Dziecko z rozsądku
napisał/a:
KarolciaK
2011-06-20 11:42
u nas dokladnie to samo.wiele ludzi ktorych znamy ma dzieci,albo jak byli w naszym wieku to juz mieli (mowie o tych starszych),tez czuje sie jakbym jakas dziwna byla.ze dziwne jest to ze chcemy dokonczyc budowe domu (jesli bym zaszla w ciaze to tak szybko jej nie dokonczymy).a wszedzie slysze ze dom nie jest najwazniejszy.a do cholery gdzie w pl mielibysmy mieszkac (zaznaczam ze nie chce byc w IE w ciazy).wynajmowac mieszkanie+placic kredyt za dom+ wykonczyc dom?tego sobie akurat nie wyobrazam (bo u rodzicow ani tesciow mieszkac bysmy nie mogli)
wiem ze zaraz ktos napisze ze to wymowka
napisał/a:
~gość
2011-06-20 11:48
Necia tylko od Ciebie zależy, jaką kobietą się staniesz. To, że Twoim znajomi podporządkowują wszystko tylko i wyłącznie dziecku nie znaczy, że sama się taka staniesz..dużo zależy od Ciebie i Twojego nastawienia. Ja oprócz dziecka - które jest najważniejsze, priorytety się zmieniły - mam jeszcze Męża, swoje prywatne pasje i pracę zawodową. Oraz znajomych, którzy też potrafili znaleźć słoty środek. I dobrze mi z taką równowagą w życiu..
Kobiety, przecież rodząc dzieci nie zatracamy siebie..Nadal mamy obowiązek dbania o siebie, swoje potrzeby, potrzeby swojego partnera, do tego wszystkiego dokładamy tylko dbanie o potrzeby dziecka, które się rodzi. Da się wszystko pogodzić i nad wszystkim zapanować, trzeba tylko chcieć.
Kobiety, przecież rodząc dzieci nie zatracamy siebie..Nadal mamy obowiązek dbania o siebie, swoje potrzeby, potrzeby swojego partnera, do tego wszystkiego dokładamy tylko dbanie o potrzeby dziecka, które się rodzi. Da się wszystko pogodzić i nad wszystkim zapanować, trzeba tylko chcieć.
napisał/a:
lilii85
2011-06-20 12:05
co do dziecka i mieszkania każdy ma inne podejście, ja jestem zdania że praca jest bardzo ważna żeby mieć z czegoś utrzymać się ale mieszkanie nie każdego stać żeby kupić czy wybudować dom niestety potrzeba na to kilka lat a wiele potem par odkrywa że mają problem zajść w ciąże i donosić i jest czasem za późno znam takie pary że mają bardzo dobrą sytuację życiową mają już grubo po 30 i leczą się nie są szczęśliwi całe życie opiera się na dziecku i żałują że tak długo czekali ja mieszkam z teściami i jest mi dobrze fakt czasem nie dogadujemy się ale mam dużą pomoc i dlatego idę na kompromis bo kto dopilnuje dziecka jak nie babcia jak ja gdzieś jadę :) ale też rozumiem dziewczyny które chcą mieszkać sami i to szanuję bo wiem że nie każdy może i nie chce mieszkać z teściami :)
napisał/a:
Misiaq
2011-06-20 12:06
Necia, no właśnie Twoje podejście chyba wynika z tego, że wśród Twoich znajomych jest wiele mama w Twoim wieku. Powiem Ci z własnego przykładu - jak kończyłam studia o posiadaniu dziecka nawet nie myślałam. Zawsze chciałam mieć dzieci, ale w bliżej nieokreślonej przyszłości
Na takie tekst najlepiej odpowiadać, ze tak jestem karierowiczką, materialistką, dla mnie liczy się tylko praca i pieniądze. Powinni się zamknąć
Takie wymyślanie problemów na siłę świadczy po prostu o tym, że dane osoby nie są jeszcze gotowe na dziecko.
