W jakim wieku pierwsze dziecko?

napisał/a: ~Lozen" 2007-06-09 16:59
Elske wrote:

> Na tej grupie posługuję sie zawsze tym samym. Żebyś nie miała
> wątpliwości komu kit próbujesz wcisnąć.

Nikomu nic nie wciskam, tu nie pisalas.

> A jak wynika z twojej rozmowy z zoną tego drugiego nawet nie znasz.

Oczywiscie ze drugiego nie znam.
http://glinki.com/?l=xxwkf5

Dla niepewnych proponuje porownanie adresow IP meza Marcina
http://glinki.com/?l=is7wus

i Loji
http://glinki.com/?l=2m2jpq

pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-09 17:12
Maciek wrote:

> Lozen napisał(a):
> > Ale przeciez to tez jest funkcjonowanie i produktywnosc!
> Ale nie w społeczeństwie

Dlaczego nie? Aspekty przyrodniczo-srodowiskowe tez maja pozytywny
wplyw na spoleczenstwo, prawda?

> > BTW mowiac o Ameryce odnosilam sie do pozbawienia praw
> > rodzicielskich. Reszta nie jest "amerykanska", a ogolnie, ludzka.
> I chcesz mi powiedzieć, że we wszystkich biedniejszych dzielnicach
> dużych miast USA, gdzie przecież (jak chyba wszędzie) nie ma
> powszechnej szczęśliwości, braku patologii itp, powszechnie odbiera
> się dzieci rodzicom i ... no właśnie, co się potem z nimi robi, żeby
> "wyszli na ludzi"?

Nie chodzi o warunki majatkowe, a o zaniedbania, przemoc itp.
Te odebrane laduja w tzw foster home, czyli w domach rodzin
przyjmujacych takie dzieci. Jezeli rodzice tego dziecka zostali
pozbawieni praw rodzicielskich na okres tymczasowy, a nie na stale to
dziecko te bedzie w foster home na czas az rodzicom te prawa zostana
wrocone. W innym przypadku dziecko takie bedzie w foster home z opcja
adopcji. Znam pare rodzin ktorym rodzina sie w taki sposob wlasnie
powiekszyla (zaczeli od przyjmowania takich dzieciaczkow, z czasem do
ich adoptowania).

> > Rodzina, kolezanki, sasiedzi. OK, mialo byc "otoczenia" nie
> > "spoleczenstwa" ;)
> No to jeśli chodzi o otoczenie, jestem zdania, że człowiek ma takie
> na jakie sobie zasłużył

Nie w kazdym wieku i nie w kazdej kulturze. Czasami ma takie w jakiej
sie urodzil.

> > Wiesz, jako obywatele macie wplyw na to co sie dzieje w kraju,
> > chociazby przez glosowanie.
> Gdyby to było takie proste

No proste z pewnoscia nie jest. W innym przypadku wiele innych spraw
wygladaloby znacznie lepiej na calym swiecie.

> Za
> ich młodości wszelki drób, nawet jeśli doszedł do władzy, musiał
> nieco bardziej liczyć się ze społecznymi odczuciami, bo zawsze mógł
> trafić na wiosenny odstrzał

Sa kraje w ktorych demokracja ma sie dobrze, i bez uzycia przemocy czy
zagrozenia wiosennym odstrzalem ;)

pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Elske 2007-06-09 17:32
On 9 Cze, 17:09, "Iwon(k)a" wrote:
> > > A jak wynika z twojej rozmowy z zoną tego drugiego nawet nie znasz.
>
> > Oczywiscie ze drugiego nie znam.
> >http://glinki.com/?l=xxwkf5

Bardzo ładnie. A teraz pokaż mi, gdzie na tej grupie pisałam pod innym
nickiem niż Elske (odlicz ewentualne crossposty z dwóch wątków na
psychologii i dzieciach starszych).

> > Dla niepewnych proponuje porownanie adresow IP meza Marcina
> >http://glinki.com/?l=is7wus

Na twoim miejscu od męża bym się na wszelki wypadek odpiórkowała.

> > i Loji

I naucz się odmiany. Zbyt czesto piszesz po polsku, żeby tłumaczyć się
niepamiętaniem języka polskiego.

E.
napisał/a: ~Elske 2007-06-09 17:36
On 9 Cze, 16:59, "Lozen" wrote:
> Elske wrote:
> > Na tej grupie posługuję sie zawsze tym samym. Żebyś nie miała
> > wątpliwości komu kit próbujesz wcisnąć.

BTW w dalszym ciągu nie ustosunkowalaś się do mojej krytyki względem
twojej nieszczerej świętoszkowatości. Nic nie masz do dodania?

