Jak pokonać czas dłużący się do ślubu?

napisał/a: Filiżanka 2014-08-19 12:23
mała_czarna, stanęło na ty, że mi pożyczy choćby to było 1500 zł, twierdzi że damy rade

były rozmowy o zalozeniu rodziny, powiedział, że za 3 lata, ale wcześniej ciąza, czekanie na sale..nie powiedział kiedy konkretnie

może nie jest gotowy, ale obwiniam się siebie za to, że mało zarabiam i pewnie dlatego zwleka...

on nie mieszka nadal w tym mieszkaniu, widujemy się w restauracjach, pubach itd. w roznych miejscach poza domem
napisał/a: KokosowaNutka 2014-08-19 12:24
Moze mieszka z inna :D
napisał/a: Filiżanka 2014-08-19 12:25
hahah i mnie by proponowal wspólny wyjazd? on nie z takich,...

ja po prostu tłumaczę sobie tak, że jakby miał naprawdę się żenić, to by się oswiadczyl, a on zwleka, przecież slub moglbyc za 3-4 lata, aczkolwiek wspominal, że zaręczyny to już konkretne plany w stronę ślubu...
napisał/a: KokosowaNutka 2014-08-19 12:32
Oni to nigdy nie z takich
napisał/a: tomato2 2014-08-19 12:33
facet to facet...a kobieta nawet świętego omota jak będzie chciała...
napisał/a: mała_czarna 2014-08-19 12:39
Filiżanka napisal(a): powiedział, że za 3 lata, ale wcześniej ciąza, czekanie na sale..nie powiedział kiedy konkretnie


no, ale to miał podać Ci konkretną datę?

Filiżanka napisal(a): on nie mieszka nadal w tym mieszkaniu, widujemy się w restauracjach, pubach itd. w roznych miejscach poza domem


no, ale gdzieś mieszka przecież; przez 2 lata nigdy nie byliście u siebie w domach?

Filiżanka napisal(a): ja po prostu tłumaczę sobie tak, że jakby miał naprawdę się żenić, to by się oswiadczyl, a on zwleka, przecież slub moglbyc za 3-4 lata, aczkolwiek wspominal, że zaręczyny to już konkretne plany w stronę ślubu...


a może dla niego oświadczyny= rozpoczęcie przygotowań do ślubu? i dlatego nie oświadcza się skoro ślub by mógł być za 3-4 lata
napisał/a: ziazia3 2014-08-19 12:41
A ja napisze tyle ... żadne zaręczyny nie dają pewności, że dwoje ludzi będzie ze sobą już na zawsze. Sama znam kilka par, które nie dość, że po zaręczynach to po wyznaczonej dacie ślubu rozstawały się z dnia na dzień. Facet chce być facetem i pewne sprawy załatwić po męsku w tym też zaręczyny więc trzeba mu przestać dźwandolić za uchem i dać szansę by sam poczynił kroki do zaręczyn. Ja bym na miejscu faceta który żyje od presją zwiała od takiej kobiety gdzie pieprz rośnie.
napisał/a: tomato2 2014-08-19 12:42
napisal(a):on nie mieszka nadal w tym mieszkaniu, widujemy się w restauracjach, pubach itd. w roznych miejscach poza domem

to gdzie on mieszka?z rodzicami? dlaczego nie spotykacie sie w domu? on do Ciebie też nie przychodzi?

a w ogóle znasz jego rodzinę?
napisał/a: Filiżanka 2014-08-19 12:52
ło matko, przed poznainiem mnie kupil mieszkanie, które musial wykończyć, urządzić, bylam tam kilka razy, brakuje jeszcze np. wycieraczki itp. a obecnie mieszka z rodzicami, i tez tam bylam tak samo on u mnie znam jego i on moja rodzine ale wolimy się spotykać poza domami po prostu.

i z tego co mwoi neidlugo ma się wprowadzić do nowego mieszkania, tylko ja zaznaczyłam w styczniu, ze chciałabym być narzeczona i może dopiero po zaręczynach z nim będę pomieszkiwać, nie wiem okaze się
napisał/a: tomato2 2014-08-19 13:00
Filiżanka napisal(a):wolimy się spotykać poza domami po prostu.


dlaczego? ja rozumiem gdzieś wyskoczyć do kina, do knajpy itd, ale czasami siedzi sie w domu, bo nie chce się nigdzie wychodzić, chce się pobyć razem a nie wśród tłumów, takie randki na mieście to raczej na początku znajomości mają miejsce. No chyba, że ja jestem jakaś dziwna
napisał/a: Filiżanka 2014-08-19 13:25
bo w domu się nabędziemy na starość no ja po prostu wolę poza domem i on też co w tym dziwnego?
napisał/a: mała_czarna 2014-08-19 13:26
Filiżanka napisal(a): no ja po prostu wolę poza domem i on też co w tym dziwnego?


to dlaczego takim problemem dla Ciebie jest to, że nie zaprosił Cię od roku do swojego urządzonego mieszkania?