Samotne Mamy-poznajmy Się

napisał/a: Agusia1212 2007-08-02 15:00
ja tez sie bardzo balam porodu. bol jest ogromny ale jezeli byloby to takie straszne nie bylo by dzieci:) dasz rade. ja rodzilam 7 godz, byl przy mnie moj byly mimo tego ze nie bylismy juz razem, bardzo mi pomogl i sama rady bym sobie nie dala. Kasia skad jestes?
napisał/a: Kasia_20 2007-08-02 15:13
Agusia od jakiegoś czasu z Warszawy a ty?
napisał/a: anka320 2007-08-02 19:25
Cześć dziewczyny

Ja po tym jak dowiedzialam się, że jestem w ciąży napoczątku postanowilam, że nie powiem mu o dziecku. Bo on wyjechał na roczny kontrakt zagranice. Ale rodzice mnie przekonali rodzice, jak zadzwoniłam do niego i powiedzialam ze jestem w ciazy to on zapytał: Czy napewno chce urodzić to dziecko? I ile mi kasy potrzebne? Ja mu odpowiedziałam że nie chce jego pieniędzy ani jego znać a jak nie chce to jego dziecko nie dowie się, że niestety ma takiego ojca zapropszeniem "dupka". Teraz się czuje dobrze i powoli mi mdłości odchodzą.

