Z weselem czy bez

napisał/a: Kokieteria 2011-04-16 14:45
evelinca napisal(a):Z pełnym przekonaniem BEZ WESELA. :D

Po prostu oboje nie lubimy wesel i nie czujemy potrzeby dzielenia tej, w pewnym sensie, intymnej dla nas chwili z nikim więcej poza najbliższymi nam osobami. Nie bawi nas ten schemat i organizowanie imprezy pod niewidzianych latami gości, których przecież wypada zaprosić i ugościć tak, aby - delikatnie mówiąc - nie poczuli niedosytu. ;) Planujemy kameralną uroczystość cywilną, z przewagą treści nad formą i to wcale nie ze względu na budżet, ale osobiste przekonania. Mamy to szczęście, że obie rodziny są dość "postępowe" i w pełni przychylne naszym nietypowym wyborom, przedkładając nasze szczęście nad to "co inni powiedzą".

Mogę się pod tym postem podpisać obiema rękoma. My dzielimy dokładnie te same przekonania. A decyzja o braku wesela wynika z naszych przekonań.

Jarząbka Zastanów się co jest dla Ciebie ważniejsze. Jeżeli jesteś osobą rodzinną, która ceni sobie wspólne chwile w gronie najbliższych i takie rodzinne biesiady, lubi się wybawić i wyszaleć, to myślę, że warto pomyśleć o weselu, abyście niczego później nie żałowali. Jeśli natomiast, chcesz aby cała uroczystość była intymna i romantyczna, a do szczęścia nie potrzeba Wam tłumów ludzi i hucznej imprezy do białego rana, to myślę, że wesele jest zbędne. Ponad to, sądzę, że organizując duże wesele łatwo zatracić się w tym wszystkim, zagubić sens całej uroczystości. Ważniejsza staję się kwestia wystroju sali, zespołu, menu czy czegoś innego, a nie przysięgi dwojga kochających się ludzi.
My NIE organizujemy wesela. Ten dzień ma być DLA NAS, nie dla ciotki, której nigdy w życiu nie widziałam na oczy. My chcemy czuć się dobrze tego dnia: oboje nie lubi tłumnych imprez, nie jesteśmy zwolennikami rodzinnych biesiad, nie umiemy nawet tańczyć (wstyd się przyznać ). Nie chcemy się stresować. To ma być nasz dzień.
napisał/a: Nadiya1 2011-04-16 14:56
Kokieteria napisal(a):My NIE organizujemy wesela. Ten dzień ma być DLA NAS, nie dla ciotki, której nigdy w życiu nie widziałam na oczy.

Otóż to :)

Kokieteria napisal(a):nie umiemy nawet tańczyć (wstyd się przyznać ).

Ja nie umiem ale z to G. tańczy świetnie i chyba nawet z tego powodu tez zrezygnowałam z porządnego wesela. A panna młoda nie raz zatańczy na weselu, nie dwa, a wiele razy ;)
napisał/a: neonek1 2011-04-19 14:19
kocia_22 napisal(a):Dita napisał/a:
evelinca, odnośnie czego Twój podpis

własnie

to chyba o mnie chodzi jak o mnie to bardzo mi miło evelinca,

arachia1 napisal(a): chociaż ja nie wyobrażam sobie, żeby wesela i całego misz-maszu wokół tego miało nie być

ja też sobie nie wyobrażam -i cieszę się że możemy zrobić takie wesele -hmm od dziecka o tym marzyłam ;)
napisał/a: Nadiya1 2011-04-19 15:04
neonek napisal(a):ja też sobie nie wyobrażam -i cieszę się że możemy zrobić takie wesele -hmm od dziecka o tym marzyłam

