Plecaków (bo w końcu mam najładniejszy plecak na świecie!). Sam Frodo by mi zazdrościł!

Będąc w Azji napisałabym swoją własną „Japońską historię”, a plecak Claire’s byłby w niej głównym bohaterem (obok mnie oczywiście). W międzyczasie znalazłabym sekretną „Podniebną drogę do Chin”. Stamtąd wybrałabym się do Rosji, by pobrać trochę „Lekcji Rosyjskiego”. Pewnie notatki z cyrylicą zajęłyby dużo miejsca w moim plecaku!

Na samym końcu obrałabym kurs na Afrykę, by osobiście poznać „Faraona” i schować ukradkiem do plecaka „klejnot Nilu”. Nawet „Biała Masajka” byłaby zazdrosna widząc mnie z dwoma najdroższymi skarbami świata - owym cennym kamieniem oraz… dodatkiem od Claire’s. Zakradłabym się więc szybko do Tarzana i Jane, odwiedzając ich i sprawdzając, jak im się wiedzie. Tak wyglądałoby moje „Pożegnanie z Afryką”.

Oj, miałabym co wspominać dzieciom ;)
napisał/a: agusw22 2015-07-13 21:54
[CENTER]Swój plecak Claire’s zabrałabym drodzy Panowie i Panie,
wszędzie, lecz pierwszym mym celem byłoby POLOWANIE!
Nie! Nie będę polowała na zwierzęta, bo nie taka moja natura,
żadnego rybołówstwa też nie będzie, nie zabiłabym nawet szczura!
Moje polowanie będzie miało charakter czysto estetyczny,
a celem moim będzie obiekt zadbany i śliczny!
Lecz zanim na tenże obiekt interesujący zapoluję,
upolować muszę coś, czego polując na niego koniecznie potrzebuję!
Najpierw zapoluję więc na letnich wyprzedażach,
na okazje cenowe – pobuszuję w ubraniach!
Wszak na polowaniu jakoś wyglądać muszę,
pierwsze wrażenie jest najważniejsze, bo co jeśli żadnego słowa z siebie nie wyduszę? ;)
Plecak ten pojemny pomieści wszystkie zdobycze,
tych w nim już złożonych oczywiście nie liczę.
Jednak cieszy mnie bardzo, że o dodatki z nim martwić się nie muszę,
czas swój zaoszczędzę, a i zadbam o duszę!
Bo z plecakiem tym chętnie wybiorę się na plażę,
w nowym bikini na szaleństwo życiowe się odważę!
Wyjmę z plecaka modne okulary w czerni skąpane,
ręcznik plażowy, balsam i zacznę polowanie!
Bo wyjaśnić muszę, że ogólnie dziewczyna ze mnie bardzo nieśmiała,
więc jeśli polowanie się uda, powód do dumy z siebie wielki będę miała!
Zza okularów upatrzę obiekt interesujący,
skinę na niego palcem z pierścionkiem w słońcu się mieniącym.
„Posmarujesz mi plecy?” – zapytam lekko zmieszana,
a gdy pewność posiądę, że obiekt ten upolowałam,
wyciągnę z plecaka telefon w etui intrygującym
i numer jego telefonu zapiszę ruchem ręki drżącym.
A że polowanie, to proces żmudny i wymagający oka wprawnego,
nie zamierzam tylko nagimi plecami uwodzić mężczyzny upolowanego!
Chcę zabrać go w miejsc kilka, gdzie znów swą broń obnażę
i co tam mam w plecaku na pewno mu pokażę!
Kino, teatr, czy też wspólne na bungee skakanie,
każde miejsce jest dobre na wakacyjne polowanie!
Chcę w wakacyjnym szaleństwie oswoić miłość nieujarzmioną,
bym przez całe życie cieszyć się mogła królowej polowań koroną!
I chętnie wezmę plecak i zaopiekuję się jednym, zdobytym sercem,
a do tego obiecuję: zabiorę ich w długą podróż przez życie, w niejedno niekoniecznie egzotyczne miejsce!
[/CENTER]
napisał/a: iwonciaaa 2015-07-13 23:08
Swój plecak zabrałabym na przystanek Woodstock :) !
Myślę, że to idealne miejsce dla niego. Ciekawi ludzie, dobra muzyka i wszechobecne kolory sprawią, że idealnie wpasuje się w klimat imprezy. Oczywiście oszczędzę mu błotnych kąpieli i będę go bardzo szanować ! :)
Dzięki niemu, zawsze pod ręką będzie jakiś napój, gdyby zaschło mi w ustach podczas śpiewania, kanapka (gdyby żołądek domagał się nagrody za stanie pod sceną), aparat (aby uchwycić najpiękniejsze chwile) :) !
salatka85
napisał/a: salatka85 2015-07-13 23:21
Tak wspaniały plecak zabrałabym w podróż poślubną. Wypełniony po brzegi akcesoriami Claire's z pewnością sprawi, że codziennie będę wyglądać pięknie i kobieco. Mój mąż będzie dumny niczym paw, spacerując u mego boku plażami Barcelony. Już czuję czar tego pięknego miasta!
patyczek_93
napisał/a: patyczek_93 2015-07-14 07:47
Plecak Claire's zabrałabym w podróż po Polsce południowej, gdzie piękno natury i tajemniczość historii miesza się z nutą strachu. Moją wyprawę rozpoczęłabym od zachwycających oko Bieszczad po Sudety, które nie tylko skrywają największe burzliwe tajemnice ale przede wszystkim odbicie czasu, który się zatrzymał. Monumentalne zamczyska i książęce dwory, wojenne bunkry czy PRL-lowskie budowle, to tylko nieliczne elementy historii, które warto odkryć. Do plecaka zapakowałabym mapę, wodę, aparat fotograficzny i dużo energii. Uwiecznienie historii z części rozciągającego się krajobrazu gór i miast i to pamiątka z podróży, będąca swego rodzaju inspiracją. A kamyk, butelka wody z potoku czy fotografia zamku bądź zabytku z czasów wojennych jest unikatową cząstką z wyprawy, którą pomieści mój plecak Claire's.
napisał/a: olejka 2015-07-14 10:16
[CENTER]"Zabiorę brata na koniec świata..."
Tak, zawsze byłam fanką Fasolek, a ta piosenka była moim wakacyjnym hitem numer jeden. Jeden był także problem- nie miałam nigdy brata, siostry też nie. Moje sugestywne śpiewy nie docierały do rodziców i tak oto zostałam po dziś dzień jedynaczką. Gdybym miała brata, to na pewno zabrałabym go... no, może na koniec świata byśmy nie dotarli, ale do olsztyńskiego zamku pod Częstochową na pewno.

To właśnie tam zabrałabym plecak marki Claire's, gdybym go oczywiście miała. ;) To byłby piękny, słoneczny, ale niezbyt upalny dzień. Założyłabym szorty, neonową koszulkę, moje niezawodne adidasy, wsiadła na rower, a razem ze mną ten wspaniały plecak. I tak jechalibyśmy przez miasta, wioski, lasy, po drodze podziwiając piękno polskich krajobrazów. W samym Olsztynie, zmęczeni kilkugodzinnym pedałowaniem, zatrzymalibyśmy się w jakiejś małej, rodzinnej cukierni na pyszne lody i lemoniadę. To byłby piękny dzień, mimo że bez brata. ;)[/CENTER]