chrzest 2

napisał/a: ~Margola" 2005-06-09 19:49

Użytkownik "Tomasz Kociszewski" napisał w wiadomości
>
> Ja też. Nawet tego nie kryję. Niestety widzę różnicę między
nieochrzczonym,
> a ochrzczonym.
> Ochrzczony choćby miał w życi wszystkie przykazania, nie chodził do
kościoła
> i olewał religię i tak
> będzie swój - katolik.

Niekoniecznie. Dariusza Drzemickiego poczytaj :) I
>
> I podkreślę raz jeszcze: w naszym wypadku akt chrztu będzie zdecydowanie
> nonkonformistyczny:

?????

> Zastanów się:
> Chciałabyś załatwiać jako ateistka chrzest u księdza, kombinować z
> chrzestnymi, potem wychowywać dziecko
> w wierze do której nie masz przekonania?

Nie chciałabym. Po prostu nie zrobiłabym tego.

>To nazywasz konformizmem?

Cytuję:
"Konformizm (z łaciny conformo - nadaję kształt), zachowanie lub postawa
polegająca na przyjęciu i podporządkowaniu się wartościom, zasadom, poglądom
i normom postępowania obowiązującym w danej grupie społecznej. Konformizm
utożsamiany jest na ogół z nadmiernym, bezkrytycznym przyjmowaniem i
stosowaniem się do owych norm, zbyt intensywnym identyfikowaniem swoich
celów z celami grupy, mechaniczną akceptacją wszelkich zasad i wartości,
biernej uległości, bezmyślnej aprobacie reguł głoszonych przez innych.
Postawa konformizmu w tej interpretacji wynika z obawy przed formułowaniem
jakichkolwiek własnych poglądów, propozycji rozwiązań czy też prezentowania
wzorów zachowań."
To właśnie.

Margola

napisał/a: ~Eulalka 2005-06-09 19:51
Użytkownik Tomasz Kociszewski napisał:


>>jak będzie musiał wyjechać do... no nie wiem,
>>Burkina Faso i wszystkie dzieci będą się śmiały, że jakiś taki
>>niedorobiony, biały jest... wtedy to dopiero będzie miał problem
>
>
> niedorobiona to jesteś chyba Ty. I wypraszam sobie takie teksty.


Ho, ho, ho... jaki drażliwy ;)

Eulalka, rozbawiona
napisał/a: ~Eulalka 2005-06-09 19:54
Użytkownik Tomasz Kociszewski napisał:

> "Czy spodziewacie się, że za 7 lat traktowanie nieochrzczonego dziecka przez
> inne dzieci w Polsce się zmieni?
> Czy takich dzieci będzie więcej? Czy mój syn będzie jedynym nieochrzczonym
> dzieckiem w klasie?"

Idź do wróżki, wróżka Ci prawdę powie....

A tak na serio. To przez takie zakłamanie 10 lat temu był taki problem w
szkołach, jak weszła tam religia. Na szczęście coraz częściej decydujemy
sie bronić naszych własnych poglądów i dzięki temu wzrasta poziom
tolerancji.

Eulalka
napisał/a: ~Eulalka 2005-06-09 19:57
Użytkownik Tomasz Kociszewski napisał:

>>Nie jest "urban legend" - doznalo tego w szkole (panstwowej w Warszawie)
>>dziecko moich znajomych.
>
>
> Rzeczy, o których mówię, się zdarzają.

Zdarza się też, że dzieciak jest ogólnie mało przystosowany i dokuczaja
mu z każdego powodu, nie tylko religii.

Eulalka
napisał/a: ~Eulalka 2005-06-09 19:59
Użytkownik Tomasz Kociszewski napisał:

> "Czy spodziewacie się, że za 7 lat traktowanie nieochrzczonego dziecka przez
> inne dzieci w Polsce się zmieni?

Owszem. Spodziewam się, że się zmieni.

> Czy takich dzieci będzie więcej? Czy mój syn będzie jedynym nieochrzczonym
> dzieckiem w klasie?"

