Wrzesień 2009

napisał/a: andzia198316 2010-01-20 22:02
Madziu ja Cię poznam po żabie!!!!!Napewno gdy sie karmi to łatwiej jest miec maluszka przy sobie!!!Może sie źle wyraziłam ja też nie boję sie że małego przyduszę , ale jakoś tak ciągle powraca do mnie ta opisan wyżej historia!!!Jak mały leży juz ze mna w łóżeczku to faktycznie sen jest nie ten, jakoś tak na czuja się śpi!!!

Mój Gabrys tez piszczy, a jak już mu się uda to słucha tego co zrobił i za chwilę powtarza. papuga mała!!!

Beatanna ja tam czasem zapobiegawczo robiłam takie rzeczy, np. po chrzcinach jak całe stado ciotek dopadło mojego synka!!!!!hihihi.....
Aspampers
napisał/a: Aspampers 2010-01-20 22:24
Cześć dziewczyny,
przepraszam ale jeszcze nie powiadomiłam Izuli ale zaraz wysyłam jej e-maila:)
Dziś byłam zalatana. Załatwiałam przedłużenie urlopu macierzyńskiego o 2 tyg.które nam przysługują od tego roku i wypisałam wniosek o urlop wypoczynkowy. Poza tym byłam z Michasiem w poradni wczesnego wykrywania wad u dzieci. No niestety po miesiącu ćwiczeń w domu mały dalej wykrzywia się. Pani powiedziała, że w najgorszym wypadku grozi mu gorset. Wiem jednak, że ona chciała nas zmotywować abyśmy zakasali rękawy i korzystali z usług terapeuty i rehabilitanta. No więc jutro zadzwonię i umówię się na pierwsze zajęcia:). Trochę się tym zmartwiłam bo myślałam,że literka C już zanika. A jednak myliłam się:(.Ale dobra strona jest taka, że w tym ośrodku jest wiele fajnych specjalistów na miejscu. Psycholog, neurolog,logopeda itd.
A co do nocy o których tak się rozpisujecie, mój Michaś je nadal z piersi co 2 godziny. Trochę mnie to męczy ale co tam. Śpi w łóżeczku-taką mamy zasadę, ale jak mąż idzie do pracy zabieram go do siebie. Wtedy rano kokosimy się:). Normalnie zjadłabym go jest taki słodziutki:).
To tyle padam z nóg. Dziś w nocy standardowo karmiłam co 2 godziny, wstałam o 5:55 aby zawlec Oskara i drużynę sąsiadów do szkoły. No i oczy same mi się już zamykają. Więc kończę.
Duże buziaki-oj dobrze,że jesteśmy razem. Brakuje tylko Izuli, ale zaraz temu zaradzę-dobranoc.
betinabeata
napisał/a: betinabeata 2010-01-20 22:39
Ja Julie klade do lozeczka chociaz dalej ja karmie ale wczoraj juz nie wytrzymalam i wzielam ja do siebie bo druga noc budzila sie co 1.5 godziny do karmienia i nie napila sie ale jej te zabki ida i chyba potrzebowala mojego ciepla bo sie momentalnie uspokoila :) Macie jeszcze jakies pomysly na zauroczenia bo ja mam chrzciny w te sobote i boje sie ze moze byc jeszcze gorzej :( mamakropka a twoja coreczka wygladala przeslicznie mam nadzieje ze moja Julia w sobote tez bedzie grzeczna :) pozdrawiam :*
napisał/a: ElizazPampersa 2010-01-21 11:41
cześć dziewczynki

Mamakropka, to musi być smutno mieć dalego rodzinne gniazdo, zwłaszcza jak jest się Córunią Tatunia, no ale cóż zycie rzuca nas w różne strony. Dobrze że już chrzest macie za sobą, teraz Asia będzie małą Anielicą :)

Aś, ja myślałam że już bedzie widac postępy u Twojego Michałka.....no cóz trzeba cierpliwie ćwiczyć i czekać. Może te zabiegi rehabilitacyjne pomogą i mały Wygiętek wyprostuje się w końcu. Ale się uśmiałam jak przeczytałam o tym jak prowadzisz drużynę maluchów do przedszkola. Moja wyobraźnia od razu zobaczyła umęczoną Matkę a wokół niej gromadę rozwrzeszczanych maluchów nad którymi nie można zapanować :)

