Czy narzeczony widział was w sukni przed ślubem???

A mój narzeczony widział moją suknie na manekinie i to tylko przez chwilkę, więc na pewno nie wiele pamięta:) Garnitur wybieramy dla Niego razem.

nie chcial zobaczyc. Ale garnitur wybieralismy razem

Moj narzeczony widzial suknie na mnie, ale na zdjeciu :) Ja zrobilam tak, ze po sklepach chodzilam z kolezanka, w koncu zostalo mi jakies 15 sukienek, ktore bralam pod uwage i ja je mierzylam, a kolezanka robila zdjecia :) Fotki te pokazalam potem narzeczonemu i to on wybral, stwierdzil ze ta i zadna inna. Natomiast to byl ten jeden raz, od tamtej pory zdjec nie widzial, a biorac pod uwage fakt, ze zdjec bylo ok 15, to na pewno wszystko juz mu sie pomieszalo ;) Jak juz suknia zostanie uszyta, to nie ma mowy, zeby mnie zobaczyl - ja tez chce odebrac mu mowe w dniu slubu ;) Mimo, ze sukienka taka skromna...

mag napisal(a):

Mimo, ze sukienka taka skromna...

a co to ma do rzeczy jaka by nie była i tak odbierze mowe albo lepiej nie bo jeszcze TAK nie będzie w stanie powiedzieć

mój narzeczony będzie widział sukienkę z całą pewnością. już mu nawet pokazałam zdjęcie mojej planowanej kreacji. zresztą, w tym roku się razem wprowadzamy i nie wiem jak miałabym tą sukienkę ukryć przed nim \m/

U mnie jest podobnie. Tomek suknie widział, ale dopiego Tego Dnia zobaczy mnie w niej. Ponoć jak Pan Młody widział Pannę Młodą w sukni przed ślubem to przynosi pecha. Nie wiem jak to jest naprawdę

Widział mnie, a ja jego. Ale jesteśmy dalecy od przesądów. Gdybym miała się przejmować wszystkimi zabobonami i obyczajami towarzyszącymi tej uroczystości, to bym chyba zwariowała!

evilgirl89 napisal(a):

jakby wybrał zupełnie nie pasujący do sukni

a ja mysle, ze to nie jest zbyt duzy problem... no chyba, ze bylby to naprawde wymyslny garnitur... Mój mnie nie widział i nie zobaczy... Jakoś 3 miesiące przed wysłałam mu fotkę z neta "przypominajaca" moja suknie ale teraz jak na nia patrze to bardzo rozni sie od mojej :P

Mój mężo-narzeczony widział mnie przed ślubem w sukni bo się razem ubieraliśmy

Przesądów jest tysiące. Babcia mi powtarza, żebym nie zgubiła welonu wychodząc z Kościoła, bo ponoć wróży to rozejście się małżonków. Suknię już mam, ale nie ma szans żeby luby ją zobaczył. Jest w salonie, a już jej nie szyją, bo brakło takiej koronki, hihi.
Jakby szczęście w małżeństwie zależało tylko od tego, to nie byłoby rozwodów.

W zyciu jej nie zobaczy wczesniej Nie dlatego ze przesad, ale chce zeby mial niespodzianke i zaskoczenie Wiec nawet nie powiem jaki fason kolor nic. Ale jego garnitur razem bedziemy wybierac

Mojej nie widział ale mniej więcej wie jak wygląda, tzn że jest prosta. Śmiałam sie ostatnio, jak do Gdańska pojechałam w innej bluzce a wróciłam w swetrze i on nawet tego nie zauważył. Tak więc nawet jak bym mu pokazała zdjęcie sukni to by nie skumał. A katalogowe zdjęcia mają to do siebie, że są w większości całkiem inne od sukni w realu.