z mężem?

napisał/a: justyna_j 2008-02-19 15:24
Powiem szczerze, że nie wyobrażałam sobie porodu bez mojego męża ale niestety tak się stało, że mój mąż nie mógł być przy porodzie naszego synka, ale była przy mnie moja mama i bardzo sie z tego powodu cieszcze tym bardziej, że nikt tak jak ona nie potrafił mnie podnieść na duchu. Poród bardzo się przeciągał a ja już ledwo żyłam byłam tak zmęczona że nie między skórczami przysypiałam, do tego te bezduszne położne tylko krzyczały na mnie. Ale całe szczeście była przy mnie mama i tego jej nigdy nie zapomne. Myśle, że jak będe rodziła kolejne dziecko to już będzie przy mnie mąż. Ale tego pierwszego porodu nie zapomne nigdy. :)
napisał/a: mama13 2008-02-19 22:19
mój mąż był przy porodzie naszego synka,i nie przeżył żadnej traumy,a wręcz przeciwnie..oczywiście oszczędzmy mu widok krocza,niechaj stoi zwrócony ku naszej twarzy.przy moim porodzie był mąż,a także moja mama(doświadczona matka trójki dzieci)i oboje dodawali otuchy swoją obecnością.polecam poród rodzinny.
napisał/a: ~married_1982 2008-02-20 18:56
a skad jestescie?i ile u was kosztuje rodzinny?
ja mieszkam w Tychach i o porod pytałam ginek, ktory prowadzi moja ciaze-on tam tez pracuje w szpitalu-i porod koszt ok. 110-115 zł
na szczescie teraz nie potrzeb. tam zaswidcz o uczeszcz. do szkoły rodz. by rodzic razem-ja moge bez sszkoły sie obyc tez, choc raczej mysle by sie zapisac-ale niewiem,ile czy to płatne, ja 6 lat temu chodziłam do szkoły rodz. to nic nie płaciłam-zobaczymy jak teraz jest, ale narazie jakos mam "lenia" i nie chce mi sie isc do przych w ktorej ta szkoła jest
napisał/a: polly55 2008-02-21 08:43
My placilismy 100 zl(gdańsk)
napisał/a: Majka261 2008-02-21 09:32
Mój mąż był przy porodzie i obydwoje tego nie żałujemy:)Bardzo mi pomógł swoją obecnością i dodawał otuchy.A kiedy było po wszystkim był przy mnie przez cały czas i sam przyznał,że teraz już wie,że ciąża i poród to dla kobiety duże wyzwanie.A co do porodu rodzinnego w szpitalu,w którym ja rodziłam nie pobierają opłat.
napisał/a: ~married_1982 2008-02-24 17:26
Majka261 napisal(a):Mój mąż był przy porodzie i obydwoje tego nie żałujemy:)Bardzo mi pomógł swoją obecnością i dodawał otuchy.A kiedy było po wszystkim był przy mnie przez cały czas i sam przyznał,że teraz już wie,że ciąża i poród to dla kobiety duże wyzwanie.A co do porodu rodzinnego w szpitalu,w którym ja rodziłam nie pobierają opłat.


zeby tak było w kazdym szpitalu, gdzie nie pobieraja opłat
ale znowu 100 zł to nie jest tak duzo
napisał/a: sylwia1710 2008-02-25 22:44
napisal(a):

witam.rodziłam z mezem,chociaz niebyło tego w planach,poniewaz mój maz bał sie widoku krwi.wyobrazał sobie straszne zeczy.teraz namawia innych do porodu rodzinnego,a ja bez niego niedałabym sobie rady.i opieke tez dzieki temu miałam lepsza.
napisał/a: kaya_pek 2008-02-26 16:46
married_1982 napisal(a):a skad jestescie?i ile u was kosztuje rodzinny?
ja mieszkam w Tychach i o porod pytałam ginek, ktory prowadzi moja ciaze-on tam tez pracuje w szpitalu-i porod koszt ok. 110-115 zł
na szczescie teraz nie potrzeb. tam zaswidcz o uczeszcz. do szkoły rodz. by rodzic razem-ja moge bez sszkoły sie obyc tez, choc raczej mysle by sie zapisac-ale niewiem,ile czy to płatne, ja 6 lat temu chodziłam do szkoły rodz. to nic nie płaciłam-zobaczymy jak teraz jest, ale narazie jakos mam "lenia" i nie chce mi sie isc do przych w ktorej ta szkoła jest


