narzeczeństwo, wspólne mieszkanie i kolęda

napisał/a: ~gość 2012-12-14 09:07
aurinko napisal(a):Zazwyczaj kilka dni wcześniej chodzi ktoś i pyta czy ksiedza się przyjmuje.
Nie ma u mnie takiego zwyczaju.
margaret napisal(a): jak Ja pisałam maturę to Ty koleżanko pewnie się lalkami bawiłaś.
no to też wiele tłumaczy, ale patrząc na suwaczki myślałam, że jesteś w moim wieku ;)
margaret napisal(a):I patrząc na to co piszą inni rozumieją to co piszesz dokłądnie tak jak ja.
ja deczko inne wrażenie odnoszę
margaret napisal(a):Jak dla kogoś problemem jest nie otworzenie drzwi albo powiedzenie ministrantowi ( bo ja osobiscie nigdy się nie spotkałam, zeby ksiądz chodził sam tylko zawsze najpierw przychodzi ministrant ) ze nie chce się przyjąć kolęy to życzę, zeby tylko takie problemy miał.
tak jak pisałam nie o to chodzi. a problemy owszem - mam dużo większe zdrowotne, może się natknęłaś na nie w innych wątkach, więc to jest po prostu dyskusja co kto by chciał, a nie problem, bo ja się akurat nie spinam w tym temacie i podchodzę na luzie ;)

ps za dwie godzinki wyjeżdżam i nie będzie mnie do niedzieli, więc nie naprodukujcie za dużo, bo nie dam rady nadrobić ;)

[ Dodano: 2012-12-14, 09:09 ]
aurinko napisal(a):margaret, nie przetłumaczysz tym "młodym zbuntowanym".
a co wy po czterdziestce, że ja taka "młoda" dla Was? :P poza tym to nie bunt, na to za stara jestem moim zdaniem :P swoją drogą najłatwiej postawić się na pozycji "dojrzałej, doświadczonej" i z góry patrzeć hm?
napisał/a: Gvalch'ca 2012-12-14 09:09
Misiaq napisal(a):A skąd wiesz, ze prafia to wie? Raczej nie wie

napisal(a):Nie rozumiem, w jaki sposób parafia przetwarza Wasze dane osobowe jeśli nie ma Was w kartotekach?

Chciałam pokazać bezsens argumentacji margaret (że dopóki się nie wypiszesz z kościoła oficjalnie, to ksiądz po kolędzie będzie do ciebie przychodził, bo jesteś katoliczką). Większej bzdury dawno nie czytałam, no przecież krzty logiki w tym nie ma. Albo przychodzą bo widzą, że jesteś ochrzczona (czyli w rozumieniu kościoła jesteś katoliczką), czyli mają w swojej bazie twoje imię, nazwisko, aktualny adres + ewentualnie inne dane albo cała ta argumentacja margaret jest od czapy.
Becinka napisal(a): A za rok też zaglądnie, bo akurat mógł się lokator zmienić i ten np. przyjmie

To niech ten nowy lokator idzie i zgłasza chęć przyjęcia kolędy.
chasia napisal(a):nigdy nie odmówiły księdzu ale wiedzą, że i tak będzie przychodził...

O rany, a skąd ty to wiesz? Przecież wyjaśniałam już stronę wcześniej, że już 3 krotnie (tu gdzie teraz mieszkamy) mówiliśmy, że nie jesteśmy zainteresowani. Jestem na 99.9% pewna, że analogiczna sytuacja będzie miała miejsce i tym razem. Może poszczuć psem albo postraszyć dubeltówką, ponoć takie metody na co nie których akwizytorów działają
margaret napisal(a):Gvalch'ca, vanilla, a czy Wy już kiedyś powiedziałayście księdzu, że nie chcecie przyjmować kolędy

j.w.
qamilka napisal(a):ale npo tu w uk by miec kolede trzeba sie zapisywac no ale to inna sytuacja