Nawet za wszelka cenę, jeśli na to nawet nie byłoby stać ;)? Zapożyczyć się, wziąć pożyczkę na ten jeden dzień/noc, a potem spłacać kilka lat? Bo ja tego sobie nie wyobrażam ;)
napisał/a: neonek1 2011-04-19 15:22
Journeyman(ka), źle to chyba ujęłam-chodziło mi o to że od dziecka marzyłam o takim ślubie z przyjęciem i cieszę się że możemy właśnie takie mieć
Journeyman(ka) napisal(a):Nawet za wszelka cenę,

nie oczywiście że nie
napisał/a: Nadiya1 2011-04-19 15:49
neonek napisal(a):Journeyman(ka), źle to chyba ujęłam-chodziło mi o to że od dziecka marzyłam o takim ślubie z przyjęciem i cieszę się że możemy właśnie takie mieć

Aaaa... no teraz rozumiem :). Też o tym marzyłam. Ale... najpierw G.cały czas twierdził, ze wesela nie chce, ja upierałam się przy tym jakieś 2 lata. Potem zrozumiałam, że może i byłoby MNIE (a raczej moich dziadków) stać ale G. już nie. Więc przystanęliśmy na małym przyjęciu w gronie najbliższych. I postanowiliśmy, że pieniążki przeznaczymy na remont domu po babci narzeczonego. Gdybym wygrała w lotto to wesele by było :P ale widzę, że czasy coraz cięższe, ze kiedyś te pieniążki, które miały by być przeznaczone na wesele przydadzą się na coś innego i to mnie cieszy :) .
napisał/a: neonek1 2011-04-19 16:12
Journeyman(ka) napisal(a):Więc przystanęliśmy na małym przyjęciu w gronie najbliższych.

ale takie przyjęcie to też bardzo miłe wspomnienia i ja nawet o takim myślałam jak z rodzicami sie nie dogadywałam -ale ja to też uważam za wymarzone wesele tylko dla mniejszej ilości ludzi
ja mam własny podział;
ślub z weselem (i tu nieważne ile osób będzie i czy to w restauracji czy pod gołym niebie
ślub bez wesela -czyli do kościoła/urzędu i nic więcej


Journeyman(ka) napisal(a): I postanowiliśmy, że pieniążki przeznaczymy na remont domu po babci narzeczonego.

gratuluję będziecie mieć gdzie mieszkać- my niestety będziemy wynajmować przez najbliższy czas w sumie tak jak teraz (czyli w 4osoby )
napisał/a: Nadiya1 2011-04-19 16:20
neonek napisal(a):gratuluję będziecie mieć gdzie mieszkać- my niestety będziemy wynajmować przez najbliższy czas w sumie tak jak teraz (czyli w 4osoby )

Ale zawsze razem :) . Jak u G. załatwią wszystkie formalności co do domu i przepisania go na G. to będzie ok.

neonek napisal(a):ślub bez wesela -czyli do kościoła/urzędu i nic więcej

No ja akurat za tym nie jestem :) . Najbliższa rodzina być musi :), a i przyjęcie dla niej też :)
napisał/a: Kokieteria 2011-04-20 08:26
Journeyman(ka) napisal(a):No ja akurat za tym nie jestem :) . Najbliższa rodzina być musi :) , a i przyjęcie dla niej też :)
Dlatego myślę, że coś w stylu obiadu weselnego powinno być. Tak np. do 22 albo 24. Z muzyką (tańcami) lub bez, to kwestia gustu. Sama się jeszcze zastanawiam jak to wszystko zorganizować...
Druga kwestia, że duża część naszych przyjaciół ma małe dzieci, więc na naszej uroczystości będzie dużo maluszków, a wiadomo, że rodzice tych maleństw długo siedzieć z nami nie będą.

Journeyman(ka) napisal(a):Jak u G. załatwią wszystkie formalności co do domu i przepisania go na G. to będzie ok.
Powodzenia Jurni. Przyda Wam się, bo takie sprawy sądowo-urzędowe mogą się dłuuuugo ciągnąć.
napisał/a: Zazi 2011-04-20 17:31
Kokieteria napisal(a):Dlatego myślę, że coś w stylu obiadu weselnego powinno być. Tak np. do 22 albo 24. Z muzyką (tańcami) lub bez, to kwestia gustu. Sama się jeszcze zastanawiam jak to wszystko zorganizować...

to juz bardzo przyzwoicie
Journeyman(ka), sorki nie moglam sie powstrzymac - swietnie malujesz pisanki