Cesarskie cięcie

napisał/a: Aniinka 2009-11-11 11:28
nie wiem dlaczego tak sądzisz? cechą charakterystyczną dyskusji jest wymiana poglądów przeważnie różnych:p
napisał/a: aniap1 2009-11-11 14:49
Aniinka napisal(a):nie wiem dlaczego tak sądzisz? cechą charakterystyczną dyskusji jest wymiana poglądów przeważnie różnych:p


Jakoś wiecej sobie skakałyscie do oczu niz dyskutowałyscie :(
cohenna
napisał/a: cohenna 2009-11-11 15:26
Aniinka napisal(a):cohenna mój post wzięłaś z tematu nacięcie krocza więc o czym miałam pisać????? przecież nie będę pisać wszystkich powodów które mną kierowały przy wyborze miejsca urodzenia dziecka skoro temat dotyczy nacięcia krocza!!!! poza tym forum to nie konfesjonał i nie muszę Wszystkim obwieszczać listy owych powodów....


Ja mam coś takiego że jak mnie coś "zaintryguje" to pamiętam kto, w jakim wątku i na której stronie to napisał. I tak było z tym postem. A nie chce mi się czytać ze 100 stron żeby ci dać twoje cytaty. Pisałaś tam że bałaś się rodzić w szpitalu i dlatego szukałaś położnej i łatwo nie było ją znaleźć. A ona powiedział ci że na 100% by cię nacięli bo masz "wysokie krocze". To było w tamtym wątku a w tym piszesz że nacięcie nie ma znaczenia. Jedna twoja wypowiedź wyklucza drugą albo bardzo szybko zmieniasz zdanie i swoje poglądy.

Aniinka napisal(a):
aby sobie krocze ocalić wcale nie musiałam rodzić w domu, wystarczyło wynająć położną i rodzić z nią w wybranym szpitalu, ale chyba nie potrafisz tego po prostu pojąć, że ludzie decydujący się na domowe narodziny kierują się zupełnie czym innym....


Czyli innymi słowy "dać w łapę" i uczyć "następne pokolenie" że jak ktoś nie da to trzeba go potraktować jak szmaciarza aby miał nauczkę i na przyszłość dawał

Aniinka napisal(a):1.wcale byś nigdzie nie pojechała i co rodziłabyś w domu????


A co do tego tu już miałam takie przypadki że było wezwanie "chyba urodziła" zajeżdżasz a tam panna siedzi na kibelku z dzieckiem w ręku jeszcze pępowiną połączone z matką a rodzice nastolatki nie wiedzieli że córka była w ciąży. Kobiety rodzą od tysięcy lat i natura im podpowiada jak mają się zachować i co robić. Kiedyś nasze prababki czy babki a nie raz i matki rodziły same w domach. Moja koleżanka urodziła się na polu. Jej matka po coś tam poszła i jak wracała to ją złapało i jakoś nie potrzebowała pomocy mimo że dziecko było przed terminem sporo. Jak ma być dobrze to będzie dobrze a jak pisane jest źle to i szpital nie pomoże. Tak samo z cesarką jak ktoś chce to i tak będzie ją miał. Bo w większości polskich szpitali nie jest tak jak być powinno. (cytat poniżej) i dlatego kobiety decydują się na cesarki. Może i jest to pójście na łatwiznę jak mówią niektórzy ale to ich życie i ich decyzja. Czy cc czy sn to i jedno i drugie pociąga za sobą jakieś konsekwencje i niesie ryzyko zarówno dla matki jak i dziecka.

aniap1 napisal(a):Obowiązkiem decydentów jest jednak stworzenie takich warunków do porodu, aby kobiety mogły urodzić o własnych siłach i były traktowane z szacunkiem


To są bardzo mądre słowa!! Szkoda że ludzie tego nie rozumieją i traktują inne tak jak może same były potraktowane?? I szkoda że tak mało szpitali się do tego stosuje. No chyba że tak jak twierdzisz wystarczy "dać w łapę" i problem rozwiązany a personel będzie dla ciebie miły.Choć ty to inaczej nazywasz a ja inaczej tego nazywać nie będę. Dawanie w łapę to dawanie łapówki.









A tak na koniec podsumowanie:
Ta dyskusja nie ma sensu!!!
A tak poza tym to jest ona na zasadzie: Co było pierwsze jajko czy kura???
Powie się jajko - to ty że kura musiała je znieść
Powie się kura - to ty że musiała się przecież wykuć
I tak w koło maciuju
cohenna
napisał/a: cohenna 2009-11-11 15:31
Aniinka napisal(a):cohenna mój post wzięłaś z tematu nacięcie krocza więc o czym miałam pisać????? przecież nie będę pisać wszystkich powodów które mną kierowały przy wyborze miejsca urodzenia dziecka skoro temat dotyczy nacięcia krocza!!!! poza tym forum to nie konfesjonał i nie muszę Wszystkim obwieszczać listy owych powodów....


