W jakim wieku pierwsze dziecko?

napisał/a: ~Malgosia Kozicka" 2007-06-06 18:29
uki wrote:
>> Co do pytania, czy jesteś gotowy, to IMHO: jeśli zadajesz sobie to
>> pytanie, to
>> znaczy, że nie jesteś i tyle. Jak będziesz naprawdę chciał, to
>> będziesz o tym
>> wiedział bez radzenia się na grupie (dość dziwny pomysł zresztą, no
>> ale dobra).
>
> :)
> Czy jestem gotowy czy nie to ja wiem, nie jestem, choćby ze względu
> na brak czasu i kasy, ale zegar biologiczny tyka (nie mój).
> Na grupie radziłem się nie co mam zrobić, ale o wiek kobiety, kiedy
> najlepiej, zeby sie raptem nie okazalo, ze juz jest troche "za pozno".

hmm...wiesz, w dzisiejszych czasach to i po 60-tce można urodzić ;)

Wg źródeł naukowych najlepiej rodzić między 20 a 30 rokiem życia, pomiędzy
30 a 40 istnieje jakieśtam zagrożenie i oczywiście trudniej zajść w ciążę, ą
po 40-stce wszelkie przeciw rosną raptownie.



M.K.


napisał/a: ~Marchewka" 2007-06-06 19:51
Użytkownik "Anka P." napisał w
wiadomości news:f46ipm$a8t$1@atlantis.news.tpi.pl...
>W dniu 2007-06-06 15:24, Marchewka napisał/a:
>> Gwoli ścisłości, by nie demonizować przesadnie późnego macierzyństwa:
>> "około 70% dzieci z Zespołem Downa rodzą kobiety przed 35 rokiem życia"
>> (źródło: http://www.genetyka.hg.pl/test_PAPPA.htm).
>
> Należałoby najpierw sprawdzić ile dzieci się rodzi przed 35 rokiem życia
> ich matek, a ile po 35 roku.
> Większość dzieci rodzi kiedy ich matki są młodsze niż 35 lat. W związku z
> tym 70% _wszystkich_ dzieci z zespołem Downa jest z tej grupy matek.

Zbiorowa histeria, związana z ZD, dotyczy niemal wyłącznie mam po 35 r.ż.
Iwona
napisał/a: ~Marchewka" 2007-06-06 19:52
Użytkownik "gdaMa" napisał w wiadomości
> Pewnego wiosennego dnia, *Szpilka* wyszczebiotał(a):
>
>> No ale chyba porodu, nawet lekkiego, do rozkoszy nie zaliczysz?
>> ;-P
>
> Łeeee tam, Marchew rodzi w locie... Tfu tzn. w drodze do szpitala ;D

Nie ma to, jak znaleźć sobie jakiś sport ekstremalny na stare lata.
Iwona
napisał/a: ~Marchewka" 2007-06-06 19:54
Użytkownik "uki" napisał w wiadomości
> zegar biologiczny tyka (nie mój).

A ile wiosen liczy właścicielka tykającego zegara?
Iwona
napisał/a: ~MOLNARka" 2007-06-06 20:38
Użytkownik "Qrczak" napisał

> Qra, niegłupia myśl takie dwa potwory jednym zamachem

Powiedzmy sobie szczerze - doskonała ))
Stanowczo jest więcej plusów niż minusów.

A do autora wątku - jak będziesz gotowy i w pełni przekonany, ze chcesz.
Ja stanowczo uważam, ze później (po 30) jest lepiej.
Tak myślałąm zawsze. I tak zrealizowałam.
I jestem utwierdzona w tym pomyśle.

Pozdrawiam
MOLNARka

napisał/a: ~Andrzej Mikuljan" 2007-06-06 20:46
Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Marchewka" napisał w
> wiadomości news:f469vl$j9k$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "uki" napisał w wiadomości
>> news:91b0a$4666a83e$57cf6b1a$22806@news.chello.pl...
>>> Myslalem ze generalnie (statystycznie) wlasnie jest tak, ze kobiety
>>> powiedzmy (strzelam) w wieku 20-30 lat maja statystycznie iles procent
>>> szans wiecej na urodzenie zdrowego dziecka niz kobiety np. 35 - 40 lat.
>>
>> Statystyka to wielkie kłamstwo, nie wiesz? Faktem jest jednak, że po
>> 35-tym r.ż. zwiększa się ilość cyklów bezowulacyjnych u kobiety, więc
>> możliwość zającia w ciążę także. Mój przypadek jednak przeczy temu
>> twierdzeniu, bo mając 35 lat zaszłam w ciążę w II cyklu. A mogłam się
>> przecież z tym bujać jakieś kolejne np. 30 cykli.
>
> A siedź Ty cicho! Ty Marchew pod żadną statystykę nie podpadasz!
>
> Qra, też jakaś taka niestandardowa

To ja też niestandardowa oba potomki po 30-tce, piękne i zdrowe

--
Mała Ruda z konta TZ

napisał/a: ~medea 2007-06-06 20:52
Marchewka napisał(a):

> E tam! Moje masaże kręgosłupa są znacznie boleśniejsze, niż drugi poród.

