Bezstresowe wychowanie czy trzymanie krótką ręką
napisał/a:
kania3
2011-06-20 23:41
Z moich obserwacji wynika, że wystarcza jeden raz. Potem ewentualne tłumaczenie, że nie wolno to boli jakoś lepiej dociera.;) Chociaż zazwyczaj już nie trzeba tłumaczyć. Oczywiście nie mówię o takim biciu konkretnym, żeby dziecku coś zrobić, broń Boże! Symbolicznie, ale tak, żeby poczuło. Później jak się próbuje zamachnąć i mu się przypomni co czuło, to już samo wnioskuje, że bicie fajne nie jest. A przynajmniej tak było w przypadku dzieciaków u mnie w rodzinie (i w moim przypadku:P) Też jestem za tłumaczeniem, rozmową, konsekwencją i wspólnym frontem, ale w przypadku bicia, jak to nie dociera, to uważam, że w końcu trzeba łopatologicznie.;)
[ Dodano: 2011-06-20, 23:45 ]
Hehe pamiętam jak mi kiedyś mówili "bo ci ręka uschnie" Też skutecznie powstrzymywało.
napisał/a:
Misiaq
2011-06-21 09:00
Jak wtedy zachować zimną krew i konsekwencję jak wszyscy patrzą?
jak dotychczas ;)
przecież ci wszyscy ludzie też pewnie mają/mieli dziecie i niejedne problemy
no ale.....w takich syt się o tym nie pamięta ;)
jeśli to możliwe - zabrać do domu, jeśli nie - przeczekać histerię a najważniejsze nie pokazywać, że cię to irytuje. Dziecko szybko się znudzi i uspokoi ;)
napisał/a:
~gość
2011-06-21 09:05
Tak robię w domu, na zewnątrz nam się jeszcze nie zdarzyła taka histeria, ale pewnie podobnie bym postąpiła..dyskutować z dzieckiem w takim stanie nie ma po co - albo wynieść bez ceregieli, albo przeczekać, aż samo się znudzi. A co do ludzi..cóż, łatwo jest oceniać, ale każdy, kto miał małe dziecko, przechodził przez różne akcje ;)
Są na to inne metody, ale używanie w przedszkolu jestem w stanie zrozumieć, trzeba więcej dzieciaczków opanować, z jednym można sobie dać radę bez smyczy.
No czasem faktycznie żal, ale wiem, że jak popuszczę to szybko to wykorzysta i wejdzie na głowę ;)
napisał/a:
AILATAN.ka
2011-06-21 11:21
ja w przedszkolu nauczyłam się też, że żarty dorosły absolutnie nie są rozumiane przez dzieci
było mi z tym ciężko bo ja dużo żartuję, rzucam jakimiś tekstami a tam muszę się bardzo pilnować :P
napisał/a:
soine
2011-06-21 12:47
AILATAN.ka, według mnie jak dziecko da mamie/tacie w twarz a mama/tata odda w tyłek to nie załapie po co to miało być i jakie miało mieć znaczenie
napisał/a:
AILATAN.ka
2011-06-21 13:12
zacytuję jeszcze raz
napisał/a:
~gość
2011-06-21 17:20
Widzę, że się nie rozmumiemy w kwestii tego oddania. Tak jak pisze Falbaniasta, nikt nie ma na myśli bicia. Ale nie wyobrażam sobie, że moje dziecko mnie biło po twarzy a ja będę się uśmiechać i mówić 'nie bij mamusi'. Ale każdy wychowuje jak chce.
Co do akcji w sklepie, to trzeba powiedzieć jasno przed wejściem do sklepu, co ewentualnie kupicie. Jak dziecko robi akcje to je ignorować lub wyprowadzić ze sklepu i wytłumaczyć, ze było ustalone co kupujemy i następnym razem go nie zabieramy.
Wszędzie kłania się konsekwencja, jak raz się pozwoli to potem już będzie histeria w każdym sklepie.
Co do akcji w sklepie, to trzeba powiedzieć jasno przed wejściem do sklepu, co ewentualnie kupicie. Jak dziecko robi akcje to je ignorować lub wyprowadzić ze sklepu i wytłumaczyć, ze było ustalone co kupujemy i następnym razem go nie zabieramy.
