Wieści_z_Europy_-_adopcje_dzieci

napisał/a: ~doc. Furman" 2005-06-30 22:12
Dnia czwartek, 30 czerwca 2005 20:13, we wiadomości
, INNY napisał(a):

> ==> Widzę różnicę(i niech już docent przestanie z tymi encyklopediami i
> słownikami, życia nie da się opisać w żadnej nawet bardzo mądrej
> książce),

Chciałem Ci tym jedynie uświadomić, że nie można wrzucać wszystkich
mniejszości seksualnych do jednego worka.

> chodzi mi o to, że jak homoseksualiści, którzy bez wątpienia
> są mniejszością seksualną upomną się o swoje prawa to będzie(w zasadzie
> już jest!) zły precedens.

Dlaczego zły precedens?

> Cóż, prawo można zawsze zmienić, co teraz jest
> zakazane i potępiane, kiedyś może być legalne.

Pedofilia nigdy nie stanie się legalna a to z jedynej prostej przyczyny, że
krzywdzi innych (dzieci). Nie wiem co złego jest w legalizacji związku
homoseksualisów? Dlaczego nie pozwolić im rozliczać się wspólnie w
fiskusem? Dlaczego nie dać prawa do dowiadywania się o stan chorego
partnera (bo wg prawa może to wiedzieć tylko najbliższa rodzina)?

> Skoro teraz chodzą pomysły
> zalegalizowania związków homoseksualnych to w przyszłości może
> zalegalizują stosunki seksualne z dziećmi(bo np. ktoś będzie lobbował za
> tą ustawą!).

Wybacz, ale to totalna bzdura. Idąc tym tropem możnaby wpaść na pomysł
zalegalizowania gwałtów, morderstw na tle rabunkowym itp rzeczy. Jak już
ktoś powiedział w tym wątku: nie można legalizować rzeczy, za które grozi
paragraf.

> Bardzo szybko możemy przejść tą cienką linię nawet tego nie
> zauważając. To miałem na myśli. Na razie jeszcze to ludzi szokuje, ale za
> jakiś czas przestanie i co wtedy? Droga wolna, będą protesty, będzie
> oburzenie i co z tego.

Zgadzam się jak najbardziej co do pojęcia linii. Tylko jak narazie to bliżej
nam do granicy dyskrymiacji. Homoseksualiści, to nie są pedofile, to są
normalni ludzie, którzy różnią się od innych jedynie tym, że czują pociąg
do osobników tej samej płci. Powtórzę się, aby wszystko było jasne. Jestem
za pełą legalizacją związków homoseksualnych i nadania im tych samych praw,
co parom hetero, z *wyłączeniem* *prawa* do adopcji dzieci, bo
najprawodpodobniej wychowywanie w takiej rodzinie zaszkodzi dziecku.

--
z poważaniem, doc. Zenobiusz Furman
==> zenobiusz (kropka) furman (małpa) vp (kropka) pl
Netykieta i inne informacje na temat grup:
==> http://republika.pl/zenobiusz_furman
napisał/a: ~siwa 2005-06-30 22:58
INNY napisał(a):

> wszystko co jest niezgodne z naturą

Homoseksualizm jak najbardziej występuje w naturze, nie tylko u homo
sapiensów. Więc to kryterium odpada, bo jest zgodny z naturą.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:siwa@jabber.org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
napisał/a: ~idiom" 2005-06-30 23:04

Użytkownik "INNY" napisał w wiadomości
>Wszystko co jest niezgodne z naturą(nie poruszam to kwestii wairy bo to
>sprawa każdego z osobna) zawsze człowiekowi wcześniej czy później
>przysłowiową ością w gardle stanie.


Qrcze, bardzo wiele rzeczy, które robimy, jest niezgodne z naturą...

Gdyby natura chciała, żebyśmy po zmroku funkcjonowali, zamiast spać,
mielibyśmy kocie oczy

Czy aktywność po zmroku już stanęła Ci w gardle czy dopiero to nastąpi ?

Gdyby natura chciała, żebyśmy pokonywali odległość w powietrzu, mielibyśmy
skrzydła.