Ja mam coś takiego że jak mnie coś "zaintryguje" to pamiętam kto, w jakim wątku i na której stronie to napisał. I tak było z tym postem. A nie chce mi się czytać ze 100 stron żeby ci dać twoje cytaty. Pisałaś tam że bałaś się rodzić w szpitalu i dlatego szukałaś położnej i łatwo nie było ją znaleźć. A ona powiedział ci że na 100% by cię nacięli bo masz "wysokie krocze". To było w tamtym wątku a w tym piszesz że nacięcie nie ma znaczenia. Jedna twoja wypowiedź wyklucza drugą albo bardzo szybko zmieniasz zdanie i swoje poglądy.

Aniinka napisal(a):
aby sobie krocze ocalić wcale nie musiałam rodzić w domu, wystarczyło wynająć położną i rodzić z nią w wybranym szpitalu, ale chyba nie potrafisz tego po prostu pojąć, że ludzie decydujący się na domowe narodziny kierują się zupełnie czym innym....


Czyli innymi słowy "dać w łapę" i uczyć "następne pokolenie" że jak ktoś nie da to trzeba go potraktować jak szmaciarza aby miał nauczkę i na przyszłość dawał

Aniinka napisal(a):1.wcale byś nigdzie nie pojechała i co rodziłabyś w domu????


A co do tego tu już miałam takie przypadki że było wezwanie "chyba urodziła" zajeżdżasz a tam panna siedzi na kibelku z dzieckiem w ręku jeszcze pępowiną połączone z matką a rodzice nastolatki nie wiedzieli że córka była w ciąży. Kobiety rodzą od tysięcy lat i natura im podpowiada jak mają się zachować i co robić. Kiedyś nasze prababki czy babki a nie raz i matki rodziły same w domach. Moja koleżanka urodziła się na polu. Jej matka po coś tam poszła i jak wracała to ją złapało i jakoś nie potrzebowała pomocy mimo że dziecko było przed terminem sporo. Jak ma być dobrze to będzie dobrze a jak pisane jest źle to i szpital nie pomoże. Tak samo z cesarką jak ktoś chce to i tak będzie ją miał. Bo w większości polskich szpitali nie jest tak jak być powinno. (cytat poniżej) i dlatego kobiety decydują się na cesarki. Może i jest to pójście na łatwiznę jak mówią niektórzy ale to ich życie i ich decyzja. Czy cc czy sn to i jedno i drugie pociąga za sobą jakieś konsekwencje i niesie ryzyko zarówno dla matki jak i dziecka.

aniap1 napisal(a):Obowiązkiem decydentów jest jednak stworzenie takich warunków do porodu, aby kobiety mogły urodzić o własnych siłach i były traktowane z szacunkiem


To są bardzo mądre słowa!! Szkoda że ludzie tego nie rozumieją i traktują inne tak jak może same były potraktowane?? I szkoda że tak mało szpitali się do tego stosuje. No chyba że tak jak twierdzisz wystarczy "dać w łapę" i problem rozwiązany a personel będzie dla ciebie miły.Choć ty to inaczej nazywasz (wynajęcie, opłacenie) a ja inaczej tego nazywać nie będę. Dawanie w łapę to dawanie łapówki.









A tak na koniec podsumowanie:
Ta dyskusja nie ma sensu!!!
A tak poza tym to jest ona na zasadzie: Co było pierwsze jajko czy kura???
Powie się jajko - to ty że kura musiała je znieść
Powie się kura - to ty że musiała się przecież wykuć
I tak w koło maciuju
napisał/a: anna31 2009-11-11 16:17
To wszystko co napisala COHENNA to prawda.W wielu przypadkach nacięcie nie jest potrzebne tylko to jest takie "widzimisię"położnych.Przy drugim porodzie nie miałam nacięcia tylko dlatego że trafiła mi się super położna i to z "urzędu"
A swoją drogą ja też urodziłam się w polu,mama akurat robiła wykopki i zanim przyjechało pogotowie to ja już byłam i nacięcie nie było potrzebne.
napisał/a: aniap1 2009-11-11 21:18
cohenna napisal(a):
Czyli innymi słowy "dać w łapę" i uczyć "następne pokolenie" że jak ktoś nie da to trzeba go potraktować jak szmaciarza aby miał nauczkę i na przyszłość dawał




Nie wiem jak to odbywa się u ciebie ale w wawie szpitale maja oficjalny cennik i płacisz szpitalowi a nie konkretnej osobie.
Część jest też takich gdzie wogóle nie można opłacić położnej sa to najczęsciej duże kliniczne szpitale.

