Niezdecydowany partner

napisał/a: e-Lena 2014-06-11 20:21
errr napisal(a):Mnie na twoim miejscu bardziej martwiłby fakt, że facet nie dąży do samodzielnosci.

No właśnie autorka napisała, że to on naciska na wspólne mieszkanie i że zależy mu bardziej niż jej. Więc może faktycznie chce się usamodzielnić, ale Filiżanka chce koniecznie mieć pierścionek i jak nie będzie go miała, to z nim nie zamieszka?
napisał/a: Filiżanka 2014-06-11 20:22
Prawde mowiac, jeszcze urzadza mieszkanie, tzn. ostatnio kupil deske do prasowania, żelazko itd, ale cały czas mowi, że niedlugo zasne w jego ramionach...

Okreslil sie aczkolwiek, powiedzial, ze rodzina za 3 lata, ale wczesniej trzeba sale zamowic, wiec jak dla mnie w 2015 powinno cos ruszyc w strone zareczyn, a moze wczesniej. wiem, tylko na pewno, że uwielbia robic niespodzianki, moze te jego "ucieczki przed odpowiedzia, to znak, że moze cos po cichu szykuje, ale to tylko moje gdybanie. nie chce szybko brac slubu, chcialabym pochodzic z rok, dwa w narzeczenstwie, nacieszyc sie soba, a nie leciec predko pod oltarz..
napisał/a: e-Lena 2014-06-11 20:23
errr napisal(a):Filiżanka napisał/a:
ostatnio stałam sie obojetna, chce zeby odczul, ze mi czegos brakuje w zwiazku, ze czuje sie niedoceniona i chce mu, na przekór wszystkiemu pokazac, ze nie spieszy mi sie do slubu, moze jak mnie straci to doceni
napisała przyszła terapeutka...

Też zwróciłam na to uwagę

Filiżanka, planujesz życie z kalkulatorem w ręku? Skąd wiesz co będzie za 3 lata skoro nawet nie wiesz co wydarzy się za 15 minut albo co będzie jutro?
napisał/a: errr 2014-06-11 20:23
napisal(a):Więc może faktycznie chce się usamodzielnić, ale Filiżanka chce koniecznie mieć pierścionek i jak nie będzie go miała, to z nim nie zamieszka?
albo nie chce mu się uczyć prać, gotować i ścielić łóżko ;)
napisał/a: Filiżanka 2014-06-11 20:28
rozumiem jak chłopak pcha dziewczyne do przodu, zeby poszla na studia, a nie kiedy ma magistra, zaliczone praktyki, staże i prace. poza tym nie lubie, jak ktos naciska na mnie, chce isc wlasnym torem, jak nikt nie bedzie mnie przyciskal to pojde na studia podyplomowe ;)
to prawda skacze koło mnie non stop, szkoda ze bez pierscionka

to prawda, nie wiem, co bedzie jutro, za tydzien, ani za miesiac, moze juz nie byc nas..ale nie znakiem tego, że nie moge sobie planowac przyszlosci na najblizsze kilka lat
napisał/a: errr 2014-06-11 20:31
Filiżanka napisal(a):Prawde mowiac, jeszcze urzadza mieszkanie, tzn. ostatnio kupil deske do prasowania, żelazko itd,
rozumiem, że bez tego nie da się mieszkać?
Dlaczego on nie chce zamieszkać w tym mieszkaniu?
ma jakiś racjonalny argument?
napisał/a: e-Lena 2014-06-11 20:32
Zaraz, zaraz...piszesz, że nie lubisz jak ktoś na Ciebie naciska, a co w takim razie Ty robisz swojemu facetowi? Ciśniesz go jak cytrynę. Nie wydaje Ci się, że jego reakcja może być identyczna jak Twoja, kiedy ktoś Cię d czegoś zmusza?

