Dziecko z rozsądku
napisał/a:
Brawurka84
2011-08-11 10:58
eee,to bym nie generalizowała nie tylko podstawą małżeństwa są dzieci.My ślubu nie mamy z wyboru i miec nie będziemy,co wcale nie umniejsza naszej miłości czy odpowiedzialności
Ale wiązałam się z takim facetem,który również marzył o dzieciach i o szczęśliwej rodzinie tak samo jak i ja.I to właśnie wspólne cele zbliżają ludzi.
A ileż jest związków kiedy to jedna strona marzy o dzieciach,a druga albo nawet nie chce o tym słyszec albo odkłada w nieskończonośc
Ale wiązałam się z takim facetem,który również marzył o dzieciach i o szczęśliwej rodzinie tak samo jak i ja.I to właśnie wspólne cele zbliżają ludzi.
A ileż jest związków kiedy to jedna strona marzy o dzieciach,a druga albo nawet nie chce o tym słyszec albo odkłada w nieskończonośc
napisał/a:
NolaRice
2011-08-11 14:25
To jednak się zdecydowałaś?? Z tego co pamiętam jak zaczynał się ten temat to jeszcze się wahałaś? Szybko Wam poszło
[ Dodano: 2011-08-11, 14:33 ]
A przepraszam, pomyliłam forumowiczki
napisał/a:
Brawurka84
2011-08-11 16:47
nic nie szkodzi
ja to byłam całe życie zdecydowana na trójkę dzieci ale skończy się na dwójce
ja to byłam całe życie zdecydowana na trójkę dzieci ale skończy się na dwójce
napisał/a:
NolaRice
2011-08-11 19:19
Necia, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Zawsze powtarzam- dzieci to nie zakupy, nie robi się ich na zapas. Argumenty z cyklu "szybko szybko bo za parę lat będzie za późno" w ogóle do mnie nie przemawiają.
Powiem tak, może jestem wyjątkiem ale wolę wcale nie mieć dzieci niż mieć je wtedy kiedy ich nie chcę/nie planuję. Po prostu nie będzie wielkiej tragedii jak nie będziemy mieli dziecka, nie jest to priorytet w moim życiu. Jak patrzę jak się poukładało życie moim równolatkom które porodziły dzieci to mi się odechciewa szczerze mówiąc...Mam lepsze rzeczy do roboty...puki co :P
Powiem tak, może jestem wyjątkiem ale wolę wcale nie mieć dzieci niż mieć je wtedy kiedy ich nie chcę/nie planuję. Po prostu nie będzie wielkiej tragedii jak nie będziemy mieli dziecka, nie jest to priorytet w moim życiu. Jak patrzę jak się poukładało życie moim równolatkom które porodziły dzieci to mi się odechciewa szczerze mówiąc...Mam lepsze rzeczy do roboty...puki co :P
napisał/a:
KarolciaK
2011-08-11 22:32
Necia, zgadzam sie z Toba (kolejny raz chyba w tym temacie ) ja co prawda niestety stabilizacji z wyksztalceniem i z praca chyba nie osiagne przed ale poki co pracujemy i darzymy do jednego-zeby wykonczyc dom,jak juz on bedzie to wtedy moge myslec nad mam nadzieje ze jak urodze dziecko to bede mogla zajac sie reszta rzeczy
kazdy ma swoje priorytety i odpowiedni czas kiedy bedzie gotowy na dziecko (nie wazne czy pozniej czy wczesniej),jedyne co mnie martwi (to chyba przez to ze wszyscy tak mowia) to ze jak juz bedziemy chcieli to beda problemy.ale jakos nie jest to na tyle silne zeby sie juz decydowac
poza tym w polsce jak ktos ma ok 24-25 lat to juz mowia ze moze byc za pozno na dziecko.a wiecie co jest w ie? jak kobieta zajdzie w ciaze przed 30stka to pytaja czemu tak wczesnie czy to wpadka tutaj norma jest zachodzenie w ciaze w wieku powyzej 35 lat
kazdy ma swoje priorytety i odpowiedni czas kiedy bedzie gotowy na dziecko (nie wazne czy pozniej czy wczesniej),jedyne co mnie martwi (to chyba przez to ze wszyscy tak mowia) to ze jak juz bedziemy chcieli to beda problemy.ale jakos nie jest to na tyle silne zeby sie juz decydowac
poza tym w polsce jak ktos ma ok 24-25 lat to juz mowia ze moze byc za pozno na dziecko.a wiecie co jest w ie? jak kobieta zajdzie w ciaze przed 30stka to pytaja czemu tak wczesnie czy to wpadka tutaj norma jest zachodzenie w ciaze w wieku powyzej 35 lat
napisał/a:
Brawurka84
2011-08-11 23:00
nie wiem...u nas może się inaczej potoczyło...chociaż ja za chwilę 27,a mój niemąż 30 lat.Praca,studia,języki,mieszkanie-żyjemy dosyc skromnie,ale mamy jakiś początek,żeby wystartowac.