I w tej sprawie, jak w każdej innej, trzeba znaleźć złoty środek. I na pewno nie jest to łatwe. No ale mówimy o dziecku, nowym człowieku, wiec trzeba wykazać się pewną odpowiedzialnością. Bardzo nie lubię takiego podejścia - nie mamy stałej pracy, mieszkania, żadnych oszczędności, żadnego zabezpieczenia, ale świadomie staramy się o dziecko, bo jakoś to będzie, jakoś się ułoży Powiem ze swojego punktu widzenia - stabilna sytuacja finansowa, pewna praca itp. pozwala w pełni się cieszyć... na razie ciąża, a już niedługo mam nadzieję macierzyństwem Ale jeżli ktoś ma ustabilizowaną sytuację materialną, a i tak na siłę szuka problemów, to znaczy, że po prostu nie jest gotowy i wydaje mi się, że powinien poczekać, nawet jeżeli jest po 30... bo szkoda i dziecka i tych rodziców
Na takie tekst najlepiej odpowiadać, ze tak jestem karierowiczką, materialistką, dla mnie liczy się tylko praca i pieniądze. Powinni się zamknąć
Takie wymyślanie problemów na siłę świadczy po prostu o tym, że dane osoby nie są jeszcze gotowe na dziecko.
I w tej sprawie, jak w każdej innej, trzeba znaleźć złoty środek. I na pewno nie jest to łatwe. No ale mówimy o dziecku, nowym człowieku, wiec trzeba wykazać się pewną odpowiedzialnością. Bardzo nie lubię takiego podejścia - nie mamy stałej pracy, mieszkania, żadnych oszczędności, żadnego zabezpieczenia, ale świadomie staramy się o dziecko, bo jakoś to będzie, jakoś się ułoży Powiem ze swojego punktu widzenia - stabilna sytuacja finansowa, pewna praca itp. pozwala w pełni się cieszyć... na razie ciąża, a już niedługo mam nadzieję macierzyństwem Ale jeżli ktoś ma ustabilizowaną sytuację materialną, a i tak na siłę szuka problemów, to znaczy, że po prostu nie jest gotowy i wydaje mi się, że powinien poczekać, nawet jeżeli jest po 30... bo szkoda i dziecka i tych rodziców
napisał/a:
po-kryjomu
2011-06-20 13:11
Nie rozumiem dlaczego wyszłyście z przekonania, że ważniejsze są dla nas kariera i pieniądze? Że stać nas na rozrywki, narty i wyjazdy? Fakt, do kina raz na jakiś czas idziemy i to by było na tyle. Tak mamy mieszkanie, z kredytem na 30 lat i to wszystko, żyjemy raczej przeciętnie, a na wyjazdy, to wybieramy się raczej tylko nad polskie morze. Żyjemy normalnie, nie głodujemy, ale też jężdże np. 19letnim autem, bywa, że któryś miesiąc jest bardz skromny. Ale wiem, że dalibyśmy radę mając dziecko, tak mi się wydaje.I pytanie brzmiało nie o naszą gotowośc do zostania mamami (bo to my wiemy same) ale o to, czy macierzynstwo z rozsądku może się udać. Że mamy świadomość, że czas już nadszedł i decydujemy się na to ze znakiem zapytania, czy brak 100% pewności swoich uczuć związanych z tym tematem może unieszczęśliwić dziecko. A może można ją nabyć już będąc w ciązy, albo gdy urodzi się dziecko...
Jednym słowem, czy można być dobrą matką, jeśli zdecyduje się ona na dziecko właśnie z tych wszystkich wymienionych powodów a nie tylko i wyłącznie dlatego, że się tego baaaardzo chce i już.
Przykro mi, że tak łatwo oceniacie...