Co do wspólnego spania, to ja w pełni rozumiem mamy, które karmia piersia i spią z dzidziusiami. Ja jednak nie wyobrażam sobie wspólnego spania, no chyba że wyrzuciłabym męża z łóżka. Bałabym się że przygniotę moją kruszunkę. No w sumie to Ona już nie jest kruszynką, ale niezłą Babeczką, z oponkami na nóżkach i podwójną brodą. Rośnie jak na drożdżach. Ciągle chowam jakieś ciuszki. Sa takie których ani razu nie miała na sobie, nie zdążyła..... niektóre są takie śliczne i już nieprzydatne. Jak oglądam zdjęcia z początkowych miesięcy i widzę te chudzinki nóżki to się rozczulam, albo jak składałam ciuszki i zobaczyłam czapeczkę w której wychodziłyśmy ze szpitala, to normalnie szok.....taka mała ta czapka. Takie te dzieciaczki były małe niewidzące kreciki :) a teraz? super duże tłuściutkie dzieciaczki. Tak w ogóle to rok temu zaczynały się mdłości....fuj, ale czas leci. To tyle rozmyślań. czas gotować obiad. Zimno dziś, chyba nie pójdziemy na spacer. Mam dosyć tej zimy. Marzą mi się spacery w wiosennym słońcu....ech
paulinka898
napisał/a: paulinka898 2010-01-21 14:14
Witajcie mamuski:)

Wkońcu jestem a to zasługa kochanej megi, jeszcze raz dziękuje!!!!
Widze, że każdej bardzo brakowało naszego forum, grupa wsparcia jest dla każdej z nas odromnie ważna.

U nas wszystko dobrze, Nicola przesypia noce, nadal ją karmie piersią i alergia narazie nie powraca.
Noemi zaczyna mówić, zaparcia mineły więc czego tu chcieć więcej?

U nas też zaczynają wychodzić ząbki, Nicolka troszkę marudzi bo widać jak ją to męczy, nawet gdy je wkłada paluszki do buzki by sobie pomasować. Ale już się zaopatrzyłam w Viburcol. Przy Noemi nam pomogły te czopki bo żele są moim zdaniem nic nie warte, dziecko szybko je połyka i nic nie dają.
To narazie tyle.Pozdrawiam gorąco
izula79
napisał/a: izula79 2010-01-21 15:02
Cześć Mamusie, nawet nie jestem w stanie słowami opisać jak bardzo się cieszę, że znów Was mam:)) Jejku ale mnie ci dowcipnisie z pampersa wkurzyli. Nie zajrzę tam więcej. Ich strata. Już miałam zarejestrować się na NK...

Aś jeszcze raz dziękuję za pomoc. Eliza jesteś wielka! Mam nadzieję, że jakoś się przyzwyczaję do nowego forum. Nie lubię takich zmian.

Nadrobiłam już zaległości czytając Waszą korespondencję z ostatnich dni. Brakuje chyba Madziki?? No a chciałam Jej podziękować za instrukcje masażu kanalików łzowych. Co prawda masaż robie malutkiej od urodzenia ale zdecydownie to co poleciła Madzika daje najlepsze rezultaty. No węc walczymy.

Kogo jeszcze brakuje?

Mamakropka najlepsze zyczenia z okazji chrztu Asi. My chyba dopiero pod koniec lutego, bo się przeprowadzamy..

Beataanna ja nie wierzę absolutnie w zauroczenia ale mam taką ciotkę co tomi kazała na wózku zawiązać wstążeczkę. Oczywiście tego nie zrobiłam i nie zrobię, nawet nie pamiętam jaki miała mieć kolor (niebieski??), ale z pewnością znajdziesz w necie info :))

Paulinka jak ja Ci zazdroszczę tych przespanych nocy. Ja nie przespałam nocy od maja albo czerwca. Ale może za dwa miesiące jak zacznę na noc zagęszczać mleczko kleikiem ryżowym.... To takie moje przyziemne marzenie...wyspać się wreszcie

Co tam jeszcze. Asiu, bardzo współczuję Ci tych rehabilitacyjnych przepraw. Trzymaj się! Będzie dobrze! Pamiętasz o naszym spotkanku? Czekamy na wiosnę?