To zależy. Jak będzie więcej takich, co to "nie będą dziecku robić pod
górkę" to może tak właśnie być.
Ale wierzę w dojrzałe społeczeństwo, broniące wolności do swoich przekonań.

Eulalka
napisał/a: ~Ewa Ressel" 2005-06-09 20:15
niezbecki napisał(a):


> >> >
> >> > Długi dość ten wymysł. Czasów apostołów sięga.
> >
> >>
> >> Naprawdę? Mogę prosić źródełko?
> >>
> >
> > Proszę: Dz 16, 15. 33; 18, 8; 1 Kor 1, 16. Apostołowie chrzcili całe
> > "domy", a
> > więc także dzieci.
>
> Taa...
> Przy takim rozumieniu również zapewne inwentarz żywy :)


Oświeć mnie zatem, w jaki sposób interpretujesz te fragmenty.
ER

--
napisał/a: ~Tomasz Kociszewski" 2005-06-09 20:42
> Wiesz - to on jest głową rodziny i nie wypada żebyś Ty decydowała.

To chyba Ty jesteś z tych co to żona do sprzatania, gotowania itd.

>
> Grażyna? Gosia? Genowefa? ;)

Grzegorz

napisał/a: ~niezbecki" 2005-06-09 20:56
Użytkownik "Ewa Ressel" napisał w wiadomości
> niezbecki napisał(a):


> Oświeć mnie zatem, w jaki sposób interpretujesz te fragmenty.

Chrzest dorosłych, świadomych tego, co czynią. Do takich zwracał się
Chrystus.

P.

napisał/a: ~Agnieszka Krysiak 2005-06-09 21:07
A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Tomasz Kociszewski"
mówiąc:

>I podkreślę raz jeszcze: w naszym wypadku akt chrztu będzie zdecydowanie
>nonkonformistyczny:

A co, planujecie ceremonię na dnie oceanu z rabinem i dwoma ślubnymi
gejami w charakterze rodziców chrzestnych?

>Zastanów się:
>Chciałabyś załatwiać jako ateistka chrzest u księdza, kombinować z
>chrzestnymi, potem wychowywać dziecko
>w wierze do której nie masz przekonania? To nazywasz konformizmem?

Pierwszej wody.

No chyba, że wydaje ci się, że będziesz inny w swoim bohaterskim
cierpieniu rodzicielsko-światopogladowym niż te tysiące ludzi chrzczące
dzieci "bo tak wypada", "bo będa inne", "bo rodzina", "bo jak to".



Agnieszka
Message-ID:
Message-ID:

--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
napisał/a: ~Ewa Ressel" 2005-06-09 21:07
niezbecki napisał(a):

>
> > Oświeć mnie zatem, w jaki sposób interpretujesz te fragmenty.
>
> Chrzest dorosłych, świadomych tego, co czynią. Do takich zwracał się
> Chrystus.


Czy jesteś w stanie udowodnić, że chrzest "domu" nie obejmował dzieci?
ER

--
napisał/a: ~Adam Moczulski 2005-06-09 21:16
niezbecki napisał(a):

>>Oświeć mnie zatem, w jaki sposób interpretujesz te fragmenty.
>
> Chrzest dorosłych, świadomych tego, co czynią. Do takich zwracał się
> Chrystus.

Ale, o ile pamiętam, żadnego nie ochrzcił. Czyli idąc tokiem myślenia
który raczyłeś tu zaprezentować, chrzest jest oddaleniem się od nauki
Chrystusa.


Pozdrawiam
Adam
napisał/a: ~Nixe" 2005-06-09 21:41
Tomasz Kociszewski pisze:

> Czy spodziewacie się, że za 7 lat traktowanie nieochrzczonego dziecka
> przez inne dzieci w Polsce się zmieni?
> Czy takich dzieci będzie więcej? Czy mój syn będzie jedynym
> nieochrzczonym dzieckiem w klasie?

Jestem niechrzczonym "dzieckiem" i przeżyłam 34 lata bez żadnych większych
nieprzyjemności.
Moje dzieci (4 i 7) również są niechrzczone i również nie mają z tego
powodu_żadnych_problemów.

--
PozdrawiaM