Poród naturalny czy cesarskie cięcie?

napisał/a: samsam 2006-08-18 09:31
Może nie mam własnego doświadczenia, ale moja kuzynka dwukrotnie rodziła przez cięcie cesarskie. Nie z własnej woli, ale z konieczności. Wcale nie jest tak kolorowo, jak opisujesz.
Rana goiła sie bardzo długo. Nie mogła nosić dzidziusia, wiele razy rana jej krwawiła. Po ostatnim dziecku odczuwała ból jeszcze po kilku mieisącach.

A co do dziecka, przecież taka jest natura, że rodzi w ten sposób. Sama nazwa wskazuje na to poród naturalny. Nie sądzę więc, że poród cesarski jest lepszy dla dziecka, niż naturalny.
napisał/a: hgg 2006-08-18 18:02
sylwia napisal(a):Może nie mam własnego doświadczenia, ale moja kuzynka dwukrotnie rodziła przez cięcie cesarskie. Nie z własnej woli, ale z konieczności. Wcale nie jest tak kolorowo, jak opisujesz.


Gdzie opisuje, że jest kolorowo?

napisal(a):Rana goiła sie bardzo długo. Nie mogła nosić dzidziusia, wiele razy rana jej krwawiła. Po ostatnim dziecku odczuwała ból jeszcze po kilku mieisącach.


A wiesz ile razy rana krwawila mojej koleżance, która miała nacięte krocze?
Z kolei kuzynka ma od porodu do tej pory problem z trzymaniem moczu.
A jeszcze innej podczas porodu naturalnego poddusili dziecko...

napisal(a):A co do dziecka, przecież taka jest natura, że rodzi w ten sposób. Sama nazwa wskazuje na to poród naturalny. Nie sądzę więc, że poród cesarski jest lepszy dla dziecka, niż naturalny.


Natura jest również taka, żeby średnia długość życia wynosiła 28 lat (średnia z okolic sredniowiecza). Dodatkowo zgodnie z naturą, całkiem sporo noworodków nie przeżywało z takich czy innych powodów porodu... - czy to znaczy, że mamy się temu poddać?
Fakty są natomiast takie, że całkiem spora ilośc ginekologów, których pytałam, zdecydowanie radziła cesarskie cięcie - dla dobra mamy, ale przede wszystkim dla dobra dziecka Co nie oznacza, że nie rozważamy porodu naturalnego, o ile dzidziuś obróci się prawidłowo.
napisał/a: samsam 2006-08-18 18:58
Poród cesraki to operacja chirurgiczna i niesie ryzyko większe niż poród drogami natury.

"Obecna śmiertelność przy porodzie cięciem jest pięciokrotnie wyższa niż przy porodzie naturalnym." (dr n. med. Władysław Gaweł, lekarz ginekolog, położnik, www.www.babyboom.pl)
Uwazam, że cesarka stała się modna. W taki sposób rodzi się u nas już prawie 30 proc. dzieci.(dane Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie)
A oto wypowiedzi ginekologów położników, popierajacych moje zdanie:
"Oficjalnie cesarskie cięcie wykonuje się tylko wtedy, gdy istnieją wskazania medyczne. Jest to zabieg ratujący zdrowie i życie dziecka lub matki, m.in. wtedy gdy grozi zamartwica płodu albo gdy dziecko jest duże, a matka bardzo szczupła i niska."
"Cesarskie cięcie na życzenie ciężarnej bez wskazań medycznych wykonuje się głównie w prywatnych klinikach położniczych. Robią je także lekarze w szpitalach publicznych, choć oficjalnie się do tego nie przyznają. "

