Bezstresowe wychowanie czy trzymanie krótką ręką

napisał/a: Misiaq 2011-06-22 20:25
No właśnie te sklepy mnie przerażają, bo tam tyle ciekawych rzeczy, które mogą się naszemu dziecku spodobać
napisał/a: ~gość 2011-06-22 20:26
misiaq napisal(a):No właśnie te sklepy mnie przerażają, bo tam tyle ciekawych rzeczy, które mogą się naszemu dziecku spodobać

Dasz sobie radę. Nie wszystkie dzieci histeryzują
napisał/a: ~gość 2011-06-22 20:28
Natalii1989 napisal(a):jako mądrowania.

Przecież pracujesz z dziećmi - pracowałaś i pewnie będziesz pracować, więc masz już więcej doświadczenia niż niejedna Mama :) Ty, AILATANka
basia, lubię czytać rozwijające się dyskusje w takich tematach, bo sporo się mogę dowiedzieć :)
Natalii1989 napisal(a):ze to małe wrzeszczące dziecko dopiero uczy się otaczającej go rzeczywistośc

Dokładnie, a granice wyznaczamy my, rodzice..Dużo zależy od nas i naszego podejścia, dużo więcej niż od dziecka..
misiaq napisal(a):bo tam tyle ciekawych rzeczy, które mogą się naszemu dziecku spodobać

E, niekoniecznie, my zawsze wozimy Julę w wózku sklepowym, a ona zamiast skupiać się na towarach na półkach, skupia się, owszem, ale na przechodzących towarach I rozsyła uśmiechy i kokietuje ;) Lubimy z nią jeździć do sklepu, póki co tak jej się podoba to miejsce - jest na wysokości dorosłych - że nie oponuje, jak ją wsadzamy ;)
napisał/a: Misiaq 2011-06-22 20:32
Natalii1989 napisal(a):Nie wszystkie dzieci histeryzują
Oczywiście. Moje nie będzie
napisał/a: KarolciaK 2011-06-22 20:37
misiaq napisal(a):Ja się boje, ze mi konsekwencji zabraknie w miejscach publicznych, ze jak dzieciaczek zacznie się awanturować np. w sklepie, to ulegnę.

mi sie wydaje ze nie ulegne,bo widze dookola jak to jest jak sie ulegnie.wtedy to juz koniec,dziecko wie ze jesli bardzo sie postara (pokrzyczy, poplacze, bedzie kulalo sie po sklepie ) to wymusi wszystko.postaram sie zeby tak nie bylo
napisał/a: ~gość 2011-06-22 20:38
Donia1981 napisal(a): I rozsyła uśmiechy i kokietuje ;)

Oj Kokietka to ona jest >

Donia1981 napisal(a): Lubimy z nią jeździć do sklepu, póki co tak jej się podoba to miejsce - jest na wysokości dorosłych - że nie oponuje, jak ją wsadzamy ;)

To bedzie bezczelny OT, ale ja pamiętam, ze jak miałam 6 lat to jeszcze jeździłam w tym siodełku w wózku

misiaq napisal(a):Oczywiście. Moje nie będzie

Nawet jak będzie, to Ty wiesz jak się zachować
A niech się gapią ludzie i komentują, pierwsi są tacy co nigdy nie mieli styczności z dzieckiem
napisał/a: KarolciaK 2011-06-22 20:41
Natalii1989 napisal(a):A ja właśnie podziwiam takich rodziców, nie raz widziałam jak matka nie reagowała na rozhisteryzowanego malucha, brała pod pachę i wynosiła ze sklepu.


Donia1981 napisal(a): lubię czytać rozwijające się dyskusje w takich tematach, bo sporo się mogę dowiedzieć :)

prawda dlatego chociaz nie mma jeszcze dziecka,to czytam

[ Dodano: 2011-06-22, 20:43 ]
Natalii1989 napisal(a):A niech się gapią ludzie i komentują, pierwsi są tacy co nigdy nie mieli styczności z dzieckiem
'
tu akurat sie ciesze bo ja bardzo czesto mam gdzies co ludzie powiedza,niestety M taki nie jest
napisał/a: basia1125 2011-06-22 20:59
KarolciaK napisal(a):kania napisał/a:
Ja trzecia. Nie cackam się i nie tłumaczę miliardy razy, bo szkoda zdrowia mojego i wszystkich wkoło. Nienawidzę się powtarzać. Mówię raz. Jak mnie walnie, to oddam. Jak się nie umie zachować na podwórku, to wraca do domu. Jak nie umie jak człowiek siedzieć przy stole, tylko mi lata od telewizora do komputera, a ja może mam za nim biegać, to też prosty komunikat, albo siadasz, albo uznaję, że się najadłeś, chowam i jemy dopiero na kolację. I nie odpuszczam, choćby nie wiem jakie maślane oczy robiło. Swoich nie mam, ale będę robić tak samo, zwłaszcza, że widzę, że bez bicia i krzyku mam posłuch większy niż rodzice.;)

ja dolacze

Popieram wszytsko oprócz tego oddawania klapsów, szturchniec, pociagniec za wlosy, gryzien itd.
W tym wzgledzie trzymam strone misiaq :)
napisał/a: KarolciaK 2011-06-22 21:38
basia1125 napisal(a):oprócz tego oddawania klapsów, szturchniec, pociagniec za wlosy, gryzien itd.

