Dom czy mieszkanie?

napisał/a: ~siwa 2006-07-14 17:28
Xena napisał(a):

> Przez 40 sekund pedofil
> nie jest w stanie zniknąć z dzieckim z bloku

Ale może się z nim zamknąć w swoim mieszkaniu, bo się nagle okaże, że
miły pan Stasio spod 7 nie był aż tak miły. Zanim dojdziesz, ze to on
bedzie mial znacznie więcej niz 40 sekund.
Jestes w stanie ręczyć za wszystkich sąsiadów, ich znajomych i osoby
ktore wejdą podając się za inkasenta?

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:siwa@jabber.org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
napisał/a: ~Agnieszka" 2006-07-14 17:29
Użytkownik "Paweł Pluta" napisał w wiadomości
>
> No to jak ci sąsiedzi kontrolują, co się dzieje na korytarzach tego bloku?

Ja miałam kiedyś taką jedną sąsiadkę, co to jak nie chodziła akurat po
osiedlu i nie rzucała k*wami to chyba cały czas stała przy uchylonych
drzwiach i patrzyła kto idzie po schodach. Stała niezależnie od tego czy
była 12, 17 czy 3 nad ranem... Może każde osiedle ma takiego stróża?

Agnieszka
napisał/a: ~siwa 2006-07-14 17:31
Xena napisał(a):

> Mój blok jest jednoklatkowy i ma 120 mieszkań.

Zakładając, ze w kazdym mieszkaniu mieszka srednio 3 osoby, to daje
niezłą ilość zaufanych.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:siwa@jabber.org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-07-14 17:35
"Paweł Pluta" wrote in message

>> ja tez bylama dzieckiem i kolezanek na tej samej ulicy,( po
>> ktorej biegalam swobodnie) nie mialam. nie mialo tez i moje
>> dziecko, kolezanki byly dalej, o wiele za daleko zeby 6 latke
>> samo puscic. corka biegala po oklolicy _sama_ ale nie miala
>> z kim sie bawic, owszem byly dzieci ale nie w jej wieku, a kiedy
>> poszla do szkoly zadne z okolicy _gdzie biegala sama_ nie mieszkalo.
>> gdyby biegala _w takiej samej odleglosci kolo bloku_ jestem
>> pewna ze maialby wiecej dzieci do zabawy. jasniej juz wyjasnic
>> nie potrafie. jesli tego nie zrozumiesz, to wywieszam biala flage :))
>
> W takiej samej odległości? Prawdopodobnie masz rację. Stężenie ludzi pod
> blokiem jest niewątpliwie większe od stężenia pod domkiem jednorodzinnym.

dokladnie!

> Ale jak się ma odpowiednio duże osiedle domków, to i koledzy się znajdą.
> No
> niestety, ale Twoje dwadzieścia domów to naprawdę można sobie zwinąć w
> ciasny rulonik, jeżeli mamy mówić o jakichś przeciętnościach. Taż to jest
> jeden kwartał ulic.

wydawalo mi sie, ze te 20 juz wyjasnilam :>


>> to Ty i Twoja mama. Twoja okolica. zakladajac, ze moje dziecko mialoby
>> 5 min isc, to po drodze n aosiedlu blokow mialoby wiecej dzieci do zabawy
>> niz po tej samej drodze na osiedlu domkow. ot co.
>
> No tak, bo większa gęstość zaludnienia. Ale kolegów naprawdę nie wybiera
> się
> z katalogu, byle była duża oferta.

mowimy o kolegach z klasy. jesli wiecej dzieci to i wieksza szansa
ze tam bedzie ten kolega z klasy.


>W dwudziestu domkach istotnie nie
> znajdziesz, ale w dwustu muszą jacyś być, bo to minimum z setka dzieci
> chyba
> i podnoszenie poprzeczki do tysiąca czy dziesięciu tysięcy dzieci z
> blokowiska nie ma sensu. Przecież nie przetestujesz wszystkich.

jw.


