Z weselem czy bez

napisał/a: mnpszmer 2010-05-13 21:41
lelka, U mnie na slubie cywilnym zaprosilam najblizsza rodzine ok 20os.Zrobilam grila i gdzies do 24tej siedzielismy w ogrodku n tarsie.Byl alkohol, radio, ale tancow bylo malo, a praktycznie w ogole nie bylo.
napisał/a: believe1 2010-05-19 17:28
Mnie się zawsze marzyło małe skromne wesele, zawsze o nim marzyłam. Niestety tylko marzyłam. Nam co prawda duuużo czasu do ślubu zostało, ale moja przyszła teściowa jak zrobiła wstępną listę gości wyszło jej coś ok. 100 osób (bo trzeba wszystkie ciotki, kuzynki itp zapraszać) z mojej strony będzie ok 30 osób...
Zazdroszczę wszystkim młodym, którzy mieli małe wesele....
napisał/a: ~gość 2010-05-19 20:31
A ja postawiłam się i będe mieć skromne przyjęcie po ślubie cywilnym. I jestem z tego bardzo szczęśliwa. Stwierdziłam, że nie będę robić czegoś wbrew mnie i na pokaz.
napisał/a: krasnolud1 2010-05-20 00:04
czarnamamba, oooo znam to dokładnie z własnych przygotowań trzymam kciuki, ze uda Ci się coś wynegocjować
napisał/a: believe1 2010-05-20 10:55
Dita, mam taką nadzieję, że tak będzie :) Chciałam skromne wesele, może raczej mini przyjęcie a nie taką wielką huczną zabawę... Chyba raczej z tradycją nie wygram, więc mam jeszcze trochę czasu by się do tego psychicznie przygotować
napisał/a: mnpszmer 2010-05-20 10:57
czarnamamba, ale nie ma co zazdroscic bo to twoje wesele i ty decydujesz.Ja tam chcialam 80, a po odmowieniach bedzie max 45-50 :(
napisał/a: Fila 2010-05-20 11:07
My zdecydowaliśmy się na wesele do 24.00 na 70 osób. Zakładamy dość skromny budżet, ale mam nadzieję, że się uda :)
napisał/a: believe1 2010-05-20 11:35
Wiem, że to moje wesele. Z mojej strony będzie mało osób, natomiast ze strony mojego narzeczonego znacznie więcej, tam rzadko kto odmawia. Wszystko się okaże, mamy jeszcze bardzo dużo czasu. Ja jestem zdania, że zaprasza się tylko tych, których się chce. Natomiast mój ukochany, zaprasza tych których wypada, albo u których był na weselu i teraz musi się zrewanżować... Mam nadzieje, że ta frekwencja to Naszego ślubu trochę się zminiejszy
napisał/a: Sortis 2010-05-28 16:30
wesele ma być huczne ma być cała rodzina, która przy tej okazji może się spotkać, lepiej poznać. Nie rozumiem jak można mieć ślub potem zbieranie kaski obiadek i szpic w 4 literki ;) takie to byle jakie...
napisał/a: krasnolud1 2010-05-28 17:11
Sortis napisal(a):ślub potem zbieranie kaski obiadek i szpic w 4 literki
a kto powiedział, że musi być zbieranie kasy dla mnie cały urok z takiego obiadku, to brak pogoni za gotówką, ciepła rodzinna atmosfera, szczere życzenia szczęścia i autentycznie przeżywana radość tych chwil. A pogoń za gotówką, raczej obserwuję u wielu (ale całe szczęście nie u wszsytkich), którzy robią wystawne przyjęcia zapraszając siódmą wodę po kisielu, byleby bylo więcej

Sortis napisal(a):wesele ma być huczne ma być cała rodzina, która przy tej okazji może się spotkać, lepiej poznać
wg mnie rodzina na poznawanie ma lepsze okazje, z krótych raczej nie korzysta, niż wesela i głupio tu o tym pisać, ale niestety i pogrzeby a rodzina to osoby, które są z nami na co dzień, biorą czynny udział w naszym życiu, a nie tylko ładnie wyglądają na zdjęciach i noszą to samo nazwisko...
napisał/a: believe1 2010-05-30 12:08
Walentina, Ja już się przyzwyczaiłam do takiej myśli z tym hucznym weselem, z mojej strony będzie mało osób, ze strony mojej połówki będzie dużo więcej, u nich taka tradycja, że zaprasza się masę ludzi. Tak poza tym byłam na kilku takich weselach z rodziny mojego D. i tam zawsze jest duża liczba osób (na jednym było ponad 300) wiec cieszy mnie to, że u nas nie więcej niż 130
napisał/a: marysia_mama 2010-08-04 18:51
jesteśmy już kilka lat razem, mam dwójkę małych dzieci.Chcemy wziąść naprawdę skromny ślub kościelny...bez wesela.Nie chcemy, nie mamy tak zgranych rodzin, żeby takie coś wypaliło no i przede wszystkim nie stać nas.Mieszkamy w wynajętym mieszkaniu, dwa pokoje, przyjęcie w domu z dwójką plączących się maluchów wcale mi się nie podoba..obiad w restauracji - jednak za drogo biorąc pod uwagę, że chciałabym mieć przy sobie i dziadków i siostrę, Narzeczony ma dwie siostry z mężami..Wprawdzie teściowie ze szwagierkami mieszkają w domu z ogrodem, ale dopiero co się stamtąd wyprowadziliśmy i wcale nie cieszyłaby mnie perspektywa powrotu tam, nawet na własne własne wesele.Fajny jest pomysł z wyjazdem po ślubie na wakacje i chyba najlepszy dla nas do zrealizowania, ale tortem i szampanem też nie pogardziłabym..Chciałabym każdego chociaż symbolicznie tym kawałeczkiem tortu ugościć..
Kiedyś myślałam, że jak nie ma pieniędzy to nie ma problemu..a jest i to większy..W osobnym wątku poproszę Was o podpowiedzi co do sukienki