To jakie Ty te masaże masz, którego odcinka? Bo ja na masażach
kręgosłupa odkryłam w sobie nowe możliwości erotyczne .

Pozdrawiam
Ewa
napisał/a: ~Marchewka" 2007-06-06 21:22
Użytkownik "medea" napisał w wiadomości
> Marchewka napisał(a):
>> E tam! Moje masaże kręgosłupa są znacznie boleśniejsze, niż drugi poród.
>
> To jakie Ty te masaże masz, którego odcinka?

Terapa manualna, odcinek lędźwiowy. Boli jak jasna choroba.

> Bo ja na masażach kręgosłupa odkryłam w sobie nowe możliwości erotyczne
> .

Zazdroszczę! A co na to mąż? No, chyba, że to on masuje...
Iwona
napisał/a: ~Maciek 2007-06-06 21:33
niemagda napisał(a):
> To ja sobie pozwolę się sprzeciwić Ja urodziłam Kubła po trzydziestce
> (tuż) i nie uważam, żeby to było ani o dzień za wcześnie. Ważniejsze jest moim
> zdaniem, żeby być gotowym psychicznie, chcieć, czekać, zaplanować, a i kasiora
> i stabilne życie nie są wcale takie nieważne, jak by się wydawało.
A co, jeśli wolno spytać, sprawiło, że uznałaś, że to już czas, że
jesteś gotowa, że kasiory już wystarczy?

> Nie sądzę,
> żeby pięć lat w tę czy w tamtą wpłynęło jakoś znacząco na moje relacje z
> dzieckiem, a świadomość, że pojawiło się wtedy, kiedy chciałam, i tak, jak
> chciałam, bardzo poprawia komfort życia... Może ja taka niestabilna
> psychicznie jestem, ale lubię mieć zaplanowane i wywracać życie do góry nogami
> świadomie
Teraz większość ludzi prowadzi taki planowy rozród, a my w sumie dopiero
po dokonaniu czegoś takiego stwierdziliśmy, że to bez sensu było

> Wśród moich znajomych nie ma ani jednej babki, która by urodziła
> wcześnie/w czasie studiów/wpadkowo czy co tam jeszcze i wszystkie bardzo
> zadowolone są.
A mają inne wyjście??
napisał/a: ~Maciek 2007-06-06 21:33
niemagda napisał(a):
> To ja sobie pozwolę się sprzeciwić Ja urodziłam Kubła po trzydziestce
> (tuż) i nie uważam, żeby to było ani o dzień za wcześnie. Ważniejsze jest moim
> zdaniem, żeby być gotowym psychicznie, chcieć, czekać, zaplanować, a i kasiora
> i stabilne życie nie są wcale takie nieważne, jak by się wydawało.
A co, jeśli wolno spytać, sprawiło, że uznałaś, że to już czas, że
jesteś gotowa, że kasiory już wystarczy?

> Nie sądzę,
> żeby pięć lat w tę czy w tamtą wpłynęło jakoś znacząco na moje relacje z
> dzieckiem, a świadomość, że pojawiło się wtedy, kiedy chciałam, i tak, jak
> chciałam, bardzo poprawia komfort życia... Może ja taka niestabilna
> psychicznie jestem, ale lubię mieć zaplanowane i wywracać życie do góry nogami
> świadomie
Teraz większość ludzi prowadzi taki planowy rozród, a my w sumie dopiero
po dokonaniu czegoś takiego stwierdziliśmy, że to bez sensu było

> Wśród moich znajomych nie ma ani jednej babki, która by urodziła
> wcześnie/w czasie studiów/wpadkowo czy co tam jeszcze i wszystkie bardzo
> zadowolone są.
A mają inne wyjście??

--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~Maciek 2007-06-06 21:37
uki napisał(a):
> Czy jestem gotowy czy nie to ja wiem, nie jestem, choćby ze względu na brak
> czasu i kasy, ale zegar biologiczny tyka (nie mój).
> Na grupie radziłem się nie co mam zrobić, ale o wiek kobiety, kiedy
> najlepiej, zeby sie raptem nie okazalo, ze juz jest troche "za pozno".
No to pewnie jesteście w podobnym wieku i jest to całkiem normalne.
Kobieta w wieku 20-30 lat już by chciała dziecko, facet (najczęściej)
jeszcze nie jest gotowy. Najlepszym rozwiązaniem jest zacząć się teraz
spotykać z licealistką - za parę lat będziesz gotów na dziecko, ona też


--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~medea 2007-06-06 22:27
Marchewka napisał(a):

> Terapa manualna, odcinek lędźwiowy. Boli jak jasna choroba.

No to ja też chadzałam na masaże odcinka lędźwiowego i mam wręcz
przeciwne odczucia! Ciekawostka...

> Zazdroszczę! A co na to mąż? No, chyba, że to on masuje...

Baaardzo doświadczona masażystka, która już wielu ludziom pomogła.
Niestety nie mąż, a szkoda .

Ewa