>>> No weź mnie nie rozśmieszaj. Dwadzieścia domków to pewnie, że to jest
>>> żałosna enklawka gdzieś wduszona.
>>
>> Pawel prosze Cie rusz glowa, przeciez to byla tylko cyferka. a nie
>
> Ale to jest istotna cyferka. 20 czy 30, to ne różnica, ale 20 czy 200 już
> tak. Po prostu 200 domów to już jakoś działa, tam będzie sklep, jakiś plac
> zabaw pewnie, takie sprawy. 20 musi być dodatkiem do czegoś większego i
> oczywiście że ponosić konsekwencje dodatkowości.

to walnij tam cyfre jaka chcesz. sens bedzie ten sam. 200 domkow
zajmie wieszy obszra niz 200 blokow. plus jak sam juz
stwierdziles
"Prawdopodobnie masz rację. Stężenie ludzi pod
> blokiem jest niewątpliwie większe od stężenia pod domkiem jednorodzinnym."


> A po co mi tysiąc bloków?


zaraz padne ;)))


> Już ustaliliśmy, w bloku mieszka więcej ludzi, niż
> w domu jednorodzinnym. W setce domów jednorodzinnych mieszka tyle ludzi,
> co
> w setce mieszkań, czyli ze trzech klatkach bloku. Nie porównuj 1:1, tylko
> porównaj tysiąc domków z pięcioma blokami, bo inaczej jaki to ma sens?

ma sens, zebys zrozumial, iz dziecko
po pierwsze ma wieksze szanse spotkac na mniejszym obszarze
swojego kolege z klasy, i bedzie to na tyle blisko, ze sobie
sam tam pojdzie a nie bdzie musial czekac az mama go odprowadzi.

>A że
> tysiąc domków zajmuje większa powierzchnię? Nie na tyle większą, żeby
> dziecko nie dało jej rady. Przejście kilku przecznic na osiedlu domków nie
> jest trudniejsze od przejścia między blokami, co najwyżej mogą
> przeszkadzać
> uprzedzenia "ale to jest ulica, a między blokami to tylko taka osiedlowa".
> A
> ruch na nich taki sam.

tutaj sie nie zgadzamy. ale moze dlatego, ze chyba nie masz jeszcze dziecka.
eotuje wiec bo nigdzie juz dalej nie zajdziemy ;))


iwon(k)a
napisał/a: ~Xena" 2006-07-14 17:44
W wiadomości:slrnebfdnk.6ri.ppawel@chlor.kofeina.net,
Paweł Pluta napisał(a):
> On Fri, 14 Jul 2006 17:02:49 +0200, Xena
> wrote:
>> W wiadomości:e9841j$9s3$1@atlantis.news.tpi.pl,
>> Hanka Skwarczyńska
>> napisał(a):
>>> Użytkownik "Xena" napisał w wiadomości
>>> news:e97se2$9fl$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>>> [...] Jak puszczam dziecko samo, ew. z drugim dzieckiem do
>>>> sąsiadki 5 pięter wyżej, to prosze o puszczenie sygnału na
>>>> komórkę, że dziecko dotarło. Wiem ile czasu normalnie jedzie
>>>> winda albo idzie się po schodach i jesli dziecko(i) by nie
>>>> dotarły, to pedofil nie zdążyłby z nim(i) nic zrobić.
>>>
>>> Z całym szacunkiem, zrozumieniem, a nawet prawie całkowitą
>>> zgodnością z Twoim punktem widzenia - jak Ci się dziecko o czasie
>>> nie zamelduje, bo ktoś je po drodze przejmie, to informacja o tym
>>> guzik Ci da, a ten ktoś zdąży zrobić całkiem sporo. Szczególnie na
>>> Twoim osiedlu i w Twoim pokręconym bloku.