To, że mój mąż jest pod 40 a ja pod 30 ma tu oczywiście duże znaczenie, ale jesteśmy dopiero niecałe 2 lata po ślubie, więc jak widzisz nie dorabialiśmy sie na swoich karierach uprawiając materialistyczny żywot wiele lat.
Za to zupełnie nie wyobrażam sobie sytuacji, w kórej ktoś zdecyduje się na dziecko, nie mogąc zapewnić mu podstawowych potrzeb....
Jednym słowem, czy można być dobrą matką, jeśli zdecyduje się ona na dziecko właśnie z tych wszystkich wymienionych powodów a nie tylko i wyłącznie dlatego, że się tego baaaardzo chce i już.
Przykro mi, że tak łatwo oceniacie...
To, że mój mąż jest pod 40 a ja pod 30 ma tu oczywiście duże znaczenie, ale jesteśmy dopiero niecałe 2 lata po ślubie, więc jak widzisz nie dorabialiśmy sie na swoich karierach uprawiając materialistyczny żywot wiele lat.
Za to zupełnie nie wyobrażam sobie sytuacji, w kórej ktoś zdecyduje się na dziecko, nie mogąc zapewnić mu podstawowych potrzeb....
napisał/a:
KarolciaK
2011-06-20 15:14
no u nas akurat takiej mozliwosci nawet nie ma,bo nie maja miejsca.ani rodzice ani tescie.poza tym my mamy dom w trakcie budowy,wiec wole poczekac...ale to jest moje zdanie,kazdy moze miec inne.bedac w pl nie wykonczymy domu,a jak jestem w ie to nie chce byc w ciazy.wiec najpierw dokonczymy budowe domu,potem za jakis czas bedziemy mogli wrocic do pl,a pozniej dziecko
tez tak sadze
[ Dodano: 2011-06-20, 15:16 ]
no u nas akurat takiej mozliwosci nawet nie ma,bo nie maja miejsca.ani rodzice ani tescie.poza tym my mamy dom w trakcie budowy,wiec wole poczekac...ale to jest moje zdanie,kazdy moze miec inne.bedac w pl nie wykonczymy domu,a jak jestem w ie to nie chce byc w ciazy.wiec najpierw dokonczymy budowe domu,potem za jakis czas bedziemy mogli wrocic do pl,a pozniej dziecko.poza tym poki co wiem ze moje zdrowie nie pozwala w tym momencie na ciaze,ale mysle ze ja jakis czas bedzie ok
tez tak sadze
napisał/a:
Misiaq
2011-06-20 21:11
Pewnie można... ale jednak ryzyko pozostaje. Więc powstaje pytanie: czy warto je podjąć, skoro można unieszczęśliwić siebie i dziecko? Stawka jest wysoka.
napisał/a:
~gość
2011-06-20 21:17
Tego Ci nikt nie zagwarantuje, zawsze podejmujesz ryzyko..są przecież i Matki, które chcą, pragną..a jak już zachodzą w ciążę i rodzą, nagle sytuacja zmienia się o 180 stopni, nagle to jednak nie ten szczyt marzeń..a odwrotu nie ma.
Życzę powodzenia i podjęcia najlepszej decyzji..
napisał/a:
po-kryjomu
2011-06-20 22:46
.... są też takie, którym dziecko ani przez myśl przejdzie, ale zaliczają wpadkę i uważają później, że to najlepsze co je w życiu spotkało...
Dobra wiem, przekonuję samą siebie
napisał/a:
duszek1
2011-06-21 07:51
Czytając jeszcze raz wszystkie wypowiedzi mogę stwierdzić tylko to że temat jest bezsensu... z wielu powodów. Każda z nas myśląc o rodzinie i dziecku bierze inne kryteria pod uwagę i jest to w sumie przekomarzanie która napiszę lepszą rację w danej chwili i jak wiele z nas ją poprze. Prawda jest taka że każda ma tej racji sporo a za podjęte decyzje wcześniej czy później będziemy ponosić konsekwencje osobiście.