O rany, a jak oni to robią, przecież to niemożliwe jest. Pewnie stoją w wielogodzinnych kolejkach i w ogóle sztab ludzi odpowiada za to zapisywanie
napisał/a: ~gość 2012-12-14 09:12
margaret, jesteś ode mnie ledwie 5 lat starsza i już tak się nosisz że ja lalkami się bawiłam jak Ty maturę pisałaś? No polituj
napisał/a: Gvalch'ca 2012-12-14 09:29
vanilla mnie rozwala roszczeniowa postawa. Tak jakby ktoś czerpał osobiste korzyści z tego, że kompletnie niezainteresowaną osobę nachodzi ksiądz z kolędą. Jak powiem, że wkurzają mnie sprzedawcy pościeli z owczej wełny to też będzie wzbudzać takie emocje?
napisał/a: mała_czarna 2012-12-14 09:32
margaret napisal(a):W mojej parafii jest tak jak pisałam ok 2,5 tysiąca rodzin licząc że kolede przyjmuje 2 tyś to wszyscy mają stać w kolejce pół dnia Ja jakoś tego nie widzę


Dlaczego zaraz pół dnia? Biorąc pod uwagę, że kolęda jest w okresie poświątecznym to miałoby się cały rok na zapisanie się :)

chasia napisal(a):nigdy nie odmówiły księdzu ale wiedzą, że i tak będzie przychodził...


ja tam odmówiłam - a i tak ksiądz na drugi rok przyszedł - więc argument "jak odmówisz to nie będzie przychodził' - jest nietrafiony :)

aurinko napisal(a):Zazwyczaj kilka dni wcześniej chodzi ktoś i pyta czy ksiedza się przyjmuje. Jednak mimo wszystko później ksiądz puka do drzwi. Wydaje mi się to całkiem normalne, bo skąd on ma wiedzieć czy czasem ktoś nie był w pracy i nie dał rady dać znać, że księdza przyjmuje?


W takim razie po jakiego się wysyła kogoś kto pyta czy się przyjmie kolędę skoro później i tak jeszcze raz pukają i pytają o to samo :) Mogliby sobie przecież zaznaczać kto powiedział, że nie przyjmie i gdzie nikogo nie było - ułatwiłoby to sprawę. Albo w ogóle nie wysyłać i nie wypytywać wcześniej skoro później się z tych informacji nie korzysta.
napisał/a: ~gość 2012-12-14 09:44
Gvalch'ca napisal(a):Jak powiem, że wkurzają mnie sprzedawcy pościeli z owczej wełny to też będzie wzbudzać takie emocje?
tylko sprzedawca pościeli chce wcisnąć każdemu, żeby zarobić, a kolęda dla mnie jest tylko dla zainteresowanych :P
napisał/a: chasia 2012-12-14 09:54
vanilla napisal(a):chasia napisał/a:
za każdym razem jak poruszany jest temat kościoła to obie forumki przyjmują bardzo roszczeniową pozycję...
roszczeniową że co? Rościć to można że coś nam się należy, a tu akurat jak powtarzam miliard razy wiara nie jest czymś obowiązkowym i chciałabym mieć możliwość bez zgłaszania się gdziekolwiek nie wyznawać nic.

no właśnie uważasz, ze należy ci się inne traktowanie bo jesteś niewierząca :)

Gvalch'ca napisal(a):czyli mają w swojej bazie twoje imię, nazwisko, aktualny adres + ewentualnie inne dane

najpierw musiałabyś ich wpuścić do mieszkania, żeby takie dane mogli zebrać :)
napisał/a: aurinko3 2012-12-14 10:17
vanilla napisal(a):a co wy po czterdziestce, że ja taka "młoda" dla Was? poza tym to nie bunt, na to za stara jestem moim zdaniem swoją drogą najłatwiej postawić się na pozycji "dojrzałej, doświadczonej" i z góry patrzeć hm?