Historia ludzkości to właśnie szukanie sposobów na wykraczanie ponad to co
"zgodne z naturą"

Monika


napisał/a: ~puchaty 2005-06-30 23:10
Thu, 30 Jun 2005 23:04:36 +0200, na pl.soc.rodzina, idiom napisał(a):

> Historia ludzkości to właśnie szukanie sposobów na wykraczanie ponad to co
> "zgodne z naturą"

To ludzkie "szukanie sposobów na..." jest również zgodne z naturą.

puchaty
napisał/a: ~Jonasz 2005-06-30 23:51
Użytkownik Harun al Rashid napisał:

> Jak sobie wybrali socjalistów, to teraz mają. Imo (i na marginesie
> tematu) taką decyzję, o ile w ogóle, powinno podejmować całe
> społeczeństwo w referendum, nie jego wybieralni przedstawiciele.

Moim zdaniem w ogóle nie powinno być to dyskutowane.
Rodzina to związek kobiety i mężczyzny i wszelkie
dewiacje, jak związek dwóch kobiet lub dwóch mężczyzn
nie mogą tego faktu zmienić, tak jak nie zmieni się
czerni w biel.
Szczęściem rodziny są dzieci, i ze względu na te
dzieci rodzinie należą się przywileje. To znaczy,
że pojedynczy rodzic z dziećmi też ma te przywileje,
ze względu na doniosłą rolę wychowywania nowych pokoleń.
Wydatki na karmienie, kształcenie itd. ponoszą rodzice,
ale korzyść z pracy (walki) ich dzieci ma cały naród.
Jeśli dopuścimy prawne znaczenie "małżeństwa" lub
"rodziny" w stosunku do dwóch mężczyzn, to równie dobrze
może to być trzech mężczyzn, albo trzy kobiety, albo
dowolna inna konstelacja. W tym momencie przedsiębiostwo
rodzinne może mieć 18 pracowników i oni wszyscy będą
współmałżonkami - to tylko kwestia przepisu. Można
spisywać intercyzy stanowiące, kto ma najwięcej
pieniędzy w momencie ślubu tej "osiemnastki państwa
młodych", dzięki czemu wlaściciel biznesu zagwarantuje
sobie odpowiedni zysk z małżeństwa. Jeszcze jeden krok,
to zgoda na udział w kilku małżeństwach naraz, i proces
rozpoczęty legalizacją rozwodów i powtórnych małżeństw
zakończy się sukcesem: miłość, wierność i uczciwość
utracą w ogóle jakiekolwiek znaczenie.
Jeśli dopuszczamy "małżeństwa wbrew naturze", to może
by dopuścić opodatkowanie nieudokumentowanych dochodów
(z nieudowodnionej kradzieży lub łapówek), zastępstwo
innej osoby w odbywaniu kary więzienia (przestępca sobie
wynajmie kogoś do odsiadki, na te dwa czy trzy lata),
patentowanie słów (kto chce w artykule użyć słowa
"wolność", ten musi zapłacić jego wlaścicielowi),
wprowadzić uznaniowy podatek od komfortu (ustalany
indywidualnie przez urzędników skarbówki). Wymienione
przeze mnie aberracje też znajdą swoich zwolenników.
Czy należy ogłaszać referenda w takich sprawach?

Uważam, że każde dziecko ma prawo do ojca i matki.
Zdarzają się nieszczęścia: śmierć, rozwody; żyją od
zawsze sieroty i półsieroty. Nie są one upoważnieniem
do ustawowego przyzwalania a nawet zachęcania do
pozbawiania dzieci tego prawa.

J.

--
Getto dziecięce jest kolorowe i wesołe, pełno tam
bajkowych postaci i dźwięczą piosenki z reklam.
Strażników prawie nie widać.
napisał/a: ~doc. Furman" 2005-07-01 08:19
Dnia czwartek, 30 czerwca 2005 23:51, we wiadomości
, Jonasz napisał(a):

> Szczęściem rodziny są dzieci, i ze względu na te
> dzieci rodzinie należą się przywileje. To znaczy,
> że pojedynczy rodzic z dziećmi też ma te przywileje,
> ze względu na doniosłą rolę wychowywania nowych pokoleń.

