narzeczeństwo, wspólne mieszkanie i kolęda

napisał/a: Misiaq 2012-12-13 11:29
vanilla napisal(a):tak jak pisałam nie rozumiem dlaczego mam się dostosować do jakiejś grupy społecznej, jak chcą sobie organizować kolędy to niech nie zawracają niezainteresowanym mandoliny
Faktem jest , ze w naszym kraju łatwiej jest być katolikiem i praktykować, niż nim nie być i nie praktykować albo wyznawać inną religię. Z tym się chyba większość osób zgodzi, chociaż są i tacy, którzy ciągle widzą ataki na kościół. ALE ksiądz po kolędzie chodzi RAZ w roku, żeby otworzyć mu drzwi i powiedzieć dziękuję wystarczy 30 sekund, ja na prawdę nie widzę problemu. Także tu na pewno nie chodzi o to, ze ktoś zawraca d...pę, ale o to, ze robi to właśnie katolicki ksiądz Chociaż z drugiej strony chyba zaczynam rozumieć o co chodzi, bo mnie świadkowie Jehowy drażnią, ale na moje usprawiedliwienie napiszę tylko, ze do nas przychodzą raz w tygodniu i są nachalni
napisał/a: ~gość 2012-12-13 12:03
Ale piszę jak krowie na rowie, że mi chodzi o "zasady" jak to się ładnie mówi... Nie wiem jak to prościej wyłożyć, a nie ma sensu, żebym kopiowała swoje własne słowa ;)
napisał/a: margaret3 2012-12-13 14:15
vanilla napisal(a):Chodzi mi o to, że przez to, że większość ludzi deklaruje się na katolików, to inni na tym cierpią, bo właśnie np księża nie szczypią się w selekcjonowanie kto chce przyjmować kto nie tylko wbijają do wszystkich. I to mi się nie podoba i mam do tego prawo

Zapytam Cię o kilka rzeczy - byłas ochrzczona?? Przystąpiłaś do pierwszej komunii i do bierzmowania ?? Jeśli tak do dla kościoła jestes katoliczką mimo, żę to nie była Twoja decyzja tylko Twoich rodziców. W kościele katolickim jest taka zasada, że raz w roku ksiądz odwiedza wiernych, między innymi Ciebie bo dla koscioła jesteś katoliczką. Jak Ci się nie podobają zasady koscioła katolickiego to
chasia napisal(a):idź do kancelarii parafialnej i wypisz się z kościoła - akt apostazji to się chyba nazywa

I wtedy mozesz mieć pretensje, ze ksiądz Cię nachodzi jak nie jestes członkiem koscioła.

vanilla napisal(a): czemu odwiedziny duszpasterskie nie są dla zainteresowanych ze stricte sporządzonej listy, tylko próbują być w to angażowani wszyscy. I mi nie chodzi o to, żeby szukać na to rozwiązania, po prostu piszę że mi to nie odpowiada

Nie jesteś zainteresowana to nie wpuszczasz księdza proste. Jak ja nie byłam zainteresowana ulotkami które wrzucają do skrzynek to sobie nakleiłam kartkę "nie wrzucać ulotek" i mam świety spokój.
napisał/a: ~gość 2012-12-13 14:22
margaret napisal(a):I wtedy mozesz mieć pretensje, ze ksiądz Cię nachodzi jak nie jestes członkiem koscioła.
tak jak mówię i tak będą przychodzić z wyżej wymienionych powodów. Nie mam już siły tłumaczyć o co mi chodzi Chciałabym żeby było inaczej ale co ja mogę w takim kraju.
margaret napisal(a):Jak ja nie byłam zainteresowana ulotkami które wrzucają do skrzynek to sobie nakleiłam kartkę "nie wrzucać ulotek" i mam świety spokój.
no patrz a mi zerwali
napisał/a: Gvalch'ca 2012-12-13 15:43
vanilla nie wiem czy cię to pocieszy, ale ja rozumiem o co Ci chodzi doskonale bo mam dokładnie takie same odczucia.
Jusik napisal(a):informacje o tym kiedy jest kolęda podają w kościele i na stronach internetowych danej parafii więc chyba nie do końca niezapowiedziane?