[ Dodano: 2014-06-11, 20:33 ]
napisal(a):to prawda skacze koło mnie non stop, szkoda ze bez pierscionka

Oj, żebyś nie płakała niedługo, że odeszłaś od faceta, który był jednak księciem, a nie ropuchą.
napisał/a: lisbeth871 2014-06-11 20:36
Filiżanka, a nie lepiej pogadać w cztery oczy? Po co te podchody? Oczekujesz że mężczyzna domyśli się co siedzi w twojej głowie? Nie licz na to. Tylko zwiększysz poziom swojej frustracji
Pogadaj z nim szczerze. Pogadaj o planach na przyszłość, o swoich priorytetach. Bez fochów, domysłów.
Nie porównuj się z żadną koleżanką.
A przede wszystkim odpowiedz sobie sama na pytanie na czym ci zależy. Na tym konkretnym związku czy na ślubie/ dzieciach.
Mężczyźni po ślubie się nie zmieniają, będzie taki jaki jest teraz. Więc jeśli teraz nie potrafisz być w pełni szczęśliwa u jego boku, to w jaki sposób wpłynie na to ślub?
napisał/a: Filiżanka 2014-06-11 20:39
nie cisnę go, sama sie nakrecam w samotnosci, że sie nie zarecza, nie chodze za nim i nie mowie, nie żebram o zareczyny, raz tylko wyrazilam zdanie, ze jesli chce zamieszkac ze mna to chcialabym byc narzeczoną, lepiej psychicznie bym sie czula, kazdy ma inne podejscie co do kwestii zamieszkania razem.

nie wiem dlaczego nie chce zamieszkać, odwleka juz od dawna, moze sie boi odpowiedzialnosci, obowiazkow, nie mam pojecia, a ja też nie wnikam, tylko po prostu, zawsze jest COŚ. na poczatku mowil, że rok chce pomieszkiwać przed slubem, moze blizej slubu chce pomieszkac, nie wiem, a moze rzeczywiscie mysli nad zareczynami
napisał/a: e-Lena 2014-06-11 20:41
Filiżanka napisal(a):nie wiem dlaczego nie chce zamieszkać, odwleka juz od dawna, moze sie boi odpowiedzialnosci, obowiazkow, nie mam pojecia

Przecież przed chwilą pisałaś, że on CHCE. To Ty nie chcesz, bo nie masz od niego pierścionka.

[ Dodano: 2014-06-11, 20:46 ]
napisal(a):on dazy to mieszkania razem, ja mniej, bo powiedzialam mu wyraznie, że wczesniej chcialabym byc zareczona

Może chce zamieszkać w nim z TOBĄ?
napisał/a: Filiżanka 2014-06-11 20:52
jestem chrzescijanka, chodze do kosciola, wierze w Boga i mam swoje zasady, nie chce z nim mieszkac przed slubem, takie mieszkanie wcale nie wychodzi na dobre. niestety tutaj sie rozmijamy w swoich poglądach, bo jego zdaniem trzeba zamieszkac przed slubem i jak powiedzial, rok chce pomieszkiwac tak bez slubu. a ja mam prawo mu tego odmowic. chce zamieszkac na nowym mieszkaniu, ale odwleka decyzje, bo musi kupic żelazko, bo brakuje jeszcze odkurzacza, bo za duzo ma na glowie w pracy i nie ma na to czasu, ale mi to bez roznicy, bo i tak moja noga tam nie stanie, dopoki sie nie zareczy.
napisał/a: KokosowaNutka 2014-06-11 20:57
W nowym mieszkaniu nie chce zamieszkac bo w starym ma calodobowa obsluge ;) Mamusia wypierze, ugotuje, wyprasuje, podstawi wszystko pod nos. A z Toba to nie wiadomo jak bedzie. W ogole takie pytanie do Ciebie-chcesz byc z kims takim? On ma 34 lata. Nie zmieni swoich nawykow dla Ciebie. Bedzie Cie traktowac jak sluzaca.

Co do tekstow, ze najpierw praca, kasa, itp a potem rodzina-niby tak ale dla chcacego nic trudnego. Zwazywszy na to, ze on ma dobra prace i wlasne mieszkanie. O takich warunkach wiekszosc ludzi moze sobie pomarzyc a i tak maja od dawna pozakladane rodziny.

Wiem, troche sceptycznie ale mam przeczucie, ze mu wygodnie tak jak jest. Moze mysli o rodzinie ale to nie jest dla niego sprawa nr 1.

napisal(a):jestem chrzescijanka, chodze do kosciola, wierze w Boga i mam swoje zasady, nie chce z nim mieszkac przed slubem, takie mieszkanie wcale nie wychodzi na dobre

Kolejna :)
Ale bzykac sie przed slubem to juz ok? ;) No chyba, ze czekasz do slubu to zwracam honor.