Dodam jeszcze, że rozwój prawidłowy rozwój psychiczny dziecka wymaga posiada
rodziców oddzielnej płci, aby przejmować po rodzicach odpowiednie cechy i
zachowania. Nie chodzi tu o zachowania seksualne (bo absurdalnym
stwierdzeniem jest, że dziecko wyrośnie na homoseksualistę), ale głównie o
cechy charakteru. Dzieci wychowywane w rodzinach niepełnych często mają
pewne cechy negatywne wynikajace z braku ojca (mężczyzny) czy matki
(kobiety).

> Jeśli dopuścimy prawne znaczenie "małżeństwa" lub
> "rodziny" w stosunku do dwóch mężczyzn, to równie dobrze
> może to być trzech mężczyzn, albo trzy kobiety, albo
> dowolna inna konstelacja.

Prawne znaczenie małżeństwa nie implikuje prawa do adopcji. Adoptować
dziecko może nawet samotna osoba. Sęk w tym że nie spełnia warunków.
Spełniać warunki a posiadać prawo to dwie różne rzeczy. Rodzina powinna
zapewniać prawidłowy rozwój psychofizyczny dziecka. Para homoseksualna
raczej nie jest w stanie tego zapewnić. Niektóre kwestie wychowania dziecka
leżą poza jakąkolwiek kontrolą rodziców, więc argumenty, że para homo tak
samo będzie kochać dziecko są prawdziwe, słuszne, ale odnoszą się jedynie
do fragmentu kwestii wychowania...
Jest jeszcze inna kwestia. Pierwotni rodzice mogliby nie życzyć sobie, aby
ich dziecko było wychowywane przez parę homoseksualną.

> Wymienione
> przeze mnie aberracje też znajdą swoich zwolenników.
> Czy należy ogłaszać referenda w takich sprawach?

W tym momencie pozbawiasz ludzi prawa do posiadania wspólnego majątku,
wspólnego rozliczania się z fiskusem, możliwości dowiadywania się o stan
zdrowia partnera etc. Moim zdaniem to dyskrymiacja na cztery fajerki. Moim
zdaniem sprwa jest jasna. Zezwolić na małżeństwa pełnoprawne, a adopcję
obwarować takimi wymaganiami, których para homoseksualna nie będzie w
stanie spełnić.


--
z poważaniem, doc. Zenobiusz Furman
==> zenobiusz (kropka) furman (małpa) vp (kropka) pl
Netykieta i inne informacje na temat grup:
==> http://republika.pl/zenobiusz_furman
napisał/a: ~Basia Z." 2005-07-01 08:47

Użytkownik "siwa" :

>
> Homoseksualizm jak najbardziej występuje w naturze, nie tylko u homo
> sapiensów. Więc to kryterium odpada, bo jest zgodny z naturą.
>

Ludzie, bardzo Was prszę, przestańcie karmić tą bandę trollów.

Pozdrowienia.

Basia

napisał/a: ~Dunia 2005-07-01 09:21


Harun al Rashid wrote:

> Adoptowane dzieci nie będą żyły w ichnim sejmie wśród deputowanych,
> tylko w społeczeństwie.

Ktore wybralo parlamentarzystow. Naprawde nie wiesz, po ktorych partiach
mozna sie spodziewac, ze beda za takim rozwiazaniem ? To akurat jest
dosc przewidywalne, imho.

D.
--
Koniec kazdego nurkowania to sytuacja awaryjna. |
Inaczej kto by chcial wychodzic z wody ? | (c) Konrad Dubiel
napisał/a: ~Basia Z." 2005-07-01 09:43

Użytkownik "Dunia" :

> Ktore wybralo parlamentarzystow. Naprawde nie wiesz, po ktorych partiach
> mozna sie spodziewac, ze beda za takim rozwiazaniem ? To akurat jest
> dosc przewidywalne, imho.

Zwłaszcza, że (jak podaje prasa i TV) podobno partia socjalistyczna którą
wybrano już w czasie kampanii wyborczej jawnie podawała, ze jest za takimi
rozwiązaniami.

Pozdrowienia.