O rany, kobieto ja nie chodzę do kościoła, jak już pisałam, nawet nie jestem do końca pewna, która to jest ta "moja parafia" (podejrzewam, że to ten najbliższy kościół, ale pewności nie mam), w żaden sposób nie jestem związana z jakąkolwiek parafią i guzik mnie ona obchodzi.
kania napisal(a):Albo kartkę wywieście, że nie przyjmujecie.

To może ty sobie powieś na drzwiach datę ostatniej miesiączki z dokładnym opisem? To do jakiego kościoła chodzę, czy w ogóle chodzę to jest moja prywatna sprawa i nie szczególnie mam ochotę informować o tym kartką na drzwiach postronne osoby.
Blanka:) napisal(a):Księdzu też nie jest miło, jak mu ktoś przez drzwi mówi, żeby sobie poszedł/udaje, że go nie ma/otwiera i wyprasza, więc jak będzie widział, że ma nie wchodzić, to nie wejdzie.

To niech sobie zrobi na mszy listę zainteresowanych i idzie do nich, nie będzie miał wtedy problemu.
chasia napisal(a):takie wizyty księdza od mieszkania do mieszkania mają na celu też założenie "kartoteki" nowym rodzinom w parafii....
powstają nowe osiedla, nowe mieszkania, nowi ludzie się pojawiają na terenie parafii więc to też trzeba zweryfikować :)

Czegoś nie ogarniam. Czemu osoby zainteresowane przynależnością do parafii nie pójdą / nie zadzwonią do kancelarii i sobie tej kartoteki nie założą?
margaret napisal(a):Zapytam Cię o kilka rzeczy - byłas ochrzczona?? Przystąpiłaś do pierwszej komunii i do bierzmowania ?? Jeśli tak do dla kościoła jestes katoliczką mimo, żę to nie była Twoja decyzja tylko Twoich rodziców. W kościele katolickim jest taka zasada, że raz w roku ksiądz odwiedza wiernych, między innymi Ciebie bo dla koscioła jesteś katoliczką. Jak Ci się nie podobają zasady koscioła katolickiego to
chasia napisał/a:
idź do kancelarii parafialnej i wypisz się z kościoła - akt apostazji to się chyba nazywa

I wtedy mozesz mieć pretensje, ze ksiądz Cię nachodzi jak nie jestes członkiem koscioła.

To ja mam pytanie, gdzie parafia ma moją zgodę na piśmie na przetwarzanie moich danych osobowych? Skąd wiedzą, że ja osoba ochrzczona w kościele 200km dalej, nie będąca nigdy w kościele w obecnym miejscu zamieszkania (dotychczas tych miejsc było już kilka na dodatek), akurat mieszkam pod tym adresem (zameldowana też tam nie jestem), a nie rodzina muzułmanów? Jakiś wywiad mają czy co? Po drugie ja się nigdzie nie zapisywałam, to i nie mam się zamiaru wypisywać
napisał/a: Misiaq 2012-12-13 15:56
vanilla napisal(a):Ale piszę jak krowie na rowie, że mi chodzi o "zasady" jak to się ładnie mówi...
To chyba ja jestem tą krową
Że chodzi Ci o zasady to ja wiem, tyle to i ja krowa załapałam Zasady w życia ważna rzecz
Ja nie twierdze, ze księżą chodząc po kolędzie mogliby mieć spis osób, które sobie jego odwiedzin życzą, to nie jest takie trudne taki spis zrobić, ale póki co odbywa się to inaczej i mimo, ze wiem, ze chodzi o ZASADY ( ) to po prostu dziwi mnie to jak wielki jest to problem, ze ksiądz do drzwi zapuka