E.
napisał/a: ~Paulinka 2007-06-09 17:39
Lozen napisał(a):

>> Wspomniałam o problemie, nie szydziłam z nikogo.
> Uzylas go w takim kontekscie, by nie byl odebrany jako problem, a jako
> ciekawostka typu jakis potworek z cyrku.

Masz jeszcze dla mnie jakieś inne, równie ciekawe nadinterpretacje?

>> Mojej okolicy nawet
>> nie znasz, bo o niej nie mówię i guzik mnie ona obchodzi.
> Nie znam. Ale sam fakt jest dla mnie obrzydliwy.

Obrzydliwy jest fakt, że znam 7-lenie dziecko karmione łyżką przez
nadgorliwą mamę?
Czy fakt, że dla Ciebie takie dziecko, to potworek z cyrku?

>> Kasia lecz
>> swoje problemy na innym polu niż p.s.d.
> Oczywiscie, bo jak sie z Toba nie zgadzam to musze miec problemy,
> gratuluje umiejetnosci dobierania argumentow :/

Argumentów tutaj padło mnóstwo, Ty sie skupiasz na czepianiu słówek i
dorabianiu sobie ideologii, wyłącznie po to, żeby sobie po mnie pojeździć.

> BTW, nie jest to Twoja grupa by kogokolwiek stad wypraszac.

Zaproszenie do specjalisty nie jest tożsame z wyproszeniem z grupy.


--

Paulinka
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-09 17:41
Elske wrote:

> On 9 Cze, 17:09, "Iwon(k)a" wrote:
> > > > A jak wynika z twojej rozmowy z zoną tego drugiego nawet nie
> > > > znasz.
> >
> > > Oczywiscie ze drugiego nie znam.
> > > http://glinki.com/?l=xxwkf5
>
> Bardzo ładnie. A teraz pokaż mi, gdzie na tej grupie pisałam pod innym
> nickiem niż Elske (odlicz ewentualne crossposty z dwóch wątków na
> psychologii i dzieciach starszych).

Powiedzialam juz, ze na tej grupie nie pisalas, zreszta ja przeciez nie
znam Twojego drugiego nicka ;)

> > > i Loji
>
> I naucz się odmiany. Zbyt czesto piszesz po polsku, żeby tłumaczyć się
> niepamiętaniem języka polskiego.

Loi.
pozdrawiam
Kasia
PS. Tez sie stesknilas? ;)
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-09 17:49
Paulinka wrote:

> > > Mojej okolicy nawet
> > > nie znasz, bo o niej nie mówię i guzik mnie ona obchodzi.
> > Nie znam. Ale sam fakt jest dla mnie obrzydliwy.
>
> Obrzydliwy jest fakt, że znam 7-lenie dziecko karmione łyżką przez
> nadgorliwą mamę? Czy fakt, że dla Ciebie takie dziecko, to potworek
> z cyrku?

Obrzydliwy jest fakt wprowadzania osob trzecich do takich dyskusji w
taki wlasnie sposob. Takie po prostu obgadywanie, bo w sieci nikt
nikogo nie zna.
A tyle razy juz bylo ze w sieci nie ma tajemnic.

> > > Kasia lecz
> > > swoje problemy na innym polu niż p.s.d.
> > Oczywiscie, bo jak sie z Toba nie zgadzam to musze miec problemy,
> > gratuluje umiejetnosci dobierania argumentow :/
>
> Argumentów tutaj padło mnóstwo, Ty sie skupiasz na czepianiu słówek i
> dorabianiu sobie ideologii, wyłącznie po to, żeby sobie po mnie
> pojeździć.

Nie tylko ja skupiam sie na czepianiu slowek, na grupach z czasem
wydaje sie to byc norma. Nie widzi sie twarzy, mimiki, gestykulacji,
nie slyszy sie tonu glosu. Wiec czyta sie kazde slowo i za kazde slowo
sie lapie.

> > BTW, nie jest to Twoja grupa by kogokolwiek stad wypraszac.
>
> Zaproszenie do specjalisty nie jest tożsame z wyproszeniem z grupy.

Oczywiscie sama jestes specjalista by cokolwiek tu diagnozowac ;)

pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Lolalna Loja 2007-06-09 18:14
Lozen napisał(a):

> PS. Tez sie stesknilas? ;)

Przeanalizowałam przez tych kilka tygodni twoje wypociny na mój temat po
moim "trzaśnięciu" i właśnie się zastanawiam nad synonimami określenia
"swołocz". Myślę, że będziesz pomocna.

E.

--
*Majkel, ty to ale jestes!*
napisał/a: ~Lolalna Loja 2007-06-09 18:17
Lozen napisał(a):

> Obrzydliwy jest fakt wprowadzania osob trzecich do takich dyskusji w
> taki wlasnie sposob.

No co ty nie powiesz? Obrzydliwe? Cóż za konstruktywna samokrytyka...