A zresztą pomijając wszystko w naszych szpitalach dzieje się źle a tak być nie powinno , każda kobieta ma prawo do godnej opieki płacąc cholerne składki które wcale nie są małe . A tu nie dość że buli się co miesiąc to potem się okazuje że idąc do szpitala i tak się płaci . W wawie np. za poród rodzinny też się płaci tzw . ciegiełkę ( jak ładnie brzmi co ? ) która kosztuje zazwyczaj pare stówek .
cohenna
napisał/a: cohenna 2009-11-12 14:36
aniap1 napisal(a):Nie wiem jak to odbywa się u ciebie ale w wawie szpitale maja oficjalny cennik i płacisz szpitalowi a nie konkretnej osobie.
Część jest też takich gdzie wogóle nie można opłacić położnej sa to najczęsciej duże kliniczne szpitale.

A zresztą pomijając wszystko w naszych szpitalach dzieje się źle a tak być nie powinno , każda kobieta ma prawo do godnej opieki płacąc cholerne składki które wcale nie są małe . A tu nie dość że buli się co miesiąc to potem się okazuje że idąc do szpitala i tak się płaci . W wawie np. za poród rodzinny też się płaci tzw . ciegiełkę ( jak ładnie brzmi co ? ) która kosztuje zazwyczaj pare stówek .


U nas nie ma takiego cennika ale jak ktoś nie da (konkretniej osobie) tej na którą się tragi to nikt do ciebie życzliwie nie podejdzie.
To jest dla mnie paranoja żeby płacąc składki być zmuszonym do płacenia ponownie w szpitalu aby przebywać w godnych warunkach.
To po co są w ogóle te składki potrzebne?
cohenna
napisał/a: cohenna 2009-11-12 14:40
aniap1 napisal(a):Nie wiem jak to odbywa się u ciebie ale w wawie szpitale maja oficjalny cennik i płacisz szpitalowi a nie konkretnej osobie.
Część jest też takich gdzie wogóle nie można opłacić położnej sa to najczęsciej duże kliniczne szpitale.

A zresztą pomijając wszystko w naszych szpitalach dzieje się źle a tak być nie powinno , każda kobieta ma prawo do godnej opieki płacąc cholerne składki które wcale nie są małe . A tu nie dość że buli się co miesiąc to potem się okazuje że idąc do szpitala i tak się płaci . W wawie np. za poród rodzinny też się płaci tzw . ciegiełkę ( jak ładnie brzmi co ? ) która kosztuje zazwyczaj pare stówek .


U nas nie ma takiego cennika ale jak ktoś nie da (konkretniej osobie) tej na którą się tragi to nikt do ciebie życzliwie nie podejdzie.
To jest dla mnie paranoja żeby płacąc składki być zmuszonym do płacenia ponownie w szpitalu aby przebywać w godnych warunkach.
To po co są w ogóle te składki potrzebne? A czy takie cegiełki i pobieranie opłat za to że ojciec chce być przy narodzinach swojego dziecka jest "zgodne z prawem"? Jest to narzucanie komuś jakiś opłat często wbrew jego woli ale jeśli chcesz być przy żonie to płać!! Innego wyjścia nie masz...
napisał/a: Aniinka 2009-11-13 21:48
cohenna pracujesz w słuzbie zdrowia a piszesz jakbyś z księżyca spadła....
wszyscy doskonale wiedzą, że jak chcesz mieć odpowiednią opiekę to idziesz prywatgnie, czy to do lekarza, czy do stomatologa czy do położnej, wg Ciebie to dawanie w łapę nazywaj sobie jak chcesz. nie martw się może w [rzyszłym roku porody domowe będą refundowane, wtedy nie będziesz musiała dawać w łapę...


a co do rodzenia

Cytat:
Napisał Aniinka
1.wcale byś nigdzie nie pojechała i co rodziłabyś w domu????

A co do tego tu już miałam takie przypadki że było wezwanie "chyba urodziła" zajeżdżasz a tam panna siedzi na kibelku z dzieckiem w ręku jeszcze pępowiną połączone z matką a rodzice nastolatki nie wiedzieli że córka była w ciąży. Kobiety rodzą od tysięcy lat i natura im podpowiada jak mają się zachować i co robić. Kiedyś nasze prababki czy babki a nie raz i matki rodziły same w domach. Moja koleżanka urodziła się na polu. Jej matka po coś tam poszła i jak wracała to ją złapało i jakoś nie potrzebowała pomocy mimo że dziecko było przed terminem sporo. Jak ma być dobrze to będzie dobrze a jak pisane jest źle to i szpital nie pomoże. Tak samo z cesarką jak ktoś chce to i tak będzie ją miał. Bo w większości polskich szpitali nie jest tak jak być powinno. (cytat poniżej) i dlatego kobiety decydują się na cesarki. Może i jest to pójście na łatwiznę jak mówią niektórzy ale to ich życie i ich decyzja. Czy cc czy sn to i jedno i drugie pociąga za sobą jakieś konsekwencje i niesie ryzyko zarówno dla matki jak i dziecka.