A u nas pomalutku zaczyna się przeprowadzkowa gorączka. To nasza pierwsza przeprowdzka w tym roku i .... piąta w przeciągu 12 miesięcy. Mamy nadzieję, że tym razem pomieszkamy sobie dłużej w jednym miejscu.

A jak sie urządzimy w nowym mieszkanku to zapraszam Was wszsytkie :)))

Pozdrowionka
napisał/a: ElizazPampersa 2010-01-21 16:15
Paulinka, Izula witajcie

Inaczej wygląda to forum, ma więcej możliwości, ale przyzwyczajenia robią swoje. Jesli na Pampersie sie poprawi to możemy tam wrócić.

Izula jakim cudem Ty to ogarniasz ? Tyle przeprowadzek w tak krótkim czasie? Ledwo się rozpakuesz a juz trzeba pakować? No chyba że nie jesteś "Chomikiem" i nie masz za dużo tych wszystkich "gratów".....nie lada wyczyn :eek: A na Nk mogłabyś się zarejestrować, choćby po to bysmy mogły zobaczyć na zdjęciach Twoje dziewczynki. Owszem są osoby które nie chcą logować się na tych dziwnych portalach,bo to takie "pokazywanie siebie", ale mozna zablokowac galerię zdjęć dla osób których nie ma się wśród znajomych.
napisał/a: megi1g 2010-01-21 16:25
Paulinka cieszę się że mogłam pomóc :D w tych ciężkich dla mnie ostatnio dniach mogłam się jakoś podbudować cieszę się że już jesteście i możemy sobie ponarzekać u nas czarne chmury szukamy mieszkania i na razie nic a ja już psychicznie siadam nie radze sobie z teściową ciągle jest zle i to ponoć prze zemnie dużo bym musiała napisać żeby przedstawić wam całą sytuacje ogólnie to wyglada tak on bogaty ja biedna on mamy synuś a ja ponoć jej go zabrałam miesiąc przed ślubem gdzie wszyscy odesłali zawiadomienia że przyjadą klops rozchodzimy sie i ja do niedawna podejrzewałam że to przez nia ale nie myślałam że to aż tak wyglądało jak sie teraz dowiedziałam przetrwaliśmy i o nastepnych planach ślubnych wszyscy dowiedzieli sie dwa miesiące przed i już było tylko przyjęcie i komentarz teściowej :( to boli i to ciagłe wygadywanie Boże tyle co ona mi ostatnio powiedziała przykrych rzeczy to nie jedna by już dawno poszła w cholerę i ona by chciała tylko pewnie żebym jej jeszcze zostawiła dzieci ale co to to jej niedoczekanie bo choć bym miałam jeść codzie suchy chleb to dzieci bym nie zostawiła w sobote pierwszy raz wyszłam z siebie i zabrałam dzieci torby i poszłam do mamy i gdyby maż i teść mnie nie przekonali do powrotu już moja noga by tam nie postała dałam warunek szybka przeprowadzka i koniec bo nie pozwolę już po sobie jezdzic i do tego mieszać w to dzieci bo wyobrazcie sobie że powiedziała Julce że mama babcie nienawidzi i musi sie leczyć i jak dorośnie to jej wszystko wytłumaczy właśnie te slowa doprowadzily do ogromnej kłótni i mojej decyzji o przeprowacce nie pozwole burzyć dzieciom spokojnego dzieciństwa mogła by tu jeszcze dużo pisać ale nie chce do tego wracać wieczorem napiszę co u nas czyli u Matusia
napisał/a: ElizazPampersa 2010-01-21 16:42
Meg1 jaki Ty koszmar przechodzisz. Ja jestem zdania że młode , i nie tylko ,małżeństwo powinno mieszkać na "osobnym". Wtedy miłość w rodzinie kwitnie. Trudno w takiej sytuacji coś doradzać, bo oczywiście nie znam Waszej sytuacji, ale decyzja o przeprowadzce jest jak najbardziej słuszna, i tak długo wytrzymałas. Pakuj się i uciekaj stamtąd, od tej "toksycznej" kobiety. Mam nadzieję że w tej sytuacji mąż jest za Tobą i z Tobą ( bo z tymi maminsynkami bywa różnie). Jak zamieszkacie osobno to odczujesz ogromną ulgę. Trzymam kciuki.
napisał/a: papayka 2010-01-21 16:48
To prawie już komplet :) Przynajmniej z tych bardziej aktywnych mamuś.
Ale może i te mniej aktywne się odnajdą, skoro Elizie udało się zostawić wiadomość na pampersie - byłoby miło.

