Refleksje po pierwszym mierzeniu sukien...

napisał/a: mnpszmer 2009-08-07 23:51
Magda_86, Ale ja poszłam na pełen spontan i nie zastanawiałam się nad tym.Byłam podniecona że to już dziś i szybciutko rano wyciągnęłam pierwsze lepsze gatki i stanik z szuflady.
napisał/a: ~gość 2009-08-08 17:15
Walentina, ja miałam tak samo :D
nie dość, że miałam mega stringi, których prawie nie było widać, to jeszcze całe plecy miałam w czerwonych śladach po paznokciach (efekt ostatniej upojnej nocy, kiedy świętowaliśmy decyzję o ślubie)
ale pani nawet okiem nie mrugnęła :P
napisał/a: eska1 2009-08-08 17:46
Jejku, widzę, że i Wy miałyście te same przeboje.. Poszłam nie raz na przymiarkę w czerwonym staniku, ale tylko dlatego, że jego krój mi odpowiadał, a białego nie miałam wtedy. Majtki zawsze dobierałam pod kolor, ale stanik pod krój, a nie pod kolor, a że akurat posiadałam tylko czerwony w takim kroju... hehe :)
napisał/a: Joanna_21 2009-08-09 16:44
Mnie też rozbierały ze stanika :D
napisał/a: abrzez 2009-08-12 10:33
I ja w końcu mogę się dołączyć do tego tematu, co nie ukrywam mnie niezmiernie cieszy
Wczoraj miałam pierwszą wizytę w salonie i muszę przyznać, że bardzo udaną :) Jeśli chodzi o przygotowania, to już w niedzielę wieczorem naszykowałam sobie bieliznę na tę okazję i wiedziałam, że chcę sukienkę bez ramiączek więc biała bardotka czekała ;) Byłam tym tak podekscytowana, że przez cały weekend o tym myślałam ;)

Ale szczegóły ;) Tak ja przypuszczałam sukienki, które mi się podobały zupełnie do mnie nie pasowały, a konsultantki z salonu swoim sprawnym okiem szybko oceniły w czym będzie mi dobrze.
Przymiarki zaczęłam od sukienek, które sama wybrałam, jak zaczęły przynosić sukienki, w których ich zdaniem będę dobrze wygadać przymierzanie zaczęło sprawiać mi niesamowitą przyjemność, było już na co popatrzeć, a nie pośmiać się ;)

Mierzyłam dokładnie 10 sukienek, tempo miałyśmy niesamowite, po pierwszych 15 minutach miałam już 5 na sobie ;) Zanim doszłyśmy do 10 miałyśmy z koleżankami 2 faworytki, więc przy 9 chciałam jej ponownie przymierzyć, ale cudowna pani Magda przyniosła koleją i okazała się tą jedyną
Nikt nie miał wątpliwości, że to moja sukienka, najśmieszniejsze jest to, że przeglądając stronę salonu nawet nie zwróciłam na nią uwagi i nigdy nie przypuszczałabym, że mogę cudownie wyglądać w takim fasonie

Jestem przeszczęśliwa, że tak szybko udało mi się znaleźć tę jedyną, no i tak jak zakładałam welonu nie będzie
napisał/a: ~gość 2009-08-12 10:39
abrzez, cudnie!! pokazuj!! To tak jak u mnie z tym jednym wyjatkiem....
abrzez napisal(a):no i tak jak zakładałam welonu nie będzie
ze u mnie wbrew zakladaniu nie jest na tak
napisał/a: atka 0109 2009-08-14 23:25
Dziewczynki, wreszcie i ja mogę coś napisać - jestem po pierwszych przymiarkach :) Nie ukrywam, że to zasługa mojej Mamusi - strasznie mnie namawiała na podróż po salonach.
Dziś odwiedziłam 6 butików i zmierzyłam chyba 10 sukni Oczywiście tak ja się spodziewałam moje internetowe faworytki okazały się kompletna klapą - zawsze brałam pod uwagę raczej skromne suknie w literkę A, bez zbędnej ilości kamyczków i falbanek, ale nie wyglądałam w nich korzystnie, w każdej brakowało tego czegoś.
Na szczęście trafiłam na przemiłą panią w jednym z warszawskich salonów, która zrobiła mi nawet na głowie coś w stylu próbnej fryzury i chyba znalazłam TĄ JEDYNĄ - zupełnie inną od wszystkich, które do tej pory mnie urzekały. Jak weszłam do salonu to nawet nie zwróciłam na nią uwagi, bo była dostępna tylko w kolorze czerwonym, ale dzięki namowom pani ekspedientki skusiłam się na przymiarkę i... WOW - teraz odkąd wróciłam do domu to nie mogę przestać o niej myśleć
Oczywiście w jednym z salonów również spotkałam się z totalną olewką - jak powiedziałam, że wychodzę za mąż w kwietniu to pani popatrzyła na mnie dziwnie i stwierdziła zebym przyszła w grudniu, nawet nie zaproponowała aby obejrzeć katalog, nie mówiąc już o przymiarce