Basia
napisał/a: ~kolorowa" 2005-07-01 10:05

"siwa" napisała
> Homoseksualizm jak najbardziej występuje w naturze, nie tylko u homo
> sapiensów. Więc to kryterium odpada, bo jest zgodny z naturą.

Ale czy ci homoseksualiści mają "w naturze" dzieci?

Małgoś
napisał/a: ~Anna M. Gidyńska 2005-07-01 10:14
On Thu, 30 Jun 2005 23:51:37 +0200, in pl.soc.rodzina Jonasz
wrote in :

Dzień dobry,

Pozwolę sobie się wtrącić.

> Jeśli dopuścimy prawne znaczenie "małżeństwa" lub
>"rodziny" w stosunku do dwóch mężczyzn, to równie dobrze
>może to być trzech mężczyzn, albo trzy kobiety, albo
>dowolna inna konstelacja. W tym momencie przedsiębiostwo
>rodzinne może mieć 18 pracowników i oni wszyscy będą
>współmałżonkami - to tylko kwestia przepisu. Można
>spisywać intercyzy stanowiące, kto ma najwięcej
>pieniędzy w momencie ślubu tej "osiemnastki państwa
>młodych", dzięki czemu wlaściciel biznesu zagwarantuje
>sobie odpowiedni zysk z małżeństwa. Jeszcze jeden krok,
>to zgoda na udział w kilku małżeństwach naraz, i proces
>rozpoczęty legalizacją rozwodów i powtórnych małżeństw
>zakończy się sukcesem: miłość, wierność i uczciwość
>utracą w ogóle jakiekolwiek znaczenie.

Naprawdę jesteś zdania, że tylko brak podstawy prawnej ochrania ludzi
przed wchodzeniem w związki z całym osiedlem? Jeśli tak, to
interesujące, że zakaz prawny nie powstrzymuje ludzi od innych
czynności, jak np. zadanie 120 ciosów nożem koleżance, bo kradzież
wyszła na jaw.

> Uważam, że każde dziecko ma prawo do ojca i matki.
>Zdarzają się nieszczęścia: śmierć, rozwody; żyją od
>zawsze sieroty i półsieroty. Nie są one upoważnieniem
>do ustawowego przyzwalania a nawet zachęcania do
>pozbawiania dzieci tego prawa.

Nie mogę się zdecydować, czy wolałabym być kaleką emocjonalną,
nieprzystosowaną do samodzielnego życia, w wieku lat osiemnastu
przypalającą wodę na herbatę, czy zaadoptowanym przez parę
homoseksualną, kochanym, zadbanym, wykształconym dzieckiem. Nie,
zaraz. W zasadzie to mogę się zdecydować.

amg
napisał/a: ~chrabcio 2005-07-01 10:16
siwa napisał(a):

> Homoseksualizm jak najbardziej występuje w naturze, nie tylko u homo
> sapiensów. Więc to kryterium odpada, bo jest zgodny z naturą.
>


najgłupszy i najbardziej idiotyczny argument jaki można usłyszeć w tego
typu dyskusjach, zdajesz sobie sprawę jak łątwo go obalić i jakie durne
niesie z sobą skutki? pomyślałaś przez chwilę zanim to napisałaś?
IMHO nie wydaje mnie sie....


viva Europa, nasz zasciankowy kraj powinien sie uczyc co to znaczy byc
europejczykiem, niedlugo haslo Szaranowicza o Szurkowskim stanie sie
faktem i codziennością :)

wyobrazcie sobie sytuacje jak dwoch "rodziców" (mama Stefan i tato
Roman) idą do dwóch "rodziców" (mama Zygmunt i tato Staszek) żenić swoje
dzieci (syn Romuald i "córka" Adam) a na weselu sami homo homo.... a
dzieci będą produkowane w fabrykach..

na szczescie wszelakie swiatowe eksperymenty i dewiacje byly juz dawno
przecwiczone i jakos nie przetrwały - natura zawsze sobie radziła - vide
Sodoma i Gomora, albo czystość rasy aryjskiej...

jak mawiał jeden inżynier - "rura wydechowa ma inne zastosowanie niz
pchanie w nią tłoka" ...



--
maciej