Inne race mają dziewczyny jeszcze na studiach inne takie jak ja już parę lat po studiach, inne mają te którym lekarz powiedział ma pani jeszcze czas inne te które przypadkiem dowiedziały się o tym, że będę mieć problemy z ciążą...
Ja wiem tylko jedno, że dziecko sprawia, że człowiek żyje inaczej i jest w stanie wiele a nawet dużo więcej... Moja mama została sama z nami jak ja miałam 7 lat a mój brat 4 lata, ojciec zostawił nas z długami na wiele lat i w walącym się mieszkaniu, żyliśmy biednie, ale szczęśliwie a ja nigdy nie przestanę jej podziwiać że wszystkiemu podołała... czy dzisiaj nie ma żalu do życia za to że tak wyszło???
Mówi że nie, bo ma dwójkę wspaniałych dzieci których wychowała na dobrych ludzi.
Co do tego jakimi będziecie matkami to nie ma sensu zaczynać dyskusji bo znam i przypadki cudownych małżeństw chcących dziecka mających wszystko zapewnione a po porodzie dziewczyna wpada w depresję i wszystko się wali... dziecko w zasadzie chowają dziadki a mama z tatą nie potrafią sobie z nim poradzić... Więc i w tej kwestii nic nie wiadomo...
Ja już nie będę polemizować bo wielu przypadkach każdej z dziewczyn po części przyznam rację, a na drugą część mogę wypisać listę moralną, ale to nic nie zmieni i nic nie da bo każda z nas jest inna...
Za każdą trzymam kciuki, za starczki, za planujące, za odkładające i nawet za te które kompletnie nie czują powołania - w końcu każda z nas ma swoje życie i sama je kreuje.
Inne race mają dziewczyny jeszcze na studiach inne takie jak ja już parę lat po studiach, inne mają te którym lekarz powiedział ma pani jeszcze czas inne te które przypadkiem dowiedziały się o tym, że będę mieć problemy z ciążą...
Ja wiem tylko jedno, że dziecko sprawia, że człowiek żyje inaczej i jest w stanie wiele a nawet dużo więcej... Moja mama została sama z nami jak ja miałam 7 lat a mój brat 4 lata, ojciec zostawił nas z długami na wiele lat i w walącym się mieszkaniu, żyliśmy biednie, ale szczęśliwie a ja nigdy nie przestanę jej podziwiać że wszystkiemu podołała... czy dzisiaj nie ma żalu do życia za to że tak wyszło???
Mówi że nie, bo ma dwójkę wspaniałych dzieci których wychowała na dobrych ludzi.
Co do tego jakimi będziecie matkami to nie ma sensu zaczynać dyskusji bo znam i przypadki cudownych małżeństw chcących dziecka mających wszystko zapewnione a po porodzie dziewczyna wpada w depresję i wszystko się wali... dziecko w zasadzie chowają dziadki a mama z tatą nie potrafią sobie z nim poradzić... Więc i w tej kwestii nic nie wiadomo...
Ja już nie będę polemizować bo wielu przypadkach każdej z dziewczyn po części przyznam rację, a na drugą część mogę wypisać listę moralną, ale to nic nie zmieni i nic nie da bo każda z nas jest inna...
Za każdą trzymam kciuki, za starczki, za planujące, za odkładające i nawet za te które kompletnie nie czują powołania - w końcu każda z nas ma swoje życie i sama je kreuje.
napisał/a:
KarolciaK
2011-06-21 08:58
duszek, amen bardzo ladnie to napisalas zgadzam sie z Toba
napisał/a:
Misiaq
2011-06-21 09:06
W ten sposób można podusmować pewnie z połowę tematów na forum Autorka tematu poddała pod dyskusję problem i każda z nas przedstawiła swoje opinie, oczywiście rózne, każda ze swojego punktu widzenia, jak w każdym innym temacie. Nie rozumiem dlaczego akurat ten temat jest bez sensu?