Poród naturalny czy cesarskie cięcie?
napisał/a:
palika
2006-10-24 19:33
dla mnie bole parte w porownaniu ze skurczmi byly "przyjemnoscia".Do bolesnych skurczy wywolanych oksytocyna doszly jeszcze bole krzyzowe,ktorych myslalam,ze nie przezyje albo ze kregoslup w tej dolnej czesci rozsypie sie na kawalki
napisał/a:
Kaira86
2006-10-24 20:16
no wlasnie tych boli krzyza sie najbardziej obawiam....juz teraz czesto mnie boli kregoslup w tym odcinku a co dopiero przy porodzie ah wole nawet sobie tego niewyobrazac
napisał/a:
palika
2006-10-24 21:50
Bedzie dobrze!! Trzymam mocno kciuki za mozliwie najmniej bolesne rozdwojenie!
napisał/a:
Kaira86
2006-10-24 21:51
nie dziekuje zeby nie zapeszyc...ale w sercu czuje ze bedzie dobrze
napisał/a:
palika
2006-10-24 21:52
i tak tzrymaj!!
napisał/a:
samsam
2006-10-25 11:14
Rozmawaiał wczoraj z teściową na teamt porodu i bólu.
Uspokoiła mnie, ze to nie takie straszne. Tak, jakbym miała bóle brzucha i kręgosłupa podczas miesiączki. Moze troszkę mocniejsze, ale bez przesady, nie tak jak na filmach, gdzie baby drą sie, ajkby je obdzierali ze skóry
Uspokoiła mnie, ze to nie takie straszne. Tak, jakbym miała bóle brzucha i kręgosłupa podczas miesiączki. Moze troszkę mocniejsze, ale bez przesady, nie tak jak na filmach, gdzie baby drą sie, ajkby je obdzierali ze skóry
napisał/a:
Kaira86
2006-10-25 11:21
ale naprawde teraz nawet tak baby sie dra i wyklinaj swoich mezow... moja kolezanka sama byla swiadkiem jak rodzila w szpitalu...okropne... niestety nie dowiemy sie jaki to bol dopoki same tego niedoswiadczymy...
napisał/a:
Madziulka1
2006-10-25 11:30
Ja bylam przy porodzie mojej przyszlej szwagierki jak rodzila moja chrzesnice:) rodzila 2 godziny i nawet nie slyszalam zeby chociaz raz krzyknela bo jak to sama stwierdzila ' w czym to pomoze? bol i tak sie nie zmiejszy! '
napisał/a:
Kaira86
2006-10-25 11:32
ale niektorym kobietom to przynosi ulge takie rozladowanie krzykiem...to wszystko zalezy od charakteru i od tego jak kobieta znosi bol...
napisał/a:
palika
2006-10-25 13:30
przyznam sie Wam do czegos.Teraz okropnie sie tego wstydze ,ale jak bylam na porodowce to co chwile dzwonilam do Norberta i gdy nadeszla kolejna fala bolesnych skurczy (po podlaczeniu do oksytocyny) zadzwonilam i tez uzylam kilku niecenzuralnych wyrazow i wogole oswiadczylam mu,zeby po mnie przyjechal bo ja juz nie chce rodzic,ja sie z tego wycofuje i takie tam rozne pierdoly.W tamtej chwili wogole nie zdawalam sobie sprawy co mowie,a teraz jak N. mi to pzrypomina to jest mi okropnie wstyd,a rodzinka ma niezly ubaw
napisał/a:
Madziulka1
2006-10-25 13:38
w takich emocjach czlowiek sie nie kontroluje i nawet mowi wiele przykrych slow i nie ma sie czego wstydzic.
napisał/a:
ami1
2006-10-25 13:55
Jeżeli komuś pomaga krzyk, to niech krzyczy. Każdy sposób jest dobry. A jeśli chodzi o przeklinanie, no cóż jeśli kobieta rodzi przez 18 godzin, to czasami jej się wyrwie. Ale myślę, że każdy jej to wybaczy