dałaś się zwyczajnie podpuścić

a tak na marginesie ponoć miałaś skończyć dyskusję robisz coś co wyklucza to co napisałaś w którymś z wcześniejszych postów:eek:

bez sensu, żeby dyskutować nie obrażając się trzeba odłożyć emocje na bok, a jk ktoś nie potrafi to lepiej niech odłączy klawiaturę....
cohenna
napisał/a: cohenna 2009-11-14 08:31
Aniinka napisal(a):a tak na marginesie ponoć miałaś skończyć dyskusję robisz coś co wyklucza to co napisałaś w którymś z wcześniejszych postów:eek:

Zakończyłam dyskusje nad "wyższoćcią sn nad cc"!Każda kobieta sama zadecyduje czy chce cc czy woli sn
Aniinka napisal(a):wszyscy doskonale wiedzą, że jak chcesz mieć odpowiednią opiekę to idziesz prywatgnie, czy to do lekarza, czy do stomatologa czy do położnej, wg Ciebie to dawanie w łapę nazywaj sobie jak chcesz.

I tacy ludzie jak ty uczą lekarzy, położne czy innych pracowników służby zdrowia brania w łapę....!!! Bo chcę mieć opiekę więc płacę dodatkowo. To jest paranoja. Mi jak baba chciała dać pieniądze tylko za to że karetka do niej przyjechała to "dostał opiernicz" pół drogi jej tłumaczyłam że tak się nie robi. A ona chciał więcej dać bo może mało proponowała ale więcej nie może bo ją nie stać. To znów powtórka i tłumaczenie że tak się nie robi. Ale według twojej teorii to nic złego takie dawanie!!! Samo dobro i można tak robić. Jeśli ludzie tego nie zrozumieją i będą wciąż dawać bo dawali kiedyś i teraz też tego od nich oczekują to nic się w polskich szpitalach nie zmieni.
napisał/a: aniap1 2009-11-14 21:30
cohenna napisal(a):U nas nie ma takiego cennika ale jak ktoś nie da (konkretniej osobie) tej na którą się tragi to nikt do ciebie życzliwie nie podejdzie.
To jest dla mnie paranoja żeby płacąc składki być zmuszonym do płacenia ponownie w szpitalu aby przebywać w godnych warunkach.
To po co są w ogóle te składki potrzebne? A czy takie cegiełki i pobieranie opłat za to że ojciec chce być przy narodzinach swojego dziecka jest "zgodne z prawem"? Jest to narzucanie komuś jakiś opłat często wbrew jego woli ale jeśli chcesz być przy żonie to płać!! Innego wyjścia nie masz...


Te cegiełki to nie jest zgodne z prawem , ale w szpitalu w którym byłam nikogo się nie przymuszało a na normalnej porodówce i tak tatusiów wpuszczano . Tylko inna rodzaca musiała wyrazić zgodę , na dole były te sale pojedyncze . Zdażało się że jakas laska co nie chciała z męzem zgody nie wyrażała i inna na tym traciła:mad: Swoją drogą te sale przedzielone parawanami to jakiś koszmar dla mnie :mad::mad:
A wracając do cegiełek jedno trzeba przyznać niektóre porodówki w wawie dzięki tej kasce wygladają naprawdę fajnie i warunki tez są bardzo dobre . Nie jestem za płaceniem w lape ale jak zobaczyłam co si:mad:ę robi za tą kase to jakoś mniej żal dac wtedy.
napisał/a: lake-of-fire 2009-11-15 11:58
Przepraszam ale czy jest jeszcze szansa na to żeby ten wątek wrócił do pierwotnej formy? naprawdę istnieją kobiety które chciały by sobie porozmawiać, bo z różnych przyczyn mają bądź miały już cięcie cesarskie. Jeśli panie które usiłują tu coś wywalczyć naprawdę pragną mieć pole do popisu to bardzo proszę o założenie wątku "pokłóćmy się" albo coś podobnego, tam piszcie o tym która ma rację, wygarniajcie sobie posty, piszcie o doniesieniach naukowych, i tak dalej. No chyba że kłócące się tutaj panie nie stać na taki gest to my kobiety przed porodem założymy sobie nowy wątek. Z góry dziękuję za rozpatrzenie mojej prośby drogie Wojownicze Księżniczki.