hejka, ja miałam poród rodzinny w Tychach i płaciliśmy za niego własnie tyle ile napisałaś, wynudziłabym się tam, gdybym miała czekać, aż na świat przyjdzie wyczekiwane maleństwo, a tak mój mężuś był przy mnie i cały czas mnie wspierał, co do szkoły rodzenia to nie chodziłam, jedynie czego żałowałam jest to, że się wcześniej nie nauczyłam oddychania, ale położna udzieliła mi krótkiej lekcji, muszę powiedzieć, że trafiła mi się świetna kobieta, sam trakt porodowy odnowiony, jedynie sale wieloosobowe, jak ktoś nie lubi towarzystwa świeżo upieczonych mam z pociechami, to może przeszkadzać, ja byłam zadowolona, bo mogłam podpytać o to i o tamto, mam naprawdę bardzo miłe wspomnienia i już nie pamiętam, że cokolwiek bolało, sprawnie i szybko poszło, więc może dlatego, teraz już minęło 8 m-cy jak moja pszczółka jest na tym świecie i gdybym miała jeszcze raz wybierać, to zapewne bez męża też by się nie obyło, a ten szpital wybrałam dlatego, że właśnie jest w moim mieście, jeśli chodzi o mnie, to ja polecam i szpital w Tychach i poród rodzinny, życzę powodzenia wszystkim przyszłym mamom
napisał/a: ~married_1982 2008-02-26 17:10
kaya_pek-
ja tez tam zamierzam rodzic, bo w koncu to jedyny szpital w Tychach w ktorym mozna urodzic (miejski nie ma porodowki)
a na jakim ty osiedlu mieszkasz?skoro tez z Tychow jestes?-jesli oczywiscie mozna spytac
pozdrawiam:)
napisał/a: kiciu 2008-02-26 18:22
Ja też rodziłam z mężem i nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej przy kolejnym porodzie (jeśli kiedyś będzie...). Bardzo mi pomógł.
napisał/a: milkowa 2008-02-26 22:00
Ja również rodziłam z mężem, zarówno pierwsze jak i drugie dziecko. Polecam i szczerze powiem, że nie wyobrażam sobie innej możliwości.

Teściowa oczywiście była przeciwna :p :cool:
ale ja byłam zadowolona!!!!!!!!!!! a przecież o to chodziło ;)
napisał/a: dorotaXpodkowka 2008-02-26 22:18
wild_rose napisal(a):Czy chciałybyście, żeby w trakcie porodu był przy Was mąż? Nie jestem w ciąży, ale ostatnio rozmawialiśmy z moim partnerem właśnie na ten temat. I... ja bym nie chciała. A on bardzo. Prawie się o to pokłóciliśmy.
Czemu miałby być? Co jest w tym takiego fajnego?
(bo dla mnie nic- chyba by mnie tylko denerwował. Poza tym- nasłuchałam się wiele historii na temat tego, że panowie... są mało odporni psychicznie w takich sytuacjach ;) i więcej z nimi problemów niż pożytku).
A może miałyście już takie doświadczenia? (rodzenie z mężem)
I co on na to? (tzn. jak było w trakcie, po i on chciał czy Wy?)


Jeszcze rok temu zgodzilabym sie z twoim zdaniem ale teraz po porodzie calkowicie zmienilam zdanie na ten temat moj maz byl przy porodzie wspieral mnie w czasie skorczow moglam na niego liczyc i to bylo naprawde cudowne w ten sposob uswiadomilam sobie ze rodzimy razem nie ja sama a drugim powodem jest to ze moj maz dzieki temu ze byl z corka od poczatku kocha ja podwojnie i teraz sam popiera porody rodzinne.NAPRAWDE WARTO!!!!