>
> Jeżeli puszcam dzieciaka dwie ulice dalej, to wiem ile czasu zajmuje
> dojście tam.
>
>> mam od razu sygnału, to biegnę w ślad za dzieckim. Przez 40 sekund
>> pedofil
>
> I jeśli nie mam od razu sygnału, to biegnę w ślad za dzieckiem. (TSD,
> paranoja z tymi sygnałami. Od niecałych dziesięciu lat sa komórki, a
> już ludzie bez sygnału nie wyobrażają sobie życia)

10 lat temu nie miałam dzieci, komórkę owszem. nie wiem jak załatwiane to
było 10 lat temu, ale mówię o sytacji obecnej.

>
>> nie jest w stanie zniknąć z dzieckim z bloku, zwłaszcza z
>> opierającym się
>
> Przez te dwie minuty pedofil nie jest w stanie zniknąć z dzieckiem z
> osiedla.

Przez dwie minuty, że i owszem jest w stanie zawlec dziecko w jakieś krzaki.
Poza tym u mnie po bloku nie jeżdżą samochody, zwłaszcza z podpitymi
kierowcami.


>
>> dzieckiem albo dwójką dzieci. Może je oczywiście qwynieść, ale
>> zostanie
>
> Może je oczywiście wynieść, ale zostanie zatrzymany przes sąsiadów.
> (Ty, jak ci sąsiedzi się o tym dowiedzą? Macie okna na korytarzach?

Wyjścia z bloku sa dwa. Każde obok sklepu, fryzjera itp. Nie ma innej
drogi, a sąsiedzi tez wracają do domu albo wychodzą. Tak naprawde na
parterze nie ma nikogo w środku nocy, a wtedy dzieci nie puszczam..


> Bo faceta z szarpiącym się dzieckiem an ulicy łatwo zobaczyć i być
> przy nim w dziesięć sekund. na korytarzu nie zobaczysz, a jak już
> wyjdzie to do wyjscia dostaniesz się po przynajmniej minucie - to
> parę pięter w dół. )

Jak to nie zobaczę na korytarzu? Nie ma takiej możliwości.

>
>> zatrzymany przez sąsiadów, bo się znamy i wynoszenie dziecka pod
>> pachą z bloku nie nalezy do praktyk stosowanych w naszym bloku.
>> Zatem nadal podtrzymuję, że ze względów towarzyskim wygodniejszy
>> jest blok.
>
> No to jak ci sąsiedzi kontrolują, co się dzieje na korytarzach tego
> bloku?

Na korytarzu to ja bym skontrolowała w sytuacji braku sygnału. Zresztą co
chcesz mi udowodnić? Moje dzieci, moja sprawa, ja o nie dbam. Swoje puszczaj
sobie luzem nawet na drugi koniec Polski, tylko nie marudź potem, że ktoś je
porwał itp.

pozdrawiam Tatiana
--
Mężczyźni pożerają młode dziewczęta jak owoce,
a serca ich wypluwają jak pestki
/Magdalena Samozwaniec/
napisał/a: ~Xena" 2006-07-14 17:46
W wiadomości:1mafsjmlzz1k$.dlg@franolan.net,
siwa napisał(a):
> Xena napisał(a):
>
>> Przez 40 sekund pedofil
>> nie jest w stanie zniknąć z dzieckim z bloku
>
> Ale może się z nim zamknąć w swoim mieszkaniu, bo się nagle okaże, że
> miły pan Stasio spod 7 nie był aż tak miły. Zanim dojdziesz, ze to on
> bedzie mial znacznie więcej niz 40 sekund.
> Jestes w stanie ręczyć za wszystkich sąsiadów, ich znajomych i osoby
> ktore wejdą podając się za inkasenta?

Na tej zasadzi Twój sąsiad z domku obok tez może okazać się pedofilem i
Twoje dziecko idące do kolegi 3 domy dalej może tam nie dojść. Argument ani
za domem, ani za blokiem.

pozdrawiam Tatiana
--
Na budowę ołtarzy miłości najchętniej używa się materaców
/Wiesław Trzaskalski/
napisał/a: ~Xena" 2006-07-14 17:47
W wiadomości:1t17xuonw8mpc.dlg@franolan.net,
siwa napisał(a):
> Xena napisał(a):
>
>> Mój blok jest jednoklatkowy i ma 120 mieszkań.
>
> Zakładając, ze w kazdym mieszkaniu mieszka srednio 3 osoby, to daje
> niezłą ilość zaufanych.