Megi - ja Ci strasznie współczuję. I podziwiam że tyle wytrzymujesz. A jak Twój mąż? Broni Cię? Staje po Twojej stronie? To bardzo ważne. My mieszkaliśmy z teściami (jeszcze wtedy nimi nie byli) tylko przez dwa tygodnie i było to straszne. Dlatego moje relacje z teściową są..poprawne. Choć ona ma przebłyski, że chciałaby się zaprzyjaźnić, ale.. to zależy "jak jej czapka stoi". Na szczęście wie, że nie wygra, a mąż jest po mojej stronie..

Izula (dziękuję za życzenia:)) skąd tyle przeprowadzek w tak krótkim czasie??

Paulinka może zdradzisz sekret na przesypianie córci przez całą noc? Jestem gotowa przyjechać na przeszkolenie:p

Eliza - łatwo nie jest, choć właściwie jestem przyzwyczajona. Do Torunia przyjechałam już ponad 10 lat temu, do tego przez rok byłam w stanach, więc z tęsknotą sobie jakoś radzę. Tym bardziej, że do Torunia ściągnęłam siostrę z rodziną Gorzej jak pomyślę, o powrocie do pracy - nie mam z kim dziecka zostawić. Dlatego idę i na wychowawczy.

Andzia - żaby to mój mały bzik. :D

As - trzymamy za Was kciuki!

My byliśmy dziś na szczepieniu. Maiłam ogromne wątpliwości, bo Asiula załapała katar po chrzcinach (choć Nasivin faktycznie pomaga - dzięki :)), ale następny wolny termin był na 17ego lutego. A ten dzisiejszy i tak był już przełożony o 2 tygodnie. Tak więc poszliśmy i po badaniu pani doktor powiedziała, że to niewielka infekcja, a może i na zęby ten katar.. Tak czy inaczej, gardło czyste, oskrzela też więc szczepienie było.
To Asi 21 tydzień i.. ważymy 6850, mierzymy 65cm (choć to dziwne, bo w pewne ciuszki rozm. 68 już się nie mieści..)
A piszczy straszliwie. Nie wiem czy to jej śpiew czy gadanie, ale te dźwięki z jednej strony nas bawią, a z drugiej.. uszy bolą! ;) Tylko czekamy aż nas sąsiedzi zaczną nawiedzać..:p
napisał/a: ElizazPampersa 2010-01-21 16:51
O kurczę , Izula dopiero teraz zauważyłam że dodałaś zdjęcie dziewczynek na Twoim profilu. Ale superanckie są...... Marysieńka dzielnie siedzi obok siostry, słodziaczek mały. Może zamiast na NK bedziesz wstawiać zdjęcia tutaj. Ale sie ucieszyłam jak to zdjęcie zobaczyłam ( nawet jakiś rym mi wyszedł z tej radości)
napisał/a: megi1g 2010-01-21 17:56
dziękuje za ciepłe słowa jeśli chodzi o Matusia to mamy już 7860 g jest co nosić guga już na całego przewraca się na brzusio i piszczy bo z powrotem ni w ząb pije mleczko z butli sztuczne z apteki nosek nadal suchy :( i szczepienie mamy już miesiąc do tyłu ale lekarz mówił że to nic złego jemy też już dynie i jabłuszko badania krwi nic nie wykazały odnośnie alergii