Informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. forum rozmowy.polki.pl zostanie zamknięte. Jeśli chcesz zachować treści swoich postów lub ciekawych wątków prosimy o samodzielne skopiowanie ich przed tą datą. Po zamknięciu forum rozmowy.polki.pl, wszystkie treści na nim opublikowane zostaną trwale usunięte i nie będą archiwizowane.
Dziękujemy!
Redakcja polki.pl

Dodatkowo informujemy, że w dniu 17.07.2024 r. wejdą w życie zmiany w Regulaminie oraz w Serwisie polki.pl

Zmiany wynikają z potrzeby dostosowania Regulaminu oraz Serwisu do aktualnie świadczonych usług, jak również do obowiązujących przepisów prawa.

Najważniejsze zmiany obejmują między innymi:

  • zakończenie świadczenia usługi Konta użytkownika,
  • zakończenie świadczenia usługi Forum: Rozmowy,
  • zakończenie świadczenia usługi Polki Rekomendują,
  • zmiany porządkowe i redakcyjne.

Z nową treścią Regulaminu możesz zapoznać się tutaj.

Informujemy, że jeśli z jakichś powodów nie akceptujesz treści nowego Regulaminu, masz możliwość wcześniejszego wypowiedzenia umowy o świadczenie usługi prowadzenia Konta użytkownika. W tym celu skontaktuj się z nami pod adresem: redakcja@polki.pl

Po zakończeniu świadczenia usług dane osobowe mogą być nadal przetwarzane, jednak wyłącznie, jeżeli jest to dozwolone lub wymagane w świetle obowiązującego prawa np. przetwarzanie w celach statystycznych, rozliczeniowych lub w celu dochodzenia roszczeń. W takim przypadku dane będą przetwarzane jedynie przez okres niezbędny do realizacji tego typu celów, nie dłużej niż 6 lat po zakończeniu świadczenia usług (okres przedawnienia roszczeń).

Młody_Maciej_i_malowanie

napisał/a: ~Ikselka 2010-11-28 23:42
Dnia Sat, 27 Nov 2010 21:05:31 +0100, Paulinka napisał(a):

> Jagna W. pisze:
>>
>> Użytkownik "medea" napisał w
>>
>>> To nie chodzi o sam fakt zaistnienia nerwów, ale o przekonywanie wszem
>>> i wobec, że są konieczne jako element więzi rodzinnych.
>>
>> No to w końcu się zdecyduj :)
>> Bo wyżej dałaś do zrozumienia, że nie ma sensu się denerwować w
>> niektórych sytuacjach.
>> Jasne, że nie ma, ale prościej powiedzieć, trudniej wykonać.
>>
>> Natomiast nie wiem, czy fakt denerwowania się jest elementem koniecznym
>> istnienia więzi rodzinnych. Powiedziałabym, że na odwrót.
>> Jeśli te więzi są bardzo silne, to logicznie rzecz biorąc człowiek
>> bardziej się denerwuje i martwi. Ale czy jeśli się nie martwi i nie
>> denerwuje, to znaczy, że mniej kocha? To już nie jest takie oczywiste.
>> Innymi słowy - każdy, kto się martwi - kocha; nie każdy, kto się nie
>> martwi - nie kocha
>
> To inaczej. Mój starszy syn miał/ ma tradycję wyjeżdżania z teściową nad
> morze w czerwcu. Wozi ich tż. 487 km w jedną stronę. Od drugiego życia
> młodego Michała, czyli od 5 lat. Na początku mi się tż meldował sms-owo,
> jak zaliczał duże miasto na trasie, teraz koniec trasy melduje.
> Przyjechali, puszczą mi z komórki nagranie szumu morza, czekam na powrót.

Taki macie system, my mamy inny. Też się jeździło nad morze.
napisał/a: ~Ikselka 2010-11-28 23:43
Dnia Sat, 27 Nov 2010 21:32:22 +0100, Qrczak napisał(a):

> Dnia 2010-11-27 20:28, niebożę Jagna W. wylazło do ludzi i marudzi:
>> "Paulinka" napisał w wiadomości
>> news:icrl3a$142$4@node1.news.atman.pl...
>>
>>> Veronice moja droga. Veronice.
>>
>> Ufff, a już szłam po coś ostrego.
>
> Żeby nóż naostrzyć?
>
> Qra

Nóż się ostrzy ostrzałką. Nieostrą.
napisał/a: ~Ikselka 2010-11-28 23:44
Dnia Sat, 27 Nov 2010 21:34:14 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2010-11-27 20:51, Jagna W. pisze:
>
>> Innymi słowy - każdy, kto się martwi - kocha;
>
> Aha, tylko tu dopytam - czy kocha bardziej? Im bardziej się denerwuje,
> tym bardziej kocha?
>

A czyj to jest problem, kto i czy bardziej? Ktos poza Toba go postawił?
napisał/a: ~Ikselka 2010-11-28 23:45
Dnia Sat, 27 Nov 2010 21:38:42 +0100, medea napisał(a):

> Żadne prawo
> chyba nie wymaga, żeby dyrektor się znał na każdym przedmiocie.

