metoda 1000 kroków

napisał/a: patusia2 2010-03-04 18:58
KIR Ijeszcze z pracy nie wróciłaś ? cały czas jetem ciekawa czy wytrzymałaś odzywajcie się kobity moje
napisał/a: Juluś 2010-03-04 19:01
A Tobie jak dzisiaj dzień Patuś minął?
napisał/a: Juluś 2010-03-04 19:07
Ja przeczytałam do końca "Przebudzenie" teraz zastanowię się bardziej nad zaznaczonymi przez siebie fragmentami, dzisiaj najważniejszego zadania nie wykonałam, nie byłam w stanie- no trudno, zrobię następnym razem albo jak będę czuła się na siłach. Jutrzejszy dzień mam wolny od ćwiczeń. Więc może zrobię sobie podsumowanie tych dwóch tygodni. Czy Wy dziewczyny dajecie sobie punkty za nagrody?
napisał/a: anulka1101 2010-03-04 19:09
Oczywiście Juluś w moim programie nagrody są punktowane, chociaż czasem to wolałabym się ukarać za brak systematyczności.
napisał/a: Juluś 2010-03-04 19:11
Ja nie punktuję nagród, a często nawet z nich rezygnuję, po prostu nie wiem co może być codziennie dla mnie nagrodą.
napisał/a: Juluś 2010-03-04 19:16
Oj ! Ta systematyczność, to też jest moim problemem. Zanim zaczynam robić zadania danego dnia to ogarnia mnie lęk że nie zdążę zrobić tych zadań, dzień mija i okazuje się, że zadania są wykonane. Więc powoli znika ten lęk.
napisał/a: patusia2 2010-03-04 21:14
witaj juluś no w końcu sie pojawiłaś u mnie żeby nie ten dekiel to by było zajeb... ale zadania wykonane dodatkowo codzienny spacerek chociaż z pół godz cwiczenia oddechowe sobie wprowadziłam tak sama z siebie musze się wziąć w końcu za czytanie mojej potęgi podświadomości przeczytałam pół i jakoś stanęłam w miejscu a jeszcze dwie ksiązki na półce czekają żeby je koniecznie przeczytać a tu słoneczko się pokazuję i zaraz zaczną się pracę na działeczce i koło domu ( mam nadzieje ze mi frania trochę odpuści ) co ja piszę ze może odpuści ona nie ma innego wyjscia jak nie to ją sama na kopach wyniosę z mojej głowy przed chwilą skończyłam z córką tańce wygibańce , a jutro czeka mnie robienie torta dla córki na 11 urodziny , a jak tam julus wybrałaś się w końcu na ten spacer czy juz sobie odpuściłaś no i naszej KIRI nie widać
napisał/a: KIRIRI 2010-03-04 23:16
Jestem..miałam drugą zmianę.
Dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!1 tu miało być chyba pozytywne myślenie ,wydawało mi się że na to się ostatnio umawiałyśmy....a jak was dzisiaj przeczytałam to aż mam ochotę iść pół paczki wyjarać.....wiem że się źle czujecie mnie też to dopada ale macie jak wół napisane że pierwszy 1-1,5 macie napisane że może być gorzej bo się francy do dupy dobieramy.Więc głowa do góry i mi się tu nie nakręcać tylko olewać to i robić swoje..Anulka na ile razy jak byłaś u lekarza to Ci powiedział że faktycznie coś Ci jest? Może sróbuj następnym razem wypić meliskę i wziąść ibuprom ,pogadać sobie z kimś ,poczekać aż przejdzie.Ja uważam że skoro lekarze nie wykryli u Ciebie żadnej choroby oprócz nerwicy ,to fakt że za każdym razem kiedy jedziesz do tego lekarza bo się źle czujesz nie jest dobrym rozwiązaniem.Sama się cały czas tym straszysz i utwierdzasz w tym że jednak może Ci coś być.Wpadasz w błędne koło sama sobie to nakręcasz.Następnym razem spróbuj inaczej ,zobacz to za każdym razem tylko twoje nerwy więc ,postaraj się je jakoś ogarnąć ,bo wydaje mi się że tym sposobem to nie pokażesz francy że się jej nie boisz ,ty jej cały czas pokazujesz że ona cię przeraża ,karmisz ją tym a ona rośnie. Takie jest moje zdanie ale niech ktoś jeszcze się wypowie.
napisał/a: anulka1101 2010-03-05 10:38
Kiri masz całkowita rację. Tylko ten problem chwilowo mnie przerasta wierzę, że zwyciężę ten stan i nie będę za każdym razem biec do lekarza. Mam po prostu bardzo niską odpornośc na stres i jak to powiedziała Pani doktor wrażliwośc znacznie powyżej normy. Dobrze Kiri, że tak piszesz, może mnie to zmobilizuje. Czuję się teraz jak dziecko, które coś zmalowało dostało burę a później zmalowało to raz jeszcze i nie ma nic na swoje usprawiedliwienie.
Miłego dzionka Wam wszystkim życzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
napisał/a: anulka1101 2010-03-05 10:39
Co do pozytywnego myślenia, o wczorajszy dzień zniszczył mi dwa dni ciężkiej pracy nad sobą.
napisał/a: KIRIRI 2010-03-05 11:13
Anulka
Wcale nie zniszczył ,słuchaj to jest tak...żeby nauczyć się chodzić trzeba najpierw wiele razy się przewrócić.....ale najważniejsze żeby się podnieść otrzepać kolana i iść dalej,aż wreszcie za którymś razem się uda.
napisał/a: Juluś 2010-03-05 11:35
Każda z nas sama ( niestety) musi znaleźć swój złoty środek na tą przypadłość. Nie jest to takie proste. Kiriri ma rację, że trzeba próbować aż do skutku."Kto szuka ten znajdzie". Tylko kurna! Czasem ciężko się podnieść!
No dobrze, zmieńmy temat. Czy Was dziś też zasypało? Jakie było moje zdziwienie, gdy wytknęłam nos spod kołdry a tu biało, wszędzie biało. A wczoraj był taki przepiękny dzień. Ale za to dzisiejszy śnieg jest jak taki fajny puszek, taki mięciutki.........