W jakim wieku pierwsze dziecko?

napisał/a: ~Lozen" 2007-06-08 18:36
M&C wrote:

> Maciek pisze:
>
> > Sugerujesz, że cierpliwość i wyrozumiałość to cechy, które można
> > zaobserwować u 35-latków, zaś 25-latkowie tego nie posiadają?? Jak
> > dla mnie to u niektórych one nie pojawiają się nigdy I co?
> > Zabronić im mieć dzieci?
>
> To nie byłoby takie głupie

Osobiscie uwazam, ze jest zbyt duza presja spoleczenstwa jezeli chodzi
o plodzenie dzieci.
pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Marchewka" 2007-06-08 19:12
Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
> Osobiscie uwazam, ze jest zbyt duza presja spoleczenstwa jezeli chodzi
> o plodzenie dzieci.

W Stanach?
I.
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-08 19:23
Marchewka wrote:

> Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
> news:xn0f77k3o828hj001@news.onet.pl...
> > Osobiscie uwazam, ze jest zbyt duza presja spoleczenstwa jezeli
> > chodzi o plodzenie dzieci.
>
> W Stanach?

Zalezy w ktorych Stanach, bo co Stan (kraj) to obyczaj. Ale ogolnie
nie.
pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Marchewka" 2007-06-08 20:05
Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
> Marchewka wrote:
>> Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
>> news:xn0f77k3o828hj001@news.onet.pl...
>> > Osobiscie uwazam, ze jest zbyt duza presja spoleczenstwa jezeli
>> > chodzi o plodzenie dzieci.
>>
>> W Stanach?
>
> Zalezy w ktorych Stanach, bo co Stan (kraj) to obyczaj. Ale ogolnie
> nie.

Szczerze mowiac, w Polsce, ktora Ty juz nieco mniej znasz, nie zauwazam
takiej presji. Rzad nasz wspanialy sie zaczal tylko martwic, ze sie nie
rozmnazamy, ale nic nie robi, by to zmienic. Jedynie gada.
Iwona
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-08 20:07
Marchewka wrote:

> Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
> news:xn0f77ldh9rfsb003@news.onet.pl...
> > Marchewka wrote:
> >>Użytkownik "Lozen" napisał w
> wiadomości
> > > news:xn0f77k3o828hj001@news.onet.pl...
> >>> Osobiscie uwazam, ze jest zbyt duza presja spoleczenstwa jezeli
> >>> chodzi o plodzenie dzieci.
> > >
> > > W Stanach?
> >
> > Zalezy w ktorych Stanach, bo co Stan (kraj) to obyczaj. Ale ogolnie
> > nie.
>
> Szczerze mowiac, w Polsce, ktora Ty juz nieco mniej znasz, nie
> zauwazam takiej presji. Rzad nasz wspanialy sie zaczal tylko martwic,
> ze sie nie rozmnazamy, ale nic nie robi, by to zmienic. Jedynie gada.

Mowilam raczej z wlasnego doswiadczenia. Bez wzgledu na to jak bardzo
(nie) znam Polske.
pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Marchewka" 2007-06-08 21:31
Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
> Mowilam raczej z wlasnego doswiadczenia. Bez wzgledu na to jak bardzo
> (nie) znam Polske.

A mozesz rozszerzyc? Kto i w jaki sposob wywieral na Ciebie 'presje
spoleczna' w Polsce? To nie jest pytanie zaczepne, chcialabym sie
dowiedziec, jak dotknelo Cie to zjawisko.
Iwona
napisał/a: ~Maciek 2007-06-08 21:37
Lozen napisał(a):
> Dobra dobra, nie madrz sie ;P
> Chodzi mi o to, ze rodzic, przynajmniej w Ameryce, moze stracic prawa
> rodzicielskie, ze nie jest tym Panem i Wladca dlatego ze geny sa jego.
> Stad piszac "prawnym opiekunem" mialam na mysli ze jest sie za te
> dziecko odpowiedzialnym, ze nie ma sie go na wlasnosc, a wychowuje po
> to by moglo kiedys funkcjonowac i byc produktywnym w spoleczenstwie.
No i właśnie dlatego chyba nie lubię Stanów. Czy ludzie tam mieszkający
mają przez rząd robione jakieś pranie mózgów?? Ja mam gdzieś, czy moje
dziecko będzie kiedyś dobrze funkcjonować w społeczeństwie, o byciu
produktywnym (w jakim sensie?? że będzie zasuwać i podatki płacić?)
nawet nie wspominam - dla mnie to może sobie w Bieszczadach, w okolicy
samych Sianek hodować biedronki - grunt, żeby dawało mu to szczęście i
radość z życia