a teraz nastąpiło przewartościowanie-oddalibyśmy wszystko co mamy i byśmy się zapożyczyli jakby było trzeba,gdyby to miało pomóc dziecku w czymkolwiek,żeby było zdrowe,szczęśliwe itd.
ja czekania nie rozumiem-takiego,które wynika z hmm wygody,ale każdy ma prawo do swojego życia i swoich wyborów
wiedziałam,że gdy planuję ciążę w wieku 26 lat może nie wyjśc za pierwszym razem,może nie wyjśc i za 10,20...ale chciałam miec też czas,tak w razie czego,bo bycie matką było rzeczą oczywistą w moim życiu
a teraz nastąpiło przewartościowanie-oddalibyśmy wszystko co mamy i byśmy się zapożyczyli jakby było trzeba,gdyby to miało pomóc dziecku w czymkolwiek,żeby było zdrowe,szczęśliwe itd.
ja czekania nie rozumiem-takiego,które wynika z hmm wygody,ale każdy ma prawo do swojego życia i swoich wyborów
wiedziałam,że gdy planuję ciążę w wieku 26 lat może nie wyjśc za pierwszym razem,może nie wyjśc i za 10,20...ale chciałam miec też czas,tak w razie czego,bo bycie matką było rzeczą oczywistą w moim życiu
napisał/a:
KarolciaK
2011-08-12 09:44
no u nas to nie jest z wygody,tylko mieszkam zagaranica i nei chce tu byc w ciazy ani rodzic
no i nie chce tez tulaczki z dzieckiem z jednego wynajmowanego mieszkania na drugie,b tego niestety sie naogladalam w rodzinie
tez sobie oowiedzialam ze bede chciala zajsc w ciaze jak bede miala 26 lat wiec mam jeszcze czas
no i nie chce tez tulaczki z dzieckiem z jednego wynajmowanego mieszkania na drugie,b tego niestety sie naogladalam w rodzinie
tez sobie oowiedzialam ze bede chciala zajsc w ciaze jak bede miala 26 lat wiec mam jeszcze czas
napisał/a:
AILATAN.ka
2011-08-12 09:56
to idźcie na badania :)
wiesz... ja "uwielbiałam" takie pytania lubiłam je do tego stopnia, że przestałam się spotykać z osobami, które mnie takimi pytaniami "molestowały"
wiesz... ja "uwielbiałam" takie pytania lubiłam je do tego stopnia, że przestałam się spotykać z osobami, które mnie takimi pytaniami "molestowały"
napisał/a:
tumartini
2011-08-12 13:00
Jasne, że rozsądnie trzeba podejść do sprawy i pomyśleć o tym, by dziecku zapewnić jak najlepsze życie. Ale mnóstwo moich dlaszych i bliższych znajomych podchodzi/podchodziło do tego tak, że jeszcze chwilka, jeszcze momencik, bo awans, bo podwyżka, bo jeszcze wakacje i tak latka uciekały. Ja niestety też tak miałam. I dziś żałuję, że tak odwlekałam. Ale jest to bardzo, bardzo indywidualna sprawa każdej pary.
napisał/a:
KarolciaK
2011-08-12 16:32
zrobimy ale tak za rok mysle,
napisał/a:
AILATAN.ka
2011-08-12 18:16
napisał/a:
KarolciaK
2011-08-12 18:27
narazie brak czasu,nie da sie niestety zalatwiac wszystkiego w ciagu 2 tyg urlopu w pl(mieszkajac w malej miescowosci do tego) poza tym chcemy zaczac sie starac za 2 lata wiec jakbysmy zrobili teraz badania to zdarzy sie pewnie co nieco pozmieniac w organizmie przez ten czas,jedyne co to wlasnie kontrole u ginekologa i tsh badalam ostatnio.zima bede robic badania krwi takie kontrolne to moze prolaktyne zrobie