"Tymczasem wbrew wielu opiniom, cesarskie cięcie wcale nie jest najlepszym rozwiązaniem porodu. Niesie ze sobą ryzyko komplikacji i późniejszych powikłań jak każda poważna operacja. Kobiety po cesarskim cięciu znacznie dłużej dochodzą do siebie niż te po porodzie naturalnym. Podnoszą się z łóżka często dopiero po kilku dniach, narzekają na ból w okolicach rany po cięciu i ciągnące szwy. Co więcej, cesarka nie jest też wcale idealna dla dziecka, które zostaje tak gwałtownie wyrwane z organizmu matki. Dzieci po porodzie siłami natury może i mają mniej kształtne główki, ale za to są bardziej energiczne i lepiej ssą pierś."
"Wiele kobiet nie zauważa tego, że cesarskie cięcie jest poważną operacją, a rekonwalescencja trwa dużo dłużej niż powrót do pełni sił w przypadku porodu naturalnego - mówi dr Andrzej Micuła. - Z zachowaniem figury (dla niektórych pań to najpoważniejszy argument) też bywa różnie. Często zdarza się, że cięcie poprzeczne sprawia, iż na brzuchu pozostaje "nawis" nad blizną. Poza tym, o ile matki rodzące samodzielnie zazwyczaj wstają już po dwóch godzinach, o tyle po interwencji chirurgicznej, w zależności od indywidualnej tolerancji na ból, wstanie z łóżka zajmuje im od sześciu godzin do nawet kilku dni. Rana jest bolesna, a szwy ciągną jeszcze przez wiele miesięcy. Ryzyko powikłań przy cesarskim cięciu jest dwu-czterokrotnie wyższe niż przy porodzie siłami natury. Może dojść do nieprzewidzianych krwotoków, uszkodzenia pęcherza, moczowodów czy jelit. Zrosty tworzące się w jamie macicy mogą też utrudniać ponowne zajście w ciążę i dwukrotnie zwiększają ryzyko, że kolejna ciąża będzie ciążą pozamaciczną. Ryzyko to wzrasta, gdy po cięciu wystąpiły powikłania (np. stany zapalne), których konsekwencją może być niedrożność jajowodów."
"Każda ciąża jest inna, a psychika i odporność kobiet na ból to sprawa bardzo indywidualna. Najważniejsze jest jednak to, że cesarskie cięcie powinno się wykonywać wyłącznie ze wskazań medycznych."
napisał/a: ami1 2006-08-19 01:02
Ja również uważam, że cesarka stała się modna. I jak na mój gust ta moda wcale nie jest dobra. A jeśli chodzi o lekarzy ginekologów zafascynowanych cesarkami - to ja osobiście jakoś do końca im nie wierzę. U nas jest prywatna przychodnia, w której namiętnie robią cesarki tłumacząc dobrem dziecka i/lub matki. A ponoć ta ilość cesarek wynika z braku sprzętu w razie większych powikłań (np. respiratorów). Jasne, że sobą plusy i minusy obu porodów. I wcale nie prawdą jest, że przy porodzie naturalnym dochodzi się po 2 godzinach. Ja dochodziłam do siebie ładnych kilka dni, a z łóżka wstawałam z trudem przez 2 tygodnie. Nie żałuję jednak nigdy, że urodziłam naturalnie . I w przyszłości również zamierzam tak rodzić . Oczywiście jeśli nie będzie jakiś strasznych przeciwskazań.
napisał/a: samsam 2006-08-19 15:19
A może my jesteśmy mało modne Asiu
napisał/a: ami1 2006-08-20 21:06
Może... Ale jakoś nie mam obsesji podążania za trendami .
napisał/a: samsam 2006-08-21 07:50
I bardzo dobrze. Ja takeże, zwłaszcza w tak ważnych sprawach
napisał/a: ~gość 2006-08-23 22:09
jestrem w 35 tygodniu ciązy a dziecko jest położone miednicowo czy będe miała cesarskie cięcie,.?
napisał/a: samsam 2006-08-24 07:44
Nie mam żadnego doświadczenia w tej dziedzinie, ale chcąc Ci pomóc i odpowiedzieć na Twoje pytanie, poszperałam trochę w internecie.
Zobacz, co znalazłam:

Najczęściej do końca 36. tygodnia ciąży dziecko układa się w takiej pozycji, w jakiej będzie się rodziło. Większość leży z głową na dole (i ta pozycja jest najlepsza), ale zdarzają się dzieci leżące pupą w dół (tak jak u Ciebie). W 34. tygodniu ciąży dziecko ma jeszcze szansę, by obrócić się do położenia główkowego. Jeśli się nie obróci, w 37. tygodniu lekarz może spróbować dokonać tak zwanego obrotu zewnętrznego w szpitalu.

Położenie miednicowe dziecka nie zawsze jest wskazaniem do cesarskiego cięcia. Jeśli jest to kolejny poród, zaś wymiary dziecka i wymiary miednicy kostnej matki są prawidłowe, można urodzić drogami natury. Jednak przy pierwszym porodzie, jeśli dziecko jest duże lub miednica matki wąska, lepiej zdecydować się na planowe cięcie cesarskie.


Pewnie wszytsko się jeszcze wyjaśni. Ale nic się nie martw, głowa do góry. Zobaczysz będzie dobrze.
napisał/a: ami1 2006-08-24 08:31
Jeszcze trochę czasu jest. Czasami dziecko potrafi sie obrócić w ostatniej chwili . No ale jak się nie obróci, to przecież to nie koniec świata. Nie ważna w jaki sposób się urodzi (naturalnie czy przez cesarskie cięcie), ważne aby było zdrowe . I Ty też.
napisał/a: samsam 2006-08-24 12:38
dokładnie
więc nic sie nie martw.
napisał/a: Małgosia23 2006-09-13 10:28
Ja także jestem za porodem naturalnym. Zdaje sobie sprawe, że to rozwiazanie ma także swe minusy, ale nie dam się przekonać na cesarskie cięcie, jeśli nie będzie takiej potrzeby.

Sylwia dobrze, że wkleiłaś kilka cytatów lekarzy, którzy doradzaja poród naturalny.