Refleksje po pierwszym mierzeniu sukien...
napisał/a:
evilgirl89
2009-01-17 15:23
Apple, współczuję
ja to bym jej tak przygadała
rany to ja miałam farta że wobec mnie panie były miłe
ja to bym jej tak przygadała
rany to ja miałam farta że wobec mnie panie były miłe
napisał/a:
Misiaq
2009-01-17 15:34
Poczytajcie sobie co napisałam wcześniej, może to Was pocieszy W żadnym salonie nie spotkałam się ze złym traktowaniem, a w niektórych to wręcz panie były miłe i słodkie jak cukierki
Może warto wpisywać tutaj jakie to salony i w jakich miastach, może to da komuś do myślenia.
napisał/a:
cinkapooh
2009-01-20 01:45
A ja się uśmiałam...bez urazy dla was oczywiście, bo domyślam się, że swoje nerwy zjadałyście wychodząc z salonów...:D ale tekst np.
"no chyba tak, przecież nie spawać" .. myślałam, że zemdleję ze śmiechu :D mistrzowsko :D
"ja prosiłam o przymierzenie, nie o cennik" też dobre :D:D:D:D
zresztą jakby taka pani powiedziała to mnie, to ja czasem robię dziwne wyrazy twarzy gdy jestem poirytowana :D:D:D ponoć takie straszne są :D ja ich nie widzę, ale sama bym też dodała coś od siebie :D....
aż nie mogę się doczekać lutego :D
pozdrawiam was serdecznie :*
"no chyba tak, przecież nie spawać" .. myślałam, że zemdleję ze śmiechu :D mistrzowsko :D
"ja prosiłam o przymierzenie, nie o cennik" też dobre :D:D:D:D
zresztą jakby taka pani powiedziała to mnie, to ja czasem robię dziwne wyrazy twarzy gdy jestem poirytowana :D:D:D ponoć takie straszne są :D ja ich nie widzę, ale sama bym też dodała coś od siebie :D....
aż nie mogę się doczekać lutego :D
pozdrawiam was serdecznie :*
napisał/a:
mazzikówna
2009-01-21 12:57
no faakt niektóre z Was miały niezłe "przygody" w czasie mierzenia ja na szczeście trafiłam na same miłe Panie byłam jak na razie mierzyc razem z Przyjaciółką tylko raz, ale za to dzięki Jej namowom zmierzyłam od razu 19 sukni :) chyba wszystkie fasony juz widziałam na sobie :) a z tych 19 w mojej głowie zostało mi 3 teraz przede mną wyjscie na przymiarke razem z rodzicami, bo wydaje mi sie jednak że to mama najlepiej mi doradzi no a tato przyda sie do uregulowania rachunku
napisał/a:
Apple
2009-01-21 20:30
całe szczęście nie wszystkie sprzedawczynie są takie tragiczne w sobotę buszowałam po sklepach z mamą i udało mi się trafić na super salonik Pani była...MIŁA zapytała co mi się podoba, pokazała kilka sukien, poprzymierzałam...i znalazłam tą jedyną rybcia z włoskiej koronki zaklepałam suknię, umówiłyśmy się na koniec marca - mam czas na zastanowienie się nad detalami np. jak długi chce mieć tren, czy chcę zmienić dekolt, rodzaj koronki...itp. powiedziała że wszystko dostosuje do moich wymagań - normalnie szok, ale tak właśnie powinno być jak się spotkamy, to wtedy zdejmie miarę i zacznie szyć - ma jej zejść tak ok 3 miesięcy więc spokojnie zdążę ze wszystkim, a mogę u niej zostawić suknię i odebrać kilka dni przed ślubem
napisał/a:
iza231
2009-01-21 21:23
Ja zamówiłam suknię w salonie gdzie były nawetw rozmiarze 50!
napisał/a:
evilgirl89
2009-01-22 21:17
Apple, iza23, no to czekam aż się pochwalicie w odpowiednim temacie
napisał/a:
ziazia3
2009-01-22 22:28
popieram, czekamy
napisał/a:
charlize1
2009-01-26 20:37
Apple, to gratulacje wyboru!
napisał/a:
Apple
2009-01-26 20:54
Dzięki dziewczyny :* na razie suknią się nie chwalę bo nie mam zdjęcia - pokażę Wam jak już będę po zdjęciu miary :)
napisał/a:
cinkapooh
2009-01-27 17:55
Apple gratuluję wyboru :* i także czekam na foteczki
napisał/a:
ewapalka
2009-02-04 12:33
U mnie to nawet szybko poszlo
Mialam oczywiscie modele ktore mnie interesowaly, przede wszystkim koronkowe waskie w talii i puszczane dopiero dolem. Przymierzylam ich kilka wygladalam z opini siostry ladnie ale ja czulam sie w nich strasznie sztywno i wydawaly mi sie bardzo ciezkie. W koncu jedna milutka pani z salonu pochwalila moja sylwetke i zaproponowala zebym przymierzyla "Martine z La sposy"
Uwierzcie mi ze to suknia jak na mnie szyta, piekna, wygodna, leciutka wzielam od razu a to chyba najwazniejsze zeby poczuc wlasnie to!
Pozdrawiam i tym ktore wciaz szukaja zycze powodzenia!
Mialam oczywiscie modele ktore mnie interesowaly, przede wszystkim koronkowe waskie w talii i puszczane dopiero dolem. Przymierzylam ich kilka wygladalam z opini siostry ladnie ale ja czulam sie w nich strasznie sztywno i wydawaly mi sie bardzo ciezkie. W koncu jedna milutka pani z salonu pochwalila moja sylwetke i zaproponowala zebym przymierzyla "Martine z La sposy"
Uwierzcie mi ze to suknia jak na mnie szyta, piekna, wygodna, leciutka wzielam od razu a to chyba najwazniejsze zeby poczuc wlasnie to!
Pozdrawiam i tym ktore wciaz szukaja zycze powodzenia!