Pozdrawiam i co u was??
napisał/a: Kasia_20 2007-08-02 19:50
witaj Aniu a w którym miesiącu jesteś?Przyznam że twój byly facet okazał się naprawdę draniem co do niego teraz czujesz?Czy nadal go kochasz?U mnie nic się nie zmieniło jest mi z tym czasem bardzo źle od jakiegoś czsu nie umiem sobie odpowiednio ułożyć życia co się wydaje być już normalne puźniej 2 razy bardziej przeradza się tylko w ból i cierpienie...
napisał/a: Mika827 2007-08-02 19:55
cześć
jestem w 32 tyg ciąży, z ojcem dziecka można powiedzieć że rozstałam się zanim dowiedziałam się o ciąży... jednak zaczęłam się starać o to żeby nasza córka miała jednak pełną rodzinę, ale starania spoczęły na niczym bo w pewnym momencie usłyszałam że dziecko on chce ale mnie nie... dodatkowo jego zachowanie w stosunku do mnie spowodowały że podjęłam decyzje o samotnym wychowywanie mojej małej... ale cały czas zastanawiam się czy dobrze robię...
pozdrawiam wszystkie mamusie
napisał/a: Kasia_20 2007-08-02 20:09
Witaj To samo pytanie do ciebie co do niego teraz czujesz?Czy go kochasz?W jakich okolicznościach się rozstaliście(jeśli można wiedzieć)to ułatwi nam sprawę.Czy mogłabyś przekazać coś czego ty się nauczyłaś i bardzo żałujesz a czego byś już nie zrobiła?A propo witaj w klubie bo ja też jestem w 32 tygodniu a skąd jesteś i gdzie będziesz rodziła?
napisał/a: Mika827 2007-08-02 20:39
Co do niego teraz czuje... szczerze to sama się nad tym zastanawiam, na pewno go już nie kocham bo to się po prostu po tym wszystkim wypaliło... można wiedzieć, napisałam że można powiedzieć że się rozstałam bo tak naprawdę to chyba nigdy nie byliśmy razem, dzieli nas spora odległość, spotykanie się było i tak problemem, poza tym domyślałam się że nie jestem jedyna i że są inne dziewczyny i tyle... los spłatał dodatkowo figla i pojawiła się ona, może tak miało być... czego się nauczyłam to chyba tego że nic na siłę, że szkoda nerwów bo trzeba myśleć o dziecku, ono jest najważniejsze, poza tym uczę się cieszyć z każdego dnia i powtarzam sobie wciąż że dam radę! choć nieraz łapie się na tym że myślę o nim i zerkam na kom czy nie dzwonił... dziś np wysłałam mu smsa bo byłam na usg, pomyślałam że może go to zainteresuje, zero odpowiedzi... czasem żałuję ze przez w pewnym sensie moją nieodpowiedzialność moje dziecko nie będzie miało taty, a nie zrobiła to hmm nie zaufałabym tak łatwo jemu i nie uwierzyła bo mówi jedno a robi drugie...
ups rozpisałam się... sory ale musiałam się wygadać bo jednak ciężko mi czasami
jestem z Konstancina, to k. Warszawy jakby co ;) a rodzić zamierzam w szpitalu Orłowskim na Czerniakowskiej bo tam mam lekarza prowadzącego
fajny zbieg okoliczności, a na kiedy masz termin wyznaczony bo na na ok. 28 września
napisał/a: anka320 2007-08-02 20:40
Nie ja już mojego ex-faceta nie kocham, wiem napewno że do niego nie wróce ale myślałam że chociaż moje dziecko będzie miało kontakty z ojcem, ale się przeliczyłam.
Ale wychowam dziecko sama, ja jestem w 9 tygodniu ciąży.
napisał/a: Kasia_20 2007-08-02 20:52
Mika82 ja mam termin na 29.09.2007.A czy jest wam ciężko czasami i mimo wszystko chciałybyście tylko jego dotyku,przytulić się pocałować po prostu wszystkie najprostsze gesty tego typu.Nic nie szkodzi że się rozpisałaś widocznie było ci to potrzebne...Ja też z natury jestem bardzo gadatliwa ale czasami jest tak że się zatnę w sobie i nie umiem wtedy słowa powiedzieć.Przypominam że to że się tu żalimy sobie nawzajem to nie jest złe to wszystko jest nam potrzebne kto nas nie zrozumie jak nie my same?Więc smiało opowiadajcie co was boli.AAniu teraz może ty opowiesz swoją historię jeśli możesz nic na siłę...
napisał/a: Mika827 2007-08-02 21:02
co do dotyku, przytulenia to bardzo mi brakowało szczególnie na początku ciąży, gdy ciąża była zagrożona, ja dodatkowo przeziębiona... ciężko było ale już wtedy zdana byłam sama na siebie, dlatego Aniu niełatwo będzie Ci na początku ale bądź dzielna, ja przetrwałam to i Ty dasz radę!
zresztą kurcze nadal, nawet teraz wtuliłabym się w niego a on "bawiłby" się z mała, jeszcze jakiś czas temu tak było ale to było oszustwo...
właśnie, mi rodzice wciąż powtarzają że nic nie mówię, że widzą że coś się dzieje a ja milczę ale zamiast gadania chyba bym się tylko rozryczała, jakoś lepiej np tutaj mi się wyżalić, jak na razie, muszę dojrzeć by móc pogadać z nimi
napisał/a: Kasia_20 2007-08-02 21:11
Bo to jest takie wrażenie że obcy cię lepiej zrozumie niż rodzina.Ciężko jest powiedzieć o ty co się czuje bliskim wiem sama po sobie...
napisał/a: anka320 2007-08-02 21:13
Ja z moim facetem byłam rok, on byl starszy odemnie o 12 lat ale to nam nigdy nie przeszkadzalo a na temat dzieci tak szczegolnie to nie wchodzilismy kiedys poruszylam o tym rozmowe to on powiedział że kiedyś tak. Ale kiedyś pojechałam do koleżanki, wróciłam dzień wcześniej i chciałam mu zrobić niespodzianke i to on mi zrobił niespodzianke nakryłam go z inną w łóżku. Odrazu wiedziałam że to oznacza koniec i napewno do niego nie wróce. Po kilku dniach od rozstania tak pomyślalam że mi się spóźnia okres. I odrazu pomyślałam o ciąży. Gdy zrobilam 2 testy i na obydwóch był wynik poztywny na drugi dzień poszłam do lekarza i potwierdziła się moja ciąża, tak jak wcześniej mówiłam on wyjechał zagranice i nie chciałam mu mówić o dziecku, ale moi rodzice przekonalo mnie, abym mu powiedziała. Gdy zadzwoniłam on jak sie dowiedzial odrazu spytał: Czy napewno chce urodzić to dziecko? I ile mi kasy potrzeba? Ja mu odpowiedzialam ze nic nie chce od takiego "dupka" zaprzeproszeniem jak on i mam nadzieje że moje dziecko nie spotka sie z nim. Myślałam żę chociaż moj skarbek bedzie mial normalne kontakty z ojcem ale niestety przeliczylam się. Teraz jestem w 9 tygodniu ciąży, urodze to dziecko, naszczęście moi rodzice mi pomagają. Przedemną ciężki rok bo w maju mam mature nie zamierzam przerywac nauki. Ja bede rodzić koniec lutego albo początek marca. Czasami myśle że nie dam rady podołać wszystkiemu ale jak pomyśle o moim szkrabie które nosze pod sercem odrazu mówie sobie że jestem gotowa na wszystko. Ja jestem z Wrocławia.