Ale odejmowac w słupku powinien chyba umieć tak, aby umieć wymyślic takie
zadanie, zeby i 4-5-klasista umiał?
napisał/a: ~Ikselka 2010-11-28 23:46
Dnia Sat, 27 Nov 2010 21:39:58 +0100, medea napisał(a):

> W dniu 2010-11-27 19:51, Stalker pisze:
>
>> Troska (jak i miłość) nie jest uczuciem racjonalnym, które TRZEBA
>> uzasadniać. Nie musi, a nawet nie powinna być wytłumaczalna...
>
> Dokładnie!
>
> Ewa

I to powinno zakończyć tę dyskusję.
napisał/a: ~Ikselka 2010-11-28 23:50
Dnia Sat, 27 Nov 2010 21:53:09 +0100, Stalker napisał(a):

> medea pisze:
>> W dniu 2010-11-27 20:51, Jagna W. pisze:
>>
>>> Innymi słowy - każdy, kto się martwi - kocha;
>>
>> Aha, tylko tu dopytam - czy kocha bardziej? Im bardziej się denerwuje,
>> tym bardziej kocha?
>
> O to to to...
>
> Stalker

No i tym tropem dochodzimy do stwierdzenia, że jak np mąż bije, to...
kocha!
PP
napisał/a: ~Ikselka 2010-11-28 23:59
Dnia Sun, 28 Nov 2010 01:44:38 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-11-27 18:18, Ikselka pisze:
>
>>>>>> To jest dorosła kobieta, mężatka, po studiach.
>>>>>> To nie jest DZIECKO w znaczeniu dzieci, o których się pisze na tej
>>>>>> grupie
>>>>>
>>>>> I do tego odziedziczyła cały super garnitur po matce.
>>>>
>>>> Co wiesz na temat naszych cech dziedzicznych?
>>>
>>> Hint szlachectwo.
>>
>> To po ojcu. Coś pokręciłaś.
>
> Nic nie pokręciłam.
> http://groups.google.com/group/pl.sci.psychologia/browse_thread/thread/1276298dfb7a7683/c6902866bacec0f5?hl=pl&q=dobre+wychowanie+jest+dziedziczne

No ale o co chodzi? Nie o szlachectwo? O wychowanie? - tzw kindersztubę się
dziedziczy=przejmuje od rodziców. Nie doszukuj się zaraz tutaj genetyki -
wtedy akurat może już nie chciało mi sie az tak uścislac, ale widac trzeba
było.
napisał/a: ~Ikselka 2010-11-29 00:06
Dnia Sun, 28 Nov 2010 02:05:29 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-11-27 17:43, Ikselka pisze:
>
>>>>> Twoja córka może jechać w dzień.
>>>>
>>>> Przekażę jej - tak, zdecydowanie powinna wymóc na władzach uczelni, zeby
>>>> doktorantom nie kazano prowadzić badań laboratoryjnych do ich prac
>>>> doktorskich w godzinach wieczornych, tylko najlepiej podczas zajęć ze
>>>> studentami, które prowadzą do południa. Wtedy będą mogli podróżować do
>>>> mamusi w dzień
>>>
>>> Skoro mamusia tak bardzo boi się nocnych podróży, córka może się
>>> przecież dostosować do jej potrzeb. Urlopy nie istnieją?
>>
>> Nie istnieją. Doktoranci nie są zatrudnieni, zatem nie mają urlopów - mają
>> wakacje. Skąd niby masz wiedzieć.
>
> Ale mają nienormowany czas pracy chyba, więc mogą sobie badania
> przełożyć z piątkowego popołudnia na poniedziałkowy wieczór.

Nie mogą, bo są doktorantami, więc nie mają wolnego poniedziałkowego
wieczoru, gdyż mają wtedy już następne badania laboratoryjne ("smrody" w
reaktorze nie poczekają dwa dni dłużej) albo zajęte jest laboratorium przez
innego doktoranta, albo muszą iść na wykłady dla doktorantów, albo np muszą
opracować materiały z odbytej w weekend konferencji, albo przygotowac się
do zajęć ze studentami na wtorek, albo....