Nie, ja nie miałam na myśli stawiania się na pozycji doświadczonej. Po prostu Twoje zachowanie jest takie, jak tych zbuntowanych.
mała_czarna napisal(a):W takim razie po jakiego się wysyła kogoś kto pyta czy się przyjmie kolędę skoro później i tak jeszcze raz pukają i pytają o to samo Mogliby sobie przecież zaznaczać kto powiedział, że nie przyjmie i gdzie nikogo nie było - ułatwiłoby to sprawę. Albo w ogóle nie wysyłać i nie wypytywać wcześniej skoro później się z tych informacji nie korzysta.

Jak zaznaczą, że ktoś odmówił przyjęcia to nie pukają do drzwi.
napisał/a: Misiaq 2012-12-14 10:18
margaret napisal(a):I jak niby Twoim zdaniem miałoby wyglądać to zapisywanie?? W niedziele po mszy swietej gdzie między jedna a drugą jest jakieś 20 minut ?? Czy moze w wyznaczonym dniu o wyznaczonej godzinie?? W mojej parafii jest tak jak pisałam ok 2,5 tysiąca rodzin licząc że kolede przyjmuje 2 tyś to wszyscy mają stać w kolejce pół dnia Ja jakoś tego nie widzę
margaret, przesadzasz, to jest spokojnie do wykonania. Przecież takie zapisywanie nie musi odbywać się jednego dnia, czas między kolędami to cały rok, także spokojnie Do tego jest internet, tak też można się zapisać To kwestia chęci, a tych na pewno w kościele brak, dlatego to się uda
margaret napisal(a): bo ja osobiscie nigdy się nie spotkałam, zeby ksiądz chodził sam tylko zawsze najpierw przychodzi ministrant
U mnie chodzi sam ksiądz
napisał/a: ~gość 2012-12-14 10:25
chasia napisal(a):no właśnie uważasz, ze należy ci się inne traktowanie bo jesteś niewierząca
nie należy, a byłoby fajnie, bo wiara nie jest obligatoryjna! Co niejasno piszę no losie
aurinko napisal(a):Jak zaznaczą, że ktoś odmówił przyjęcia to nie pukają do drzwi.
widocznie w takim razie nie zaznaczają.
aurinko napisal(a):Po prostu Twoje zachowanie jest takie, jak tych zbuntowanych
nie, po prostu chciałabym żeby nie wciskano mi na siłę czegoś czego nie chcę a przeznaczone jest dla konkretnych osób zainteresowanych. Bo pościel "może" chcieć każdy, a kolędę wierzący, więc tylko do nich powinno się chodzić po uprzednim zgłoszeniu. To po prostu taka moja fantazja idealnego układu ;)
napisał/a: Miśka27 2012-12-14 10:44
Gvalch'ca napisal(a):Jak powiem, że wkurzają mnie sprzedawcy pościeli z owczej wełny to też będzie wzbudzać takie emocje?


O tym pisałam. Do domu puka nie tylko ksiądz, ale i dziesiątki innych osób, ale dyskusja rozwinęła się tylko o księżach. A emocje (negatywne) widzę tylko u tych nieprzyjmujących księdza, dla całej reszty wizyta kolędowa jest równie normalna jak wizyta gazownika sprawdzającego instalacji, bo każdy z nich ma jakieś zadanie do wykonania przy okazji takiej wizyty.
napisał/a: ~gość 2012-12-14 10:57
Miśka27 napisal(a): dla całej reszty wizyta kolędowa jest równie normalna jak wizyta gazownika
noooo dziwne. Są zainteresowani taką wizytą, więc jej chcą. Inni nie chcą i ich to wkurza. Pisałam porównanie wyżej ;) Gdyby wszyscy musieli przyjąć księdza to nie byłoby tematu, bo gazownika musi przyjąć każdy.