> Nie tylko ja skupiam sie na czepianiu slowek, na grupach z czasem
> wydaje sie to byc norma.

Oczywiście. Jeśli ktoś nie ma argumentów czepia się słówek. Lub jeździ
po rodzinie.

E.

ps. najmocniej przepraszam, że pisze pod innym nickiem, ale nie chce mi
się specjalnie łazić po guglach. Skoro i tak już nie masz wątpliwości
nie ma to znaczenia.

--
*Majkel, ty to ale jestes!*
napisał/a: ~Paulinka 2007-06-09 18:20
Lozen napisał(a):

> Obrzydliwy jest fakt wprowadzania osob trzecich do takich dyskusji w
> taki wlasnie sposob. Takie po prostu obgadywanie, bo w sieci nikt
> nikogo nie zna.

Dyskusja polega między innymi na tym, że podajemy jako argumenty
przykłady znane nam z autopsji. Nie dyskutujemy o fizyce kwantowej, żeby
sobie teoretyzować. Niewiele ma wspólnego obgadywanie, z rzuconym przeze
mnie przykładem.

> A tyle razy juz bylo ze w sieci nie ma tajemnic.

Podałam jakieś dane personalne tej pani?


>> Argumentów tutaj padło mnóstwo, Ty sie skupiasz na czepianiu słówek i
>> dorabianiu sobie ideologii, wyłącznie po to, żeby sobie po mnie
>> pojeździć.
> Nie tylko ja skupiam sie na czepianiu slowek, na grupach z czasem
> wydaje sie to byc norma. Nie widzi sie twarzy, mimiki, gestykulacji,
> nie slyszy sie tonu glosu. Wiec czyta sie kazde slowo i za kazde slowo
> sie lapie.

To przyjmij do wiadomości, że nie dyskutuję z osobą, a jej poglądami.
Tobie zaś chyba dystansu zabrakło i wszystko odbierasz jako atak na siebie.

>>> BTW, nie jest to Twoja grupa by kogokolwiek stad wypraszac.
>> Zaproszenie do specjalisty nie jest tożsame z wyproszeniem z grupy.
> Oczywiscie sama jestes specjalista by cokolwiek tu diagnozowac ;)

Nie trzeba być specjalistą, żeby zauważyć, że zbyt szybko się irytujesz.

--

Paulinka
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-09 19:17
Paulinka wrote:

> > A tyle razy juz bylo ze w sieci nie ma tajemnic.
>
> Podałam jakieś dane personalne tej pani?

W tym watku nie. Ale mysle ze jakies tam slady po sobie do tej pory
pozostawilas, jak chociazby wizyta 4 obcokrajowcow jaka niedawno miala
u Ciebie miejsce (przez przypadek rzucil mi sie w oczy Twoj watek z
innej grupy).
Jezeli ktos jest na niusach, a bywa na podobnych grupach, to z czasem
moze sie zorientowac ze to wlasnie nie przypadek, tylko ta Paulinka to
wlasnie o tej osobie mowi.
Proste.

> To przyjmij do wiadomości, że nie dyskutuję z osobą, a jej poglądami.
> Tobie zaś chyba dystansu zabrakło i wszystko odbierasz jako atak na
> siebie.

A Ty w tej chwili co robisz? ;) Dyskutujesz z moimi pogladami czy ze
mna? I dlaczego wszystko odbierasz jako atak na siebie? ;)

> > > > BTW, nie jest to Twoja grupa by kogokolwiek stad wypraszac.
> > > Zaproszenie do specjalisty nie jest tożsame z wyproszeniem z
> > > grupy.
> > Oczywiscie sama jestes specjalista by cokolwiek tu diagnozowac ;)
>
> Nie trzeba być specjalistą, żeby zauważyć, że zbyt szybko się
> irytujesz.

Ewentualnie ze stwarzam _takie_wrazenie_ ;)
Spoko, do magistra jeszcze Tobie troche zostalo ;P
pozdrawiam
Kasia
napisał/a: ~Lozen" 2007-06-09 19:18
Lolalna Loja wrote:

> > Nie tylko ja skupiam sie na czepianiu slowek, na grupach z czasem
> > wydaje sie to byc norma.
>
> Oczywiście. Jeśli ktoś nie ma argumentów czepia się słówek. Lub
> jeździ po rodzinie.

Jezdze na tyle, na ile _Ty_sama_ na to pozwolilas (wide wszelkie Twoje
wzmianki osobiste o calej Twojej rodzinie, ich stylu zycia i podejsciu
do pracy).

> ps. najmocniej przepraszam, że pisze pod innym nickiem, ale nie chce
> mi się specjalnie łazić po guglach. Skoro i tak już nie masz
> wątpliwości nie ma to znaczenia.

O, to przede mna sie ukrywalas? Mam juz sobie pochlebiac? ;P
pozdrawiam
Kasia