no ja poki co nie sadze zebym oddawala dziecku,ale nie wiem jak bedzie.to zalezy od dziecka.jak bedzie dalo sie wytlumacz to bede tlumaczyc (a takie dziecko dobrze wie co to znaczy nie wolno,nie rob tego-ale czasami robi specjalnie na zlosc),ale jak bedzie prawdziwy diabel z dziecka to nie wiem do jakich metod sie posune moze oddam (chociaz nie wyobrazam sobie zebym miala uderzyc dziecko w twarz),predzej bym chyba uszczypnela albo za wlosy pociagnela.tylko zastanawiam sie tak jak misiaq (chyba nie pomylilam) czy dziecko nie uzna tego za norme.ja Ciebie uderze/uszczypne/pociagne za wlosy Ty mi oddasz i fajna z tego zabawa.i moze nie pamietac ze go zabolalo,bo np dzieci skacza po lozku,spadna z niego i sie uderza,poplacza ... i za 2 dni znowu robia to samo.wiec nie wiem czy to ze mama oddala i zabolalo to zniecheci
napisał/a: kania3 2011-06-22 22:32
Natalii1989 napisal(a):
misiaq napisal(a):No właśnie te sklepy mnie przerażają, bo tam tyle ciekawych rzeczy, które mogą się naszemu dziecku spodobać

Dasz sobie radę. Nie wszystkie dzieci histeryzują

Ja nie histeryzowałam. Ja miałam sposób na bycie wcieleniem dobroci o oczach kota ze Shreka + cos w stylu "pewnie nie wzięłaś tyle pieniążków, żeby na lizaczka starczyło..." i nie było bata. Jak mama była odporna, to kasjerka zmiękła. I wiem, że na coś takiego to ja odporna nie będę. Jak widziałam dziecko w sklepie, które miało podobny sposób, to już prawie sama mu to kupiłam.

basia1125 napisal(a):
KarolciaK napisal(a):kania napisał/a:
Ja trzecia. Nie cackam się i nie tłumaczę miliardy razy, bo szkoda zdrowia mojego i wszystkich wkoło. Nienawidzę się powtarzać. Mówię raz. Jak mnie walnie, to oddam. Jak się nie umie zachować na podwórku, to wraca do domu. Jak nie umie jak człowiek siedzieć przy stole, tylko mi lata od telewizora do komputera, a ja może mam za nim biegać, to też prosty komunikat, albo siadasz, albo uznaję, że się najadłeś, chowam i jemy dopiero na kolację. I nie odpuszczam, choćby nie wiem jakie maślane oczy robiło. Swoich nie mam, ale będę robić tak samo, zwłaszcza, że widzę, że bez bicia i krzyku mam posłuch większy niż rodzice.;)

ja dolacze

Popieram wszytsko oprócz tego oddawania klapsów, szturchniec, pociagniec za wlosy, gryzien itd.
W tym wzgledzie trzymam strone misiaq :)

Ej no przecież nie mówię, że będę dziecko gryzła. Chociaż hmmm z psem podziałało... Żartuję oczywiście.
napisał/a: KokosowaNutka 2011-06-23 10:00
Na rozhisteryzowanego dzieciaka najlepsza jest.. olewka. Taki maly zbojnik zobaczy, ze jego krzyki nikogo nie interesuja to sie uspokoi :P Metoda nie jest skuteczna w 100% ale zazwyczaj mi sie udaje
napisał/a: basia1125 2011-06-23 22:12
KarolciaK napisal(a):tylko zastanawiam sie tak jak misiaq (chyba nie pomylilam) czy dziecko nie uzna tego za norme.ja Ciebie uderze/uszczypne/pociagne za wlosy Ty mi oddasz i fajna z tego zabawa.i moze nie pamietac ze go zabolalo,

Albo wlasnie moze byc na odwrót.
Bedzie pamietalo, ze bolalo i jak np w przedszkolu inne dziecko zabierze mu/jej zabawke, to go walnie w glowe, bo wie, ze wtedy nie bedzie mu do smiechu
Oczywiscie dziect tak wszystkiego nie analizuja no ale moze sie tak zdarzyc ze wlasnie tego sie nauczy...

kania napisal(a):Jak widziałam dziecko w sklepie, które miało podobny sposób, to już prawie sama mu to kupiłam