Czy gdzieś powiedziałam, że ufam _wszystkim_ sąsiadom tak, że dałabym im pod
opiekę dziecko?

I siwa, na co to miał być argument?


pozdrawiam Tatiana
--
Wbrew powszechnej opinii inni także istnieją.
/Paweł Głębocki/
napisał/a: ~Iwon\\(k\\)a" 2006-07-14 17:56
"siwa" wrote in message
(....) Ale może to wina mojej klaustrofobii.

prawdopodobnie. pedofil kazda sytuacje wykorzysta.
btw czy Bysiek ma duzo kolegow z klasy na osiedlu domkow
na ktorym mieszkasz? czy wozisz go do kolegow albo kolegow
przywozisz?


iwon(k)a
napisał/a: ~Marzena i Cyprian 2006-07-14 18:22
Paweł Pluta napisał(a):


> No weź mnie nie rozśmieszaj. Dwadzieścia domków to pewnie, że to jest
> żałosna enklawka gdzieś wduszona. Ja mówię o normalnym osiedlu, z którego da
> się zebrać jakąś szkołę. Setka ludzi? Niecała? Jak pogadamy o tysiącu, o
> dwustu-trzystu domkach to to będzie miało sens


10 tys. mieszkańców? ( Moje nie tak duże przecież osiedle domków.
A... ostatnio parę bloków 4-piętrowych wybudowali.) Po drugiej stronie
"przelotówki" podobne osiedle, może troszkę większe, posiada dwie
podstawówki.

Marzena
napisał/a: ~Marzena i Cyprian 2006-07-14 18:27
Paweł Pluta napisał(a):

>>> Na Oporowie gniazdo rodzinne
>> To o jakiej "wsi" pisałeś?
>
> No tej właśnie. Wiejska rezydencja na Oporowie, willa, co ją dziadek na
> Niemcu zdobył

Rozbrajasz mnie Jak chcesz "wiejską" okolicę we Wrocławiu zobaczyć
to jedź do Mokrej (Mokrego?) albo chociaż na Złotniki ;-D
>
>> A Trójkąt
>>> wcale nie jest taki zły,
>> Taaa... zwłaszcza te kartki "na nasze podwórko komornik nie zagląda"
>
> To może gdzieś głębiej.

Oj niewiele głębiej, 200-300m za Pułaskiego.

Marzena
napisał/a: ~siwa 2006-07-14 19:29
Xena napisał(a):

> Na tej zasadzi Twój sąsiad z domku obok tez może okazać się pedofilem i
> Twoje dziecko idące do kolegi 3 domy dalej może tam nie dojść.

Na ulicy się łatwiej ucieka niż w windzie.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:siwa@jabber.org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
napisał/a: ~siwa 2006-07-14 19:34
"Iwon(k)a" napisał(a):

> prawdopodobnie.

Nie mówię, że nie. Ja mam przed blokowiskami lęki straszne. Świadomość
mieszkania tak blisko z taką ilością ludzi mnie przeraża. Ponure
klatki schodowe, windy, brrr.

> pedofil kazda sytuacje wykorzysta.
> btw czy Bysiek ma duzo kolegow z klasy na osiedlu domkow
> na ktorym mieszkasz?

Wszystkich. Tu nie ma blokowisk. Są trzy bloki, w których też ma
kumpli.

> czy wozisz go do kolegow albo kolegow przywozisz?

Nie. Nawet już nie odprowadzam. Ale najbardziej się denerwuję jak
idzie do najlepszego kumpla w bloku na 11 pietro. Staram się nad tym
panować i nie robić histerii, ale nie lubię jak jeździ windą.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:siwa@jabber.org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-