[ Dodano: 2012-12-13, 15:57 ]
Gvalch'ca napisal(a):Skąd wiedzą, że ja osoba ochrzczona w kościele 200km dalej, nie będąca nigdy w kościele w obecnym miejscu zamieszkania (dotychczas tych miejsc było już kilka na dodatek), akurat mieszkam pod tym adresem (zameldowana też tam nie jestem), a nie rodzina muzułmanów?
A skąd wiesz, ze prafia to wie? Raczej nie wie
napisał/a: ~gość 2012-12-13 16:33
Gvalch'ca napisal(a):Czemu osoby zainteresowane przynależnością do parafii nie pójdą / nie zadzwonią do kancelarii i sobie tej kartoteki nie założą?
no właśnie to próbuję cały czas wyjaśnić, że po prostu nie podoba mi się, że nie zapisują się osoby chętne, tylko muszą wypisać niechętne. Jak chcę chodzić na kurs angielskiego to muszę się zapisać, nie jestem odgórnie zapisana i nie muszę się wypisywać. i tu nie chodzi mi również o apostazję, bo tak jak mówię przychodzić będą dalej.
Gvalch'ca napisal(a):To ja mam pytanie, gdzie parafia ma moją zgodę na piśmie na przetwarzanie moich danych osobowych?
no to już swoją drogą...
napisał/a: Misiaq 2012-12-13 16:40
vanilla napisal(a):Gvalch'ca napisał/a:
To ja mam pytanie, gdzie parafia ma moją zgodę na piśmie na przetwarzanie moich danych osobowych?
no to już swoją drogą...
Nie rozumiem, w jaki sposób parafia przetwarza Wasze dane osobowe jeśli nie ma Was w kartotekach?
napisał/a: Becinka 2012-12-13 16:51
Dziewczyny w sumie nie wiem w czym problem, żyjemy w społeczeństwie gdzie jest taka tradycja/zwyczaj/zasada - nieważne jak ktoś to nazwie - skoro nie chcesz tego - wyłamujesz się - daj temu wyraz (bo skąd ksiądz ma wiedzieć, że się wyłamałaś - większość przyjmuje, więc jak by nie było jest to wyłamanie się) możesz zgłosić się do parafii i powiedzieć, ze adres ten i ten nie przyjmuje, możesz nie otworzyć, albo możesz też powiedzieć sąsiadowi (z jednej i drugiej strony - nie wiadomo z której strony będzie ksiądz szedł), żeby powiedział księdzu, że sąsiad nie przyjmuje/że sąsiada nie ma, cokolwiek.
Z M. jak byliśmy a studiach, otwieraliśmy mówiąc, dziękujemy, ale to jest mieszkanie studenckie, a kolędę przyjmujemy w domu rodzinnym.
Zawsze też można po prostu nie otwierać drzwi ;)
napisał/a: ~gość 2012-12-13 17:15
Becinka, przeczytaj kilka stron wstecz ;)
Misiaq napisal(a):Nie rozumiem, w jaki sposób parafia przetwarza Wasze dane osobowe jeśli nie ma Was w kartotekach?
jeszcze mają
napisał/a: Becinka 2012-12-13 18:45
vanilla, no właśnie przeczytałam, podczytuję ten temat w zasadzie od początku.
Pomijając sprawę przekonań religijnych, czy ktoś jest wierzący czy nie, a sprowadzając do samego - po co ksiądz chodzi po kolędzie i zagląda do każdego domu - to właśnie tak to wygląda. Może i Polska nie jest krajem wyznaniowym, ale żyjemy w takim, a nie innym społeczeństwie.
napisał/a: ~gość 2012-12-13 19:08
Becinka, ok, ale chodzi mi o to, że wszystko co napisałaś już się pojawiło i wiemy jakie są alternatywy ;)