> A dlaczego w spoleczenstwie wychodzimy z zalozenia ze kazdy musi
> doczekac sie potomka? Sa ludzie ktorzy nie potrzebuja dzieci z jakis
> tam powodow, co IMO nie czyni ich ani lepszymi, ani gorszymi.
Ale mów za siebie. Ja mam gdzieś kto, gdzie i kiedy (o ile kiedykolwiek)
się rozmnoży. Masz chyba na myśli presję rodziny - tu się zgadzam,
zazwyczaj się taka po ślubie pojawia, ale presja społeczeństwa?? Gdyby
mi się społeczeństwo do sypialni wpierdzielało, to to społeczeństwo
chyba szybko dostało by silnego kopa w d*

> OK, znowu sprostuje :)
> Nie chodzi mi o dorabianie sie, kariery, samochody, wakacje i palace.
> Chodzi mi o podstawowe (o ile kuchenke mikrofalowa zaliczyc do
> podstawowych ;) ) potrzeby czlowieka. Gdzie ma sie swoje 4 sciany,
> gdzie ma sie na czym siedziec i przy czym usiasc by zjesc posilek.
> Gdzie nie trzeba sie martwic o rachunki za prad i ogrzewanie, plus pare
> groszy na boku.
> Gdzie - decydujac sie na dziecko - nie trzeba _obciazac_ wszystkich
> wokol, babc i cioc, domagac sie ich pomocy i opieki nad dzieckiem, ich
> finansowego wsparcia i doplacania do rachunkow.
Tak jak już pisałem ludzie, którzy chcieliby osiągnąć u nas taki pułap
bezpieczeństwa (zaczynając prawie od 0, tzn. bez mieszkania po
dziadkach, samochodu od rodziców itp) prawdopodobnie nie daliby rady
rozmnożyć się przez 40-tką. A wtedy także nie obyłoby się bez
angażowania babć, cioć, czy innych opiekunek, bo ktoś przecież dzieckiem
musi się zajmować, gdy matka pracuje.

> A zwroc uwage jak czesto takie wpadki powodowaly wlasnie zrzucanie sie
> wszystkich wokol!
> Mam nadzieje, ze teraz juz mnie lepiej rozumiesz.
Wydaje mi się, że odrobinę rozumiem o co Ci chodzi, ale niestety mam
wrażenie, że trochę to odbiega od naszej rzeczywistości

--
Pozdrawiam
Maciek
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-08 21:47
Marchewka wrote:

> Użytkownik "Lozen" napisał w wiadomości
> news:xn0f77mkcbcbwl004@news.onet.pl...
> > Mowilam raczej z wlasnego doswiadczenia. Bez wzgledu na to jak
> > bardzo (nie) znam Polske.
>
> A mozesz rozszerzyc? Kto i w jaki sposob wywieral na Ciebie 'presje
> spoleczna' w Polsce? To nie jest pytanie zaczepne, chcialabym sie
> dowiedziec, jak dotknelo Cie to zjawisko. Iwona


Mialo byc: z wlasnego doswiadczenia i obserwacji. A kto co i jak to
juz pozwol, ale nie Twoja sprawa.
pozdrawiam
Kasia
Ps. To nie jest odpowiedz zaczepna, zastanawiam sie jedynie co Cie tak
moglo zainteresowac.
napisał/a: ~Paulinka 2007-06-08 21:50
Lozen napisał(a):

> Mialo byc: z wlasnego doswiadczenia i obserwacji. A kto co i jak to
> juz pozwol, ale nie Twoja sprawa.

Wiem, ale nie powiem, to po co w ogóle pisać.

--

Paulinka
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-08 21:58
Paulinka wrote:

> Lozen napisał(a):
>
> > Mialo byc: z wlasnego doswiadczenia i obserwacji. A kto co i jak to
> > juz pozwol, ale nie Twoja sprawa.
>
> Wiem, ale nie powiem, to po co w ogóle pisać.

Z pewnoscia lepiej, niz obsmarowanie tylkow calej okolicy wide 7 letnie
dziecko o ktorym wspominalas.
Kasia
napisał/a: ~Paulinka 2007-06-08 22:16
Lozen napisał(a):
>
> Z pewnoscia lepiej, niz obsmarowanie tylkow calej okolicy wide 7 letnie
> dziecko o ktorym wspominalas.

Wspomniałam o problemie, nie szydziłam z nikogo. Mojej okolicy nawet nie
znasz, bo o niej nie mówię i guzik mnie ona obchodzi. Kasia lecz swoje
problemy na innym polu niż p.s.d.


--

Paulinka
napisał/a: ~Małgorzata_Krzyżaniak 2007-06-08 23:00
Pewnego dnia, a było to Fri, 8 Jun 2007 16:36:08 +0000 (UTC), przyszła do mnie
wiadomość z adresu i powiedziała:

> Osobiscie uwazam, ze jest zbyt duza presja spoleczenstwa jezeli chodzi
> o plodzenie dzieci.

Można jej nie ulegać. Ba, można nawet ją zlewać. Tę presję.

Zuzanka

--
.:*Z*:._.:*U*:._.:*Z*:._.:*A*:._.:*N*:._.:*K*:._.:*A*:.
Małgorzata Krzyżaniak ..... http://www.pawnhearts.eu.org/~zuzanka/
We Are a Non Prophet Organization