> Czy też nie?
> Swoją drogą, zazdroszczę uregulowanego grafiku.

Córka jest bardzo zorganizowana. Między innymi dlatego profesor zatrzymał
właśnie ją, a nie kogoś innego na doktoracie u siebie.

> Ja miałam zajęcia m.in.
> po południu i musiałam z ich okazji przerywać robotę w połowie i
> zaiwaniać dokładnie na drugi koniec miasta i z powrotem.

To kwestia organizacji.
napisał/a: ~Ikselka 2010-11-29 00:07
Dnia Sun, 28 Nov 2010 01:06:25 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):

> Chyba masz jakies problemy z "radzeniem" sobie z rodzicami bedac doroslym.
> Tyle Ci rodzice nosa wsadzaja w zycie na ile sobie pozwolisz, jesli juz
> jestes dorosly. Wiec to ty (lub teoretycznie Ty- ale nie jestem tego tak
> pewan, skoro tyle tu o toksycznosci) ewentualnie jestes niedojrzaly skoro
> mama jest w twoim zyciu w pozycji toksycznej.

Nic dodać, nic ująć.
napisał/a: ~Ikselka 2010-11-29 00:09
Dnia Sun, 28 Nov 2010 02:09:41 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-11-27 18:27, Ikselka pisze:
>
>>>> O ile 17.15 to wieczór, to tak. Tramwajem, żeby nie było.
>>>
>>> A ile ma lat?
>>
>> Ma 11 lat. Jest stara. Tzn stara, bo chora.
>
> Nie. Stara, bo większa ode mnie :)

I mądrzejsza, bo większa?
Czyli martwić się o nią nie trzeba, bo większa?
napisał/a: ~Ikselka 2010-11-29 00:10
Dnia Sun, 28 Nov 2010 02:11:01 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2010-11-27 18:19, Ikselka pisze:
>
>>>>>>>>>>>>>>> Może wychowa powstańca, a może... kolejnego opasłego pasibrzucha?
>>>>>>>>>>>>>> Mama mu na pewno polskich fobii nie przekaże. Patriotyzm w
>>>>>>>>>>>>>> Twoim wydaniu mi się nie podoba. Tylko u Ciebie nie ma czegoś
>>>>>>>>>>>>>> po środku albo powstaniec albo pasibrzuch.
>>>>>>>>>>>>> "Po środku" (po mojemu - pośrodku) jest to:
>>>>>>>>>>>>> http://okruchyzzycia.blox.pl/2007/10/Gaweda-o-milosci-ziemi-ojczystej.html
>>>>>>>>>>>> Szymborska? Phi!
>>>>>>>>>>>> To tak jakbyś na zebranie RBN-u zaprosiła Jaruzelskiego.
>>>>>>>>>>> No, ale ona przynajmniej wie, o czym pisze ;-PPP
>>>>>>>>>> Tak, szkoda że tylko wtedy, kiedy Ci to pasuje do dyskusji...
>>>>>>>>> Bardzo mi pasuje. Akurat ona to najlepszy przykład przykładu.
>>>>>>>> Przypomnij sobie zatem swoje opinie o niej w kontekście budowania
>>>>>>>> socjalizmu...
>>>>>>> No co ja poradzę na to, ze nie łapiesz? No nic.
>>>>>> Raz jak Tischner raz jak Lenin. Dziwna ta Szymborska, no dziwna.
>>>>> Bo ona była komunistyczną, ale jednak patriotką.
>>>> Jak Jaruzelski. Powinna teraz zostac z prezydenckiego naznaczenia mentorką
>>>> polskiej poezji!
>>> To akurat cytat z prezesa Jarosława K. O innym patriocie, Gierku.
>> O tym to ja na "polityce" gadam, w wątku "Prezydent kompromitacji
>> narodowej".
>
> Chciałaś napisać "niedoszły prezydent"?

Akurat gadam o doszłym.
napisał/a: ~Ikselka 2010-11-29 00:11
Dnia Sun, 28 Nov 2010 10:19:06 +0100, krys napisał(a):

> Ikselka wrote:
>
>>>>
>>>> Z tego powodu powinnam się przestać martwić. Tak.
>>>
>>> Nie martwić się, tylko epatować zmartwieniem.
>>
>> Razić.
>> Ale nie wszystkich - tylko okreslone typy. I to moje "rażenie" jest tylko
>> ich wewnętrznym problemem. Prosty sposób - nie czytać.
>
> No to wreszcie pokazałaś, że o rażenie ci chodzi. Chcesz być w centrum
> uwagi.

Rażenie to tylko i wyłącznie TWÓJ problem.
To chciałam pokazac.