Wszędzie kłania się konsekwencja, jak raz się pozwoli to potem już będzie histeria w każdym sklepie.
napisał/a:
basia1125
2011-06-21 19:20
Hehe, tez to slyszalam
No bo Kamil po buzi mame bije, dlatego pewnie tak soine napisala.
basia1125 napisał/a:
Tylko pytanie ile razy trzebabedzie temu malcowi dac w pape, zeby ten nawyk sie w koncu wyrobil??
Basia my się chyba nie rozumiemy! żadna z dziewczyn nie mówiła o biciu a jedynie o pokazaniu, że coś bolitu nie chodzi że dziecko mi w twarz a ja mu za to na tyłek! to absolutnie nie działa i nie o tym była mowa.
Ale mi tez nie o to chodzilo.
Zreszta papa=buzia a nie pupa ;)
(Sorki, taki potoczny jezyk z malopolski ;) )
A chodzilo mi o to, ze kania napisala, zeby oddac i w dziecku sie wyrobi nawyk.
Moim nawykiem mozna cos nazwac po kilkukrotnym a nie jednorazowym wykonaniu.
Dlatego zapytalam ile razy, no powiedzmy trzebabedzie uszczypnac, po tym jak ono nas uszczypnelo, zeby sie w nim wyrobil nawyk, ze lepiej zatrzymac reke, ktora chciala uszczypnac w polowie drogi do maminego uda, bo i moje udo to poczuje..
Nie wiem czy rozumiecie..
soine napisał/a:
AILATAN.ka, według mnie jak dziecko da mamie/tacie w twarz a mama/tata odda w tyłek to nie załapie po co to miało być i jakie miało mieć znaczenie
noo przecież napisałam wyżej, że też mam takie zdanie
A jak dziecko da mamie w twarz a mama jemu tez w twarz to zalapie??
napisał/a:
AILATAN.ka
2011-06-21 20:13
ja mogę się wypowiedzieć tylko na temat oddania uszczypnięcia, nie działały prośby tłumaczenia, nie działało oddawanie rodziców a zadziałało Pani obcej osoby
to bardzo dyskusyjny temat ale tak jak pisałam wcześniej a Ula potwierdziła, że jakiś psycholog też tak sądził
'dziecko może nie wiedzieć, że drugą osobę to boli i powinien poczuć jeśli nie rozumie' ale to tylko w przypadkach kiedy dziecko nie wie bo taki 2-3latek może nie zdawać sobie sprawy ale taki 5-6 na pewno już wie i wykorzystuje ;)
napisał/a:
Misiaq
2011-06-21 20:19
Mi się wydaje (a nie jestem ani mamą ani doświadczonym pedagogiem), że to "oddawanie" może zadziałać, ale u starszych dzieci np. 4 - latka. Jakoś mnie nie przekonuje taka metoda przy dwulatku.
napisał/a:
basia1125
2011-06-21 22:56
Tez mysle, ze jesli juz to starsze dzieci, aczkolwiek, nawet starsze dziecko, nigdy nie wiadomo jak to odbierze...
Np ostatnio jeden chlopiec u nas, czterolatek pewnego dnia zaczal mówic, ze mama i tata juz go nie lubia, nie kochaja, nie chca itd. Byl tym dosc przejety i smutny.
Mówimy tacie i oto jaka byla sytuacja:
Chlopiec mial urodzinowe party i troche sie rozszalal (a wiem, ze potrafi), nie sluchal i w ogóle. I tata powiedzial mu, ze nie podoba mu sie takie jego zachowanie i ze nie jest jego ulubionym chlopce, gdy tak sie zachowuje..
Wiec kto wie co sie takiemu dziecku moze wymyslic w glowie jak mama odda mu klapsa w buzie.....
Np ostatnio jeden chlopiec u nas, czterolatek pewnego dnia zaczal mówic, ze mama i tata juz go nie lubia, nie kochaja, nie chca itd. Byl tym dosc przejety i smutny.
Mówimy tacie i oto jaka byla sytuacja:
Chlopiec mial urodzinowe party i troche sie rozszalal (a wiem, ze potrafi), nie sluchal i w ogóle. I tata powiedzial mu, ze nie podoba mu sie takie jego zachowanie i ze nie jest jego ulubionym chlopce, gdy tak sie zachowuje..
Wiec kto wie co sie takiemu dziecku moze wymyslic w glowie jak mama odda mu klapsa w buzie.....
napisał/a:
Misiaq
2011-06-22 09:18
Wydaj mi się, ze dla młodszego dziecko takie "oddanie" - nawet leciutki, może być odebrane jako znak, ze tak można, że tak się po prostu robi.